Profil użytkownika


komentarze: 7, w dziale opowiadań: 7, opowiadania: 2

Ostatnie sto komentarzy

borgiasz: co do imion najchętniej w ogóle bym ich nie stosowała, ponieważ każde zmyślone imię wydaje mi się, podobnie jak Tobie, kiczowate (główny problem przy nazywaniu postaci w grze albo awatara na forum, jak to mam nazwać siebie inaczej kiedy lepszej nazwy niż ta prawdziwa po prostu nie ma ;) ). Imiona i pseudonimy są zatem często zaczerpnięte z mojego otoczenia, metki oderwane poznanym ludziom, więc najczęściej polskie.

annamaria: Zostałam kompletnie zdekonstruowana ;) Stoje nago na Czerwonych Piaskach. Trafiony – zatopiony. Brawo ;) Z Psami i Gigerem trafiłaś idealnie. Tworząc Psy oczami w wyobraźni widzę połączenie tych dwóch obrazów. 

 

 

Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za komentarze motywują mnie do dalszych działań a prace trwają – ciężko przeskoczyć narzuconą sobie poprzeczkę.

Dzięki Prokris, miałam właśnie problemy z zakwalifikowaniem się do tagów, więc zostały puste (może jakieś propozycje?). Więcej pary mówisz, da się zrobić ;)

Przepraszam Was za ignorancję, ale przeczytałam tylko parę pierwszych komentarzy i dwa ostatnie, więc nie komentuję tu komentarzy a jedynie ‘dzieło’.

 

Nanieś w edycji poprawki, które dostałaś w pierwszym komentarzu od Loży (regulatorzy) i będzie lepiej. Mi bardzo pomogły jej rady w dopracowaniu swojego tekstu.

Coś tak osobistego widzę bardziej jako wiersz niż tekst ciągły. Może coś pozmieniasz i coś fajnego z tego wyjdzie? Jakiś rym tu i tam? 

Wytłuszczyłam miejsca, w których coś bardziej zmieniłam, parę razy wycięłam jakieś słówko ale poza tym jest cały Twój ;) Tylko sugestia, pozdrawiam.

 

Mała apokalipsa, zdarzająca się tak wielu ludziom.

Czy nie jest stokroć bardziej tragiczna niż ta, będąca niewiadomą, która ma nadejść?

Leżę w ciemnym pokoju.

Ubrania porozrzucane w nieładzie.

Leżę naga. Po co ubierać się. I tak nikt nie przyjdzie.

On nie przyjdzie.

A ja cały czas czekam.

Nie wiadomo na co.

Wstaję chwiejnym krokiem.

Na zdrętwiałych nogach podchodzę do okna.

Chłodne powietrze przenika przez skórę.

Przenika przez serce.

Nie wiem, czy ocaleje.

Czy warte jest ratunku.

Zrobiłam sobie operację na jeszcze żywym sercu.

 

Naiwność kobiety nie zna granic.

Dzielnie wspierana przez chorą miłość

powoduje, że gdyby tylko tu wszedł,

przeczołgałabym się do niego na brzuchu

po posadzce przysypanej szkłem,

ucałowałabym jego nogi,

obmyła łzami i namaściła pocałunkami. 

Nie przyjdziesz jednak,

chociaż od tygodnia nasłuchuję odgłosów za drzwiami.

Znam je na pamięć zbyt dobrze.

 

 

Nigdy nie zapukasz do tych drzwi.

Niech wszyscy specjaliści wygłaszają 

ze stołka swych wszechmocnych autorytetów sentencje o tym,

że życie idzie naprzód,

że to jedyny dla niego słuszny kierunek,

że życie nie znosi próżni.

 

Nie wierzę wam! Słyszycie?!

Nie wierzę wam, gdy mówicie

i kiwacie siwymi głowami,

co to setki godzin spędziły w bibliotekach,

że miłość kończy się,

że to naturalne i że się zapomina .

 

Krzyczę, że to nie ja,

ja nie chcę zapominać,

chcę tylko być z Tobą jak dawniej,

chcę pamiętać,

ta pamięć unosi się w sekundach,

milisekundach, minutach,

godzinach wspólnego przebywania,

bycia razem.

 

Człowiek płaci rachunki swojej głupoty,

niezdecydowania i sztywnych przekonań,

Cały czas i ciągle od nowa,

gdy wydaje się, że wszystko już uregulował. 

 

Serca już nie mam. Pękło mi w tym mieszkaniu

Pękło i się rozpadło na tysiąc małych kawałków.

Regulatorzy: bardzo dziękuję za trud włożony w poprawienie moich błędów. Uśmiałam się z niektórych komentarzy ;) sama wybiegając myślą w mój pustynny świat nie zauważyłabym tych niedociągnięć, więc każda poprawka była dla mnie na wagę złota.

Część błędów oczywiście wynika ze zwykłej nieuwagi ale większość wydaje mi się wynikać z faktu, że od lat czytam częściej literaturę anglojęzyczną niż naszą polską. np „Podnosił go, tłukł przez twarz, przez głowę…” po angielsku ‘across the face’ postaram się więc w przyszłości zwracać większą uwagę na poprawność mojej polszczyzny ;)

Na wszystkie pytania powinny udzielić odpowiedzi dalsze rozdziały. Chłopcy przed pracą uczęszczają na lekcje prowadzone przez Siostry, na których uczą się o otaczającym ich świecie, ale nie będę zdradzać na razie szczegółów.

Poprawki naniosłam obawiam się jednak, że w takim natłoku błędów mogą ukrywać się jeszcze jakieś niedociągnięcia.

 

Mam nadzieję, że teraz, po poprawkach, tekst będzie bardziej przystępny dla czytelnika. Pozdrawiam!

mam. małe ciachu ciachu i już zmieniona płeć, dzięki! Jak po raz któryś czytam uciekają mi takie błędy gdzieś bokiem oka i już ich nie widzę.

Dzięki Winter, za każdym razem jak do niego wracam znajduję kolejną literóweczkę, ale niestety “odseparować” chyba musi zostać bo zaraz później używam “rozróżniał”. Resztę już zmieniam. Cieszę się, że się podobało. Niedługo druga część.

 

Co do bohatera musi być mężczyzną bo inaczej byłby w Domu z dziewczynami ;) ale dopiero w drugim rozdziale, już jako dorosły, jest wyraźniej nakreślony.

 

Nowa Fantastyka