- Opowiadanie: Brunon Sas - Sklep

Sklep

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Sklep

 

Zawsze chciałem mieć sklep. Własny, malutki, żebym był szefem i nikomu wreszcie nie podlegał. Dążyłem do tego przez całe życie i w końcu się udało. Będąc na emeryturze, wziąłem w ajencję jakąś budę. Co ja się namęczyłem, żeby wyglądała w miarę przytulnie! Gdyby nie pomoc wnuków, nigdy by mi się to nie udało. Dzięki nim z niecierpliwością oczekiwałem właśnie pierwszego klienta. Kto to będzie? Piękna kobieta, czy – podobnie jak ja – emeryt? A może zagraniczniak?

Właśnie gasiłem pragnienie pożywnym bezalkoholowym mineralnym napojem orzeźwiającym, gdy coś pacnęło o blat. Zaskoczony wpatrywałem się w owo „coś”. Małe, zielone, z obracającymi się czułkami wokół główki i błoną między palcami. Jak w mordę strzelił – ufoludek! Czułem jak włosy stają mi dęba. Inwazja?! Przecież w „Teleexpressie” nic o tym nie mówili!

Spojrzałem na ulicę. Na szczęście był tam tylko jeden latający talerz. Nie taki duży, na pół szerokości ulicy.

– Żeby w takim małym dzyndzlu latać po kosmosie – mruknąłem z uznaniem. – Odważne pokraki.

Spojrzałem uważniej – talerz był nieco rozbebeszony. Nie zdążyłem się przyjrzeć, bo ufoludek chrząknął. Ale jak! Podziałało jak diabli! Poczułem, że jestem sprzedawcą.

– Słucham? – Prawie zgiąłem się w pół.

– Poproszę nadwiligator przyspieszający RX 26 i termostyk molekularny – mówił z dziwnym akcentem, ale to nie akcent był przyczyną, że nie miałem pojęcia, o co mu chodzi.

Żeby to jakoś zatuszować, zapytałem:

– Coś jeszcze?

Ufoludek skrzyżował czułki nad głową.

– Tak. Młotek i przecinak.

Odetchnąłem. Jeśli są takie durne, to inwazja nie będzie problemem. Młotek i przecinak! W warzywniaku?!

Koniec

Komentarze

Żeby nie było, że ja tylko o alkoholu…

Zbędne "s" w Teleekspresie.   Dobre!

Teleexpress http://teleexpress.tvp.pl/

Będąc na emeryturze wziąłem – przecinek zjadłeś, Co do wypowiedzi – od nowej linii należy je zapisywać, pamiętając, że jeden akapit=jedna myśl: Nie taki duży, na pół szerokości ulicy. – Żeby w takim małym dzyndzlu latać po kosmosie – mruknąłem z uznaniem. – Odważne pokraki. – Poproszę nadwiligator przyspieszający RX 26 i termostyk molekularny – mówił z dziwnym akcentem, ale to nie akcent był przyczyną, że nie miałem pojęcia, o co mu chodzi. Żeby to jakoś zatuszować, zapytałem: – Coś jeszcze? Ufoludek skrzyżował czułki nad głową. – Tak. Młotek i przecinak.

Poza tym to całkiem niezła opowiastka. Musisz spróbować napisać jakieś dłuższe opowiadanie. pozdrawiam

I po co to było?

dzięki za uwagi :)

Pardon Cię, Autorze. Mylnąlem ze zwykłym, z rozpędu…

– Słucham? – Prawie zgiąłem się w pół. – tutaj wielką literką trzeba zacząć. Atrybucje dialogowe, które nie nazywają czynności wydobywania "dźwięków paszczowych", krótko mówiąc inne niż: powiedział, dodał, mruknął, rzucił etc., powinno zaczynać się wielką literą, kończąc jednocześnie wypowiedź dialogową kropką. – Ale syf – powiedział. – Ale syf. – Chwycił za łopatę. Chyba że jedynie wtrącasz opis czynności (zazwyczaj wykonywanej w międzyczasie) do wypowiadanego zdania. – Chciałbym, żeby to wszystko – chwycił za łopatę – samo się posprzątało. pozdrawiam

I po co to było?

Małe, zielone, z obracającymi się czułkami wokół główki i błoną między palcami. – Małe, zielone, z czułkami obracającymi się wokół główki i błoną między palcami. Zabawne:)

Smutna kobieta z ogórkiem.

Podobało się. :-)

Babska logika rządzi!

"powinno zaczynać się wielką literą"

 

Poprawiłem, dzięki. A tak z ciekawości – powiino się stosować, czy to sztywna reguła?

Dobre i przy okazji śmieszne.

Sztywna reguła. pozdrawiam

I po co to było?

Zabawne

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Sympatycznie zabawne i ładnie napisane. ;-) Pozdrawiam.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Fajne.

Sorry, taki mamy klimat.

Takie krótkie a jakie dobre! Super.

Kto zgłosił mi tu komentarz?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Fajny szorcik :)

Pisze przy komentarzu, kto zgłosił komentarz. ;-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Już się dj zorientował!

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Fajne:)

Warto byłoby dodać tagi i usunąć zbędne puste linijki.

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

To rzeczywiście było fajne. Czytałam już kiedyś i z jakiegoś powodu nie skomentowałam. Podobno trzeba dodać tagi, żeby trafiło do biblioteki.

Fajny klimat, skojarzyło mi się z Bułyczowem. Chociaż z drugiej strony puenta raczej średnia.

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Bardzo sympatyczne i zabawne :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Umiarkowanie dowcipne. Ale, jako wprawka pisarska – może być.

Pozdrówko.

Dj zagłosował za biblioteką? A to dj ma piórko…? ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Misiowi się podobało. Zwłaszcza końcowa konkluzja. smiley

Nowa Fantastyka