- Opowiadanie: muniek1919 - Tezeusz

Tezeusz

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Tezeusz

Stąpając po dobrych chęciach (bo czyż nimi nie jest wybrukowane piekło) Tezeusz spojrzał na sklepienie pomieszczenia, było ono zbudowane z ludzkich dusz.

 

Dusze te dawno utraciły swój blask i człowieczeństwo, pędzone swymi pragnieniami trafiły tam z żadna możliwością powrotu do światłości. Twarze powykrzywiane, trawione nieustającym bólem. Postacie próbujące przedostać się dalej i dalej lecz wciąż wracające do gonitwy przez cierpienie, wciąż i wciąż przez wieczność.

 

Na każdym ze stron tego obrazu stał strażnik wyposażony w pochodnie, gdy tylko któraś z dusz wydostawała się za daleko, strażnik przyciskał do jej ciała broń co wywoływało jeszcze większy harmider wśród i tak już nie małego chaosu. Dusza ta uciekała w sam środek wijących się ciał by za chwile znów spróbować uciec z tego wyścigu cierpienia.

 

W momencie gdy Tezeusz postawił stopę na wielkim okręgu wszystko ustało. Ciała znieruchomiały w niemilknącej ciszy, wpatrując się w Tezeusza z wyczekiwaniem. W ich oczach można było wyczytać ból pomieszany z nadzieja i fascynacją nowoprzybyłym.

 

Strażnicy także zwrócili uwagę na Tezeusza. Złowieszczo wpatrując się w bohatera zasiedli na złotych jajach znajdujących się w samym środku sali tuż przy tronie.

 

Te uposażone w czarne skrzydła postacie o ciele ludzkim aczkolwiek większym niż normalny człowiek, w głowę kozła, siadając nie spuszczały wzroku z bohatera. Wyglądały jakby czekały na jakiś sygnał. Odwrócony pentagram na ich czołach jaśniał krwista czerwienią.

 

Mimo wszystkich wydarzeń, cisza najbardziej dawała o sobie znać. Była wręcz namacalna i Tezeusz czuł jakby oblepiała go gęsta maź.

 

Gdy Tezeusz pokonał ostatni stopień schody za nim zapadły się: „No i nie mam odwrotu” pomyślał. Gdy podszedł kilka kroków zauważył ze tron zbudowany jest z kości. Kości nie tylko ludzkich ale i przedziwnych potworów które spozierały na niego pustymi oczodołami.

 

Dysk na którym się znajdował zaczął wirować z każdym momentem szybciej i zaraz potem usłyszał ryk dobywający się ze wszystkich stron. Na kościstym tronie zaczęła płynąć rzeka krwi w której rosła postać przypominająca najpierw noworodka, a potem coraz bardziej przypominała koźlich strażników. Po całej ceremonii przyjścia oczom Tezeusza przedstawiła się postać identyczna do strażników. Jedynie pentagram umieszczony na czole koźlego króla jaśniał złotem a i sama postać była olbrzymia. Postać spojrzała na Tezeusza po czym wskazała go palcem i powiedziała:

 

– Tezeuszu wreszcie jesteś, co cię do mnie sprowadza?

 

Choć Tezeusz nie miał do tej pory do czynienia z tak wielkimi przeciwnikami zrobił krok do przodu, wyprostował się i oznajmił:

– Mroczny Starcze przybyłem cię zniszczyć jak i zniszczę twoich braci… po czym dobył miecza a na koziej twarzy pojawił się szyderczy uśmiech.

Koniec

Komentarze

Ale co, jak, po co? To już wszystko, czy tekst jest tylko częścią jakiejś większej opowieści?

Jeżeli druga opcja, to lepiej gdybyś umieścił całość, bo, po tak króciutkim fragmencie, ciężko cokolwiek powiedzieć. Ot, przychodzi Tezeusz do Piekła i spotyka koźlego króla - KONIEC. ;) Natomiast jeśli "To już jest koniec i nie ma już nic", to... nieciekawie, ponieważ w opowiadaniu nic się nie dzieje.

Wydaje mi się, że brakuje paru przecinków, ale nie jestem w tej kwestii specjalistą.

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Postacie uposażone w skrzydła. Kto komu i za co płaci skrzydłami? Jaki jest parytet złota?  

Stąpając po dobrych chęciach (bo czyż nimi nie jest wybrukowane piekło)  - dla mnie świetne.

pomieszczenia, było ono zbudowane - "było" jest zbędne

Dusze te dawno utraciły swój blask i człowieczeństwo, pędzone swymi pragnieniami trafiły tam z żadna możliwością powrotu do światłości. - Zaimki ( dobrze pamiętam z lekcji, że to właśnie zaimki? ), końcówka do poprawki. 

O reszcie nie będę się rozpisywał, bo nie mam sił czytać dalej. Zgubiłem się niczym Tezeusz w labiryncie, ale mnie nie dałeś kłębka nici. Całość sprawia wrażenie pisanej na haju, albo pod wpływem silnych antydepresantów. Doradzam byś przeczytał to raz jeszcze, drugi raz, a jak trzeba to trzeci i poprawił te błędy które wyłapiesz. Ten tekst nie przypadł mi do gustu właśnie przez zgmatwany odbiór. Może powinienem zmienić leki, wóczas tekst wyda mi się czytelny ;)  . 

Wyobraźni Ci nie brak, za co plusujesz u mnie i to na dość wysokim miejscu. Ale warsztat chłopie, warsztat i raz jeszcze warsztat. Zdecydowanie wolę twó drugi tekst o Heniu. Heniu rządzi!!!!!

 

 

 

 

Też mnie zastanowiło uposażenie w skrzydła... Autorze, uposażenie i wyposażenie to nie to samo.

 

Podobnie jak i w przypadku drugiego tekstu, interpunkcja oraz ogonki w polskich znakach są okaleczone. Do tego dochodzi sporo powtórzeń i parę niezręcznych zdań.

 

A tak w ogóle to o co chodzi? ; (

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Przeczytałam i nie zrozumiałam. Cieszę się, że tekst jest krótki, bo gdybym czytała dłużej, mogłabym nie zrozumieć jeszcze bardziej.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Tezeusz spojrzał na sklepienie pomieszczenia, było ono zbudowane z ludzkich dusz.

 

Kropka przed było.

 

Dusze te dawno utraciły swój blask i człowieczeństwo, pędzone swymi pragnieniami trafiły tam z żadna możliwością powrotu do światłości.

 

Dusza człowieczeństwo? W każdym razie, niepotrzebny zaimek „swymi”. Literówka „żadna”, winno być „żadną”. A najlepiej by było, że trafiły tam bez możliwości...

 

Na każdym ze stron tego obrazu

 

Na każdej ze stron... strony to rodzaj żeński. A całe zdanie chaotyczne. Podziel je na kilka.

 

Dalej nie chce mi się wymieniać. W każdym razie językowo opowiadanie leży na całej linii. A fabuły tu właściwie nie ma. Jest opis.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka