- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Zaufanie

Zaufanie

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Zaufanie

– Jak się pan czuje, wielki dzień przed panem? – zapytała Instalatorka, uroczo uśmiechając się do Jana, zupełnie ignorując klona leżącego na stole obok.

– Dobrze, chyba dobrze – odparł, nerwowo mrugając oczami.

– Mam nadzieję, że nie skrywa pan przed nami żadnych obaw, jeśli pana coś niepokoi, proszę to wyrzucić z siebie. Po to tutaj jesteśmy, by mogli państwo czuć się komfortowo.

Jan wbił ciało w miękką, ekskluzywną, skórzaną tapicerkę, materiał opinający stół instalatorski błyskawicznie dopasował się do jego ciała, podtrzymując tak nieustannie obiecywany ciągły komfort klienta. Reklamy utwierdzały go w przekonaniu, że doświadczy czegoś zupełnie wyjątkowego, idealnie dopasowanego do potrzeby wyższej klasy średniej. Przeszywające ciało, delikatne wibracje nie zagłuszały jednak strachu, buszującego pośród chaotycznych myśli, pytania na które do tej pory nikt nie potrafił udzielić konkretnej odpowiedzi.

– Skoro państwo tak nalegają, mam jeden problem… – zawahał się, ciężko wypuszczając powietrze. Czytałem ten głośny artykuł doktora Adamsa, ten o przenoszeniu jaźni i …

Nie zdążył dokończyć, instalatorka brutalnie mu przerwała.

– Zupełnie niepotrzebnie pan się denerwuje! Pomijając, że doktor Adams jest zdyskredytowanym autorytetem fanów rozmaitych teorii spiskowych, to jego teoria, a raczej błędna hipoteza, została już wielokrotnie obalona przez rzeszę międzynarodowych ekspertów.

– Możliwe, ale wciąż mam pewne obawy. Rozumiem, że absolutnie jest wykluczona sytuacja, w której moja obecna jaźń zostanie… anulowana, a klon zacznie żyć moim życiem z wcześniej przekopiowanymi wspomnieniami?

– Panie Janie, proszę przestać wierzyć w takie rzeczy, oczywiście, że nie! Zdecydowanie nie i jeszcze raz nie! Przeprowadzono szereg eksperymentów, atestowanych przez najznamienitsze grupy badawcze, uniwersytety i ministerstwo, każdy wykazał istnienie linii świadomości, tak unikalnych, jak linie papilarne, które były widoczne zarówno w pierwotnym ciele i jak w klonie po przeniesieniu jaźni.

– Ale doktor Adams twierdzi, że linia świadomości to co najwyżej złudzenie, a nawet mistyfikacja.

– Czyja mistyfikacja?

– Państwa… przepraszam, korporacji.

– Czyli rozumiem, że chce pan zrezygnować? W pana sytuacji to dość odważna postawa. Ile panu zostało? Dwa, trzy miesiące?

– Mam możliwość jeszcze spłacić zadłużenie!

– Tak, na pewno? Przypominam, bank zaoferował panu przeniesienie jaźni do klona o niższych parametrach w zamian za pana pierwotne ciało, które zostanie przeznaczone na spłatę zadłużenia. Jest to mówiąc prawdę, tak tylko między nami, bardzo szczodry gest ze strony naszej instytucji, niewiele osób dostępuje takiego szczęścia. To wszystko chce pan zaprzepaścić, po przeczytaniu jakiegoś durnego artykułu?

– Mam pewne obawy… – Nie miał odwagi dokończyć zdania, czuł, że znalazł się w sytuacji bez wyjścia.

– Każdy się boi, szczególnie za pierwszym razem, tym bardziej na stole do przenoszenia. Proszę się zrelaksować, niech ta olśniewająca skóra robi swoje. Przecież nie chce pan obniżyć poziomu życia najbliższych. Wyobraża sobie pan, że pana dzieci zaczną chodzić do publicznej szkoły, żona zacznie ubierać się w sieciach rangi B, a pana podstawowym środkiem transportu będzie komunikacja publiczna?

– Przed oczami zobaczył zatłoczony wagon kolei podziemnej, kwadranse zmieniające się w godziny zamknięcia pośród obcych, biednych, śmierdzących ludzi, konieczność interakcji z pijanymi menelami, ocieranie się o zdegenerowaną młodzież, krzyki samotnych matek i dzieci raczkujących po obszczanej podłodze. Siedział tam razem z rodziną, wszyscy ubrani tanio, niechlujnie w drodze do szkoły pełnej patologii i przemocy.

– Tak, to konieczne. – Przyznał, zamykając niepewności w więzieniu swoich myśli.

– Rozumiem, że to ostateczna zgoda? – Zapytała, przeszywając Jana spojrzeniem.

Kiwnął przerażony wiercąc się w wibrującej tapicerce. Instalatorka wcisnęła czerwony guzik, a jego ciało zaczęła zalewać biała maź, a potem nie było już nic.

Koniec

Komentarze

Szanowny Anonimie, o ile się nie mylę, tekst o takiej objętości winien być oznaczony jako “Szort”, a nie “Opowiadanie” :)

Mam wrażenie, że powinny zainteresować cię poradniki odnośnie pisania dialogów, które znajdziesz w Hyde Parku. Nie są one poprawne zapisane w niektórych miejscach. Występuje też nieco powtórzeń, a zakończenie, niestety, jest bardzo przewidywalne.

 

Ale w tekście jest pewien potencjał. Wydaje mi się, że masz dużą możliwość rozwoju, o ile będziesz pisał więcej i częściej konfrontował to z szerszą publicznością (wybacz mi, jeśli już to robisz, a ja się czepiam, ale ten zapis dialogów i fakt, że wrzucasz jako Anonim, dają sygnały ku temu, że to jeden z twoich pierwszych tekstów opublikowanych online).

Pisać dużo, przyjacielu (lub przyjaciółko)!

 

Cieplutkie pozdrowienia, powodzenia. ;)

cool

Poradniki też, ale przede wszystkim duuuużo czytać. Dobrych autorów. Tylko w ten sposób

kształtujemy i rozwijamy warsztat pisarski.

Powodzenia.

Cóż, siła perswazji zrobiła swoje.

Przyłączam się do sugestii Cezara – Anonimie, niespełna cztery tysiące znaków to jeszcze nie opowiadanie. Bądź uprzejmy zmienić oznaczenie na SZORT. Na tym portalu opowiadania zaczynają się od dziesięciu tysięcy znaków.

 

ten o prze­no­sze­niu jaźni i … → Zbędna spacja przed wielokropkiem.

 

– Przed ocza­mi zo­ba­czył za­tło­czo­ny wagon… → Zbędna półpauza.

 

– Tak, to ko­niecz­ne. – Przy­znał, za­my­ka­jąc nie­pew­no­ści w wię­zie­niu swo­ich myśli. → Zbędna kropka po wypowiedzi. Didaskalia małą literą. Winno być: – Tak, to ko­niecz­ne – przy­znał, za­my­ka­jąc nie­pew­no­ści w wię­zie­niu swo­ich myśli.

Tu znajdziesz wskazówki, jak zapisywać dialogi.

 

– Ro­zu­miem, że to osta­tecz­na zgoda? – Za­py­ta­ła, prze­szy­wa­jąc Jana spoj­rze­niem.– Ro­zu­miem, że to osta­tecz­na zgoda? – za­py­ta­ła, prze­szy­wa­jąc Jana spoj­rze­niem.

Witaj.

Dialogi do poprawy, oznaczenie tekstu także, warto zerknąć do naszych poradników. O wszystkim napisali już Przedmówcy. :)

A sam tekst wydaje mi się jedynie streszczeniem, scenką, fragmentem opowiadania (ciekawym, ale skrótowym).

Pozdrawiam serdecznie. :)

Nowa Fantastyka