- Opowiadanie: baranek - W pustyni i w puszczy

W pustyni i w puszczy

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

W pustyni i w puszczy

czyli "Tydzień pełen przygód"

 

czyli "Ostatnie wakacje z Orbisem"

 

O dajcie spokój, jak tu ciepło.

Dzień zaczął się fatalnie. Mam podbite oko i chyba złamany nos. Zbierałem daktyle. Ktoś przeciął sznurek i palma mi odbiła. Prosto w twarz. Ciekawe kto to?

Widziałem Słonia. Wdeptywał w ziemię fortepian i krzyczał, że to niesprawiedliwe. O co mu chodzi?

Zajrzałem na chwilę do oazy. Jak zwykle – grają na gitarach i śpiewają o tym, jak to Jezus chodził po wodę. A może po wodzie? Trudno powiedzieć, bo strasznie fałszują. Pewnie dlatego miejscowi mają Jezusa za fałszywego proroka i wznoszą modły do Mahometa. W tym tygodniu wznieśli trzy. Dwie na modłę arabską i jedną na europejską. Zaczęli czwartą. Może być całkiem ładna.

Staś Tarkowski to łobuz. Spotkaliśmy się wczoraj i zamieniliśmy parę słów. Dzisiaj się okazało, że te jego są puste w środku. Nieładnie.

Czasami mam takie wrażenie, że te ptaki, które krążą gdzieś tam wysoko na niebie, prawie poza zasięgiem mojego wzroku, to wcale nie są Bociany. Myślę, że Hiena mnie okłamuje. I do tego śmieje się tak dziwnie.

Przed południem zapadł Lew. Jak zwykle marudził, że do nikogo nie chodził, że jest niewinny i że w ogóle nie rozumie o co ta cała afera. Poszedł sobie zanim zdążyłem odpowiedzieć.

Ciepło.

Spotkałem harcerzy. Prowadzili ze sobą zebrę. Na sznurku. Pytali, czy nie widziałem gdzieś w okolicy jakiejś staruszki. Czyżby uciekła? Nie mogłem pomóc. Zastanawiam się skąd mieli sznurek?

Papuga twierdzi, że po powrocie będę mógł wystąpić o zadośćuczynienie. Po co? Przecież już dość dla mnie uczynili.

Zatrzymałem karawanę. Prosiłem o coś do picia, ale mieli tylko wodę. Szkoda. Chciałem jeszcze zapytać o godzinę, ale psy zaszczekały i musieli ruszać. Może i lepiej. Czasu mam dosyć, po co mi jeszcze godzina? Do wieczora przejechały obok mnie jeszcze cztery karawany. Sporo pogrzebów w okolicy. Może jakaś epidemia?

Robi się coraz cieplej.

Odwiedził mnie Guziec. Z dwoma Gorylami. Oznajmił, że będzie kandydował. Ciekawe kto na niego zagłosuje? Przecież to straszna świnia.

Mieszkańcy pobliskiej wioski przysłali do mnie oficjalną delegację. Bardzo sympatyczni ludzie. Błyskali spiłowanymi zębami i zapraszali na wieczornego grilla. Podobno beze mnie nie będzie zabawy. To miłe.

Słyszę już bębny. Specyficzne brzmienie. Ciekawe skąd biorą skóry na membrany? Jak już będę u nich, na pewno się dowiem. Grają coś z nowej płyty Edyty Górniak. No proszę, a przed wyjazdem mówili, że to taka straszna pustynia. Kulturalna.

Koniec

Komentarze

Podobało mi się.
Bardzo trafne i zabawne.
Widać, że nie tylko miałeś dobry pomysł, ale też włożyłeś w niego dużo pracy.

Zabawa językiem w konwencji absurdalnej. Całkiem udana.  Zabrakło mi trochę mocniejszej puenty na koniec.

Pozdrawiam.

Fajne i rozweselające, choć trochę krótkie. Rzeczywiście przydała by się lepsza puenta.

Mastiff

No tego oczekiwałem:) szorta, przy którym zbaranieję(bez urazy:)
Podobało mi się, choć dalej nie wiem skąd harcerze mieli sznurek?:)
pozdrawiam

http://tatanafroncie.wordpress.com/

A mnie ten typ poczucia humoru nie za specjalnie bawi.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Hm... Nie podobało mi się niestety. Ja widzę raczej zlepek gier językowych w jednej tematyce, ale nie tworzących właściwie całości. A pointy wg mnie praktycznie nie ma.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Byłoby. Ale jak coś czytam (a bardzo niewiele tu opowiadań czytam), to wolę trafić na takie, co mi się podoba :D

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

super, uwielbiam takie teksty i taki humor:D

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Tekst wywołał u mnie uśmiech. W każdym zdaniu można zobaczyć pewną charakterystykę otoczenia ;). Pokazałeś to w sposób, który do mnie bardzo przemawia. Lubię tego typu humor. Świetne. Celne. Niebanalne. Pzdr

Fajne. Lubię zabawy językiem. :-)

Babska logika rządzi!

Użyto tu sporo homonimów, moim zdaniem, aż za dużo i pewnie dlatego szort mnie, niestety, nie rozbawił.

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka