- Opowiadanie: Koala75 - Poświątecznie

Poświątecznie

Na wszelki wypadek: To nie jest reklama ani antyreklama.

Pomyślności Wszystkim w Nowym Roku. :)

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Biblioteka:

NoWhereMan, Finkla, Użytkownicy

Oceny

Poświątecznie

W Święta przyszedł brat z trójką dzieci i siostra przyprowadziła bliźniaki. Było ich pełno wszędzie i nie przejmowały się, że kruszą ciastka i pierniczki, więc postanowiłem, poświątecznie, porządnie odkurzyć mój ‘perski’ dywan z Agnelli. Pracowicie wyciągnąłem go spod foteli i kanapy oraz stołu, narzekając w duchu na dywan i sprzęty, że takie duże. Zrolowałem, postawiłem w kącie przy drzwiach. Przypomniałem sobie, gdzie umieściłem trzepaczkę, dawno nie używaną z powodu stosowania odkurzacza. Wyciągnąłem ją zza szafy i zabrałem z dywanem do windy. Po drodze usłyszałem mruczenie:

– To mi się nie podoba.

To samo jeszcze raz w windzie. Nie było nikogo, więc pomyślałem, że mam omamy słuchowe.

Rozwiesiłem dywan na trzepaku i znowu do moich uszu dobiegło teraz wyraźne:

– To mi się nie podoba.

Nie szukając źródła głosu, przyłożyłem solidnie trzepaczką w dywan i wtedy usłyszałem głośne:

 – Wolałem odkurzacz, przyjemnie łaskotał. Takiej brutalności nie akceptuję. Żegnaj, wracam do Białegostoku.

Potem dywan podwinął boki i odleciał w ‘siną dal’, a ja stałem oniemiały przy pustym trzepaku. W głowie błysnęła mi nieśmiało myśl: „Następny kupię sztuczny, albo lepiej, wykładzinę”.

Koniec

Komentarze

Hej, Koalo, poświątecznie. Podwójna spacja w pierwszym zdaniu. I co to znaczy "sztuczny dywan"? Pozdrawiam

A gdybyś szybko wskoczył na dywan, to byłaby wycieczka do Białegostoku!;)

Lożanka bezprenumeratowa

Peterze, spację usunąłem, a sztuczny dywan, to taki nie z wełny lub z jej ‘śladową’ ilością.

Łowuszko, nie jestem taki zwinny i miałbym problem z powrotem do Krakowa bez dokumentów i pieniędzy. :)

Misiu, Ambush ma rację – gdybyś odleciał na dywanie, niczego byś już nie potrzebował, bo Twoje życie stałoby się bajką. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Za dużo internetów, spodziewałem się, że dywan krzyknie "mocniej". Przyznam, że uświadomiłeś mi jak bardzo nie doceniałem motywu zaczarowanego dywanu :)

Żegnaj! Życzę Ci powodzenia, dokądkolwiek zaniesie Cię los!

Cześć, Misiu! 

 

Dołączam do grona osób, które sugerują szybkie wskoczenie na dywan i lot do Białegostoku. Z drugiej strony rozgrzeszam – też byłbym w szoku, gdyby dywan odezwał się bezczelnie bez uzyskania pozwolenia na zabranie głosu. Te dzisiejsze dywany… Zero szacunku. 

 

Pozdrówka! 

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Dziwię się trochę dywanowi, po tym wytrzepaniu byłby taki czysty, świeży… trochę bólu i po sprawie ;)

Dziwię się trochę dywanowi, po tym wytrzepaniu byłby taki czysty, świeży… trochę bólu i po sprawie ;)

Reg, nie narzekam na moje życie, a bajki są rzadko na NF. :)

Bosmanie, ten widocznie był z tych delikatnych. :)

Krokusie, zgadzam się – zero. Wolę jednak Kraków, bo nie znam Białegostoku. :)

Lukasie, widocznie wolał być niezbyt czysty, taki honorny. :)

Dywan miał rację. Wcale mu się nie dziwię, że postanowił porzucić właściciela. Co innego jakbyś mu zafundował kąpiel w pianie Karcherem i masaż do czysta :P

It's ok not to.

Pierożku & Lukasie, nie wiedziałem o takiej możliwości. Mógł mi o tym powiedzieć, chyba że też nie wiedział. Lubiłem go, nie żałowałbym kasy. :)

Dzień dobry, Te dywany to jednak są… ;)) Nawiasem mówiąc, i wcale mu się nie dziwię ;) Zresztą, ja, m.in. z tego powodu postawiłam na bieżniczki w mieszkaniu :p Pozdrowionka ????

Uuu, Misiu, jakie milutkie ^^ też chcę taki dywan heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Baska, bieżniczki, jak nazwa wskazuje, mogą ubieżać, więc traktuj je łagodnie. :)

Tarnino, mój odleciał za szybko. Może byłbym się z nim dogadał, żeby poleciał do Ciebie, skoro zdecydował się na odlot. Pewnie byłoby mu lepiej niż u mnie. :)

Oj, nie widziałeś dywanów u mnie w chacie…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

bieżniczki, jak nazwa wskazuje, mogą ubieżać, więc traktuj je łagodnie. :)

Oczywiście, że traktuję je łagodnie. Nigdy nie nastawiam wirowania w pralce na więcej, niż 600 obrotów ;)))

 

 

Przyjemny tekst, miło uśmiechnął. Tak, trzeba traktować dobrze dywany, to porządne zwięrzątka domowe :D

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Tarnino, może więc mogłoby mu się spodobać? :D

Basko, tak są zakręcone, że bieganie ich nie korci i spokojnie leżą. :)

NWMie, dobrze jest, gdy nie ma wtedy żywych zwierzątek w domu. :)  

Ale latający byłby fajny.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, może nauczyłby i zachęcił pozostałe do latania. A może potrafią, tylko im się nie chce, albo brak im motywacji?

Takie są wytarte, że pewnie nieaerodynamiczne.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, rozumiem, że wiele ‘przeszły’, gdy spoczywały, więc można by ciekawie z nimi pogadać, ale być może, trzeba siebie i je czymś rozluźniającym świątecznie napoić :)

Raczej wielokrotnie po nich przechodzono…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Sympatyczny tekst.

No, jak tak można – z trzepaczką do magicznych artefaktów. W pełni rozumiem dywan, też by mi się nie podobało. Tylko ja pewnie bym oddała, zamiast lecieć. ;-)

Babska logika rządzi!

Tarnino, więc niech ‘spoczywają’ w pokojach. :)

Finklo, myślę, że do Ciebie nikt by się z trzepaczką nie wybierał. :)

laugh

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

wink

Koalo, dziękuję za wywołanie uśmiechu na początek dnia ;) I teraz już wiem, dlaczego zniknęły wszystkie dywany w domu.

Realucu, cieszę się, że szorcik Cię uśmiechnął. :)

Koalo, dobry, przyjemny tekst w sam raz na początek dnia.

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

M.pisarzu, chciałbym, żeby się przypominał, gdy będzie sprzątanie. :)

Nowa Fantastyka