Profil użytkownika


komentarze: 9, w dziale opowiadań: 9, opowiadania: 6

Ostatnie sto komentarzy

Kiedy huk cichnie, kiedy przerażające potwory znikają, część rzeczy pojawia się ponownie, ale nie zawsze wszystkie.

 

Zgrzyta mi tu. Jeśli część rzeczy pojawia się ponownie, to powiedziałbym nawet, że nigdy wszystkie. “Część” wyklucza “wszystkie”.

 

Przyglądałam się jak Maszyna rozpoczyna swój upiorny taniec i dopiero kiedy była blisko mnie i poczułam jej siłę zrozumiałam, jak niebezpieczna jest

 

Albo brakuje czegoś po “jest”, albo “jest” nie jest tam, gdzie powinno.

 

To jedyne zgrzyty jakie znalazłem w tym miękkim kocim pomruku.

 

Reszta – warsztatowo jak najbardziej w porządku. Tekst nie nudzi, chce się go doczytać do końca i czyta się go płynnie. Być może wciąga po części dlatego, że od początku więcej nie wiemy, niż wiemy i czytamy, bo chcemy się dowiedzieć. Mam wrażenie, że na początku drogi postawiłeś czytelnikowi znak “Spodziewaj się wszystkiego”, więc nie zaskoczyło mnie, że będziesz próbował mnie czymś zaskoczyć. I z jednej strony to pytanie “Jak mnie zaskoczysz?” napędzało do czytania, a z drugiej strony to, czym miałeś zamiar zaskoczyć czytelnika mogło położyć tekst z wielu powodów (niespodzianka inna niż oczekiwania, zbyt proste rozwiązanie albo przeciwnie – zbyt wydumane lub kompletnie nie pasujące do całej reszty tekstu). Na szczęście, moim zdaniem, nie położyło – spodziewałem się czegoś innego. Prawdę mówiąc, zanim przeczytałem inne komentarze, miałem w głowie zupełnie inną bohaterkę i inne miejsce akcji (ale to z racji tego, że mentalnie siedzę w innym tekście). Czyli, ogólnie, plus za umiejętne budowanie zainteresowania zakończeniem tekstu.

“Strumień świadomości” w ogóle mi tu nie przeszkadza. Skąd mamy wiedzieć, jak myślą koty? Czy myślą logicznie? Czy dostrzegają następstwo zdarzeń: przyczyna– skutek? Skąd wiedzą, że to, co im zagraża, to Maszyna? Skąd wiedzą, co to maszyna? Wydaje mi się, że w przypadku opisywania świata z punktu widzenia bytu innego niż człowiek (a czasem nawet z punktu widzenia człowieka, ale np. z innego kręgu kulturowego itd.), autor na wstępie umawia się z czytelnikiem na pewien określony świat czy język. I wtedy jedyne, co pozostaje, to albo tę umowę zawrzeć, albo nie. Tu umowny jest sposób opisywania świata, umowne jest to, że zwierze wie, że Maszyna to Maszyna. Autor ma przywilej pisania nam niestworzonych rzeczy, a czytelnik ma prawo zdecydować, czy to kupuje, czy nie. Ja ten tekst kupuję, zainteresował mnie.

No i masz komentarz prawie tak długi, jak sam tekst.

Nowa Fantastyka