Profil użytkownika


komentarze: 2, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0

Ostatnie sto komentarzy

Dla mnie "Solaris" jest bardziej tekstem o komunikacji. Uwagi Blackburna i Elvis_kinga są trafne. W "Głosie Pana" (jedna z moich ulubionych powieści), wspomnianym przez Blackburna, widać to chyba jeszcze bardziej.

Twierdzenie o niepoznawalności Boga może być irytujące, ale są przecież bardziej przyziemne obszary, co do których zgadzamy się na ich nieopisywalność. Dobrym przykładem jest sztuka, której wartość (nie ta finansowa) wymyka się racjonalnej analizie. Można oczywiście opisywać, ale i tak wszystko sprowadza siędo tego, czy dana praca działa na odbiorcę.

Cześć Wszystkim (to mój pierwszy wpis), :-)

nie mam zamiaru dowodzić, że Lem nie był ateistą, bo był, ale KPiach przedstawił dobre argumenty za tym, że ten ateizm niekoniecznie był tak twardy, jak się wydaje. Nikt nie bronił tych argumentów, więc ja się podejmę. :-)

"tu rzeczywiście jestem zakamieniałym ateistą" oznacza, że są kwestie, w których ateizm mówiącego nie jest zakamieniały.

Jeżeli ktoś mówi np. "W kwestii kurczaków jestem zakamieniałym wegetarianinem.", oznacza to, że kurczaków nie je, ale najpewniej je coś innego, co roślinami nie jest.

Ignorowanie wypowiedzi Lema, w której nie neguje on, że czuwa nad nami "jakaś Opatrzność" jest trochę wybiórczym podejściem do wypowiedzi Mistrza. Argument, że mówił tak, by się od niego odczepiono, jest słaby. W ten sposób można podważyć każdą wypowiedź.

A ta konkretna wypowiedź przecież wcale nie kłóci się z koncepcjami przedstawionymi w książkach Lema. Opatrzność, której czuwanie "tu i teraz" dopuszcza Lem, to ułomny konstruktor.

Nowa Fantastyka