Profil użytkownika


komentarze: 5, w dziale opowiadań: 5, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Dziękuję za tak wnikliwą korektę. Zdanie z rękawem mnie rozbroiło – jak to człowiek jest ślepy jak przychodzi do własnych tekstów :D Wkrótce zabiorę się za edycję.

Pozdrawiam,

Altena

No dobrze, dobrze ^^ Nie z przekonania (w końcu tekst nawet nie twierdzi jednoznacznie, że akcja dzieje się w Polsce), ale dla spokojności zmieniłam weekend na niedzielę :)

Polemizowałabym, że “wkuwanie” jest takie współczesne – tak się wyrażały dziewczyny z “Ani z Zielonego Wzgórza” – przynajmniej tak to przetłumaczono. Z pozostałymi uwagami się zgadzam – jak już pisałam, osadzenie mojej bohaterki w przeszłości było działaniem nieświadomym więc tym bardziej nie mogło być ani wspomniane, ani dopracowane. Tak jak mówisz, do pamiętania na przyszłość :)

Nigdy nie widziałam pubu kilkadziesiąt metrów od schroniska. No, może w Szkocji trafił się jakiś hostel w pobliżu knajpy, ale jakie oni tam mają góry…

 

Zważywszy, że nie sprecyzowałam kraju, załóżmy, że gdzieś taki pub istnieje :)

Ja też zapomniałam. Dysk zostaje w takim razie “skierowany” ku górze, poprawiam też “spoza”.

Bardzo dziękuję za cenne komentarze.

Finklo – podmiot zniknął istotnie, a dałabym głowę, że już to zdanie kiedyś poprawiałam. Widać tylko mi się wydawało. Zaraz zedytuję. To samo przy kolorach.

Co do alkoholu – cóż, jak ktoś nie przyzwyczajony to i jednym kieliszkiem się urżnie ;)

 

Bellatrix – bardzo ciekawe uwagi. Istotnie, nie studiowałam astronomii, a mój błąd polega nie tyle na całkowitej ignorancji tematu, co na domyślnym (dla mnie) usadzeniu bohaterki jakieś 25-30 lat temu. Historia “pani profesor” jest zainspirowana śmiercią w górach mojej nauczycielki, w 1991 roku. Wtedy nie było wspomnianych przez Ciebie metod. Nie jest to żadne usprawiedliwienie, ale istotnie pisząc opowiadanie, nie widziałam mojej bohaterki posługującej się internetem – obecnie Aner spędziłaby całe życie przed monitorem komputera.

Nie wiem, czy błąd da się naprawić nie przepisując całego opowiadania od nowa, niemniej cieszę się, że ktoś zwrócił na to uwagę, dało mi do myślenia. Poza tym miło mi, że aspekt “nie astronomiczny” się komuś spodobał ;)

 

Obie panie wymieniły poetykę – przyznaję, że jestem zaskoczona, spodziewałam się wiele po komentarzach, z wciśnięciem mnie w szpary od podłogi włącznie, ale akurat nie tego – poezją (pomijając kilka wierszydeł z czasów studiów) absolutnie się nie interesuję.

 

Jeszcze raz dziękuję za oba komentarze i pozdrawiam,

Altena

Nowa Fantastyka