- Opowiadanie: HareKryszna - Geneza Porażki

Geneza Porażki

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Geneza Porażki

Jak poprzednio.

Koniec

Komentarze

Uch, najwspanialszy pisarzu, czekam na Twoje kolejne opowiadania...

To musi być takimi bukwami napisane? Czytać się odechciewa.

Mastiff

Dzięki Rage za docenienie, nie bój się nie długo znowu coś wrzucę.

Rage niemartw się niedługo coś napiszę i zrobie ci dobrze.

Mój sąsiad ma na imię Bohdan, ale on śmierdzi rybami i gada ze świniami.

Dekadencka postawa zieje aż z twojego tekstu. Nie wiem co napisać bo widzę już że jesteś typem krzykacza szukającego zwady.
Zadam ci kilka pytań.

Po co twoim zdaniem ludzie zamieszczają teksty na tym portalu?

Jako pisarz piszesz dla siebie czy dla czytelników?

Wielcy pisarze twoim zdaniem byli ludźmi przeciętnymi?

Stanie się nieprzeciętnym wymaga pracy nad sobą, czy może po prostu to tak jest?

Jeżeli życie nie da ci porządnego kopniaka w zad to skąd będziesz wiedzieć co to ciężkie życie?

Jesteś przedstawicielem nowego pokolenia, tak jak wielu z nas. Czy w głębi serca naprawdę nie wierzysz że tobie może się poszczęści? A jakie są twoje ideały? Przemyśl to. Świat nie jest idealny. Jest brutalny, pełen niegodziwości, śmierci, nienawiści, upodlenia, sporów, niesprawiedliwości, szaleństwa. Jeżeli chcesz się z tym pogodzić, twoja sprawa. Ja będę szedł przez życie z szaleńczym uśmiechem przepychając się przez apatyczny motłoch. Nie mam zamiaru upaść na kolana lamentując że nie ma przyszłości. Mam zamiar cieszyć się życiem takim jakie jest, jak szaleniec, wariat, świr który uciekł z wariatkowa.

Ty mówisz NO FUTURE! Ja śmieję ci się w twarz wcinając kolejną żelkę mając niewiarygodnie wielki banan na ryju.

Pseudo Inteligent Mądrala Nadzwyczajny Profesor Rehabilitowany Zardzewiałoznastwa Pogromca Przerażającego Truskawkowego Kisielu Ludojada oraz potrójny Mistrz Świata w niszczeniu nosa Sami-Wiecie-Kogo w Kretowinie Wypaczenia Halwor

Dobrze to mi raczej nie zrobisz. Nie trafiasz w mój gust.

Cóż, pocieszam się, że ja nie śmierdzę rybami i nie gadam ze świniami. Chodziło mi, drogi Autorze, o zmianę czcionki, żeby ułatwić potencjalnym czytelnikom czytanie. Może nie wyraziłem się jasno i stąd Twoje zdenerwowanie.

Mastiff

Prowokacja i do tego nędzna.

"Opowiadania" całego nie doczytałem, ale za to komentarz Halwora tak... i chcę więcej. To się nazywa pasja!

PS: Piszę to całkowicie bez złośliwości:).

Nie rozumiem, dlaczego główny bohater nie ma imienia???? :/

P.S. Masa błędów i brak polskich znaków.

 

Usatysfakcjonowany?

Koniec roku zbliża się ogromnymi krokami i tak mi się na przemyślenia zebrało. I widać, że Tobie, Autorze, również. Tylko, że mi się one wydają tak głębokie jak kałuża przed moim domem, a brak polskich znaków, przecinków i innych elementów zapisu języka, to nie wyraz spontaniczności, czy kreatywności, ale lenistwa, bądź ignoranctwa, a tekst pisany bukwami, co słusznie Bohdan zauważył, niejak nie trafia do odbiorcy, BO JAK WIDZE TAKA SCIANA TEKSTU TO MI SIE CZYTAC ODCECHCIEWA.
I apropos samej fabuły, biedny człowiek, który ma wrażenie, że każdy negatywny komentarz jest wyrazem ludzkiej złośliwości i frustracji, bo jest też taka możliwość, że po prostu tekst jest nie do przełknięcia.

Koleżanki i Koledzy, więcej wyrozumiałości dla dziecięcia Neo.
(Widziałem ten blok ledwie dającego się czytać tekstu zaraz po jego pojawieniu się, ale cholernie byłem ciekawy, czy i co napiszą inni.)

Och jaki wspaniały blok tekstu!
Autorze, czy ty masz tu nas wszystkich za tępych ludzi. Piszesz jakieś farmazony o jakiejś porażce. Zresztą nie mam najmniejszej ochoty tego wszystiego wymieniać, bo Halwor już to uczynił. Od siebie powiem tylko tyle. Masz wybujałą wyobraźnię, ale spaczoną przez internet, gry komputerowe, telewizję, kino 3D i żarcie w MacDonaldzie naszpikowane wszystkim co się tylka da.
Ten koszmarny blok pisma, omały włos nie rozwalił mi monitora, to po pierwsze. Po drugie, nie używanie polskich znaków kłuje w oczy niczym igły kaktusa. Co, paluszki bolą od pisania? Używanie polskich czcionek to nie jest takie straszne. One istnieją, wiesz mi. Po trzecie, tekst jest o niczym, zero fantastyki, zero fabuły i zerowy poziom znajomości języka polskiego.
Jeśli chodziło Ci o prowakacje tym tekstem i uzyskanie jakieś porady. To poradę otrzymujesz: Porażki też czegoś uczą. Uczą tego by być co raz lepszym. A jak to osiągnąć? Samo nie przyjdzie. Drapieżnik też musi polować na swoją ofiarę, bo ona do niego nie przyjdzie. Tak samo pisarz. Musi regularnie ćwiczyć i uzupełniać swój warsztat. Do bólu. Czytać dobrą literature. Dużo czytać. Dużo pisać.

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

@mkmorgoth - jesteś niesprawiedliwy w swojej ocenie. McDonald's nie może być aż tak zły. wchodząc na ich stronę, klikając na skład poszczególnych "posiłków" dowiesz się, że to samo zdrowie! Soczysta i chrupiąca sałata, pełne witamin pomidory z polskich upraw, 100% wołowiny, będącej źródłem białka, niezbędnego w codziennym życiu, Coca-Cola z wysoką zawartością cukru, koniecznego do funkcjonowania itp, itd...
Że co? Że tu nie o tym powinienem pisać? Ale przecież tekstu skrytykować nie mogę, bo mi się oberwie!

Szczęśliwego Nowego Roku - dla WSZYSTKICH, również dla Ciebie, Autorze.

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Haaare, haaare, haaare rama, haare rama, haare Kryszna...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Do Fasoletti,

Dzięki makaroniarzu, pozdrów Berlusconiego

Odp do Halwor,
1. Po co zamiesczają opowiadania; odpowiedź jest zawarta w opowiadaniu.
2.Tylko dla ciebie Halwor:*
3.Nie, chociaż uważam, że większość lektur szkolnych nie interesuje młodzierzy, bo i tak tego nie czytają. Np. do książek Żeromskiego nie podchodziłbym bez kija.
4. To dar od Sziwy dla wybrańców.
5. Nie narzekam na życie, jestem studentem botaniki
Poza tym wiem, że świat jest brutalny i wiem że rośliny konkurują ze sobą zaciekle, szczególnie z rodzaju sativia.
I mam pytanie do ciebie;
Co Ty jarasz, że masz taki dobry humor, czy to chocoloco czy white widow ? Pomomo tych wszystkich wspaniałych tytułów, którymi mnie określiłeś, pragnę ci donieść, że Chuck Noris pokonał mnie na ostatnich zawodach w Picipolo.

do Bohdana,
Napisałem tak specjalnie dla ciebie z myślą o niedowidzących gdyż mój sąsiad Bohdan ma słaby wzrok.

Do Lassar; rozwiń swoją kwestię mam kilka zwykłych opowiadań, ale i tak by je zkrytykowali więc wolałem być złośliwy, choć liczyłem na dystans, inteligencję i poczucie humoru czytających.

do uthModar,
Bardzo, że Twój intelekt znów zabłysnął.

Do Jidda,
Nie znam polkich znaków bo pohodzę z Indii, a tam kobiety nie mają za dużo do powiedzenia.

Do AdamKB,
No pewnie, bo was bardziej podniecają własne komentarze niż opowiadania młodych twórców.

CO JA MAM NAPISAC TYM LUDZIOM, I TAK NIC Z TEGO NIE SKUMAJA I BEDA TRUC TYLKO, ZE NIE UZYLEM POLSKICH ZNAKOW, CHOC TO CELOWE BO NAJZWYCZAJNIEJ W SWIECIE MI SIE NIE CHCIALO, ORAZ WYCHWYCA WSZYSTKIE LITEROWKI, GDYZ WEDLUG NICH MAM SPRAWDZAC SWOJ TEKST DZIESIATKI RAZY ZANIM ODDAM IM GO DO OCENY I GUZIK ICH OBCHODZI, ZE MAM TAKI STYL, ZAINSPIROWANY SPONTANICZNA PROZA AUTOROW, O KTORYCH NIGDY NIE USLYSZA...

Kolejny awangardzista nam na portalu rośnie. Było tu już takich kilku i też dużo krzyczeli. Więc ani nie jesteś pierwszy, ani ostatni. Berlusconi pozdrowiony, buziaki w kakaowe oczko przesyła.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

@Lassar Dzięki.

@mkmorgoth Ciesz się że nic ci się nie stało. Mój komputer zaprotestował i pokazał mi niezwykle wymowny „blue screen„.

@HareKryszna Co do twojego pytania, nie zostałem niestety upoważniony do udzielenia odpowiedzi. Wklepując odpowiedź i mając nadzieję na wyjawienie ci tajemnicy wiecznej radochy, nagle za plecami pojawił się mój diabeł stróż machając mi przed nosem cyrografem przeze mnie podpisanym. No i wszystko zaprzepaszczone Ale cicho sza, powiem tylko że to ma związek z żelkami (tymi czerwonymi) i liczbą 42. Co do porażki współczuje, z Chuckiem Norisem nikt nie ma szans.

Tragicznie słaby tekst, napisany niestarannie. Szkoda, że nie szanujesz czasu czytelników, którzy wytkneli Ci liczne błędy i niedociągnięcia.

Jedyne co łączy powyższe coś z literaturą, to litery wchodzące w budulec tego czegoś. Koniec komentarza. Ode mnie 1.

Koniec tematu.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Nowa Fantastyka