Profil użytkownika


komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Outta Sewer dziękuje. Miło, że dzięki mojej publikacji tutaj, zidentyfikowałeś i otworzyłeś istniejącą w eterze szufladę. Pozdrawiam.

 

Dziękuję Wszystkim za interesujące i ważne komentarze! Jeśli zdarzy mi się kiedyś jeszcze napisać tekst jakiś, będę pamiętał o wszystkich konstruktywnych uwagach i w miarę możliwości się nimi posłużyć. Dziękuję jeszcze raz za wszystko! Teraz jednak nie chce mi się już nic zmieniać w tekście. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich i mam nadzieje, że do przeczytania…;-)

Dziękuje LanaVallen… Może z ogrzewania rezygnowano w nocy na poczet używania go w ciągu dnia? Trudno w dzień uczyć się w domu lub pracować online, kiedy jest zimno, a jednak trzeba było jakoś oszczędzać energię. Noc wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Może staruszka korzystała z życzliwości najbliższych sąsiadów, którzy swobodnie poruszali się w sieci? Nie wiem, może tak to właśnie było i tak to trzeba właśnie rozumieć? Spróbuje może jeszcze kiedyś coś napisać… Wówczas z pewnością skorzystam z Twojego błogosławieństwa. Dziękuję

„Optymiści to osobliwe stworzenia. Gdy na polu tylko oset, odnajdą zawsze jakiś kwiat. Gdy wokoło wszystko wyschnięte i w pustynię przeobrażone, to oni są tymi dziwnymi ptakami, którzy jakąś oazę wyśledzą”. Zatem jeśli garstka śmiałków skusi się na lekturę, to dobrze. Jeśli jeden śmiałek,– sukces to dla mnie osobisty będzie. Pozdrawiam bardzo!

Dziękuje Szanowni Państwo za Wasze niewątpliwie rozsądne wskazówki i uwagi. Moją pracę, według Państwa zupełnie nie godną uwagi, pozostawię jednak w formie w jakiej do tej pory spotkała się z zainteresowaniem. Dotychczasowi czytelnicy przebrnęli przez sposób formatowania tekstu, zapisu dialogów czy rozdzielania tekstu akapitami, którego zasady naruszyłem. Przeczytali tekst ze zrozumieniem… Tutaj, na moje nieszczęście, muszę się zmierzyć z niekłamanym profesjonalizmem. Nie przebrnę przez to, jestem zbyt leniwy. Nie napisałem tej powiastki, kierując się chęcią zaistnienia w Waszym gronie,– zacnych autorów. Napisałem ją. Tyle i tylko tyle… Jest coś takiego jak warsztat pisarski? To nie wystarczą talent, natchnienie, kawa i papierosy? Ołówek i kartka? Pokój z widokiem na dachy Katowic i cichy pomruk skrzyżowań nad ranem? – Urszula Glensk, Jak zostać pisarzem. Pierwszy polski podręcznik dla autorów. Pozdrawiam serdecznie!

Ok dziękuje za reprymendę. Proponuje jednak lekturę prozy – José Saramago, tam mieliby Państwo z pewnością dużo zabawy z tekstem, zwłaszcza w kwestii dialogów… A jednak czyta się te pozycje jednym tchem… I jak najbardziej ze zrozumieniem ;-) Pozdrawiam Państwa serdecznie.

Ups! Dziękuję zupełnie nie zauważyłem, że się poprzestawiało… Skorygowałem co nieco. Może teraz tekst będzie akceptowalny i treść zrozumiała ? smiley Dziekuje i pozdrawiam.

Nowa Fantastyka