- Opowiadanie: Asasin666 - Wspominki trzeciej wojny.

Wspominki trzeciej wojny.

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Wspominki trzeciej wojny.

Berlin, wymarsz wojsk. To się nazywa pech. Ledwo 40 lat od drugiej wojny światowej, nadeszła kolejna. Dziadek zginął za Niemcy. Ojciec za trzecią Rzeszę. Ja pewnie padnę za Czwartą Rzeszę. To już taka „tradycja”. Kiedy rząd Brytyjski wykrył u nas broń termojądrową sytuacja przybrała niekorzystny obrót. ONZ nakazał oddania całej broni, zaprzestanie zbrojenia oraz zapłacenie wielkiego trybutu. Przyparci do muru przez NATO i ONZ nie mieliśmy żadnego wyboru. Zaatakowaliśmy. Młody Furer Jolds, jest ambitny. Gdy cztery lata temu po przewrocie lipcowym przejął władzę a do Niemczech znów zawitał nazizm, wszyscy to wiedzieli. Po początkowych sukcesach … nastąpiły kolejne. NATO było zbyt rozbite, i skłócone politycznie by przeciwstawić się sprawnej nowoczesnej i rządnej krwi armii. A potem… Potem nie nastąpiło. Jolds nie powtórzył błędów Hitlera. Sprzymierzył się z Rosją, (która pod pozorem demokracji pozostała komunistyczna.) I całe siły rzucił na Anglię. Gdy nasze pancerniki dobiły do ich portów, bomby burzyły miasta, a wojsko rozstrzeliwało cywili, wtedy dowiedzieli się, że mają wojnę. Później szybki przerzut wojsk i już piechota wraz z siłami pancernymi atakują na Belgię i Holandię. Następnie zajęliśmy Francję. Wielu pytało skąd Rzesza wzięła na to fundusze. Odpowiedź była prosta. Część przesłali dawni Naziści z Ameryki południowej, ale większość dała Szwajcaria. Zastraszona groźbą podbicia nieuszanowaniem neutralności oraz pokazaniem tamtejszemu premierowi bomb termojądrowych sprawiło, że z banków szwajcarskich popłynęły strumienie złota.

Co było potem? Aneksja Hiszpanii i Portugali, atak Rosji i Japonii na USA, kapitulacja Czech i Słowacji. I co?? I nic. Zero porażek. Jutro flota rusza na Danię a piechota wraz ze mną na… Polskę.

 

***

 

Granica z polską.

Cholera!, Cholera!, Cholera! To nie tak miało być! Zasrani Polacy wszystko muszą zepsuć. Są ich tysiące! Setki tysięcy! Jakgdyby tak młody, skłócony politycznie kraj mógł wystawić taką armie. Na całej granicy posterunki, wszędzie okopy. Co las to odział, co wieś to dwa. Na odrze setki statków! Skąd oni to wzięli? Ech…, ale żyje, a walki na granicy trwają. Ale skąd oni to wzięli?

 

***

 

Dwa tygodnie wcześniej, Warszawa.

 

Wałęsa spojrzał na osobę po drugiej stronie stołu. Wiedział, że jego decyzja może mieć kluczowe znaczenie dla narodu. Propozycja przybysza była jedynym wyjściem z całej sytuacji.

-Podsumowując-powiedział prezydent powoli – Dostaniemy duże wsparcie w obronie przed nazistami w zamian za…

-Tak, za nawrócenie się na islam. – Odparł spokojnie przybysz.

Młody jeszcze prezydent wiedział, że musi się zgodzić, ale przedtem zapytał jeszcze:

-Ale jak to zrobić?

-Mieszko I nie miał tego problemu, gdy odrzucał prasłowiańskich Bogów na rzecz chrześcijaństwa.

-A, więc gdy Jolds na nas zaatakuje wy już tu będziecie, a Polska stanie się muzułmańska. Na miejsce kościołów staną meczety, krzyże zastąpią półksiężyce, islam zagości wśród nas??

– Sam bym tego lepiej nie ujął.

-Zgoda panie Bin laden. – powiedział z nutą smutku w głosie.

 

***

Mała wieś koło Opola, dwa dni po agresji Niemieckiej.

 

Ależ pani Marto– wołał speszony policjant –Nie może pani nosić krzyża na piersi– sapnął zmęczony. W całej wsi tylko ta osiem dzisięcio letnia babinka sprawiała takie problemy. Reszta przynajmniej udawała gorliwych muzułmanów. – Bardzo proszę go zdjąć.

– Nie! -Wrzasnęła – Jestem katoliczką od urodzenia i żaden El politico tego nie zmieni.

– Bardzo proszę…

– Żegnam. – I zamknęła drzwi. Marek Bednarz usiadł przed chatą. Myślał, że będzie gorzej. Spodziewał się jakiś buntów. Czegoś takiego. Ale jak widać dla Polaka nie ma większej wartości niż wolność.

 

***

Tym czasem Rosjanie zdobywają Nowy York.

 

***

Tego samego dnia Berlin.

 

Jolds siedział wygodnie na skurzanym fotelu. Ojciec był by ze mnie dumny, pomyślał – Paryż, Londyn Rzym Kopenhaga, Amsterdam Bruksela – to wszystko moje. Ale czuję niedosyt. Czuję, że źle zrozumiałem błędy ojca. Dałem czas Polakom. Warszawa nie dołączy do mojej kolekcji… na razie. On niedocenił Brytyjczyków i Rosjan. Ale on to rozumiał. Chrześcijańska tarcza europy, rycerze piastowscy, lotnicy z 303, zdobywcy Moskwy…Polacy. I cały plan może nie wyjść.

Koniec

Komentarze

Nie wiem, może źle liczę, ale 1945+55=2000. Co tu robią PANCERNIKI? Piechota upchana po okopach -- brakuje tylko żołnierzy ustawionych w szyku kolumnowym do szturmu. Na piki. A brytyjska flota to co robi, jak nowe Kriegsmarine płynie z Hamburga?
Fantazja, że strach, ale w braku merytorycznrgo przygotowania. Jeszcze większy strach, jak się błędy językowe widzi. Dwa pytajniki to można w GG stosować, tutaj emotka nie wyskoczy.
pozdrawiam

I po co to było?

Nie doczytałem, za dużo błędów wszelkiej maści. http://www.fantastyka.pl/10,4550.html Polecam ci to, mnie osobiście bardzo pomogło. Skoro to rok 2000 już nawet to prze te 55 lat technika poszła troszkę do przodu. Mozna pofantazjować i  w ten sposób co autor, ale na pewno na solidniejszych fundamentach. Lepiej krótko, a dobrze, niż długo, a miernie. Poczytaj trochę klasyków i popracuj nad językiem.
Pozdrawiam.

Ok, dzięki krytyka zawsze się przyda... To moje pierwsze opowiadania, i mam nadzieję, że kolejne będą lepsze.

Zacząłem czytanie i o mało nie porzuciłem na starcie:
do Niemczech -> do Niemiec
bąb -> o zgrozo! powinno być bOMb

Mam wrażenie, że całość (pomysł) ma  potencjał, który został rozstrzelany jak czechosowaccy pogranicznicy.

Zgadzam się, że przygotowanie merytoryczne leży i płacze, a może nawet umarło w męczarniach. Słyszałeś kiedyś, że sąsiadujemy z Czechami i Słowacją?

Następnym razem zamiast pisać na gorąco popracuj nad pomysłem zanim go zmarnujesz (bo wyrządziłeś krzywdę sobie). Nawet jeśli nie masz ochoty na studiowanie podstaw historii zainwestuj chociaż w słownik ortograficzny.

Zmarnowany świetny pomysł. Roi się od błędów tak, że szkoda gadać. Naprawdę mogło być fajnie, a wyszło...

Słabe niestety. A dlaczego, napisali koledzy i koleżanki wyżej.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Może chodziło 55lat od zakończenia II wojny, tak to trochę nie zrozumniałe. Dlaczego tekst wydaje sie nie dokończony? 
Ostatni dialog sugeruje, że to nie końec. Zabrakło np.(...). 

Aby napisać sensowną historię alternatywną, trzeba jako tako znać punkt wyjściowy, czyli historię realną. Niestety. Język, w którym się pisze, też warto znać chociaż trochę lepiej...
Czytaj, czytaj do oporu wszystko, co przydaje się do tworzenia wizji, jaka by ona nie była, a potem oblekaj tę wizję w słowa.

Dziękuję za rady.

Broń termojądrowa z jednej, z drugiej okopy - to tylko w Polsce.

Zresztą niezbyt "chrześcijańska" ta "tarcza Europy", jak wszyscy zislamizowani.

Za "Tym czasem Rosjanie..." należy się kop w dupę. To opowiadanie czy skrypt teatralny?

Bardzo lubię, gdy ktoś podejmuje TEN temat, ale jeszcze żaden autor nie pozwolił mi uwierzyć, że pokonamy kiedyś naszą bratnią Bundeswehrę:( Poza tym myślę, że gdy już dojdzie do wojny o której piszesz, cała Europa dawno będzie w meczetach ;)

Nowa Fantastyka