- Opowiadanie: Adexx - Syreni śpiew

Syreni śpiew

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Syreni śpiew

Jej piękne włosy opadały na zgrabną sylwetkę.Była piękna jak jutrzenka.Miała złote włosy,różaną twarz i promieniste spojrzenie.Sylwetkę miała wiotką i szczupłą.Jej głos roznosił się wśród dzwięku szalejących fal.Z jej koralowych ust płyneła czarodziejska pieśń.Jej delikatne ręce smugały struny złotej harfy.Widzowie a w więkrzości mężczyźni byli w osłupieniu.Jej głos i naga sylwetka były pięknym widokiem od którego nie można było oderwać spojrzenia.Z wody powoli wychodziły inne isoty tak piękne że zapierały dech w pierśiach.Śpiewały a wraz z nimi cale morze.Pieśń o przemijaniu o pięknie cyklu życia i śmierci.Widzowie byli zachwyceni.Na brzegu morza roiło się od pań morza.Pieśń dobiegła końca.

-Zaśpiewajcie coś jeszcze-powiedział mężczyzna stojącu u boku pięknej jutrzenki.

-Prosze śpiewajcie!-Dziewcze powoli wstało.W jej pięknych błękitnych oczach koloru morskiej piany było widać smutek.Wyciągneła ręke i powoli gładziła twarz mężczyzny.Jej dotyk palił,wzbudzał w mężczyźnie pragnienie. Powoli przysuneła swoje nagie ciało do klatki piersiowej mężczyzny.Drugą ręke zażuciła na ramie mężczyzny.Swojimi ustami gladziła mu ciało.Jej dotyk był jak narkotyk-uzależniał.Nikt z widowni nie odważył sie podejśćtak blisko.Usta mężczyzny powoli muskały sutki przepięknej pani.Ich ciała połączyły się w tańcu namiętności.Jej ręce porosły łuskami, paznokcie zmieniły się w szpony.Tłum zaczoł wrzeszczeć z przerażenia.Lecz mężczyzna nic nie słyszał .Jej usta powędrowały do jego szyji.Twarz pani morza się zmieniła .W miejscu niegdyś nieskazitelnego piękna pojawiły się kły i szpony.Z rąk kobiety zaczeły się wysówać brązowo-zielone sznury z glonów.Zaczela powoli obwijać nimi mężczyzne który był pogrążony w totalnej ekstazie.Tłum rozbiegł się w pośpiechu.Mężczyzna został sam na sam ze swoim przeznaczeniem.Gdy już ostatnia pętla była na miejscu kobieta odepchneła gwałtownie mężczyzne.Mężczyzna wił się na ziemi i wrzeszczał.Ciągneła go w strone wody.

-Stella co za udane łowy!-głos drugiej syreny rozniusł się echem.Jej twarz przybrała szyderczy uśmiech.

-Byle nie był żylasty!-Wszystkie syrenu wybuchły śmiechem był to śmiech mroczny a zarazem piękny.Stella powoli ciągneła swoją ofjare w strone morza.Schyliła się w strone ucha mężczyzny i szeptała.

-Już będzie dobrze,kochasz mnie prawda?-w oczach mężczyzny było widać przerażenie.Z jej błekitnych oczu polały się łzy.Gdy mężczyzna był już zanużony po szyje wszystkie syreny podeszły do niego.Każda gładziła jego napięte ciało.Całowały jego skóre powoli zdźerając ubrania.Gdy mężczyzna był już nagi poczuł tępy ból na swojej ręce.Widział jak syrena odgryza mu kawałek mięsa z ścięgnem.Pośród wrzasków mężczyzny syreny żywiły się swojim łupem.Mężczyzna próbował się wyrwać lecz jego ciało odmawiało posłuszeństwa.Agonia mężczyzny przedłużała się,modlił się w myślach o śmierć.Gdy było już po wszystkim wszystkie syreny uciekły oprucz Stelli. Pochyliła się nad truchłem mężczyzny.Ujeła go w ręce i przytuliła.Jej łzy spływające po skórze wymieszały sie z krwią.Strózki krwi powoli spływały do wody.Woda na brzegu morza była cała czerwona.Stella ucałowała w usta martwego mężczyzne.Twarz mężczyzny wykrzywiona byla w wiecznej agonni.Opuściła spowrotem truchło mężczyzny i powoli odpłyneła.

 

**********************************************************************************************

Mam nadzieje że tym razem poszło mi lepiej.Prosze oceniać.Będe pisał aż mi coś wyjdzie:D.

Koniec

Komentarze

Po pierwsze, to po znakach interpunkcyjnych stawia się spacje. To taki podłużny klawisz na środku klawiatury. Nie bój się, naciśnij. Nie ugryzie.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Jej piękne włosy opadały na zgrabną sylwetkę.Była piękna jak jutrzenka.Miała złote włosy,różaną twarz i promieniste spojrzenie.Sylwetkę miała wiotką i szczupłą.Jej głos roznosił się wśród dzwięku szalejących fal.Z jej koralowych ust płyneła czarodziejska pieśń.Jej delikatne ręce smugały struny złotej harfy.Widzowie a w więkrzości mężczyźni byli w osłupieniu. (STYL) Jej głos i naga sylwetka były pięknym widokiem od którego nie można było oderwać spojrzenia.    głos był pięknym widokiem, no dobra...
przeczytaj to sobie jeszcze raz, na spokojnie. dopiero potem wrzuć.

Je włosy, jej ciało, jej ręce, jej, jej, jej...
Nie czytałem chyba Twojego pierwszego opowiadania, ale to jest napisane bardzo źle. Po pierwsze interpunkcja, co napisałem wyżej. Po drugie dziwne konstrukcje słowne (Jej twarz przybrała szyderczy uśmiech) i powtórzenia. Masa powtórzeń. Byki ortograficzne. (-Stella co za udane łowy!-głos drugiej syreny rozniusł się echem, Z rąk kobiety zaczeły się wysówać brązowo-zielone sznury z glonów,)
Strózki krwi powoli spływały do wody.- A to zdanie powinno mieć dedykację dla AdamaKB :P

Na temat fabuły pozwolę sobie nie zabierać zdania.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Bardzo się cieszymy, że chcesz osiągnąć wyższy, a w końcu i należyty poziom wyrażania swych myśli na piśmie. Życzymy powodzenia. Ale, żeby przyspieszyć moment osiągnięcia przez Ciebie rzeczonego poziomu, pozwalam sobie przedstawić uwagi do pierwszego akapitu Twego opowiadania.
-----------------------

Jej piękne włosy opadały na zgrabną sylwetkę.[spacja] Była piękna jak jutrzenka. [spacja] Miała złote włosy, [spacja] różaną twarz i promieniste spojrzenie. [spacja] Sylwetkę miała wiotką i szczupłą. [spacja] Jej głos roznosił się wśród dzwięku szalejących fal. [spacja] Z jej koralowych ust płyneła czarodziejska pieśń. [spacja] Jej delikatne ręce smugały struny złotej harfy. [spacja] Widzowie [przecinek] a w więkrzości mężczyźni [przecinek] byli w osłupieniu. [spacja] Jej głos i naga sylwetka były pięknym widokiem [przecinek] od którego nie można było oderwać spojrzenia. [spacja] Z wody powoli wychodziły inne isoty tak piękne [przecinek] że zapierały dech w pierśiach. [spacja] Śpiewały [przecinek] a wraz z nimi {śpiewało} cale morze. [spacja] Pieśń o przemijaniu [przecinek] o pięknie cyklu życia i śmierci. [spacja] Widzowie byli zachwyceni. [spacja] Na brzegu morza roiło się od pań morza. [spacja] Pieśń dobiegła końca.

—————

Ile sylwetek można wpakować do krótkiego akapitu? Dwa morza w jednym króciutkim zdaniu... Kiepsko z powtórzeniami, kiepsko. A przecież istnieją słowniki synonimów. Z nich, słowników, też trzeba umieć korzystać, ale to bajka na inny wieczór.

Zjadanie spacji przez piszącego (policz sobie, ile w kilku zdaniach...) nie ma usprawiedliwienia. Spieszysz się tak bardzo podczas pisania? Twoja sprawa, ale podczas kontrolnego czytania trzeba te zjedzone spacje powstawiać...

Kursywą zaznaczyłem ortograficzne wpadki. Tak trudno zajrzeć do słownika, upewnić się, poprawić?

Co to znaczy „smugać”? Środowiskowe, kolokwializm środowiskowy? Piszesz, znaczy chcesz pisać literaturę, to używaj w partiach narratorskich języka czystego pod tym względem. Wtręty żargonowe, anakoluty i temu podobne fikusy uchodzą w dialogach, gdy wypowiada się ktoś o charakterystycznym zasobie słownictwa, ale nie w narracji.

Wbij sobie do głowy znaczenie słowa „sylwetka”. Kiedy można lub trzeba tego słowa użyć, a kiedy nie ma ono sensu.

Promienne spojrzenie raczej, nie promieniste.

Co to znaczy „być w osłupieniu”? Rozumiem, co chciałeś przez to wyrazić, ale wyraziłeś niepoprawnie.

Interpunkcja leży i kwiczy, niestety.

--------------

A to tylko jeden akapit... Nie ma rady, Adeksie. Zakasuj rękawy i pracuj nad znajomością języka...

Heh dzięki za ocenianie to dla mnie ważne jestem na etapie szukania hobby.Jeszcze rysuje rysunki na temat fantasy , z tego co widziałem tu na stronie wstawiają rysunki ale nie ma ocen.Chciałbym komuś je pokazać:P Jeszcze nikt ich nie widział i nie wiem czy dobre:P

Jak poprzednicy napisze, że w oczy rzuciło mi się to jej, jej, jej, jej - wszędzie jej. Dodatkowo powtórzenia - czasem aż kłujące w oczy. - gwałtownie mężczyzne.Mężczyzna.
Poza tym błędy ortograficzne np. oprucz

Hej, umieść swoje rysunki na www.deviantart.com lub digart.pl
Na temat tekstu nie będę się wypowiadać.
Pozdrawiam

przybyłem, zobaczyłem i przeczytałem. wszystko co było do powiedzenia, powiedziane już zostało, a przedmówcy moi świętą rację mają. zostawię jedynie ślad mojej czytelności i udam się w swoją stronę.
pozdrawiam.

Byłem, przeczytałem, zgadzam się z Adamem i Fasolettim.
A mogłoby być z tego nienajgorsze opowiadanko...

A, chłopie- masz jeszcze czas na EDYCJĘ.
Więc edytuj sobie tekst i popraw błędy, które ci wskazano. Tak się uczy pisać.

Pozostaje mi tylko zgodzić się z przedmówcami. Tekst kipi od błędów ortograficznych, które poprawic może najprostsza autokorekta w wordzie (swojimi - swoimi, wysówać - wysuwać) itd. Do tego brak spacji po kropkach aż zęby zgrzytają. W tym wszystkim gubi się ten kluczowy opis zjadania mężczyzny przez syreny (nawet dość plastyczny, jak się przegryźć przez błędy) i zadajemy sobie pytanie "ale o co w ogóle chodzi". 

Nowa Fantastyka