- Opowiadanie: Inanna - Z serii bajki dla dorosłych: SMOCZE SZCZĘŚCIE

Z serii bajki dla dorosłych: SMOCZE SZCZĘŚCIE

Po pierwsz, chciałam bardzo podziękować bruse, za inspirację i natchnienie, której genialny wiersz “Urealnić nierealne?” dał mi kopa do powrotu do twórczości rymowanej.

No i Outta Sewer, którego krótki utwór w komentarzach pod w/w tekstem też mocno zmotywował mnie do próby wejścia znów na niezbadane ścieżki wierszoklectwa.

Specjalny uśmiech dla Misia. Ostatnio smoka uśmierciłam. A czy takie ujęcie smoczej nirvanny Ci pasuje?

Poza tym dedykuję ten “wytwór” mojej przyjaciółce (od 38 lat), która pierwsza określiła męski narząd kopulacyjny słowem – gadżet.

 

Ditka zerżnęła bezwstydnie z Kaczmarskiego, a Filon to bezpośrednie nawiązanie do Słowackiego i jego Balladyny. Zresztą imię Filon w grece oznacza nic więcej jak kochać/kochający.

 

Inspirowałam się też bajkami dla dorosłych Fredry, ale gdzież mi tam do mistrza. Lata świetlne.

 

Przez ponad dwadzieścia lat wierszem pisałam tylko życzenia dla najbliższych, nic głębszego, rymowanego nie popełniłam. Więc wybaczcie częstochowski rym i konstrukcję zupełnie z tyłka. Zgłosek to w ogóle nie ma co liczyć.

 

Nie doszukujcie się tu głębi. Jest sprośnie, są przekleństwa i jest mało poprawnie. Za to bardzo życiowo.

Dyżurni:

brak

Biblioteka:

Użytkownicy V, Użytkownicy IV

Oceny

Z serii bajki dla dorosłych: SMOCZE SZCZĘŚCIE

Szarżując na smoka, ratując dziewicę

Niestety rycerz zgubił swą przyłbicę

Twarz nad wyraz marna, oczka kaprawe

Może przynajmniej ma wielką buławę

Pomyślała dziewczyna, niezadowolona

z pospolitego wyglądu swojego Filona

 

Smok uśmiechał się jakoś nieszczerze

Mijając głupka szarżującego na rowerze

Z gracją wzbił się w niebo, pomachał

Im łapą, jeszcze kłąb dymu wydmuchał

Na pożegnanie, bądź z lekceważeniem

Przynajmniej sam nie zostanę jeleniem

 

Niestety dziewica okazała się ruchana

Cóż, nawet chyba z sukcesem zalana

Bo okrągły brzuszek zdradzał jej stan

Dziewczynę zapłodnił mi jakiś cham

Pomyślał rycerz, wkurzony na siebie

Moja wybranka na boku się jebie

 

W jej ogródku nieźle ktoś poużywał

A ja idiota będę teraz wychowywał

Czy te pół królestwa warte jest tego

Obdarzać nazwiskiem bękarta obcego?

Siedzieć cicho z porożem na łbie

Gołodupiec, a bogaczem być chce

 

Więc przymknę oko na królewny

Występek. Ojciec zawsze niepewny

Jest zresztą, tak Bogiem a prawdą

Choć będzie to między nami zadrą

Wezmę na klatę niewierność żony

Wstyd wszak bogactwem osłodzony

 

Królewna też z nocy niezadowolona

Wspomniała chwilę kiedy pękła błona

Gdy Ditko na swą maczugę nasadził

I rozkoszny ból zbliżenia sprowadził

Potem już tylko rozkosz i uniesienia

Wiodące do bram pierwszego spełnienia

 

Było zostać ze smokiem, pomyślała

Doznania ogromne pewnie bym miała

Paskud i okrutnik gadżet miał konkretny

Nadto, po smoczemu po prostu był piękny

Nie żałował smok, bo chętne dziewczyny

Sprawnie obsługiwały wielką pałę gadziny

 

Na gorących wyspach, uległe kapłanki

Spełniały wszystkie wyuzdane zachcianki

Gdzie jadł do syta kozinę i mięso baranie

Zadowolony czuł, że na dłużej pozostanie

A może i na zawsze, cóż w tym niby złego

Gdy tak długo się szuka szczęścia swojego

Koniec

Komentarze

Bardzo inteligentnie napisane!

O mamo! Kazik12 no dziękuję bardzo. Cieszę się.

Koń jaki jest każdy widzi, a i tak darowanemu w zęby nie zaglądasz.

Hej, Inanno.

Skoro moja skromna rymowanka (o stworzeniu tekstu, jaki być może nareszcie zadowoli wszystkich) stała się natchnieniem, abyś napisała TAKI wiersz, to co dopiero by było, gdybym napisała sprośny erotyk… laugh Od razu może zaznaczę – nie napiszę takiego nigdy! :))

Czuję się zaszczycona i dziękuję, bo natchnąć do tworzenia, to wielka radość, przyjemność oraz splendor. ;)

A Twój utwór, jak każdy Twojego autorstwa, pełen dowcipu, akcji, ostrych scen, jaskrawo pokazanych wad i “szczerych aż do bólu” ocen każdego z bohaterów. :) 

I ja kiedyś pisałam jedynie “rymowankowe” życzenia, czasem coś tam zdobyłam w poetyckich konkursach lokalnych, mega dumna z wydrukowania moich skromnych wierszy w pokonkursowych zbiorkach. :) Czętochowszczyzna przyniosła mi za to sporo nagród w konkursach promocyjnych. :)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję raz jeszcze za zaszczyt, klikam za humor. :)

Pecunia non olet

Jak piszesz w przedmowie – jest sprośnie i prosto. Ale wesoło. No, tak to już bywa, że do ratowania królewny (tudzież innej damy w opałach) zazwyczaj pcha się ten, którego królewna bynajmniej nie wypatruje… Ciekawe, co będzie ze stadłem, kiedy na świat przyjdą półsmoczki.

Babska logika rządzi!

Hej Inanna Uśmiałem się, wiersz sprośnie-wesoły, czyli idealny na sobotni poranek :D Choć nie oceniam, bo się nie znam na poezji, to dodam, że dla mnie bomba :) Pozdrawiam :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Inanno, uśmiechnęło. Smok odleciał, pomachawszy… łapą. Mógł przecież buławą, takie smocze prawo. Na gorących wyspach nie będzie fajtłapą. Zostanie atletą ze swoim gadżetem.

Twoja rehabilitacja – moja satysfakcja. :D

Humor, erotyka, brawurowe wykonanie. Czego chcieć więcej? Brawo.

Kalliope i Erato mogą kręcić nosem, ale Talia zapewne się uśmiechnie smiley

Dziękuję Wam wszystkim za przeczytanie i miłe komentarze. Szczegółowo odpowiem jutro wieczorem, bo teraz imprezuję.

Koń jaki jest każdy widzi, a i tak darowanemu w zęby nie zaglądasz.

bruce nie taka skromna ta Twoja rymowanka widać.

 

Finkla no raczej nie półsmoczki, bo ojcem jest ten trzeci, a raczej pierwszy, czyli Ditko. Pierwotnie bóstwo/demon z wierzeń słowiańskich, potem zdegradowany do roli zwykłego czorta. A czort jak to czort, zapaskudził ogródek i zwiał. Smok zorientował się, że podrzucili mu dziewicę nie tylko bez wianka, ale jeszcze z brzuchem, więc gdy tylko znalazł się kolejny naiwny zwiał.

 

Bardjaskier cieszę się, że wierszyk ucieszył, bo o to mi chodziło.

 

Koala75 myślę, że smok jednak kindersztubę ma i nie jest w jego zwyczaju machać do innych kuśką ;)

Cieszę się, że mogłam się zrehabilitować.

 

AP dobrze, że brawura mnie całkiem nie poniosła.

 

czeke no, Kallipe z Erato mogłyby mieć problem z doszukaniem się tu czegoś dla siebie.

 

Jeszcze raz dzięki.

pozdrawiam

Koń jaki jest każdy widzi, a i tak darowanemu w zęby nie zaglądasz.

Uśmiechnęło :)

 

Ale co to jest Ditko? Znam tylko jednego Ditko, a konkretnie Steve’a Ditko i nie wiem co on może mieć wspólnego z erotycznymi przygodami smoka :)

Known some call is air am

Outta, powyżej Finkli tłumaczyłam. Postać dydka wywodzi się od znanego na Rusi demona opiekuńczego domu (por. domowik), po chrystianizacji zdegradowanego do roli diabła, zwłaszcza leśnego. Didko Dydko Ditko Dutko A mój Ditko żywcem ściągnięty z piosenki Kaczmarskiego Romans historiozoficzne erotyczny o princessie Doni i parobku Ditku.

Koń jaki jest każdy widzi, a i tak darowanemu w zęby nie zaglądasz.

Didko Dydko Ditko Dutko

Aha. Dzięki za wyjaśnienie, bo ja już tutaj miałem rozkminę skręcającą w stronę Dildo ;) XD

Known some call is air am

Ha ha ha ha ha ha cheeky

Niezłe, niezłe. W sumie tak też można interpretować.

Koń jaki jest każdy widzi, a i tak darowanemu w zęby nie zaglądasz.

Nowa Fantastyka