- Opowiadanie: Wiśnia - Wiedźmy

Wiedźmy

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Wiedźmy

Moja nowa miniaturka, rozgrzewka przed dłuższym opowiadaniem. p.s– nie jestem kobietą ;)

 

 

 

Mówią, że nie mamy końca i początku. Mówią, że jesteśmy wymyślone ale wciąż gdzieś w najmroczniejszych zakątkach ich świadomości czai się ta myśl– myśl, że istniejemy.

 

Bo istniejemy.

 

Każdy z was zna wiedźmę, która chce zawsze tańczyć w deszczu. Każdy z was zna wiedźmę, która przyciąga spojrzenia w autobusie i udaje, że nie jest nikim specjalnym. Każdy z was zna taką, która się cały czas upija i śpiewa.

 

Jesteśmy wrogami sztucznej miłości.

 

Inaczej niż byście tego chcieli, kochamy się na wietrze a ulatujemy w stagnacji. Widzimy więcej a pragniemy mniej. Rysujemy włosami szkice naszych przyszłych lęków i rozczarowań. Skaczemy ze skarpy i nie umieramy.

 

„Fascynujesz mnie wiedźmo, i nienawidzę twojej inności” rzekłby ktoś. Jak mocniej jeszcze można wiedzieć o tym, że ludzie najbrzydsze kłamstwa ubierają w kompromisy tylko po to, żeby czuć się lepiej, żeby nie przyznawać się przed sobą że oto– pragną inności.

 

Chciałabym wierzyć że każdy nowy dzień przyniesie mi nadzieje. Chciałabym wiedzieć, że niebieski kolor moich włosów nigdy nie zejdzie i że deszcz będzie padał tylko wtedy, kiedy będę miała na niego nastrój.

 

Wezmę trochę żaru, szczyptę uroku, garść atmosfery i łyżeczkę rumu.

 

Sny.

 

Czary.

 

Legendy.

 

 

 

„Tak oto chciałabym ci rzec, królewiczu– masz magię i męstwo w sercu.

 

Masz radość, zaradność i uśmiech tak błogi, daj mi go kawałek.

 

Kiedy przyjdzie czas, otworzysz moje rany.

 

Kochaj mnie bo moja miłość to grunt niezbadany.

 

I równie dobrze w sercu moim możesz się utopić

 

Daj nam ciemność i czym prędzej karz świecy się stopić.

 

Nie dbam o to, chcę tylko wiedzieć, że każdej nocy dostanę kawałek gwiazdy.

 

Gwiazdy z cynamonem, gwiazdy z nocnego nieba.”

 

 

 

Piękna to legenda, chociaż nie wiem czego dotyczy.

 

 

 

Bo wiedźma mówi tysiącem języków, ale nie rozumie ani słowa.

Koniec

Komentarze

Intrugujący zaczątek czegoś dłuższego :)  Podoba mi się. Błędów jako takich nie zauważyłam, ale w kilku miejscach brakuje przecinków.

Czekam na więcej i pozdrawiam!

Mermaids take shelfies.

Krótki fragment, a interpunkcja siada w co drugim zdaniu. Radzę zapoznać się z zasadami stawiania przecinków, to nie boli. 

 

"Jak mocniej jeszcze można wiedzieć o tym" -> wiedzieć mocno? nie wiedzieć mocno? coś się wie, albo się nie wie, nie ma w tym stopniowania. można "dobrze wiedzieć", "doskonale wiedzieć", tak mówimy potocznie, jednak "mocno wiedzieć"? nowość. 


Kilka porównań i zdań wydaje mi się naprawdę dobre, intrygujące: "każdy z was [...]", "skaczemy ze skarpy [...]", te niebieskie włosy, łyzki rumu i cynamonowe gwiazdy:) jednak reszta... przerost formy, moim zdaniem. 


No i oczywiście zdecydowany brak fabuły, takie kilka zdań, po których powinno od razu nastąpić opowiadanie właściwe. Ten kawałek jako pojedynczy twor ciężko ocenić, bo własciwie to takie nie wiadomo co. 

 

"Każdy z was zna wiedźmę, która chce zawsze tańczyć w deszczu. Każdy z was zna wiedźmę, która przyciąga spojrzenia w autobusie i udaje, że nie jest nikim specjalnym. Każdy z was zna taką, która się cały czas upija i śpiewa."

Jak na tak krótki tekst, Autor nie przyłozył  się do jego warsztatowego opracowania. Trzt krótkie zdanie, trzy razy pod rząd najbardziej oczywisty i prosty wyraz " który". Jeszcze nadal istnieją imieslowy...

Podobnie  z wyrazem : każdy" i " kiedy".  Sporo ich.

A treść mało wciagająca i mdła. W sumie -- mocno średnie.

3/6

 Serena
Błędów jako takich nie zauważyłam

Nie chcę być złośliwy, ale to nie pierwszy raz, kiedy nie zauważasz błędów.

 

Żeby nie dublować April i Rogera zapytam tylko: o czym właściwie jest ten tekst? 

Ee, kaszanka na sniadanie. Rzeczywiscie kilka metafor ma potencjal, ale sam tekst jest strasznie slaby.

Pozdrawiam

I po co to było?

Witam wszystkich. Faktycznie z interpunkcją mam problemy i zdaję sobie z tego sprawę- pracuję nad tym, chodzi o to, że nie mam tego "czucia" gdzie ma być kreska ;)

Z "wiedzieć mocno" to było celowe, wiem że to jest błędne ale jakoś mi pasowało i nie chciałem tego zmieniać.

Fabuły jako takiej nie ma, ten tekst stworzony na wzór muzyki instrumentalnej- jakby mało treści, więcej obrazu. Czy mi się to udało- kwestia dyskusyjna :) Tak czy siak tekst powstał dosyć spontanicznie i stawiałem w nim głównie na taki "magiczny" klimat.

Dzięki wszystkim za dobre rady, na pewno wezmę je pod uwagę!

Miał byc obrazek, migawka, fotografia? Może i udalo się to jakoś osiągnąc, ale mnie nie podoba sie do cna. Zwyczajny bełkot, z którego nic nie wynika, chociaż niektórzy może uznają, że jest ładny.

 

Pozdrawiam

~A.

„jesteśmy wymyślone ale” - przecinek przed „ale”
„myśl- myśl,” - przed myślnikiem powinna się znaleźć spacja

Oni mówią, że cośtam... A w następnym akapicie narrator zwraca się do czytelników jako: wy. Brak konsekwencji?

„kochamy się na wietrze a ulatujemy” - przecinek przed „a”
„Widzimy więcej a pragniemy” - jako i wyżej
„Fascynujesz mnie wiedźmo, i nienawidzę” - po cóż przecinek przed „i”?
„najbrzydsze kłamstwa ubierają w kompromisy” - jak można ubrać kłamstwa w kompromisy? Nie rozumiem tej metafory.
„żeby nie przyznawać się przed sobą że oto- pragną inności.” - myślnik zdaje się być niepotrzebnym. A nawet jeśli, to brakuje przed nim spacji
„Chciałabym wierzyć że każdy” - przecinek przed „że”
„Kochaj mnie bo moja miłość” - przecinek przed „bo”

Tekst nie podoba mi się zbytnio. Cóż ma on sobą prezentować? Wiedźmy są wokół nas, są to osoby wyjątkowe. Mam niebieskie włosy, więc czuję się wyjątkowa? Jakoś nie potrafię poczuć w związku z utworem nic pozytywnego. Może lepiej napisać coś, co napisać warto?

Tekst mimo wszystko można uznać za ładny, ze względu na metafory oraz „magiczny klimat”, jak go, Autorze, nazwałeś.

Pozdrawiam,

ja.

No właśnie, idea "mało treści, więcej obrazu" generalnie do mnie nie przemawia. Sprawdziłaby się w przypadku dobrze narysowanego szkicu, ale nie kiedy chodzi o tekst literacki. Przynajmniej dla mnie, bo z natury rzeczy jestem człowiekiem raczej antypoetyckim. 

Niemniej jedna, twój metaforyczny potencjał jest bardzo duży i gdybyś stworzył coś, co za metaforycznością kryje prawdziwą, intrygującą fabułę, z pewnością bym to przeczytał.

Ok, jest dobrze. I co dalej?

Nowa Fantastyka