- Opowiadanie: Lassar - Selekcja

Selekcja

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Selekcja

Tak słucham tej teologicznej dyskusji, która się ostatnio nawiązała na serwerze, i szczerze mówiąc trochę mnie ona śmieszy. Ale przynajmniej „natchneło" mnie i napisałem tegoż otóż shorta:

„I patrz na niebie tyle gwiazd,

I on tam swoją ma,

Pewnie patrzy się tu w dół,

I tylko śmieje z nas,

I ty się Gruby śmiej, bo co!

Co zrobisz, kurrwa mać,

No był a teraz nie ma go,

Zostałeś ty i ja"

Robert Górski „Gruby"

 

Selekcja

W końcu nastał ten dzień.

Ciała wstały z grobów a dusze z ciemności, aby po raz pierwszy stanąć twarzą w twarz ze Stwórcą wszego stworzenia.

Pokorni, zalęknieni ludzie krok za krokiem szli przez szpaler aniołów, póki co krzepiąc oczy widokiem boskiej chwały.

Pierwsi podążali ateiści. Trzymali w rękach wzory, dyski komputerowe, wyniki niezawodnych symulacji. Stanęli przed Bogiem i próbowali wytłumaczyć mu, że nie istnieje.

Cóż, raczej się nie udało.

Ziuuu… człeczyny spadały w ciemną czeluść, gdzie czekały już złośliwie rechoczące diabły i kotły smoły.

Brr…

Następnie przyszli muzułmanie. Na darmo się tłumaczyli, że nie wiedzieli, że to kwestia nazw, na darmo ściskali Koran w ręku. Na darmo niektórzy powoływali się na ogień i śmierć, które miały doprowadzić ich do raju. Bóg popatrzył z litością, współczująco pokręcił głową. Oni również spadli w otchłań.

Niech to będzie dla ciebie nauką, czytelniku. Pomyśl, zanim wybierzesz operatora.

Potem już poszło szybko: niewierni żydzi, abstrakcyjni hinduiści, prymitywni poganie… Wielkie, lecz w gruncie rzeczy jakie małe stada istnień raz za razem znikały w nieprzeniknionej czerni, według woli głosu Pańskiego.

I oto przyszli ostatni, wybrani. Chrześcijanie. W wielkiej procesji kroczyli wierzący z całego świata, niczym owieczki podążając za ubranymi w złoto i purpurę duszpasterzami. Co prawda, tu i tam zdarzały się lekkie zawirowania w tłumie, niczym pojedyncze, drobne fale na spokojnym morzu. Nie można bez konsekwencji ustawić obok siebie Lutra i inkwizytora, żołnierza Wermachtu oraz rosyjskiego sołdata. Niemniej, były to tylko nieznaczne rysy na krystalicznym zwierciadle wiary.

Bóg pociągnął za dźwignię.

Platforma, na której znajdowała się procesja, zaczęła się przechylać. Zaskoczone i przelękłe Boże Baranki jeszcze przez chwilę próbowały utrzymać równowagę, paznokcie drapały gładką powierzchnię. Lecz było to z góry skazane na niepowodzenie. Tłum poleciał śladem swoich poprzedników, w twardą czerń przepaści.

Łubu-dubu.

Gabriel podszedł do swojego Pana.

– O, Wszechmogący, czy oni nie byli narodem wybranym?

– W ZASADZIE… NIBY WIERZYLI W NAS, TYLKO, WIDZISZ, KORZYSTALI Z WERSJI 0.6 STAREGO TESTAMENTU. WERSJA 1.01 ZOSTAŁA ZAGUBIONA PODCZAS OBLĘŻENIA JEROZOLIMY. NO NIE MOGĘ WPUŚCIĆ NIEUKÓW DO NIEBA.

– Aha. Wygląda jednak na to, że przegraliśmy zakład z Lucyferem.

– KUR… KURIOZALNE. ALE CO MOGŁEM ZROBIĆ?

– Tak, sobie myślę, Boże…

– MÓW.

– Może… Może człowieka należałoby selekcjonować w inny sposób?

– HMM…

Hmm… Hmm…

 

 

Koniec

Komentarze

"...stanąć twarzą w twarz z Stwórcą..."  Winno być  "ze Stwócą".
"- Może...Może człowiek należałoby selekcjonować w inny sposób?"  Może człowieka...
Ciekawe.
Pozdrawiam.

Winno być  "ze Stwórcą". Sorry.

Właśnie...ciekawe :)

Dwa błędy tylko chyba znalazłem: ten z człowiekiem, o którym wspomniał już brumsztyk i powinno chyba być "KuriOzalne" :) Aha, w zdaniu: NO NIE MOGĘ WPUŚCIĆ NIEUKÓW DO NIEBA. Po "no" powinien stać przecinek ;) Ogólnie bardzo mi się podoba, ciekawe spojrzenie, choć nie do końca zgodne z moim :) 

@ Anioł
Thx. Z kuriozalnym masz rację, a z "no" zdawałem sobie sprawę, tylko nie pasowała mi tam przerwa w wypowiedzi. To jest mówione "no-ale-nie", a nie "no   ale nie". Troche gramatyki odautorskiej.

Sorry "no-nie-mogę".

Jak dla mnie nieprzemyślane, na chybcika i może nawet "na odwal". Do tego jakieś takie mało oryginalne. Styl przypomina trochę szkolne wypracowanie. A nie dałoby się tego potraktować jako szkicu i napisać na tej kanwie prawdziwego opowiadania?

www.portal.herbatkauheleny.pl

W tym przypadku przecinek po "no" jest nawet zbędny.
Pojedynczego człowieka Stwórca selekcjonuje? Oj, Lassarze...
Ciekawe, kto pierwszy wyskoczy z herezją.

Bardzo takie sobie, żeby nie powiedzieć, słabe. Nie podobało mi się, ale to moja subiektywna ocena.

Mastiff

Przyznam, że za miniaturkami nie przepadam, ale ta ma w sobie nawet fajne przesłanie. No i stylowo ciekawie spisane. Tylko brakuje mi tutaj jednej rzeczy, która ten tekst, choć krótki, mogłaby uświetnić. Tak przynajmniej w moim mniemaniu. Stylizacja biblijna!

Stylizacja biblijna to nie głupi pomysł - przyznam, że nawet sie usmiałem. Problem tkwi w tym, że tekst traktuje o religii (a to bardzo drażliwy temat). Ja bym to poprawil na twoim miejscu, dodał stylizację wspomniana przez kolegę - pomysł jest całkiem fajny.

Pozdrawiam!

@Suzuki M.
"Styl przypomina trochę szkolne wypracowanie."- hmm... (przygryzanie warg). A mogłabyś rozwinąć, o jakie cechy stylu ci chodzi?
"A nie dałoby się tego potraktować jako szkicu i napisać na tej kanwie prawdziwego opowiadania?" Nie. Zacytuje tu kogoś z HP: "Lubię shorty. Bardzo lubię shorty". Poza tym temat się w gruncie rzeczy nie nadaje się na nic długiego.
@AdamKb
"Pojedynczego człowieka Stwórca selekcjonuje?"- tutaj w zasadzie miałem dylemat. Panicznie unikałem formy "ludzie", więc postanowiłem wstawić "człowieka" jako desygnat. Jeśli za mało przejrzyste, to sorry.
"Ciekawe, kto pierwszy wyskoczy z herezją."
Eee, gdzie tam. Bóg-pedofil uchronił się przed inkwizycją (nie pamiętam już, kto shorta wysmażył), więc gdzie ja, taki tyci-tyci bluźnierca zwrócę jej uwagę. No, chyba że tą dwóję uznać za represje religijne:).
Dzięki dla wszystkich, którzy przeczytali. Stylizacja biblijna? Może nawet dobry pomysł, tyle że nie moja działka.







kurr... skąd te przerwy po komentarzach?

Podobał mi się motyw z ta kwestia nazw.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Szkolne wypracowanie... Jak to określić... Opierasz sie na utartych zwrotach, nie póbujesz przemycić niczego oryginalnego. Jest tu jakiś schemat... I zapomniałam przy poprzednim komentarzu wytknąć, że nie wiem, na jakiej zasadzie stosujesz duze i małe litery :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Ta przerwa to kara Boża... Zaprawdę powiadam wam: uśmiałem się czytając owego shorta. Co prawda - prawdziwy sąd Boży może już nie być taki zabawny dla mnie... 

Końcówka mnie mocno rozwaliła. Noi okazało się, że Bóg nie jest tak litościwy, jak to opisują w kościele, ale cóż mnie to rybka, bo nie wierzę.
Śmieszył mnie ten styl bibilyjny. Ogólnie podobało się. Błędów nie wypiszę, bo żadnych nie zauważyłam.
Pozdrawiam serdecznie!

Łeee... a myślałam, że to będzie o clubbingu ;)

Pomysł interesujący, choć tematyka Nieba i Ziemi dość juz oklepana

A mnie się bardzo podobało, choć nie tak sobie wyobrażam Sąd Ostateczny. Troszeczkę rozczarowało mnie wyjaśnienie - przestarzałe oprogramowanie po prostu, a liczyłem na coś... poważniejszego. Ale jako humorystyczny szort jak najbardziej :)

"(...) Stanęli przed Bogiem i próbowali wytłumaczyć mu, że nie istnieje" <- to zdanie rozłożyło mnie na łopatki :) Tekst bardzo mi się podobał :)

Nowa Fantastyka