- Opowiadanie: Świętomir - [KB021] Książę

[KB021] Książę

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

[KB021] Książę

Książę

Północ dawno przeminęła, ale zwleka światłość dzienna

W tę grudniową, śniegiem gęstą, trwożną i bezgwiezdną noc.

Nie nadchodzi upragniony święty blask zarannej zorzy,

Lecz wciąż gnębią mnie upiory, łoże otaczając w krąg;

Nieprzerwanie lgną upiory, łoże otaczając w krąg,

Tuż przed świtem, jak co noc.

 

Przy mnie leży przytulona boska zdobycz, księżna-żona,

Najpiękniejsza z ziemskich niewiast, słodka, wiotka, przedmiot żądz

Oto moje straszne szczęście, tak ponętne, tak namiętne,

Na mą zgubę siłą wzięte srogi zgotowało los;

Na mą zgubę siłą wzięte srogi zgotowało los.

Nigdy jej nie miałem dość.

 

Oto zza chmur się wyłania srebrne światło, nieb latarnia,

By oświetlić moją dolę, i potęgę boskich klątw.

Strzybóg wyje potępieńczo, wznosząc tuman bieli w ciemność,

Nieśmiertelnych wyrok głosi: za me zbrodnie – wieczny mrok,

Nieśmiertelnych wyrok głosi: za mych zbrodni krwawy krąg-

Przepowiada strumień mąk.

 

Wtem dołącza inny hałas, na dziedzińcu dzika wrzawa.

Gdybym podejść chciał do okna, cóż napotkałby mój wzrok?

Już tom widział wiele razy, zjaw z przeszłości straszne tany,

Jak ów biedak był ścinany przypominać muszą wciąż;

Moją miłość kraść się ważył, przypomina się co noc,

By przymnażać jeszcze mąk.

 

Wkrótce wkroczy tu ten wampir, moje drzwi rozpruje w drzazgi-

Mój poddany, jej wybrany – i złorzeczyć będzie wgłos.

Znowu kroplę krwi upuści, może wreszcie karę skróci,

Przecież litość znać on musi! Czy mnie dziś otuli mrok?

Boski wyrok kres mieć musi! Czy mnie dziś otuli mrok?

Czy to już ostatnia noc?

 

Oto idzie mój oprawca, lecz przemienion jakby w starca,

Posiwiały, przygarbiony, jakby już minęła złość

– Czy to koniec męki? – pytam. – Czy mnie w szpony umór chwyta?

Czy do Nawii czas się wybrać i odmienić srogi los?

Czy się klątwa dopełniła, czy odmienić chcesz mój los?

Rzecze tylko – spojrzyj w bok.

 

Przy mnie leży przytulona boska zdobycz księżna-żona,

Lecz i ona odmieniona, pomarszczona, siwy włos.

– Gdzie bogini? – chciałbym wiedzieć. – Czy i ją musiałeś szpetnie

Tak ukarać za występek, który dziełem moich rąk?

Jej nie karzże za występek, który dziełem moich rąk!

Sprawiedliwość okaż choć!

 

– Jak to może być – już krzyczę – że zapłacić musi życiem

Ta niewinna księżna biedna, choć w niej winy ni za grosz?!

Czy to Perun znosić może? Czy się nie sprzeciwi Prowe,

Gdy ty zabrać chcesz niebogę, oddać rychlej w śmierci moc?

Jak tę zabrać chcesz niebogę, oddać rychlej w śmierci moc?

Czy takim jej zgotował los?

 

– Bądź spokojny – on się śmieje – bo się krzywda jej nie dzieje.

Patrzaj, oto znów młodnieje, ale odejść musi stąd.

Czas twój jeszcze nie skończony, a zachować jej nie możesz,

Lecz uczucie szczere twoje właśnie ci oszczędza mąk.

To uczucie szczere twoje właśnie ci oszczędza mąk.

Ale księżnę stracisz swą.

 

Tak to doczekałem świtu, sprzecznych uczuć w nim bez liku:

Smutek, ulga, radość, nędza, świat na zawsze stracił woń.

Lecz zostanę tu czas jakiś, bom odkupił grzech mój cały,

Resztę dni przeżyję starczych, nim dopełni się mój los.

Resztę dni przeżyję starczych, nim dopełni się mój los.

Zanim zwłoki połknie stos.

Koniec

Komentarze

Bardzo fajna stylizacja, to na pewno na ogromny plus. I sama historia też niezła.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Czołówka konkursu, bez wątpienia. Przynajmniej jak dotąd. Oryginalne w porównaniu do poprzednich. Czekam jeszcze na kogoś mhrocznego do granic przyzwoitości.
Pozdrawiam
Krustis 

No to chyba mamy zwycięzcę. Gratuluję.
6

Zwykle wszystko, co nie jest prozą skutecznie mnie odstrasza, ale tym razem doczytałem do końca. Choć nie znam się na dziełach tego typu, muszę przyznać, że ta historia ma w sobie coś, co sprawia, że nie można przestać czytać, zanim całość się nie wyjaśni.
Nie mogę dać innej rekomendacji, jak sam fakt, że dotrwałem do końca :)

Bardzo dziękuję za uwagę. Chyba pozostaje mi tylko się ukłonić. :)

Fajne. Zdecydowanie jedno z najlepszych, ale zastanawiam się co takiego główny bohater zrobił że na kare zasłużył?? W końcu piszesz, że wampir jego miłość kraść się ważył. Fajne, ale jakby dla mnie nie do końca jasne. Owszem piszes - Mój poddany, jej wybrany - ale to co ukradł ją jemu?? zmusił do ślubu?? OK. Zgoda. A jak tamten stał się wampirem i zdobył moc do karania??

Wiem to wiersz, ale dla mnie trochę brakło przejrzystości treści.

Było tak: księciu spodobała się żona jednego z poddanych, więc jego sciął (ta egzekucja co noc powtarza się w jego snach, jak o tym opowiada czwarta strofa), a ją zmusił do wyjścia za niego. Za to bogowie (jak to jest wielokrotnie w tekście podkreślone) pokarali go, wskrzeszając zabitego jako wampira, która nawiedza książęce sny. Właśnie tej nocy, o której opowiada utwór, przychodzi po raz ostatni. Może w takim razie spróbuję jeszcze coś przeformułować albo dodać strofę wyjaśnienia. Dzięki za sugestię.

Łee, Kolega podebrał mi pomysł na formę :) Swoją drogą, nie wiedziałam, jak ciężko jest napisać coś podobnego do "Kruka", póki nie spróbowałam. Fakt, że określenie ośmiostopowiec trocheiczny powinna być pewną wskazówką :) Tym bardziej doceniam efekt powyżej, ładnie to wyszło. Z taką konkurencją aż chce się stawać w szranki :)

bugbug, No, już myślałem, że nikt nie zwróci na to uwagi :D

Przyznam szczerze, że nie dowierzałem własnym umiejętnościom budowy mrocznego klimatu, a Kruka  uważam za niedościgniony wzór w tej dziedzinie. Przypuszczam, że forma tego wiersza odpowiada za klimat co najmniej w równym stopniu, jak użyte słownictwo, dlatego postanowiłem się podeprzeć. Chciałem jeszcze zwlekać z publikacją, ale widać dobrze zrobiłem, spiesząc się, bo znalazłbym się na Twoim nieprzyjemnym miejscu. Przykro mi. ;)

Ośmiozgłoskowiec trocheiczny... Nie wiem, ja się na tym nie znam, ale jak dla mnie to tylko pierwszy i trzeci wers każdej zwrotki jest 8+8 , a pozostałe - 8+7 (no, może 7,5 :p) i taką też wersyfikację zastosowałem u siebie. Ciężko go naśladować po polsku, zwłaszcza, że nasz język nie zna zanikających pół-sylab (jakkolwiek się to fachowo nazywa), a jedynym sposobem na położenie akcentu na ostatniej zgłosce wersu jest zakończenie go monosylabą. Ale jakoś wybrnąłem. Cieszę się, że się podobało. :)

A ja w porywie dobrego humoru zacząłem pracować nad muzyką... :p

Witaj!

Toż to "Raven" w czystej niemal formie! Brakuje tylko wewnętrznie rymujących się dwóch pierwszych wersów każdej strofy na zasadzie:
"And the silken sad uncertain rustling of each purple curtain"
Masz szczęście trafić na wielkiego miłośnika Poego i za ten styl i za to nawiązanie masz u mnie wielkiego plusa. Treść jest bardzo... poetycka właśnie. Kojarzy mi się z Mickiewiczem szczerze mówiąc. Bardzo, bardzo dobre i oczywiście ścisła czołówka.

Pozdrawiam
Naviedzony

Naviedzony, ależ te rymy sa również, tylko niedokładne. Wolę je od dokładnych, gdyż te ostatnie często popadają w częstochowę, jeśli rozumiesz, o co mi idzie. :)

Z Mickiewiczem - pewnie przez romantyczny w końcu pierwowzór, a także przez odwołanie do historii i wierzeń pogańskich. Adam w tym celował, a że i mnie zdarzało się go czytać od czasu do czasu, niewątpliwie jakieś ślady jego stylu we mnie pozostały.

Kłaniam się. :) 

"Chciałem jeszcze zwlekać z publikacją, ale widać dobrze zrobiłem, spiesząc się, bo znalazłbym się na Twoim nieprzyjemnym miejscu. Przykro mi. ;)"
Niepotrzebnie, już za daleko zabrnęłam, żeby teraz zmieniać koncepcję. Będą dwa (a może ktoś jeszcze się skusi) "ośmiostopowce trocheiczne" w konkursie :)

bugbug, czekam nań z niecierpliwością! Mam nadzieję, że Naviedzony też spróbuje. :)

Naviedzony ma już pewien pomysł, wcale nie tak odległy od Poego. Wolę go co prawda czytać w oryginale (mam komplet jego dzieł), więc rymów raczej od niego nie pościągam, ale w klimat się może zmieszczę.

To jest świetne! Chylę czoło.

Nieco już przeterminowany wątek, ale zaznaczę, że przeczytałem. ;) Nie wiem na czym polegał konkurs, w każdym razie klimatyczne, z dobrą historią, zgrabnie napisane... chyba już ktoś wspominał, że kojarzy się z Mickiewiczem.

Napisałbym coś jeszcze, ale nie mam się do czego przyczepić, więc...

...ode mnie, spóźnione 6.

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Mickiewicz, Poe, czy jest tu w ogóle coś mojego? ;)

Konkurs polegał na napisaniu romansu mhrocznego do granic przyzwoitości. Stąd tyle starego dobrego romantyzmu. Zawsze się sprwdza. :p

Nowa Fantastyka