- Opowiadanie: rustyrose - Zagubiony w czasie - Opowieść druida

Zagubiony w czasie - Opowieść druida

To bardzo krótkie opowiadanie napisałem na potrzeby małego konkursu w mojej szkole. Ostatecznie nigdy go nie oddałem ponieważ nie wierzyłem wtedy w swoje siły i twórczość. Najważniejszym wymogiem była ilość znaków – około 4 tysiące. Od tamtego czasu wiele się zmieniło w moim podejściu, chcę podzielić się swoimi dziełami, które nigdy nigdzie się nie ukazały. Miłego czytania :)

Dyżurni:

Finkla, joseheim, beryl

Oceny

Zagubiony w czasie - Opowieść druida

Rozdział 1: Tajemnicze znaki

 

W dzikiej i malowniczej krainie Elandor, gdzie drzewa sięgają nieba, a rzeki płyną czystą wodą, żył młody druid o imieniu Arion. Był posiadaczem niezwykłych mocy, które czerpał z przyrody i starożytnych rytuałów. Jego zadaniem było chronienie równowagi i harmonii w tym magicznym świecie. Pewnego poranka, gdy Arion odprawiał swoje rytuały w głębi lasu, natrafił na tajemniczy kamień ukryty w koronach drzew. Kamień był pokryty starożytnymi znakami, których nigdy wcześniej nie widział. Instynktownie zrozumiał, że jest to coś wyjątkowego i niezwykle potężnego. Postanowił zbadać tę tajemnicę.

 

Rozdział 2: Poszukiwanie odpowiedzi

 

Arion wyruszył w podróż, aby znaleźć kogoś, kto mógłby mu pomóc w rozszyfrowaniu znaków na kamieniu. Podążając za wskazówkami w dawnych księgach, dotarł do opuszczonej wieży, w której rzekomo mieszkał mędrzec. Drzwi otworzyły się cicho przed jego osobą, a wnętrze było wypełnione kurzem i zapomnieniem. Wśród starych ksiąg i zwojów, Arion znalazł jedną, która wydawała się zawierać odpowiedzi na jego pytania. Odkrył legendę o zagubionym druidzie, który zdobył niesamowitą moc i zniknął w czasie. Było napisane, że tylko ten, kto odczyta tajemnicze znaki, może odnaleźć zaginionego druida i przywrócić równowagę.

 

Rozdział 3: Podróż w czasie

 

Zainspirowany legendą, Arion postanowił podjąć ryzyko i użyć mocy drzewa, by przenieść się w czasie i odnaleźć zagubionego druida. Przygotował się starannie do rytuału, który miał przewieźć go w przeszłość. Stanął na samym szczycie wzgórza i zamknął oczy, oddając się mocy natury. Nagle, świat wokół niego zaczynał wirować i zmieniać się. Kiedy otworzył oczy, znalazł się w zupełnie innym miejscu. Był na starej polanie, gdzie żył zaginiony druid. Zaskoczony tym, co się stało, postanowił podążać za wskazówkami, jakie znalazł w legendzie.

 

Rozdział 4: Spotkanie z zaginionym druidem

 

Przemierzając gęsty las, Arion usłyszał szept natury, który prowadził go do magicznego źródła. Tam, w świetle księżyca, zobaczył starca o długiej siwej brodzie, który siedział na kamiennej ławce. To był zaginiony druid.

 

– Witaj, młody druidzie. Przeniosłeś się w czasie, aby odnaleźć równowagę. Ale czy jesteś gotów ponieść odpowiedzialność za potęgę, która jest w twoich rękach? – powiedział starzec, zerkając na Ariona z ciekawością.

 

– Tak, jestem gotów. Pragnę przywrócić harmonię w Elandorze – rzekł Arion pełen determinacji.

 

Rozdział 5: Próba i odkrycie

 

Zaginiony druid przystąpił do testu, aby sprawdzić, czy Arion jest godzien posiadania mocy, które zdobył. Przez kolejne dni młody druid przechodził przez liczne próby, pokonując wrogów i rozwiązując zagadki natury. Stopniowo zdawał sobie sprawę z własnej siły i głębokiej więzi z przyrodą. W trakcie jednej z prób, Arion odkrył prawdziwą moc kamienia, który znalazł w swoim czasie. Kamień był kluczem do otwarcia Bramy Czasu, która miała przywrócić równowagę i odzyskać zagubionego druida.

 

Rozdział 6: Ocalenie i powrót

 

W końcu nadszedł dzień, w którym Arion i zaginiony druid otworzyli Bramę Czasu. Energia rozlała się wokół nich, a świat zaczynał drgać. Arion wiedział, że musi przekroczyć bramę i zmierzyć się z nieznanym. Przeniknął przez portal i znalazł się w swoim własnym czasie. Ocalił równowagę i odnalazł zagubionego druida, przywracając harmonię w Elandorze. Ich wspólna moc była niezwykła, ale teraz Arion musiał powrócić do swojego świata.

 

Rozdział 7: Powrót do domu

 

Arion przekroczył Bramę Czasu po raz drugi, wiedząc, że musi wrócić do swojego wymiaru i kontynuować misję. Był pełen wdzięczności dla zaginionego druida i obiecał, że jego nauki i doświadczenia nigdy nie zostaną zapomniane. Kiedy Arion powrócił do swojego czasu, znalazł się na polanie, gdzie rozpoczęła się jego podróż. Trzymając w dłoni kamień, który odkrył, obiecał używać swojej mocy do ochrony przyrody i zachowania harmonii w Elandorze. Arion stał się legendą, a opowieść o jego podróży w czasie i spotkaniu z zaginionym druidem przetrwała wieki. Jego imię było zapisane na kartach historii jako obrońca równowagi, a kamień, który znalazł, stał się symbolem mocy i mądrości druidów.

Koniec

Komentarze

Witaj.

Jak widzę, w dniu rejestracji opublikowałeś od razu dwa teksty, stworzone przed laty. Gratuluję tutejszego debiutu, jakkolwiek oba wymagają sporych poprawek. 

Tytuł zapowiada super opowieść przygodową z mnóstwem baśniowych postaci, wartką akcją oraz mnóstwem ciekawych wydarzeń z życia choćby już samego druida, jego kompanów, wrogów i przyjaciół itp., do tego początek tytułu nawiązuje do słynnego przed laty amerykańskiego serialu i zapowiada wiele elementów fantastyki, rozbudzając tym wyobraźnię spragnionego sf czytelnika, tymczasem… mamy tutaj zaledwie kilka tytułów rozdziałów i ich streszczenie. A gdzie samo opowiadanie? Gdzie zwroty akcji, dialogi, akapity, cała fabuła? Czekamy na pełną opowieść o druidzie zagubionym w czasie! :)

Strona językowa zamieszczonego powyżej planu również wymaga poprawek. 

Pozdrawiam serdecznie, powodzenia. :) 

Pecunia non olet

Witaj,

tak jak wspomniałem na samym początku, ta krótka opowiastka jest jako kompletna historia. Była ona stworzona na potrzeby konkursu i miała zawierać się w okolicach czterech tysięcy znaków. Jednakże cieszę się, że zainteresowała na tyle, że interesuje pełna opowieść na tej podstawie. Będę musiał rozwinąć to w takim układzie w wolnej chwili :)

Rozumiem. Jednak to nie jest kompletna historia, to tylko streszczenie, nawet tak są zbudowane zdania. :) Tutaj często komentujemy teksty konkursowe (także z konkursów na Portalu) i one tak nie wyglądają. :) Zachęcam gorąco do przejrzenia działu “Opowiadania”. 

Pozdrawiam serdecznie, powodzenia. :) 

Pecunia non olet

Drzwi otwarły się cicho przed jego obecnością, a wnętrze było wypełnione kurzem i zapomnieniem. ← …przed nim… , Zapomnienie nie może niczego wypełniać.

Był na starym polanie ← starej

Przeniknął przez portal i znalazł się w swoim własnym czasie.  i dalej  teraz Arion musiał powrócić do swojego czasu. ← ?

Dalej masz powtórzenia swojego czasu – unikaj powtórzeń. Tekstom, zwłaszcza napisanym dawno, warto się przyjrzeć przed opublikowaniem i wprowadzić zmiany. Nowe teksty z kolei wymagają leżakowania, żeby móc zobaczyć ich słabości. Pisz, będzie lepiej. :)

Instynktownie zrozumiał, że jest to coś wyjątkowego i niezwykle potężnego.

Nie! Moim zdaniem należy wskazać powód. Nic nie wiemy o bohaterze, nie znamy go i nie pokazujesz nam, że ma moc, tylko karzesz nam uwierzyć, że tak jest. Zasada show, don’t tell…

Podążając za wskazówkami w dawnych księgach, dotarł do opuszczonej wieży, w której rzekomo mieszkał mędrzec. Drzwi otwarły się cicho przed jego obecnością, a wnętrze było wypełnione kurzem i zapomnieniem.

Otworzyły się przed obecnością → chyba coś tu trzeba przeredagować

Z tak zbudowanych zdań wynika, że drzwi otworzyły się przed Mędrcem.

 

Było napisane, że tylko ten, kto odczyta tajemnicze znaki, może odnaleźć zaginionego druida i przywrócić równowagę.

Czyli równowaga była zachwiana? Bo do teraz to była sielanka… Powinna pojawić się wcześniej informacja, że z magią coś się działo, że zwierzęta uciekały na wschód (przykładowo)…

Zainspirowany legendą, Arion postanowił podjąć ryzyko i użyć mocy drzewa, by przenieść się w czasie i odnaleźć zagubionego druida.

Co to za moc drzewa? Znów nic nie wiemy.

 

Przygotował się starannie do rytuału, który miał przewieźć go w przeszłość.

Przenieść.

 

Był na starym polanie, gdzie żył zaginiony druid.

Starej polanie.

 

(Bardzo łatwo się przeniósł. Bohater nie wie, gdzie druid zniknął, nie wie w jakim czasie się znalazł, a jeśli wynikało to z legendy, to trzeba nam opowiedzieć legendę, żebyśmy też to dostrzegli!)

 

Podążając przez gęsty las

Podąża się raczej za kimś lub w kierunku czegoś. Może przemierzając gęsty las?

 

Przyszedłeś w czasie, aby odnaleźć równowagę.

Przeniosłeś się w czasie.

 

ponieść odpowiedzialność za potęgę

Raczej do przeredagowania. Ponieść odpowiedzialność za czyn lub za osobę, ale za potęgę?

 

"Witaj, młody druidzie. Przyszedłeś w czasie, aby odnaleźć równowagę. Ale czy jesteś gotów ponieść odpowiedzialność za potęgę, która jest w twoich rękach?"

Arion, pełen determinacji, odpowiedział: "Tak, jestem gotów. Pragnę przywrócić harmonię w Elandorze."

Dialogi zapisujemy inaczej. Możesz kliknąć na stronie w “opowiadania” i “poradniki”, tam będą wszystkie dostępne pomoce.

Zgadzam się z bruce! Nie dostajemy tutaj opowieści i nie odkrywamy tajemnic z bohaterem. Nie przeżywamy jego przygód razem z nim. Zapewniasz nas tylko, że coś takiego się wydarzyło, a my z braku danych mamy Ci uwierzyć. Musisz nam wszystko pokazać! Zarys, który opublikowałeś, wydaje się być bardzo ciekawy i z chęcią zapoznam się z opowiadaniem, jeśli je rozwiniesz.

W za dużo rzeczy mam Ci uwierzyć na słowo, a dopiero dziś się poznaliśmy ;)

Przeczytaj kilka opowiadań ze strony i porównaj ze swoim tekstem. Zobaczysz różnicę. Zapoznaj się też z komentarzami, żebyś nie odebrał naszych słów jako atak ;D

Gratuluję debiutu i powodzenia z dalszym pisaniem!

Cześć!

Szorcik ma formę krótkiej baśni i może dlatego niektórzy będą kręcić nosem w stylu: “na Portalu opowiadania wyglądają inaczej…” :) Ja zaś uważam, że baśń ma wymagający warsztat, z którym poradziłeś sobie całkiem całkiem.

Spodobały mi się poetyckie stylistyczne wstawki, więź driuda z naturą i jego szlachetność.

Szkoda jednak, że nie pozwoliłeś nam na bliższą, intymną znajomość z bohaterem.

Pozdrawiam!

 

@Koala75

Dzięki za spostrzeżenia i uwagi.

To wypełnienie zapomnieniem było zastosowane akurat celowo, miało podkreślić emocje w pewnym stopniu.

 

@M.G.Zanadra

Również dzięki za wszystkie Twoje słowa. Spokojnie, jestem świadom, że moje teksty nie są idealne i również je za takie nie uważam. Tym bardziej, że to były moje pierwsze kroki w twórczości :)

Wspomnę też, że tak jak napisałem, to miała być bardzo krótka historyjka, dlatego niektóre fakty nie zostały podane czy wyjaśnione. Pierwsza wersja przed moją obróbką lata temu liczyła prawie 7k znaków. Aby dostosować ją do wymogów musiałem znacznie skrócić niektóre wątki :)

 

@chalbarczyk

Dziękuję za opinię, jestem bardzo wdzięczny :)

Słowa bruce zachęciły mnie do tego aby rozwinąć tą historię. Powoli zacząłem ją rozpisywać więc za jakiś czas na pewno się tutaj pojawi.

 

Edit.

Wrzuciłem kilka zmian w oparciu o komentarze dotyczące języka itp. :)

Cześć,

 

jestem #teamBruce, historia wygląda jak streszczenie, albo plan napisania czegoś większego. Jest tam kilka interesujących motywów, więc zapraszam do rozwinięcia opowieść w coś z nieco większą liczbą znaków.

A tak w ogóle – to fajnie, że wróciłeś do pisania, mam nadzieję, że będziesz miał z tego kupę radości ;)

 

Pozdrawiam!

Che mi sento di morir

Hej Pomysł jest dobry i fajnie, że będziesz rozwijał historię :), ogólny zarys, już masz, a to dużo. Teraz wystarczy wszystko opisać :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

To nie jest ani opowiadanie, ani nawet szort, a nazwanie kolejnych akapitów „rozdziałami” uważam za dużą przesadę. Ten tekst to zaledwie szkic pomysłu, z którego może powstać zajmująca historia, o ile zechcesz ją napisać.

Obawiam się, że prezentowanie tekstów napisanych przed kilku laty, nie jest dobrym pomysłem. Przypuszczam, że Twoje obecne możliwości pozwalają na pisanie znacznie ciekawszych opowiadań.

 

a rzeki płyną czy­stą wodą… → Rzeki nie płyną wodą, to woda płynie rzeką.

 

Drzwi otwo­rzy­ły się cicho przed jego osobą… → Same się otworzyły?

A może: Cicho otworzył drzwi

 

wnę­trze było wy­peł­nio­ne ku­rzem i za­po­mnie­niem. → Jak wygląda zapomnienie wypełniające wnętrze?

 

Przy­go­to­wał się sta­ran­nie do ry­tu­ału, który miał prze­wieźć go w prze­szłość. → Rytuały nie są środkiem transportu.

 

po­sta­no­wił po­dą­żać za wska­zów­ka­mi, jakie zna­lazł w le­gen­dzie. → …po­sta­no­wił po­dą­żać za wska­zów­ka­mi, które zna­lazł w le­gen­dzie.

 

Prze­mie­rza­jąc gęsty las… → A może zwyczajnie: Idąc/ Wędrując przez gęsty las…

 

Ale czy je­steś gotów po­nieść od­po­wie­dzial­ność za po­tę­gę, która jest w two­ich rę­kach? – po­wie­dział sta­rzec… → Nie bardzo wiem, jak można odpowiadać za potęgę. Wypowiedź kończy pytajnik, więc jest to pytanie.

Proponuję: Ale czy je­steś gotów używać potęgi, którą posiadłeś? – zapytał sta­rzec

 

Za­gi­nio­ny druid przy­stą­pił do testu, aby spraw­dzić, czy Arion jest go­dzien po­sia­da­nia mocy, które zdo­był. → To słowo tu nie pasuje, brzmi zbyt współcześnie.

Proponuję: Za­gi­nio­ny druid postanowił spraw­dzić, czy Arion jest go­dzien korzystania z mocy, które posiadł.

 

Prze­nik­nął przez por­tal i zna­lazł się w swoim wła­snym cza­sie. → Od kiedy czas jest czyjąś własnością?

 

Jego imię było za­pi­sa­ne na kar­tach hi­sto­rii jako obroń­ca rów­no­wa­gi… → A może: Jego imię, jako obroń­cy rów­no­wa­gi, zostało za­pi­sa­ne na kar­tach hi­sto­rii…  

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka