- Opowiadanie: Dzio - Smocze Duchy Galaktyki 2 [M2013]

Smocze Duchy Galaktyki 2 [M2013]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Smocze Duchy Galaktyki 2 [M2013]

 

Gdzieś, nie tak dawno temu, w naszej Galaktyce, Smocze Duchy patrolowały terytorium w poszukiwaniu nieplanowanych zmian.

 

– Popatrz, twoja ulubiona planeta – stwierdził zerknąwszy na towarzysza. – Ziemia – dodał wyniośle.

 

– No.

 

– Dobrze, że jeszcze istnieje. W sumie ciekawe rzeczy na niej się dzieją.

 

– No – odburknął niezainteresowany rozmową.

 

– Coś taki gadatliwy? Twój ulubiony temat, a słyszę tylko no i no.

 

– A bo niedobrze mi – rzekł i objął się za brzuch. – Obżarłem się jak świnia przy korycie.

 

– Przecież wspominałeś, że jesteś na diecie – zdziwił się.

 

– Bo jestem, ale matka stwierdziła, że jednak chudy jak szczapa. Ooo… Słyszysz jak bulgoce mi w środku?

 

– Biedaku. To czym cię spasła?

 

– A nażarłem się grochówki, a na drugie zaserwowała mi kapustę z grzybami i grochem. Deseru nie pamiętam, ale coś we mnie wepchnęła.

 

– Co tyle grochu? Promocja była?

 

– Nie, sąsiadka podarowała kilka worków, bo miała za dużo zapasów – wyjaśnił łamliwym głosem, po czym dodał przedrzeźniając matkę: – Bo przecież szkoda wyrzucać jedzenie.

 

– Aha – westchnął, by po chwili dodać – ale czemu tyle żarłeś?

 

– Pytasz jakbyś mojej matki nie znał…

 

– No tak. – Ze zrozumieniem kiwnął głową. – Jedzenie i twoja matka to… – przerwał usłyszawszy przeciągły, potężny i niesłychanie głośny odgłos. – Osz kuźwa jego jasna mać, aleś się zebździał! Jak to potwornie jedzie! Zaraz rzygnę.

 

– Cholera – rzekł strapiony.

 

– Co, następny pierd nadchodzi?

 

– Nie, gorzej.

 

– Co gorzej? To możliwe gorzej?

 

– Puściły mi zawory – wyszeptał zawstydzony.

 

– Osz… Musiałeś właśnie w tym momencie? – krzyknął oburzony. Po czym wskazał na Ziemię – centralnie nad planetą!?

 

– Nie mogłem się powstrzymać…

 

8-)

Koniec

Komentarze

Mniemam, że miało być śmiesznie.

Wyszło tak sobie.

Słabawe.

pozdrawiam

I po co to było?

Bardzo słabe krótkie opowiadanie:

- nadmiar zaimków: ty, mi, tobie, jego itp.

- sztuczne dialogi

- brak fabuły

- same dialogi - to nie jest wtedy opowiadanie, jedynie mała scenka.

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Hmm... Sama nie wiem, czy wyszło lepiej czy gorzej od poprzedniej części.

Dzięki za komentarze.

Tekst został edytowany.

8-)

Ja zawsze mam rację. Nawet gdy nie mam racji, to ją mam.

Nowa Fantastyka