Profil użytkownika


komentarze: 12, w dziale opowiadań: 12, opowiadania: 5

Ostatnie sto komentarzy

Cóż, zainteresowanych Ognistym Koniem odsyłam do Bestiariusza Słowiańskiego (odpowiedzialnego prawdopodobnie również za nadmiar różnych stworów pod koniec historii). Pewnie znajdziecie też coś w Duchach polskich miast i zamków.

AMS

PS. Odnośnie Ognistego Konia, to użyłam go tutaj na tej samej zasadzie jak Białej Damy, bardziej osobowo. Stąd duże litery.

AMS

Dziękuję za wszystkie konstruktywne uwagi i bystre oko, którego mi brakuje.

regulatorzy: dzięki za kawał pracy. Nie wszystkie proponowane zmiany wprowadziłam ale to chyba kwestia preferencji. Na przykład mnie zawsze denerwowały opowiadania w których bohaterowie mówią zbyt poprawną polszczyzną. Dlatego swoim pozwalam na większe i mniejsze błędy dla realizmu. A czasem pozwalam też poszaleć narratorowi, w miejscach gdzie nie musi być obiektywny i bezstronny.  

thargone – tak, właśnie tak mówi GPS. To właśnie pewna bardzo nieaktualna mapa była inspiracja dla całego opowiadania. 

PsychoFish – dzięki za wypunktowanie. Dużo wniosków do zapamiętania. W zamyśle to miała być właśnie zabawa konwencją i podpuszczanie horrorem pod komedię, ewidentnie nie wyszło. Myślałam, że pośpiech dziewczyny umotywowałam jakoś tym biletem do Londynu, najwidoczniej zrobiłam to za słabo. Może kiedyś zrobię drugie podejście do tego tekstu, chociaż nie wiem czy w najbliższym czasie. 

Jedno sformułowanie chyba zwyczajnie wyrzucę ale czuję się w obowiązku wytłumaczyć. Ten nieszczęsny krok rasowego mieszczucha. Jest to bardziej uprzejme określenie pewnej obserwacji, poczynionej przez znajomego, gdy przyjechał do Warszawy. “Bo tu wszyscy chodzą jakby rozwolnienie mieli”. Taki krok różni się od spacerowego, gdy nam się nigdzie nie spieszy. Widać muszę poszukać lepszego określenia. 

Jeszcze raz dzięki za Wasz wkład,

Pozdrawiam

AMS

Emelkali, dzięki za wytrwałość.  Szkoda, że się wymęczyłaś. 

Nie wszystkie uwagi mogłam uznać. Tobie delikatesy skojarzyły się ze sklepem, komu innemu zaproponowane delicje mogłyby zasugerować wedlowskie ciastka. Nie jestem w stanie wziąć pod uwagę wszelkich możliwych skojarzeń i chyba nie chcę.  Ale w kilku miejscach faktycznie przydały się poprawki więc dzięki. 

NeverEnd, dzięki. 

Mam jedno pytanie: czy mógłbyś wyjaśnić co dla ciebie było rażące w zachowaniu dziewczyny w dworku? Może być tu albo na priv. Nie do końca zrozumiałam uwagę a chciałabym. 

 

 

AMS

Kostka, cieszę się że wciągnęło. 

regulatorzy: tak, powtórzenie było celowe. 

 

A wszystkim dziękuję za lekturę i informacje zwrotne. 

AMS

Tu się zgadzam w 100% swoją drogą człowiek w ciekawy sposób znajduje całkowicie zbędne zdania

AMS

Finklo, dziękuję bardzo za uwagi.

Do dwóch muszę się odnieść:

Po pierwsze nie przywoływał go w ogóle, na tym polegał problem właśnie. Dlatego pies sobie szalał.

Co do alkoholu to zlamiłam, oczywiście. To jest jeden ze sposobów zapisu wzroku chemicznego etanolu, tylko nie ten o który mi chodziło :)

 

AMS

Trochę to zajęło, z różnych powodów, ale tekst otrzymał wreszcie swoją formę ostateczną. Chyba, że znów nawaliłam z zapisem dialogów, który ewidentnie nie jest moją mocną stroną.

Wielkie dzięki dla Reg za wnikliwą lekturę i uwagi. Do większości się zastosowałam, część pozwoliłam sobie, po przemyśleniu, zignorować. Nawet jeśli to co zostawiłam odbiega od zasad stuprocentowej poprawności, ma swoją funkcję w tekście i nie jest efektem bezmyślności czy nieuwagi. Część przyjemności z pisania to bawienie się słowami albo tworzenie nowych. Mam nadzieję, że nie przeszkodzi to nikomu w odbiorze.

Jeszcze raz dziękuję, zarówno za pozytywne komentarze jak i konstruktywną krytykę.

 

Pozdrawiam i uciekam do pracy nad ciągiem dalszym.

AMS

Hej, dzięki za komentarze i konstruktywne rady. Dobrze wiedzieć, że tekst nie wisi w próżni i jednak kogoś zainteresował.

Faktycznie powoli się rozkręcam ale obiecuję więcej akcji. Cóż więcej można dodać… betę chętnie przygarnę :) 

AMS

Nowa Fantastyka