- Opowiadanie: Nestor Penumbra - Dzienniczek Antyliberalny. Listy otwarte /02/11/2013

Dzienniczek Antyliberalny. Listy otwarte /02/11/2013

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Dzienniczek Antyliberalny. Listy otwarte /02/11/2013

 

 

02/11/2013

 

 

 

 

 

Posłuchajcie, co mi się przytrafiło.

 

Chociaż na co dzień pracuję jako adiunkt na uczelni w wielkim mieście, to z okazji Święta Zmarłych odwiedziłem ostatnio moją rodzinną miejscowość, by doglądnąć grobów bliskich.

 

Dziś po obiedzie poszedłem do pobliskich delikatesów. Wybrałem sobie tam butelkę smacznego ciemnego piwa na wieczór i ustawiłem się w kolejce do jedynej czynnej kasy. Przede mną stał tylko tłusty, zwalisty mężczyzna w pasiastym garniturze i ładował na taśmę swoje zakupy – same luksusowe wódki i koniaki, drogie wędliny, sery pleśniowe oraz słodycze z belgijskiej czekolady. Dmuchał przy tym dookoła dymem z grubego cygara. Drobna kasjerka, wyraźnie zmęczona po całym dniu pracy, miała nie lada problem. Kody kreskowe nie chciały się nabijać na wysłużony czytnik, musiała więc ręcznie wpisywać numery produktów, myląc się przy tym wielokrotnie.

 

Wtedy mężczyzna zaczął głośno sapać i utyskiwać na "rozleniwionych socjalem polaczków" którzy "do niczego się nie umieją przyłożyć" ale za to od pracodawcy wymagają "złotych gór ". Kasjerce ze zdenerwowania trzęsły się już ręce. Na domiar złego w kasie akurat skończyła się rolka, co jeszcze bardziej zirytowało faceta, aż cały poczerwieniał.

 

Kiedy wreszcie transakcja dobiegła końca, zniecierpliwiony klient warknął do kasjerki, że jeśli chce jutro jeszcze tu pracować, to ma spakować wszystko w torby i na jednej nodze zanieść mu do samochodu, bo jemu nie chce się dźwigać. Bliska płaczu kobieta natychmiast spełniła jego żądanie i wybiegła za nim na parking.

 

Dopiero po dłuższej chwili zauważyłem, że mężczyzna upuścił portfel. Jako człowiek z natury uczciwy podniosłem zgubę i ruszyłem śladem właściciela. Niestety, jego srebrne Porsche 365 akurat przemknęło obok mnie gdy wychodziłem na dwór i zniknęło za rogiem. W tej sytuacji wróciłem do kasy zapłacić za moje piwo. Zobaczyłem ku swemu przerażeniu, iż pechowa kasjerka ma na twarzy odciśnięty ślad po uderzeniu dłonią i strużki łez na policzkach. Próbowałem uśmiechnąć się do niej przyjaźnie, lecz uciekała wzrokiem przed moim spojrzeniem.

 

Po opuszczeniu sklepu chciałem natychmiast odnieść skórzany portfel na policję, lecz jakiś wewnętrzny impuls mnie przed tym powstrzymał. Zamiast tego zbadałem jego zawartość. W środku znalazłem różne dokumenty, w tym prawo jazdy, ulotkę Klubu Austriackiej Szkoły Ekonomii i kartę członkowską Komitetu Nowej Prawicy na nazwisko Szmuel Goldfarb. Było tam również pięćset złotych w stuzłotowych banknotach. Trochę przestraszony, a trochę podekscytowany wyjąłem pieniądze i schowałem w kieszeń płaszcza, a portfel położyłem na krawężniku.

 

Nieuczciwie zdobyte fundusze ciążyły mi jednak strasznie. Skręciłem w betonową aleję, którą zwykle nie chadzam i ujrzałem bezdomnego pchającego swój wózek na graty. Pomimo chłodnej jesiennej pogody i siąpiącego deszczu miał on na sobie tylko cienki sweter i poszarpaną czapkę. Niewiele myśląc, podszedłem i wcisnąłem mu banknoty do ręki, a potem szybko oddaliłem się od zdumionego kloszarda. Na pewno przydadzą mu się bardziej niż mi.

 

A wy, moi kochani, jak spędziliście dzisiejszy dzień?

Koniec

Komentarze

Autorze, co fantastycznego chciałeś nam opowiedzieć, wymyślając ten tekst?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

jest to zapis przygody, która przytrafiła mi się dziś w mieście będącym Uroborosem świata. To nie do pomyślenia, co zaczynają w naszym kraju wyczyniać korwiniści i liberałowie. Dlatego postanowiłem prowadzić dziennik, który pokaże dla potomności udokumentuje prawdę o neoliberalizmie. Mam nadzieję, że z czasem uda mi się przebić do poważnych mediów głownego nurtu, TVNu albo nawet Gazety Wyborczej, i ostrzec Polaków przed niebezpieczeństwem

Szanowny Autorze, czym naraził Ci się nasz zacny portal, że postanowiłeś gnębić nas swoim tekstem?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ja dzisiejszy dzień spędziłem na tropieniu jednorożca – niestety! Gdy podążając jego śladem trafiłem nad brzeg Morza Czarnego, spotkałem znajomą kwiaciarkę. Wykrwawiała się z powodu rany zadanej rogiem jednorożca. Ostatkiem sił wyszeptała mi do ucha, że te mityczne stworzenia są w istocie opłacane przez masonerię i cyklistów. Zniesmaczony zasłyszaną informacją, zabrałem swoja sepulkę i wróciłem do domu.   Pozdrawiam!

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

A nie myślisz o przebiciu się do CNN i BBC? Z takim żenial… tego, genialnym tekstem powinno się Tobie udać.

No cóż, przynajmniej język poprawny.

Babska logika rządzi!

:-)  Tak, ale dwóch przecinków na pewno brakuje.  :-)

primo: 2.XI ciężko znaleźć otwarty sklep, tu widzę fantastykę, secundo: prawdopodobieństwo historii ujętej w przekazie jest nikłe, morału nie dostrzegam będąc z natury zły, ale dobroć postępowania głównego bohatera trzeba docenić (!) – serio ! , tego wszem i wobec brak a to wstyd; tertio: nie ma tertio,  

Chyba wariuje, bo mnie ten tekst rozśmieszył, ale nie znam źródła tego rozbawienia, więc to na pewno nic dobrego, zwłaszcza, że brzmisz niezwykle powaznie, autorze.    Dlatego postanowiłem prowadzić dziennik, który pokaże dla potomności udokumentuje prawdę o neoliberalizmie. Mam nadzieję, że z czasem uda mi się przebić do poważnych mediów głownego nurtu, TVNu albo nawet Gazety Wyborczej, i ostrzec Polaków przed niebezpieczeństwem

Jakieś jaja, ale powodzenia. Mam nadzieję, że nie zaczną się śmiać tak, jak ja. 

Mam nadzieję, że z czasem uda mi się przebić do poważnych mediów głownego nurtu, TVNu albo nawet Gazety Wyborczej, i ostrzec Polaków przed niebezpieczeństwem 

Poważnych, mówisz…

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

No, moim zdaniem może Ci się udać przebić do tych mediów :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Autorze, gnębią Cię głęboko wbite w głowę schematy komunistycznej propagandy. Gruby kapitalista z żydowskim nazwiskiem? Dla Kolegi 1968 jeszcze się nie skończył?

Z dotarciem do GW autor raczej nie powinien mieć problemów, bo oni często zamieszczają fantastykę jako oczywistą prawdę.

Ja widzę fantastykę – neoliberałek grubas i bogacz, wszak korwiniści to gimbusy i paru licealistów  ; )

I po co to było?

E, wśród studentów też kilku jest.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka