- Opowiadanie: baranek - Sługa koci

Sługa koci

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Oceny

Sługa koci

Nie wiem dlaczego, ale przy czyszczeniu kuwety zawsze opanowuje mnie lekko filozoficzny nastrój.

 

– Skoro usuwanie robaków nazywamy odrobaczaniem… – zacząłem.

 

Zgromadzone dokoła koty słuchały mnie uważnie. Takie przynajmniej sprawiały wrażenie.

 

– A likwidowanie szczurów nosi miano odszczurzania… – kontynuowałem. – To sądzę, że wybieranie waszych kup z kuwety śmiało można określić jako odkupianie, prawda?

 

Nie odpowiedziały. Nigdy nie odpowiadają.

 

– W pełni zatem zasługuję na miano odkupiciela. – Zakończyłem zadowolony.

 

Zawiązałem plastikowy worek i poszedłem wyrzucić śmieci.

 

Koty ruszyły ku kuwecie. Zapewne po to, by sprawdzić jakość wykonanej usługi.

 

***

 

Strasznie chce mi się pić.

 

Dłonie i stopy właściwie już nie bolą.

 

Zabawne, nie czuję bólu poranionych kończyn, a dokładnie wyczuwam wbijającą się gdzieś w plecy drzazgę.

 

Rana w boku przestaje krwawić.

 

Coraz trudniej jest mi oddychać.

 

To chyba koniec.

 

Oczy powoli zachodzą mgłą. Widzę jeszcze zgromadzone u stóp krzyża koty.

 

– Niesamowite – myślę. I to ostania moja myśl. – Niesamowite, że te małe dranie potrafią utrzymać w tych puchatych łapkach młotek.

Koniec

Komentarze

tekst oparty na faktach. przynajmniej do pewnego momentu.

Surrealizm paniczny w duchu Fernando Arrabala.

 

Gratuluję czarnego humoru i wyobraźni !

Z jakiegoś powodu, mimo że koty uwielbiam, ten szorcik do mnie nie przemówił.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Koty to skurwysyny.

Może dlatego, że to był szort pisany na konkurs, na który się spóźniłaś, bo wam data spotkania nie pasowała. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

niesmaczne

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

Jak ktoś zastawi w lombardzie telewizor a potem go odkupi to też jest odkupicielem? Shorcik jest niezły. mozna go interpretować jak się chce.Pzdr. 

o mroku! doskonałe :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Czytałem już wcześniej, gdy przeglądałem Twój blog, Baranku.  Świetny szort :-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

U mnie w domu, z uporem naprawdę wartym lepszej sprawy, zmienia sie końcówki różnych słów. Mamy tak od czasu wysłuchania romantycznego tanga pod tytułem: "Odepchłaś mnie". I któregoś dnia, kiedy skończyłem własnie odkupianie i szedłem usunąć jego, ze tak powiem, owoce, Żona zauważyła: "Koszulka ci się zagła". "Bo to koszulka zagłady" - odpowiedziałem bez namysłu. I tak zostałem Odkupicielem w Koszulce Zagłady.

W takiej atmosferze powstają moje teksty.

Hmm, takie sobie, jak dla mnie.

Mastiff

Dla mnie niezłe, ale usunęłabym w zdaniu " Widzę jeszcze zgromadzone u stóp krzyża koty" słowo krzyż, żeby nie była to taka oczywista oczywistość.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Niestety, jak to nie będzie oczywista oczywistość, to zaraz pojawi się 10 komentarzy, że ktoś nie zrozumiał opka i jest głupie.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Takie sobie.

 

Takie sobieSkojarzenia trochę odległe.Kupy śmiechu z tego nie ma.

 

Ponadto kojarzenie krzyża z kocimi gównami świadczy o nienajlepszym guście autora.

Ryszard, to wolny kraj, każdy może sobie pisać, o czym chce. Nie każdy musi czytać.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Bo krzyż powinien się kojarzyć wyłącznie z półnagimi, zakrwawionymi męskimi zwłokami. Gustownie.

 

Droga koleżanko, ja też mam pełną swobodę w wyrażeniu swej opinii ---czyż nie tak?

prr, powściągnijcie rumaki wolności

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

 

Bardzo zmartwiłła mnie reprymenda koleżanki, którą tak szanuję. To coś nowego w komentarzach. Pozdrawiam.

Ten krzyż ma przecież stopy, więc to nie jest taki "tradycyjny" krzyż;)

szoszoon, bo to jest krzyż z płyty Skrzeka. Choć [prawdopodobnie] drewniany.

chyba zrobię konkurs, gdzie tematem opowiadania będzie rekurencyjny ciąg ograniczania wolności przez czyjąś wolność i poglądy

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

"Wolność moja kończy się tam, gdzie zaczyna twoja."

Oczywiście, każdy posiada też wolność wyrażania własnych poglądów, Ryszardzie.

Wybacz, po prostu Twój komentarz uznałam za niepotrzebnie napastliwy, a nie za wyrażający obiektywnie Twoje poglądy.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

ryszard, ja natomiast osobiście wolałbym, żebyś oceniał mój tekst, a nie mnie. Ot, kaprys taki.

I pewnie odechciało się bohaterowi odkupiania :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Wybacz autorze, ale ja ciągu znaczeniowego ---kupy kocie ---odkupienie ---krzyż---nie trawię. Może jestem za głupi, może za stary, ale nie podoba mi się czerpanie pełnymi garściami z kultury chrześcijańskiej i jednoczesne kpiny. droga koleżanko, moje osobiste poglądy z natury rzeczy nie mogą być obiektywne.Niemniej jednak nieśmiało sprzeciwiam się praktyce pouczania kolegi komentatora, który, jako czytelnik, może mieć swoje zdanie. Drogi autorze, swoją ocenę sformułowałem, jak mogłem najłagodniej.Pozdrawiam.

Wybaczam ryszardzie. Rozumiem, że wskazany przez Ciebie ciąg znaczeniowy może być trudny do strawienia. To świadczy o Twoim guście... Świadczy tylko tyle, że w tym konkretnie przypadku jest zupełnie inny niż mój. Nie podejmuję się go [tego gustu] oceniać ani wartościować. Po pierwsze - nie znam Cię. Po drugie - nie powinno się oceniać gustów innych ludzi. Po trzecie - gdybym nawet zdecydował się, wbrew własnym przekonaniom, oceniać czyjkolwiek gust, z pewnością nie uczyniłbym tego na podstawie jednej wypowiedzi.

A jeśli chodzi o tekst... Cóż mam nadzieję, że uda Ci się kiedyś znaleźć moje opowiadanie, które okaże się dla Ciebie 'strawne''.

Ryszardzie, moim zamiarem nie jest nikogo pouczać. Tylko że, jak napisał sam Baranek, nie spodobało mi się odniesienie komentarza do autora zamiast do tekstu.

I pewnie, że poglądy nie są obiektywne, ale sposób ich wyrażania moze być bardziej neutralny. Nikt tutaj przecież nie chce (a przynajmniej nie powinien) kogokolwiek obrażać, i ja Ciebie też nie chciałam.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Suffer not a witch to live.

Żart o odkupicielu stary. A tekst bardzo bardzo nijaki dla mnie : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

beryl, bardzo dziękuje za opinię o tekście.

    Dla mnie słabe i wymyślne --- na siłę. Efelciarskie. Oho, jakie to śmieszne... I z tego właśnie powodu efekciarskie. Błędy w zapisie dialogów i zapisie myśli. co bardzo dziwi.  

    Pozdrówko.

Lubię takie nowotwory słowne :) Kot czasem wbije drzazgę, a po chwili jest do rany przyłóż.

Filozof i oprawca – uważam, że te role świetnie kotom pasują. Mnie śmieszy przejście od czegoś tak przyziemnego jak potrzeby fizjologiczne kotów do abstrakcji, jaką jest koncepcja zbawienia. I jeszcze ten wpisujący się w poetykę absurdu motyw pozornie niegroźnego dla człowieka stworzonka, które tak naprawdę jest groźne bardzo. Nie znalazłem w tym szorcie kpiny z chrześcijaństwa.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Pierwsza połowa fajna, dzięki skojarzeniu prowadzącemu do użycia słowa "odkupiciel". Druga robi wrażenie doklejonej na siłe  pointy. No i obraża chyba uczucia religijne? Niekoniecznie moje, ale chyba obraża (co nie jest temu tekstowi potrzebne).

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

"Nie bierzcie tego króciaka serio i pamiętajcie, Bóg też ma poczucie humoru. Inaczej nie stworzył by dziobaka" - że tak sobie pozwolę na małą parafrazę.

Wombat też jest zabawny!

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

A człowiek już w szczególności ;)

Czego należało dowieść!

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Skoro podzieliłeś tekst na dwie części, to skorzystam z tego, bo pierwsza jest całkiem, całkiem, ale druga... Nie mój typ humoru. I moje uczucia religijne wcale się nie obraziły! Ich pi prostu nie ma;)

Hmmm. Czy odkupiciel ma tylko jedną górę do zdobycia i tylko jedną drogę dojścia do niej?

Babska logika rządzi!

Kot potrafi! ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka