- publicystyka: "PAUL" - krótka recenzja filmu

publicystyka:

"PAUL" - krótka recenzja filmu

Dwa tygodnie temu postanowiłem wybrać się do kina na film „Paul", ponieważ jestem wielbicielem talentu dwóch brytyjskich komików: Simona Pegga oraz Nicka Frosta. Obaj panowie wystąpili razem między innym w super komedii „Hot Fuzz". Pomimo, że „Paul" powstał w wyniku kooperacji czterech państw (Hiszpania, Francja, USA, UK) to na ekranie zdecydowanie króluje humor z wysp.

 

Teraz kilka słów o treści filmu:

 

Dwóch londyńczyków, jednocześnie zagorzałych fanów komiksów, wybrało się na zlot czytelników wspomnianego rodzaju literatury do Stanów Zjednoczonych. Bawią się tam oczywiście świetnie. Pewnego dnia postanawiają wypożyczyć auto i wyruszyć w kierunku Roswell, do słynnej bazy wojskowej Area 51. Tam spotykają przedstawiciela obcej cywilizacji. Kosmita o imieniu Paul jest trochę nietypowym bohaterem, jak na przybysza z lepiej rozwiniętej technologicznie planety. Klnie jak szewc, jest niegrzeczny a jointów wypala więcej niż ś.p. Bob Marley. Poza tym posiada pewną moc. Jaką? Tego nie zdradzę. Brytyjczycy pomagają mu w ucieczce przed tajemniczą organizacją, której szefem jest... to też spore personalne zaskoczenie. Podczas podróży bohaterowie filmu przeżywają wiele ciekawych i przede wszystkim zabawnych przygód. Warto dodać, że lista biorących udział w pościgu wydłuża się o agentów FBI oraz dwóch stałych bywalców przydrożnych barów. Potem dołącza rówież fanatyk religijny.

 

 

Zaletą dzieła jest szybka i dynamiczna akcja. Nawet pewien romans, który się w trakcie filmu zawiązuje, zupełnie nie przeszkadza. Jest w nim sporo pościgów, strzelanin i przede wszystkim humoru. Mnie zaskoczyło to, że w wypowiadaniu zabawnych kwestii, tytułowy bohater bije na głowę nawet dwójkę wspomnianych wcześniej komików. Jest to o tyle dziwne, że panowie Pegg i Frost są autorami scenariusza. Jak widać nie podeszli do tematu egoistycznie.

Warto jeszcze wspomnieć o efektach specjalnych. Nie ma ich w filmie zbyt wiele, ale trudno się do czegoś przyczepić. Wygląd głównego bohatera wzbudza sympatię, co sądząc po fabule filmu jest zamierzone. Statek kosmiczny obcych również nie denerwuje jakimś dziwacznym kształtem. Ot, stare, dobre UFO.

 

 

Serdecznie polecam i zachęcam do obejrzenia. Nie tylko fanom kina brytyjskiego, ale wszystkim, którzy lubią s-f i dobrą komedię. Niestety, nie jestem zorientowany, kiedy film ma trafić do polskich kin.

 

 

Paul, Hiszpania, Francja, UK, USA 2011

reżyseria: Greg Mottola

scenariusz: Simon Pegg, Nick Frost

obsada: Simon Pegg, Nick Frost, Seth Rogen (głos Paula)

czas trwania: ok. 95 min.

 

Komentarze

...w dziwnych okolicznościach spotykają przedstawiciela obcej cywilizacji - zdziwiłbym się, gdyby w zwykłych... interpunkcja leży.

Napisałem tekst, żeby zachęcić ludzi do obejrzenia filmu. Nie miałem pojęcia, że recenzje też podlegają ocenie. Fakt, teraz widzę te ...... numerki powyżej. Dzięki za rady (to chyba były rady?), wprowadziłem kilka korekt w recenzji. Pozdrawiam

Mastiff

Autorze, zachęcić też trzeba nalezycie! Jak niby chcesz zaciągnąć kobietę do łóżka? Banalnym tekstem, kitem czy lepiej sprawić, żeby czuła się najważniejszą? Pomyśl o każdym swoim tekście jak o namawianiu wyjątkowo pięknej kobiety do seksu!!! Ja zawsze radzę i służę dobrym słowem:) pozdrawiam! 

P.S. Nie tylko z zoną mi się udaje hłe hłe:)

mnie zachęciłeś :)do oglądnięcia filmu rzecz jasna

Hehe i o to mi chodziło artem;). Pozdrawiam

Mastiff

Polska premiera jest zaplanowana na 17 czerwca.

Nowa Fantastyka