Profil użytkownika


komentarze: 6, w dziale opowiadań: 6, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

Dzięki za rady. Poczekam na inspirację, jakąś ideę, która miałby przyświecać poprawce i wrócę do tego tekstu :)

“A przyszłościowa informatyka to pies? Programy rekognitywne istnieją już dzisiaj, więc jaki to problem, komputerowy tajny raport, lądujący co godzina na biurku prezesa i zawierający dane o cosekundowej lokalizacji każdej osoby w ośrodku“ – Ok, tu mnie masz. Nadal uważam, że sam prezes nie zawracałby sobie tym głowy (on jest od dużego obrazka), ale mógłby desygnować kogoś zaufanego, kto nie ma nic wspólnego z ochroną i nie miałby litości.

I tu się pięknie różnimy :) Ja uważam, że ludzie (a ochrona zwłaszcza) są z natury leniwi i opieprzają się kiedy mogą. Patrole? Panie, grunt, ze pensja leci. Zauważ, że to byłą filia, nie siedziba główna (właśnie dla kamuflażu). Inna sprawa, że wiesz jak to jest: czujesz się zbyt pewnie, to olewasz obowiązki. No bo: co, nas napadną?! :) Ten zabieg był celowy – miał pokazać, że załoga to ludzie, a nie jakieś cyborgi będące 24/7 w stanie podwyższonej gotowości.

Wątpię, by prezes oglądał nagrania, a bezpośredni szef ochrony przymykał oko – wszak na niego też pewnie coś by się znalazło – grunt, to dostać dniówkę i nie narobić sobie wrogów. Mówisz, że byś się zastrzelił – prezes pewnie też. Gdyby wiedział. Rzecz w tym, że to duża firma, nie wszystko można więc kontrolować. Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem moje motywy. No chyba, że mój tok myślenia jest błędny (czego nie wykluczam)?

 

Tak, załapałem później i poprawiłem :) Ale luz, ja nie odbieram tego jako czepialstwa – po to wrzuciłem tu tekst, by poznać opinie i poddać się krytyce ;)

AdamKB

Obawiam się, że nie do końca rozumiem gdzie widzisz nielogiczność w 2 pierwszych cytatach. Czyżby o to, że skoro państwo jest słabe, to dlaczego kryć się z ochroną? No cóż, jest jeszcze konkurencja. To o krycie się przed nią chodziło. Owszem, TexMed miał przecieki, ale są przecież jeszcze inne spółki, które również zwietrzyłyby by zagrożenie, gdyby wdrożono specjalne środki ostrożności.  

 

Co do cytatu trzeciego – masz sporo racji. Co prawda cytat 2 dość jasno tłumaczy dlaczego firma nie zdecydowała się na zwiększoną ochronę (wszak oddział komandosów byłby jak znak ostrzegawczy “hej, coś to kombinujemy, okradnijcie nas”), ale istotnie, relokacja byłaby logicznym posunięciem. Starałem się dbać o racjonalność poczynań bohaterów, ale przyznaję, że tutaj jest luka. Na przyszłość muszę uważać. Dzięki.

 

Finkla,

Pełna zgoda co do literówek – ciężko być korektorem dla samego siebie. Patrzysz po 15 razy na ten sam fragment, wydaje się, że wszystko wyłapałeś, a i tak coś się znajdzie – dzięki za czujność. Jeśli chodzi o kawę, to być może mieliście fart – mój kumpel do dziś nosi na przedramieniu bliznę po oparzeniu tym napojem :)

Witam, dziękuję za krytykę. Faktycznie, początek nieco się rozlazł i wyglądał pokracznie. Gratuluję spostrzegawczości odnośnie Clinta/Carla – to był doprawdy idiotyczny błąd, dzięki za wytknięcie :) Co do akcji to mam na dysku jeszcze dwa opowiadania z tego uniwersum i dzieje się w nich nieco więcej. Diabelskie Cygaro jest czymś na kształt wprowadzenia, stąd tyle gadulstwa. Jeśli opowiadanie spodoba się szerszej publiczności, to być chętnie podzielę się resztą ;)

Nowa Fantastyka