- Opowiadanie: baranek - Anna mówi... Vis maior

Anna mówi... Vis maior

Oceny

Anna mówi... Vis maior

Anna mówi, że czasami ma takie wrażenie jakby jej życiem kierował ktoś inny. Jakaś nie do końca sprecyzowana Siła Wyższa. Wszystko co Anna robi i mówi, wszystkie zachodzące w jej życiu wydarzenia, są jedynie cząstką Wielkiego Planu przez ową Siłę Wyższą ułożonego. Nawet kiedy Anna staje przed jakimś wyborem, kiedy ma podjąć jakąś samodzielną, zdawać by się mogło, decyzję, to i tak w rzeczywistości może wybierać jedynie między narzuconymi jej z góry rozwiązaniami.

 

Natchniona, opowiada mi o tym wszystkim przez prawie godzinę. Wreszcie pyta, czy ja również miewam podobne odczucia.

 

Oczywiście. Tylko że ja, w odróżnieniu od Anny, jestem żonaty.

Koniec

Komentarze

Doskonały dowcip dla żonatych.  

Pogniewałeś się z przecinkami? Ty też?

Ładne ; >

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Więcej Anny i od razu mi lepiej.  Ty tak te teksty na bieżąco produkujesz?

Albo robi porządki w magazynie.  :-)

Nie doczekam się dziś już Anny, wobec tego Prokris mówi, dobranoc! Idę przytulić moją fokę ;)

Ka

pi

tal

ne!

Cały cykl, cała seria!

Chyba chciałbym to ciurkiem, w książeczce.

Adamie, to nie jest kwestia pogniewania się. Tutaj po prostu przecinki mnie pokonały. Mam taki zwyczaj, że każdy swój tekst czytam półgłosem [bo przeważnie dzieci już śpią i nie bardzo chcę hałasować], a potem stawiam przecinki tam, gdzie mi to wypada, że tak powiem fonetycznie. Żeby uzyskać efekt 'mówiony'. Oraz oczywiście tam, gdzie nieliczne znane mi zasady tego wymagają. Wychodzi różnie.

Prokris, te stuslówka to mój sposob na to, żeby nie przestac pisać. Wychodzę na papierosa, coś się w głowie ułoży, potem siadam i zapisuję. W sumie jakiś kwadrans. Tyle mniej więcej mój synek wytrzymuje bez 'piciu', 'siusiu', 'bajkę', 'na opka' [niepotrzebne skreślić]. W tej chwili mam około dwudziestki tych stusłówek, ale wciąż powstają nowe.

MarcinKasica, też bym chciał :)

Ach, jak ja zazdroszczę tych niekończących się, błyskotliwych myśli, tak zgrabnie ubranych w pannę Annę. I na dodatek przy akompaniamencie "piciu", "siusiu", "bajkę". Moja foka leży i nic nie chce, a mimo to pomysłów na teksty brak :(

Pozdrawiam serdecznie

Fajne, celne, ale gdzie fantastyka?

Jak to gdzie? A cała Niepojęta Moc rządząca Anną?

Tym razem bardzo mi sie podoba.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Podobało się ; ) Dobre.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Rzeczywiście, ta część wypada nieco lepiej na tle tych, które na razie czytałem.

Może i wiadomo o co chodzi, a może nie wiadomo? Narrator jest żonaty, a Anna, w odroznieniu od niego jest zamężna? Takie wyjaśnienie nasuwa się jako pierwsze. Później przychodzi przypuszczenie, że jest starą, zdziwaczałą panną, a później, że jest sigielką, codziennie śpiącą z kim innym i tym razem usiłującą zaciągnąć narratora do łóżka. Ogólnie wyszła Ci Baranku literatura dla kobiet ;P

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Ten się spodobał, chociaż fantastyki ciągle mało. Aaaa, prawda – Anna za tym nie przepada…

Babska logika rządzi!

Drabelek uśmiechnął misia. Fajny ten cykl.

Nowa Fantastyka