- Opowiadanie: Uniz - MUZUŁMANIN KONTRA ŻYD

MUZUŁMANIN KONTRA ŻYD

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

MUZUŁMANIN KONTRA ŻYD

Konflikt izraelsko – palestyński nasilił się. Obie armie za wszelką cenę dążyły do ostatecznego starcia. Najstarsi mieszkańcy tej części globu zapomnieli już, o co toczy się wojna. Jerozolima przestała istnieć, więc nie ona była powodem nienawiści. Kto przy zdrowych zmysłach chciałby zginąć za garstkę kamieni, choćby najświętszych? Muzułmanie zjednoczeni dzięki pomocy Rosji i Chin stanęli naprzeciw Żydów, którzy wspierani przez Stany Zjednoczone i kraje Europy Zachodniej byli silni jak nigdy dotąd. Cały świat z niepokojem obserwował poczynania wielkich armii i czekał na rozwój wypadków. I w końcu stało się. W połowie maja 2020 roku rozpętało się piekło. Islam wdarł się do Izraela. Judaizm wtargnął do Palestyny. Nie było litości. Wojska jednej i drugiej strony pacyfikowały wszystko, co stanęło im na drodze. Nikt nie brał jeńców. Mordowano ludność cywilną, palono miasta i wioski, gwałcono kobiety. Wrogowie rabowali wszystko, co przedstawiało choćby znikomą wartość. Wysadzano w powietrze zarówno synagogi jak i meczety. Ludzie w sile wieku ginęli, pozostawiając po sobie gruzy i tlące się zgliszcza. Zapomnieli już, że mimo różnych imion, każdy z nich wierzy w tego samego Boga: Jahwe czy Allaha.

 

Dziłania wojenne trwały 5 długich lat. Użycie nowoczesnej broni spowodowało śmierć milionów żołnierzy po obu stronach konfliktu. Muzułmanie mszcząc się gwałcili żydowskie kobiety, następnie ginęli w samobójczych zamachach. W odwecie, zhańbione wojska izraelskie brały siłą muzułmańskie żony, matki i córki. U schyłku wojny nie pozostał przy życiu żaden dorosły mężczyzna. Najstarsi chłopcy osiągali właśnie piąty rok życia.

 

Stała się rzecz dziwna. Człowiek zrodzony z Żydówki w myśl "Tory" jest Żydem, choć ojciec wcale nie musiał być wyznawcą judaizmu. Muzułmanki rodziły potomków izraelskich najeźdźców i wychowywały je w myśl zasad "Koranu". Gdy dzieci podrosły, zażywały rytualnej kąpieli ghusl i wypowiadały przy świadkach po trzykroć szahadę: "lâ ilâha illa-llâh wa muhammad rasűlu-llâh" – "Nie ma Boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego prorokiem". Od tego dnia stawały się Arabami, wyznawcami islamu. Dzięki obu tym prawom Naród Żydowski i Muzułmański przetrwały, choć krew ojców zamieniła się miejscami.

 

Bóg wezwał do siebie archaniołów: Michała i Gabriela (obaj uznawani są w chrześcijaństwie, islamie i judaizmie).

– Spójrzcie na ziemski padół i powiedzcie, co widzicie?

Obaj przemówili równocześnie tymi słowy:

– Ojcze Wszechmogący. Nie dałeś zginąć żadnemu z tych narodów pogrążonych w chaosie.

– Zaprawdę powiadam wam. Nie zginie człowiek, który wierzy we mnie.

– Panie. Nie ukarzesz winowajców? – odezwał się Gabriel.

– Potrafisz w sumieniu swoim wskazać winnego, Gabrielu? – zapytał Bóg.

Archanioł zasępił się i spojrzał na Michała.

– Obie strony są winne milionów istnień mój Panie – przemówił Michał.

– Mylisz się. Jeden naród jest sprawcą wszystkiego i poniósł już karę.

– Izraelici? – przemówił Gabriel – Naród Wybrany?

– Czy może muzułmanie? – zapytał Michał.

– Jeden naród zawinił. Od wieków wszczyna okrutne wojny pod moim sztandarem. Zaiste tak było i w tymże przypadku. Zaprawdę powiadam wam: Chrześcijanie podżegaja do najcięższych zbrodni na Świecie, który żem stworzył.

 

* * *

Koniec

Komentarze

Fajne, chociaż... Trudno się to czyta...

Przepraszam. W pierwszej wersji zniknęły mi polskie znaki.

O, teraz udało mi się to przeczytać. Tak więc:

Trafne przesłanie, fajne opko, chociaż w pamięć nie zapadnie. Ale, ogółem, podoba mi się.
Gdzieś tam jeszcze został Ci ten nie-polski znak. Konkretnie we fragmenicie:

Muzułmanki rodziły potomków izraelskich najeźdźców i wychowywały je w myśl zasad "Koranu". Gdy dzieci podrosły, zażywaůł rytualnej kąpieli ghusl i wypowiadały przy świadkach po trzykroć szahadę: "lâ ilâha illa-llâh wa muhammad rasűlu-llâh"

Pozdrawiam.

A mnie się nie podoba.

Chrześcijanie uważają, że Żydzi. Starozakonni, że chrzescijanie, Muzułmanie, że jedni i drudzy. Wiesz to bardzo trudny temat, a ty go ogarnąłeś w kilku zdaniach. No nie wiem, choć kontrowersje na pewno są:).

Zaprawdę powiadam wam: Chrześcijanie podżegaja do najcięższych zbrodni na Świecie, który żem stworzył. - żem? Zaprawdę nie rozumiem, dlaczego w każdym opowiadaniu Bóg przemawia jak ostatni wieśniak.
Pozdrawiam.

      

Mastiff

że religię zawsze między soba walczyły to niby oczywiste. Przedstawiłeś to w prosty sposób
Czwóreczka dla Ciebie.
pozdrowionka

Wyłapałem jedną literówkę "odezwał sić Gabriel"
A poza tym ciekawe opowiadanie.
P.S. Osobiście jestem ciekaw czy tym zakończeniem wywołasz pierwszą krucjatę na fantastyce.pl:)

Nie chcę wywoływać wojen i nie chcę palić czarownic :-)

Miałem na myśli ,że inni będą chcieli ciebie palić:)
Ale to żart i lepiej skończyć temet bo niewarto prowokować troli i nie tylko.
P.S. oczami wyobraźni już widzę temat w Hyde Parku "Powstańcie Chrześcijanie aby wyplemić niewiernych na tym portalu":)

Nie podoba mi się.

Kiepsko napisane, nic odkrywczego. Miniaturka z nijakim zakończeniem.

Choć tematyka miła memu sercu :)

Chrześcijanie podżegaja do najcięższych zbrodni na Świecie, który żem stworzył. - żem? Zaprawdę nie rozumiem, dlaczego w każdym opowiadaniu Bóg przemawia jak ostatni wieśniak.

Trochę Cię poniosło, Bohdanie.
Za długa byłaby epistoła --- zajrzyj do poradni językowej PWN, dział składnia, temat żem, żeś, żeśmy, żeście.

Zapomniałem dopisać; a potem poczytaj Biblię w starym przekładzie... Bardzo starym.

Wiem o tym, Adamie, ale nie podoba mi się taki sposób wypowiedzi. Wiesz, u mnie na północy kraju (Gdańsk) nikt tak nie  mówi. Pewnie dlatego kłuje coś takiego mnie w oczy...

Mastiff

Rozumiem to. Mi też nie za bardzo... Dałbym: którym stworzył. Ale autor swoje prawa (niestety, bywa) ma.

Choć przyznaję, to co w moim rejonie uznaje się za "wiochę" może być zupełnie inaczej odbierane w innym regionie kraju. Zwracam wobec tego honor Autorowi i przepraszam jesli uraziłem. Poza tym to miło Adamie, że odniosłeś się do mojej opinii, ale może tak coś na temat tekstu...?

Mastiff

A najlepszy jest przekład Wujka. Tzn. najlepszy do archaizacji.

A co do opowiadania to mam takie samo zdanie jak jeden z przedmówców:
Nie podoba mi się.
Kiepsko napisane, nic odkrywczego. Miniaturka z nijakim zakończeniem.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

PS
Odkąd chrześcijanie, czy muzułmanie to naród?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Mi też nie przypadło do gustu. Dziwna sprawa, ale nie chciałem tego pisać. Jakaś bojażń, że zostanę uznany za praktykującego katolika (choć jestem ateistą), a to przecież niemodne takie. Opowiadanie jest po prostu słabe, zarówno stylistycznie jak i temat (użyję w tym momencie określenia Fasolettiego, które bardzo mi sie podoba) "oklepany, jak dupa prostytutki". No i ten tytuł, jak z podrzędnedo filmu. "Godzilla contra Mehadodzilla" albo "Krwiorzercze pomidory kontra radioaktywne banany". Niestety.

Mastiff

podrzędnego i Mehagodzilla - przepraszam, za błędy. Oczywiście beryl, że to nie są narody. Błąd.

Mastiff

Pomysł jakiś jest, ale tylko jakiś, bo niesprecyzowany, chaotycznie, wyrywkowo jakoś przedstawiony. Wyrzynają się mahometanie i starozakonni, a winni mają być chrześcijanie? Widzę trzy możliwości. Autor nie umiał przekazać, o co mu chodzi. Ja nie potrafię zrozumieć Autora. Jedno z drugim jednocześnie.
Krócej: chała, niestety, moim zdaniem.

Podzielam zdanie przedmówcy.

We mnie specjalnych emocji nie wzbudziło. Taka sucha relacja historyczna, a co do tego chrześcijaństwa... Cóz, w każdej religii kasta kapłańska dążyła do zysków i wpływów pod płaszczykiem szerzenia wiary. Kojarzycie pewnie taki film, książkę "Faraon" i scenę z zaćmieniem, jak wyuczeni kapłani robili ludziom wodę z mózgów... Tak mi sie jakos nasunął ten fragment po lekturze tekstu.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

A po tytule, szczerze powiem, spodziewałem sie jakiejś głupawej i prostackiej prowokacji religijnej i tylko dlatego tu zajrzałem. Zawiodłem sie :(

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Całkiem fajne, ciekawie napisane, w formie takiej notki historycznej, do tego nieco stylizowanej językowo. Tytuł, bez obrazy, do bani. Co do puenty - wielu by się kłóciło, ale grunt, że jest mocna i dobra. To lubię w przemyśleniach.
 Sprawa wspomnianej szahady i rytualnej kąpieli - niestety nie wystarczy tylko tyle, żeby zostać muzułmaninem. Jeszcze trzeba zaliczyć spowiedzi, rozmowy z  muezinem i, no cóż, obrzezanie. Uprzedzając komentarze - tak, w Islamie też jest obrzezanie, tylko obrządek trochę różni się od żydowskiego.

Temat jest niezwykle trudny i drażliwy, i myślę, że niestety, nie udało Ci się  osiagnąc celu innego niż połowiczny, a mianowicie przyciągnięcie uwagi tytułem (na to juz zwracano uwage w komentarzach) i pewnymi kontrowersjami w tresci. Strasznie to wszystko, co napisałeś, ogolnikowe i uproszczone tak dalece, że nic dobrego z tego wynikać nie może. To tak, jakby ktoś chciał w kilku zdaniach (na dodatek zawierajacych fabułę) opisać, dla przykładu podłoże rozbiorów Polski. Albo rzucić jakikolwiek temat wspólczesny i spuentować, że wszystkiemu winni są Rosjanie i masoni.

I Żydzi do spółki z murzynami :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Co do puenty - wielu by się kłóciło, ale grunt, że jest mocna i dobra.
Jak to nazywasz mocną pointą to... ech... heheh.

I Żydzi do spółki z murzynami :P
Raczej Żydzi i masoni. Obaj macie trochę racji :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tyle uproszczeń jeszcze nie widziałam, chociaż przyznam, że ostatnie zdanie z chrześcijanami na swój sposób mnie rozwaliło, ale to moglo wyniknąć z kontekstu prywatnego, a nie samego tekstu.

W tekście jest błąd - po zostaniu muzułmaninem, nie zostajesz Arabem. Za takie stwierdzenie od niejednego muzułmanina z krajów nie uważanych za arabskie, można dostać z lekka po pysku ;) Arab to przynależność etniczna, a nie religijna. Rozumiem, że w kontekście tego co napisałeś mogłeś użyć takie uproszczenia, ale mnie to osobiście raziło.

RyaniePolaku - > tutaj w tekście jest 100% racji. Żeby zostać muzułmaninem wystarczy powiedzieć szahadę (trzeba mieć tylko dwóch świadów, muzułmanów). Żadnych spowiedzi, bo ich normalnie w islamie nie ma, a muezzin to człowiek, który nawołuje do modlitwy, nic poza tym.

O, i tu się będę kłócił: część, o której wspomniałem jest nieoficjalna (przynajmniej w Afganistanie, Pakistanie i Iraku), szahada zaś oficjalna. Słowa "spowiedź" użyłem, by reszta lepiej zrozumiała charakter rozmów z duchownym. Muezin nie jest zwykłym człowiekiem o silnym głosie, wydzierającym się z minaretu, należy do duchowieństwa. Choć to niższa ranga.

Nowa Fantastyka