- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Siostra Perwersja

Siostra Perwersja

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Biblioteka:

Użytkownicy

Oceny

Siostra Perwersja

Nie powinienem tego robić.

Ręce i nogi masz skrępowane. Nie możesz się ruszyć, pewnie za mocno cię związałem. Nie dało się inaczej. To twoja wina. Nie chciałaś już tego ze mną robić. Mówiłaś, że spadnie na nas klątwa, tak jak na naszych rodziców. Bałaś się reakcji ludzi, gdy się dowiedzą. A teraz jesteś moją niewolnicą. Piękną niewolnicą. 

Patrz jak stoi, jak sterczy. To dzięki tobie. To przez ciebie. Wpatruję się w twoje nagie ciało, tak podobne do mojego, prawie identyczne. Gdyby nie ta szparka między nogami i piersi, nie różnilibyśmy się wcale. To dobrze, że nie jesteś moim kompletnym odbiciem, bo może wtedy to ja leżałbym na twoim miejscu. Nie chciałbym tego, dobrze o tym wiesz. 

Podglądałem cię nieraz pod prysznicem i gdy się rozbierałaś. Już wtedy wyobrażałem sobie ciebie skrępowaną i poniżoną, związaną moim ciałem, zakneblowaną moim członkiem.

Uwielbiam całować twoje wargi, zarówno te na górze, jak i na dole. Te drugie bardziej. Rozchylam je, nie ma tam zębów, ani języka. Przynajmniej mnie nie ugryziesz. Nie zrobiłabyś tego nawet gdybym wsunął się w twoje usta, niepostrzeżenie, spadł na ciebie niczym anakonda na nieostrożnego podróżnika. W sumie gdybyś miała język tam na dole, nie obraziłbym się. To by było nawet interesujące.

Boli? A może wcale nie dlatego wykrzywiasz swoją twarz. Czy to odraza? Jak możesz się mnie brzydzić? Przecież jestem prawie tobą. Patrząc na mnie widzisz swoje odbicie, tylko zwierciadło jest trochę przekrzywione. 

Czuję, że jesteś taka wilgotna. Czy to pot? Płaczesz? Nie powinienem wkładać tam palca? Ciekawe, co by było, gdybym… Tak też jest źle? Bardzo wymagająca z ciebie niewolnica.

Lubię dotykać twoich piersi, pieścić językiem sutki. Już dłużej nie wytrzymam. Popatrz, jestem jak wulkan, taki gorący. A teraz… chyba lawa ze mnie wypłynęła. Na twoją piękną twarz. Spływa ci po nosie i wpada do ust. Parzy cię? Nie zamykaj oczu. Przecież ty też kiedyś tak wyglądałaś. Byłaś jednym z plemników, który dostał się do ciała twojej… naszej matki. Zupełnym przypadkiem. Może ona też tego nie chciała i opierała się tak jak ty teraz? Od zawsze byłem tuż obok ciebie. Tak jak teraz. Nasze życia zaczęły się w tym samym momencie, serca zaczęły bić jednocześnie. Dobrze wiesz, że nie oddam cię żadnemu innemu mężczyźnie.

Dlaczego musisz być moją siostrą? Taka piękność. Powinniśmy się spotkać w innych okolicznościach. Nie musiałbym cię wtedy wiązać. Powiedz proszę, że ci się to podoba. Że chcesz się ze mną ponownie połączyć. Z własnej woli. Nie przymuszam cię do niczego. Nie szarp się, nie wierzgaj. Nie chcę zadawać ci bólu. Co ty robisz? Dostałaś ataku padaczki? Nie ruszaj się tak gwałtownie, bo spadniesz z łóżka. 

Czekaj, nie liż tego. Nie kazałem ci. Przestań. To tak jakbyś zjadła kawałek mnie, odgryzła mi fragment skóry. Wypluj, proszę. Czemu mnie nie słuchasz? Jesteś przecież moją niewolnicą.

Co się dzieje? Zasnęłaś? Czemu się nie ruszasz? Nie reagujesz na mój dotyk.

Dlaczego tak nienaturalnie wykręciłaś głowę? Co ci jest? Wcześniej się tak nie zachowywałaś. Czemu nie oddychasz? Co ci się stało? Chyba nie umarłaś? Nie możesz mi tego zrobić. Chciałem zajrzeć do twojego wnętrza, a teraz… Obudź się. Nie śpij. 

Nie, jednak mi się zdawało, ale… Twoje oczy. Wyglądasz zupełnie inaczej. Jakim cudem zerwałaś więzy? Przerażasz mnie. 

Coś cię opętało? Może od początku taka byłaś? Udawałaś aniołka, a w środku czaił się demon. Czy to ta klątwa, o której wspominałaś? To przez moją spermę? Siostra nie powinna spijać soku z łodygi swego brata. Co innego normalny seks. 

Nie patrz na mnie. Twoje oczy są takie czarne, nie mają białek. Czemu się śmiejesz? Twoje zęby… popsute, z dziur wysuwają się larwy. Robactwo pełza po łóżku, w którym wielkokrotnie się kochaliśmy, gdzie miewałaś tak silne orgazmy… Myślałem, że szczytujesz, a pewnie wtedy demon przejmował kontrolę nad twoim ciałem. Tak jak teraz.

Nie rób tego. Nie zbliżaj się. Nie zaciskaj palców na mojej szyi. Odsuń się! Nie! Zostaw mnie w spokoju. Czy nie widzisz, że sprawiasz mi krzywdę? Przecież jesteś moją siostrą. Nie możesz mi tego robić. Nie duś mnie! Przestań! Przes… tań. Przes…

Koniec

Komentarze

Witaj.

Co do kwestii językowych, mam następujące sugestie oraz wątpliwości (do przemyślenia):

Gdyby nie ta szparka między nogami i piersi (przecinek?) nie różnilibyśmy się wcale.

Niekiedy nawet widziałem jak robiłaś sobie dobrze. Już wtedy wyobrażałem sobie ciebie skrępowaną i poniżoną, związaną moim ciałem, zakneblowaną moim członkiem. – powtórzenie

 

Niezwykle trudny w odbiorze, mocny tekst. Świetnie napisany, brawa. Przejmujące treści wywołują wstrząsające wrażenia, szok, sporo myśli i nawał emocji – to w skrócie wszystko, co odczuwam po lekturze…

Przypuszczam, że dość trudno jest wcielić się w rolę gwałciciela, aby opisać jego myśli, zachowania, cele – chorego psychicznie sadysty, w dodatku znęcającego się od dawna nad siostrą. Dla psychopatów-gwałcicieli tak właśnie wygląda erotyka. Przerażające i, niestety, prawdziwe.

Zachwyca mnie również to, że w krótkim tekście jest i zbrodnia, i zarazem kara.

Dodatkowo zostało poruszone zagadnienie przemocy seksualnej w rodzinie.

Podejrzewam, że ofiary gwałtu miałyby wielki problem z odbiorem takiego opowiadania. Ich trauma trwa do śmierci. Tutaj jednak mamy dwie ofiary.

Pozdrawiam serdecznie, klikam za oryginalne podejście do tematu i za świetną realizację tego pomysłu, powodzenia. :)

Oj! Mnie nie ujęło w tym nic. Szybko zorientowałam się kto jest kim, choć miałam nadzieję z początku, że to jakaś gra słów i opowiadanie zaskoczy, bo zmieni kierunek. Niestety tak się nie stało. Mocne jest to z pewnością, ale tematycznie. Jednak opko nie dla mnie.

Powodzenia w konkursie mimo wszystko.

Aj, mocny temat. Nie wiem, czy to erotyka, według mnie erotyka ma raczej w jakiś sposób podniecać, a nie wywoływać ciarki. :\

Nie powiem, bym czytała z przyjemnością. No właśnie, erotyka to nie jest… Jakoś w kontekście tekstu konkursowego nie bardzo widzę, by którekolwiek z trójki bohaterów opowiadało taką historię księżniczce :P

Tekst mnie nie ruszył – po pierwsze dużo tu szokowania dla szokowania, po drugie – było kilka miejsc, które wyszły dość komicznie, np tu:

 

Rozchylam je, nie ma tam zębów, ani języka. Przynajmniej mnie nie ugryziesz.

 

A teraz… chyba lawa ze mnie wypłynęła.

 

Wszystko jest tu przejaskrawione i przerysowane do bólu. Cały tekst jest napisany w rytmie: mocniej, brutalniej, intensywniej, a przez to szybko te obrazy przestają działać i robi się wręcz groteskowo. Mam wrażenie, że tekst powstał nie po to, aby opowiedzieć jakąś historię, przestawić czyjś dramat, czy nawet zajrzeć w głąb umysłu gwałciciela, ale po to, aby wywołać w czytelnikach silną reakcję. U mnie nie wywołał.

 

Językowo ładnie. 

Cześć, Anonimie! Nie znamy się, chyba. Witaj. :-)

Odważny tekst! Nieźle słownie i interpunkcyjnie napisany, choć miejscami „przefajnowany”. Chodzi mi o oszczędność i wzbogacanie. 

Dla mnie opko jest bez sensu z jednego powodu, w zasadzie podwójnego, przy czym jako próba/eksperyment/doświadczanie – ok.

Nadając tytuł wyznaczasz możliwy kierunek interpretacji opowiadania, ponieważ sednem zachowań perwersyjnych nie jest potocznie rozumiane „zniewolenie” i odstępstwo od normy seksualnej. Popkultura sprowadziła perwersję do sfery seksualnej, a nie o to w niej chodzi. Możesz zostać „zdominowana/y/o i układać relacje perwersyjnie. Choć, niestety sprawdziłam słownikowe definicje w sjp, PWN, wiki i kilku innych oraz  – cholipciuś – są za mało precyzyjne, nie oddają natury zjawiska, akcentując tylko sferę seksualną i odstępstwo od normy. Nikt nie zwróci uwagi na nieśmiało dodane odchylenia reakcji psychicznych w zakresie popędów, zresztą odchylenia reakcji (behavior) od razu odsyłają nas do normy, kultury, krzywej Gaussa, wyrokowania tego, co jest prawidłowe, bo dlaczego – nie, oraz jak to  „scoringować”.

Mechanizm perwersji jest jednocześnie masywny i subtelny. Gdybym miała krótko – jakkolwiek określić – jest rodzajem przemocy, z której czerpiesz energię, czymś co buduje, spaja „perwerta”. To jak nałóg. Proces jest nieświadomy.

Dlaczego na początku napisałam o podwójnym powodzie? Relacja opisana w tekście nie jest perwersyjna z uwagi na odczucia bohatera. Dosłowna, lekko szokująca – zgoda, lecz bohater się boi, coś czuje, jest świadomy tego, co robi. Nie zaspokaja swoich popędów, nawet seksualnych. W dalsze dywagacje nie będę się wdawała.

Czy to źle, że nie zaspokaja? Nie, ponieważ tak już ma, tu i teraz, w tej relacji, kulturze i inne. Tyle. 

Obecnie bardzo często mamy do czynienia z perwersją w kulturze, w tym w literaturze. Rodzaj naśladownictwa. Używając delikatnych słów, eksploatacja treści, wytworów, reakcji podlega uwydatnianiu/podkręcaniu. W produkcji filmowej – „odpala” się kontynuacje (moje letnie rozczarowanie związane z Harrisonem Fordem. Czy trzeba wciąż odcinać kupony, gdy można zainwestować w coś innego? Odpowiedź na pytanie po co, wydaje się zbędna). Jak rozpoznać swoje? Pytaj samego siebie, nie ma uniwersalnej recepty. 

 

Jedno mnie w Twoim tekście autentycznie zaciekawiło – czy osoba perwersyjna się boi, czego i co z tym robi: intensyfikuje/odpuszcza – kiedy? Teoretycznie i praktycznie zrywa wtedy więź, stosunkowo gwałtownie. Cierpi i szuka nowego środowiska. Co jednak dzieje się wtedy, gdy nie ma już otoczenia, relacji, bezpośrednich kontaktów płynących z ucieleśniania?

Uff, zabrzmiałam na koniec, cholernie dziwacznie i krytycznie. Przepraszam za to. Zirytował mnie kolejny wywiad z Dukajem dotyczący koncepcji „po piśmie” i apologii, a może nawet i pochwały „przeżywania” (nie w sensie trwania, życia, lecz absorpcji cudzych wrażeń zmysłowych, Chata GPT). Niejako uaktywnił te wrażenia z wywiadu Twój tekst (intelektualnie, żeby nie było xd). Jednakże istnieje zasadnicza różnica, Ty próbujesz, kombinujesz, ostrzysz pióro, badasz grunt, rozmawiasz, a on przestał absorbować świat, czytać, poznawać. Płyną gładkie słowa, bez namysłu. Ok. Jeśli tak chce, wybiera. Moze kiedyś powróci.

Sorry, za tak długi komentarz, częściowo nie na temat. Kończąc – pisz jak chcesz i eksperymentuj do woli w materii słownej, bo bez pisania i zamieszczania, reakcji trudno zyskać rozeznanie.

 

pzd srd :-)

a

Asylum, poruszyłaś ważne kwestie, za co Ci serdecznie dziękuję. :)

Faktycznie przyszło nam obecnie traktować perwersję jedynie jako wyrażenie, odnoszące się do sfery seksualnej, a tak przecież nie jest. 

Druga sprawa, “czy osoba perwersyjna się boi, czego i co z tym robi: intensyfikuje/odpuszcza – kiedy?”. Myślałam o tym wstrząsającym opowiadaniu długo, wczoraj i dziś, bo coś nie dawało mi spokoju, jakieś dziwaczne, trudne do nazwania wrażenie, które pojawiło się już podczas czytania, ale nie umiałam go doprecyzować… Teraz, czytając Twój komentarz, zaczęłam na nowo przypominać sobie treść. Moim zdaniem – być może – tutaj nie ma opisu rzeczywistego gwałtu. Oczywiście, realizując taki scenariusz w postaci filmu fabularnego, sceny przedstawiałyby to przestępstwo, lecz w moim odczuciu Autor szorta starał się pokazać “anty-erotykę” z punktu widzenia zwyrodnialca i psychopaty, który widzi gwałt, jakiego dokonuje, jedynie w swej chorej wyobraźni. Jest tak wiele sformułowań, pokazujących jego ewidentnie wypaczoną psychikę, “przerażająco-odrażający stan umysłu”, że utwierdzają mnie one w przekonaniu, iż taka może być interpretacja – on czynu tego nie dokonał, ale go sobie bardzo realistycznie wyobrażał (jak to bywa często u osób chorych psychicznie), nawet łącznie z atakiem demona jako karą za opisywane czyny. 

Ciekawa jestem bardzo, jakie stanowisko zajmie wobec naszych komentarzy Autor, którego odwagi Mu zazdroszczę, bo ja bym takiego ryzyka – pokazania gwałtu z punktu widzenia gwałciciela – nigdy się nie podjęła, nie potrafiąc nawet konstruować zdań czy opisywać makabrycznych scen. 

Pozdrawiam serdecznie. :)

Poczytałam też inne komentarze i nie mogę się w paru miejscach zgodzić.

 

bruce,

Dla psychopatów-gwałcicieli tak właśnie wygląda erotyka.

W gwałcie nie chodzi o seks. Nie chodzi o “erotykę”. Chodzi o poczucie władzy i kontroli nad ofiarą. Dla sprawcy to nie jest sposób na spełnianie potrzeb seksualnych. Gwałt to przemoc. Nie seksualność. I nie erotyka.

 

Asylum,

Choć, niestety sprawdziłam słownikowe definicje w sjp, PWN, wiki i kilku innych oraz  – cholipciuś – są za mało precyzyjne, nie oddają natury zjawiska, akcentując tylko sferę seksualną i odstępstwo od normy.

Czyli żadna definicja tego nie potwierdza, ale uważasz, że to Ty masz rację, a słowniki się mylą? Wybacz, Asylum, ale wygląda to na klasyczne “jeśli fakty nie potwierdzają mojej opinii, to tym gorzej dla faktów”.

Mechanizm perwersji jest jednocześnie masywny i subtelny. Gdybym miała krótko – jakkolwiek określić – jest rodzajem przemocy

Nie zgadzam się, że perwersja to przemoc. Definicje są nieco śliskie, bo – szperając na szybko po guglu – bywa, że perwersja jest opisywana jednoznacznie z dewiacją i zboczeniami, ale też – zdaje się, że częściej – jako nietypowe (w sensie przyjętej normy) i AKCEPTOWANE przez partnerów zachowania seksualne. Zresztą, definicja ze słownika PAN: książk.  zachowanie lub pragnienia seksualne odbiegające od zwyczajowo przyjętej normy. To, że coś odbiega od normy, nie jest przemocą.

lecz bohater się boi, coś czuje, jest świadomy tego, co robi

Może w ostatnich paru akapitach… wcześniej tego nie widać. A i to tylko dlatego, że widzi jakiegoś demona. Chyba że uznajemy, że ludzie z reguły nie czują strachu na widok demonów rodem z japońskich horrorów.

Nie zaspokaja swoich popędów, nawet seksualnych.

Powyżej moja odpowiedź dla bruce. Ja tam widzę spełnioną potrzebę kontroli.

Moim zdaniem – być może – tutaj nie ma opisu rzeczywistego gwałtu.

A moim skromnym zdaniem – bruce – strzał w “10”… Popieram.

Jako – w pewnym sensie – badacz natury ludzkiej, także podziwiam odwagę Autora…

smiley

A, skoro to nie “rzeczywisty” gwałt, to wszystko spoko. (Sarkazm.) Nie ma to jak normalizacja przemocy wobec kobiet pod hasełkiem “to tylko fantazja”/”ona sama tego chciała”.

Może mnie jeszcze oświećcie, na czym polega odwaga autora, bo jakoś jej nie widzę.

Silvo, nie zrozum mnie źle, ja po prostu gratuluję Autorowi odwagi w postaci wcielenia się w rolę zbrodniarza przy pisaniu takiego tekstu, bo nie każdy by tak umiał. Podobnie mam, gdy tu na Portalu czytam o makabrycznych zbrodniach/mordach. Uznałam, że Autor, obawiając się komentarzy typu: “eeee…, nuda, to już było, powtórzone po tym czy innym, nuda!” postanowił iść dalej/przekroczyć pewne granice i pokazać, wyobrażając sobie najlepiej, jak umiał, w jaki sposób “erotykę” mógłby postrzegać gwałciciel/psychopata/człowiek chory psychicznie. Tak sobie tłumaczę cel napisania niniejszego opowiadania. Bo ja rozumiem, że gwałciciel/bohater tego szorta nie jest człowiekiem w pełni normalnym. 

Jeszcze edytuję:

Nie ma to jak normalizacja przemocy wobec kobiet pod hasełkiem “to tylko fantazja”/”ona sama tego chciała”.

Absolutnie nie o to mi chodzi. Przed laty oglądałam makabryczny film z 1988 “Oskarżeni”, za który młodziutka Jodie Foster otrzymała Oskara. Odtwarzała tam rolę dziewczyny, która przy stole bilardowym w klubie, podczas gry, śmiała się, tańczyła, zdejmowała część ubrania, piła alkohol – po prostu dobrze się bawiła. Tylko to okazało się powodem brutalnego, zbiorowego gwałtu, którego padła ofiarą. Postanowiła oskarżyć o przestępstwo gwałcicieli oraz świadków. Co więcej, broniąca jej praw i reprezentująca ją prawniczka początkowo, dość nieoczekiwanie, także przeszła na stronę sprawców, idąc na ugodę z ich obrońcami. Zdradziła ją, jako oskarżyciel i jako kobieta. Trzeba pamiętać, że i mężczyźni/chłopcy padają ofiarami takich przestępstw. Gwałt zawsze jest z winy sprawcy, bo to makabryczna, okrutna zbrodnia. Takie jest moje zdanie, a wspomnienie tego filmu zamieściłam, bo wczoraj podczas lektury mimowolnie nasunęły mi się przed oczy kadry z tego doskonałego, acz przerażającego filmu. 

 

Dzięki, Fascynatorze

 

Pozdrawiam Was. :)

Hej 

Tekst jako erotyk jest dla mnie nie do przyjęcia, ale niewiele zabrakło :). Tak do połowy tekstu opisujesz sadystycznego bliźniaka i wystarczyło zmienić perspektywę na związaną siostrę i opisać, że to wszystko co się dzieje sprawia jej przyjemność i nie jest robione wbrew jej woli, a jedynie są spełniane jej erotyczne zachcianki. I wyszedłby z tekstu całkiem fajny erotyk :). 

 

W takiej formie też jest spoko jako horror, ale nie mam pojęcia co się stało z siostrą, że zrobiła się z niej taka… no właśnie co się z niej zrobiło ? I jak do tego doszło ? 

 

Pozdrawiam :) 

Anonimie, przepraszam, że odpowiadam po Twoim tekstem. Słowa są ważne i nie przejmuj się moim komentarzem, eksperymentuj.

 

Silvo, może i wyglądało na mędrkowanie,  na "…klasyczne 'jeśli fakty nie potwierdzają mojej opinii, to tym gorzej dla faktów…", lecz takim nie było. :p Tyle. Zaprzysięgać się nie będę, udowadniać czegoś tym bardziej. 

Słowniki języka polskiego zawierają wartościowe informacje na temat używania polskich słów, ich odmiany, połączeń z innymi, gramatyki itd. itp. Nie stanowią źródła wiedzy. Jeśli spojrzysz na różne słowa z obszaru wiedzy, w której sprawnie się poruszasz, przekonasz się, jak bardzo wyjaśnienia mogą być niedokładne, mylące, utrwalające powszechny sposób ich wykorzystywania, niekoniecznie zgodny  ze współczesnym rozumieniem. Czy winić za to słowniki – nie, albowiem nie mogą być inne, do czego innego służą.

 

Pojęcie perwersji ma rozmyte pole znaczeniowe, stoi za nim historia i kolejne interpretacje, różne przybliżenia, uściślenia, aż do momentu, gdy wreszcie wypadło jako samodzielne zaburzenie z DSMIV (bodajże chodziło wtedy o homoseksualizm). Obecnie staramy się go unikać, podobnie jak dewiacji, lub  precyzyjnie definiować nie przez epitet. Zresztą, sama sprawdź znaczenie w słowniku psychiatrii, psychologii, socjologii, czy tzw. nauk społecznych. Nie chcę i nie będę się spierała. ;-)

Moją uwagę zwrócił, jak napisałam, sam tytuł oraz jego związek z tekstem.

Co do kontroli, lęku/strachu sprawa nie jest tak prosta ,jak piszesz. Brakuje danych, aby zinterpretować/spróbować zrozumieć procesy wewnętrzne bohatera, relacje, sytuację, funkcjonowanie w określonym systemie. Generalnie, w obrębie tekstu on zachowuje się niespójnie, jeśli weźmiemy pod uwagę jego motywację, popędy, a przekładając na j.polski zrozumiały – nieprawdziwie. Uprzedzając ewentualną polemikę – tak, człowiek nie jest racjonalny; tak, mogą nim targać różne motywy nawet w obrębie jednej sytuacji.

Kąśliwie mogłabym zauważyć, że oglądanie japońskich horrorów z demonami również może być perwersyjne, choć absolutnie takim być nie musi oraz najczęściej nie jest. xd

 

W kilku słowach nie da się wyjaśnić perwersji, ponieważ nie jest stołem czy krzesłem, z których desygnatami stykamy się codziennie, po wielokroć, jednakże aby nie pozostawić sprawy zupełnie nierozjaśnionej wrzucę trzy różne spojrzenia na sprawę, koncentrując się na odniesieniach do zachowań seksualnych, do których zwyczajowo się odnosimy, mówiąc o perwersji:

*okiem historii

http://www.konferencja.raclawicka.gda.pl/doc/miszewski.pdf

*seksuologa

https://zwierciadlo.pl-urozmaicenie-czy-juz-perwersja– Andrzej Depko

*reżyserki

https://www.dwutygodnik.com-perwersyjne-oko-Agnieszka Jakimiak

 

pzd srd,

a

smiley

Dodam tylko “smrodek dydaktyczny”…

Pewien facecjonista dawno temu “popełnił” taką myśl:

“Każdy człowiek ma jakiś horyzont myślowy. Kiedy ów horyzont zaczyna się zacieśniać

i zostaje tylko punkcik, człowiek mówi – oto jest mój punkt widzenia”.

Trzymajmy się horyzontu…

cool

Czasem mam obawy, że mój horyzont liberalizacji nie ma początku ani końca. :))

A Autor, którego zdania jestem tak ciekawa, jak milczał, tak milczy. :) Autorze, odezwij się i wyraź swoje zdanie na temat powyższej dyskusji! :)

Przyznam, że długo zastanawiałam się, co z tym tekstem zrobić – jak go interpretować, jak odebrać i ostatecznie jaki zostawić komentarz.

Nie ulega wątpliwości, że jest to tekst trudny i, jak już zauważyli Komentujący powyżej, pod pewnymi względami odważny. Z interpretacją jest podobnie jak z opinią – każdy ma swoją. Nie jestem do końca pewna, jaka jest moja, bo tekst wzbudził we mnie bardzo mieszane odczucia. Na pewno jednak coś tu się dzieje – niekoniecznie to, co może wydawać się czytelnikom.

Językowo było całkiem sprawnie, raczej się nie potykałam.

Bardziej wgłębiać się nie będę, bo dalej nie wiem, co powiedzieć. Pozdrawiam.

Odpowiem krótko, by nie przedłużać offtopu.

 

bruce, dziękuję za argumentację. Chociaż wciąż nie widzę odwagi w takiej perspektywie (zwłaszcza przy anonimowym tekście). No bo czy z tego wynika coś więcej poza tym, że jest obrzydliwie? I, ewentualnie, szokująco? Zasadniczo nie komentowałabym tego tekstu, gdyby nie został wrzucony na konkurs erotyczny. Ale został. Jeśli ktoś lubi dokopywać się do piątego dna znaczeniowego (abstrahując od tego, czy ono w ogóle jest) – fajnie. Ale chyba nie na tym polega erotyka, że trzeba jej szukać.

 

Asylum, nie bardzo wiem, czemu podałaś różne definicje perwersji, skoro sama napisałam, że w zależności od źródła bywają różne, ale okej. Tak czy inaczej – nie przekonuje mnie argumentacja, że definicje są w najlepszym razie mało istotne, a ważniejsze jest to, jak jednostka rozumie dane pojęcie (bo tak rozumiem Twój komentarz). Jeśli nie to miałaś na myśli – to przepraszam, nie ukrywałam nigdy i dalej nie ukrywam, że Twoje wypowiedzi bywają dla mnie… niejasne.

I ja dziękuję, Silvo. :)

Ale chyba nie na tym polega erotyka, że trzeba jej szukać.

Jest w tym dużo słuszności. Potraktowałam tekst jako przekorny, odwrotny, wręcz prowokacyjny, pokazujący, jak napisałby/mówiłby o owej erotyce bohater tutaj pokazany. Mnie by nigdy w życiu do głowy nie przyszło takie zgłoszenie na taki konkursu. Lecz bohater to też człowiek, jakich wielu obok nas, zaś jego lekarz przypuszczalnie tak zobrazowałby widzenie erotyki przez swego pacjenta. Tak mi się wydaje. 

A że opis jest wstrząsający, masakryczny, miejscami obrzydliwy, że mam odczucia takie, jak po opisanym filmie, to jasna sprawa!

Pozdrawiam serdecznie. :)

Jakiś czas temu czytałam jeden z porypanych romansów – nieromansów Kowalskiej-Bojar “Drań”. No i tak mi się skojarzyło, bo tam też związek kazirodczy brata z siostrą i tragedia, która z tego wynikła plus całe tło, czyli straszne życie jakie dorośli zgotowali dwójce dzieciaków, cała ta patologia w której tkwili.

Tak, tak, czytam takie rzeczy, akurat Kowalską-Bojar przerobiłam chyba całą.

 

Anonimie, bohater pierwszoosobowy i to z perspektywy gwałciciela – no majstersztyk. To jest tak dobrze napisane, skomponowane i przemyślane, że szacun.

Język narratora rzeczywiście jest miejscami dość infantylny, ale to przecież nastoletni chłopak, do tego w jakiś sposób skrzywiony przez los, no czegóż się spodziewamy. Mówi i rozumuje jak nastolatek, a przy tym jest gwałcicielem, ale dalej dzieciakiem, pewnie pogubionym. Ja to kupuję.

 

Gwałt wywołał oczywiście dyskusję, skąd ja to znam. Wiec tak, gwałt to przemoc, ale przemoc sexualna i w gwałcie chodzi o sex i zaspokojenie żądz. Gwałciciel często nie potrafi inaczej czerpać satysfakcji ze stosunku. Jak by chodziło o samą przemoc, dominację i poczucie władzy, to po co sam akt. Inna sprawa to gwałty wrogich wojsk na ludności cywilnej itp, ale tu nie o tym.

Ale ja pójdę dalej, ten tekst nie traktuje tylko o związku kazirodczym, na początku za obopólną zgodą, a potem o gwałcie brata na siostrze, ale również o nekrofilii. Bo, przynajmniej wg mojej interpretacji, ta dziewczyna nie żyje. Potem wraca jako sukub i zjada chłopaka, no ale to szczegół.

Po co pisać takie teksty? Bo to samo życie. Można udawać, że takie zdarzenia nie mają miejsca i zaklinać rzeczywistość, a można wziąć rzeczywistość na klatę i otworzyć oczy.

 

Asylum dla mnie perwersja to przede wszystkim zaspokajanie popędów w sposób odbiegający od normy. Tylko tyle i aż tyle.

Silva Nie ma to jak normalizacja przemocy wobec kobiet pod hasełkiem “to tylko fantazja”/”ona sama tego chciała”.

Eeeeeeeeeeeeeeeee, pisanie na ciężkie tematy, to od razu normalizacja? Próby interpretacji tekstu, udane czy mniej, nie ważne, to normalizacja czegoś? Nie jarzę. No i czemu przemocy wobec kobiet? Wobec mężczyzn już można?

 

No i teraz będzie hit. Jeśli chodzi o erotykę, to ja ją w tym opku znajduję. To oczywiście erotyka nie taka, jakiej większość z nas szuka, to jest erotyka przemocy i gwałtu, to jest popieprzone, ale jest. Czy na akurat ten konkurs? No cóż, to już jurorzy oceniać będą.

 

Powodzenia.

Seryjni mordercy, gwałciciele, różnego rodzaju okrutnicy. Świat jest ich pełen. Przecież to znamy. Zapewne o wiele więcej osób fantazjuje o takich rzeczach, niż decyduje się na ich realizację. Czy literatura ma takie sprawy pomijać? Są odbiorcy takich treści. Swoją widownię mają slashery, czy szerzej kino eksploatacji.

Ta opowieść jest dość obrzydliwa, ale pamiętam niejedno opowiadanie, które na tym forum rozbawiło i spotkało się z pozytywną reakcją, a dotyczyło podobnych spraw. Od sposobu opowiedzenia zależy, czy gwałt jest odbierany jako coś zabawnego, czy nieakceptowalnego. To opowiadanie jest przynajmniej pod tym względem uczciwe. Historia jest obrzydliwa, bo gwałt jest obrzydliwy.

Opowiadanie jest mocne. Ale to, że bohater jest w pierwszej osobie, to dla ludzi obytych z niejedną opowieścią nie powinno być kwestią odwagi. Rozróżniamy przecież autora od narratora. Trudno zresztą mi sobie wyobrazić innego narratora do tej opowieści.

Tajemnicza jest sprawa przemiany siostry w potwora. Domyślam się, że nastąpiła pod wpływem połknięcia przez nią spermy brata, a może w wyniku nagromadzenia krzywd. 

 

Pozdrawiam

 

Od sposobu opowiedzenia zależy, czy gwałt jest odbierany jako coś zabawnego, czy nieakceptowalnego.

Poproszę o przykład tekstu, gdzie gwałt jest pokazany jako coś zabawnego.

Nie napisałem, że “gwałt jest pokazany jako coś zabawnego.”, tylko że został tak odebrany. Mój wpis odnosił się do komentarzy. Przykład: “Szort z pradziadkiem w tle”.

Nie napisałem, że “gwałt jest pokazany jako coś zabawnego.”, tylko że został tak odebrany. Mój wpis odnosił się do komentarzy. Przykład: “Szort z pradziadkiem w tle”.

Wchodzę i od razu widzę komentarz z zarzutem podobnym, jak tutaj, więc coś Ci przykład nie wyszedł.

AP w “Szort z pradziadkiem w tle” jest jeszcze coś, co mnie osobiście zniesmacza. Że ten gwałt, to przecież w sumie super, bo ofierze finalnie się podoba. No bidny nie wiedział co traci, a te baby to mu uświadomiły. Było mu dobrze? Było. No to jaki gwałt. Zresztą to tylko facet, to kto by się tam przejmował, że go trzy baby spięły kajdankami i wykorzystały.

Wolę uczciwe teksty, tak jak ten tutaj. Uczciwie straszne, obrzydliwe, przerażające i dające do myślenia. W opku jest taka wzmianka:

Mówiłaś, że spadnie na nas klątwa, tak jak na naszych rodziców.

Coś musiało się zadziać wcześniej, jakieś przeżycia z dzieciństwa doprowadziły do tej sytuacji, do tej chorej relacji. Rodzice byli spokrewnieni? No coś jest na rzeczy.

A tymczasem Anonima jak nima tak nima ;) Jak już się pojawi to i przez tydzień się nie odkopię z komentarzy :)

A co do wywodu odnośnie “w gwałcie chodzi o seks”: nie, ale z pewnymi osobami nie zamierzam wchodzić w dyskusję. (Przepraszam za zabrzmienie jak maras.)

I kończę już offtop, ewentualnie powrócę po odpowiedzi autora.

O, WOW. Jam niegodna.

Silva

Wchodzę i od razu widzę komentarz z zarzutem podobnym, jak tutaj, więc coś Ci przykład nie wyszedł.

Nie zgadzam się. Przeczytaj całą dyskusję.

 

Inanna

 

Dzięki. Mam podobne odczucia.

Też mnie dziwi tak długie milczenie Autora. Możliwe, że się mylę i błędnie interpretuję Jego intencje oraz cele napisania tak mocnego. wstrząsającego i makabrycznego opowiadania na ten konkretny konkurs… Rozwiałby wszelkie wątpliwości, zabrałby głos w naszej dyskusji, a On milczy, jak zaklęty… 

Edit… świeciła się tu jakaś gwiazdka, już miałam nadzieję, ale jednak komentarza Autora nadal brak… :(

bruce wg mnie są dwie opcje:

Albo autora dopadła proza życia i zwyczajnie nie ma czasu tu zajrzeć.

Albo zrobił/a eksperyment i teraz spokojnie przygląda się rezultatom.

Czy jesteśmy myszkami?

Niedawno byłam rodzynką, czy tam palemką, mogę być i myszą, co mi tam.

Testowanie reakcji na Forum? Możliwe, Inanno… :))

Na pewno tekst nie pozostanie zapomnianym, choćby dlatego, że wstrząsa posadami. 

sad

To bardzo mały wstrząs – wręcz wstrząsik…

Parafilie potrafią przebiegać naprawdę przerażająco okrutnie. Jeden z tygodników

zamieścił niedawno artykuł o praktykach pedofili, które kończą się szybko takim fizycznym 

sponiewieraniem dzieci, że mafie sutenerskie natychmiast odsprzedają je “na części”.

Temida zaś – za odpowiednią opłatą oczywiście – nie tylko zamyka oczy pod opaską, ale jeszcze

odwraca głowę…

To jest dopiero przerażające. Nihil novi sub sole. Początki giną w pomroce dziejów. 

Przerażająca prawda, Fascynatorze… crying

Temida ma to do siebie, że jest ślepa. Nie musi nawet odwracać głowy. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.

Zabieram się za komentowanie, choć raczej nie uda mi się odpowiedzieć na każde pytanie.

No, nareszcie, Tajemniczy Anonimie, się pokazałeś. :) A tyle razy Cię prowokowałam… :))

Na początku nie miałem ochoty na branie udziału w konkursie, bo to nie moja tematyka, ale tak się złożyło, że przeczytałem niedawno “Betonowy ogród” Iana McEwana, gdzie główny bohater uprawia seks ze swoimi siostrami i tak się zacząłem zastanawiać, czy androidy śnią… znaczy się czy braciom zdarza się mieć fantazje seksualne dotyczące własnych sióstr. Sam nie mam rodzeństwa, więc ta tematyka jest dla mnie raczej obca, a temat na tyle niekomomfortowy, że nie pojawia się w dyskusjach. Ostatnio zahaczyłem też o twórczość Robbe-Grilleta, pasjonującego się tematyką BDSM, kolejnym dość kontrowersyjnym obliczem erotyki. Ogólnie raczej tekst jest łagodnie napisany, tematyka może i budzić mieszane uczucia, ale jeśli kogoś to szokuje to zapoznajcie się z książkami Edwarda Lee, czy innych entuzjastów ekstremy. Chciałem po prostu napisać coś innego w ramach konkursu, a nie skupiać się na zwyczajnym podejściu do erotyki

Nie będę się zajmował definicjami, ale skoro gwałt to przestępstwo na tle seksualnym, to raczej ma coś wspólnego z seksem, prawda? Co do perwesji w tytule, nie rozumiem po co tak długo rozwodzić się nad jednym słowem. Tytuł miał być przyciągający i tyle. Wg definicji na etymonline perwersja to: ”action of turning aside from truth; corruption, distortion. Psychological sense of disorder of sexual behavior in which satisfaction is sought through channels other than those of normal heterosexual intercourse is from 1892.” Tak, na to wygląda, że seksualny kontekst pojawił się później, ale obecnie jest on najczęściej używany.

Na razie to tyle, bo mnie palce bolą od bicia w klawiaturę :)

 

laugh

Ogólnie raczej tekst jest łagodnie napisany, tematyka może i budzić mieszane uczucia, ale jeśli kogoś to szokuje to zapoznajcie się z książkami Edwarda Lee, czy innych entuzjastów ekstremy.

Hehe, jak nie kijem go to pałką?…

Teraz, po wyjaśnieniach, tekst sprawia wrażenie:

 

https://giphy.com/gifs/pop-balloon-burst-vN2VlOnSeLd6UJsdRx

 

 

 

 

Dzięki, Anonimie, że wyjaśniłeś cel stworzenia takiej fabuły, faktycznie spodziewałam się po prostu chęci napisania na konkurs czegoś innego. 

Zgadzam się z Fascynatorem – dla mnie także ten szort absolutnie nie jest napisany “łagodnie”, ale oczywiście to Twoje podejście do naszej dyskusji. 

Pozdrawiam serdecznie. :)

Na podstawie tytułu myślałem pierwotnie, że tekst będzie o niegrzecznej mniszce. Potem przyszła mi do głowy interpretacja, że może bohater zmaga się z mroczną stroną swojej osobowości, próbuje ją zdominować, zmusić do uległości, i przegrywa – tylko że nic chyba nie wskazuje na taki metaforyczny odczyt, zdarzenia wydają się opisane raczej dosłownie.

Mówiłaś, że spadnie na nas klątwa, tak jak na naszych rodziców. (…) Podglądałem cię nieraz pod prysznicem

Mam kłopot z oznaczeniem epoki, albo taki zabobon, albo prysznic.

Wpatruję się w twoje nagie ciało, tak podobne do mojego, prawie identyczne.

Bliźnięta różnopłciowe nie są, na ogół, podobniejsze do siebie od dowolnej innej pary rodzeństwa.

kompletnym odbiciem

Idealnym, dokładnym?

Już wtedy wyobrażałem sobie ciebie skrępowaną i poniżoną, związaną moim ciałem

Umyka mi to wyobrażenie, jak się kogoś wiąże ciałem?

Te drugie bardziej. Rozchylam je, nie ma tam zębów, ani języka.

Zdumiewające. Zbędny przecinek przed “ani”.

spadł na ciebie niczym anakonda na nieostrożnego podróżnika.

Skąd tutaj tak nagle skojarzenie z anakondą?

W sumie gdybyś miała język tam na dole, nie obraziłbym się. To by było nawet interesujące.

Może dla patofizjologa.

A może wcale nie dlatego wykrzywiasz swoją twarz.

Próbowałem kiedyś wykrzywiać cudzą, ale bez wybitnych rezultatów.

tylko zwierciadło jest trochę przekrzywione.

Zwierciadło zniekształcające obraz jest “krzywe”, a “przekrzywione” to raczej takie, które nierówno powieszono (i obrazu nie zniekształca, tylko wisi mniej estetycznie).

Płaczesz? Nie powinienem wkładać tam palca?

Nie, do oka raczej nie powinieneś.

Lubię dotykać twoich piersi, pieścić językiem sutki. Już dłużej nie wytrzymam. Popatrz, jestem jak wulkan, taki gorący. A teraz… chyba lawa ze mnie wypłynęła.

Przeskok pomiędzy prostym opisem a wyszukaną przenośnią wydaje mi się przesadny.

Byłaś jednym z plemników

Niektórzy twierdzą, że zygota to już człowiek, ale żeby plemnik?

Dostałaś ataku padaczki?

Odnotuję na marginesie, że epilepsja jest silnym przeciwwskazaniem dla bycia stroną bierną w stosunku oralnym, bo można partnerowi niechcący odgryźć to i owo.

Siostra nie powinna spijać soku z łodygi swego brata. Co innego normalny seks.

Kto nazywa własny członek łodygą? Zresztą oceniam to całkiem przeciwnie – “normalny seks” może być wątpliwy moralnie ze względu na podwyższone ryzyko wad wrodzonych u ewentualnego dziecka, a jeżeli chodzi o inne czynności płciowe, to raczej zostaje tylko tabu społeczne.

Nie zaciskaj palców na mojej szyi.

Bardziej naturalnie: Nie zaciskaj mi palców na szyi.

Czy nie widzisz, że sprawiasz mi krzywdę?

Zacząłem się zastanawiać, jakiż to duszony człowiek odezwałby się słowami Czy nie widzisz, że sprawiasz mi krzywdę? i wyszło mi, że zapewne święty męczennik.

 

A w odniesieniu do komentarza:

znaczy się czy braciom zdarza się mieć fantazje seksualne dotyczące własnych sióstr.

Niektórym podobno się zdarza, jak czytałem, względnie najczęściej we wczesnej fazie okresu dojrzewania, zwykle dość szybko z tego wyrastają. Osobiście nie doświadczyłem.

Nie będę się zajmował definicjami, ale skoro gwałt to przestępstwo na tle seksualnym, to raczej ma coś wspólnego z seksem, prawda?

Komentującym chodziło raczej o to, że niezmiernie rzadko, jeżeli w ogóle, chęć odbycia stosunku jako takiego jest głównym motywem zgwałcenia. A są państwa o ponoć rozwiniętej kulturze prawnej, w których człowiek może zostać skazany za “przestępstwo na tle seksualnym”, jak kogoś niechcący dotknie w autobusie lub odda mocz w zaułku z braku toalet publicznych.

 

Podsumowując: tekst nie przekonał mnie jakością opisów i przenośni, nie mam też wrażenia, abym osiągnął lepszy niż dotychczas wgląd w psychikę kazirodczego gwałciciela, warstwy erotycznej stanowczo nie dostrzegłem, ale próbę na pewno warto było podjąć.

 Tak jak wspominałem pisanie erotyków to nie moja bajka, jeśli miałbym skupiać się wyłącznie na opisach scen erotycznych (a raczej ciężko dołożyć dużo więcej w ramach limitu na kilka tysięcy znaków) to po prostu wymiękam. Chciałem dodać trochę “poetyckich” porównać i nie wyszło to najlepiej ;) To zdecydowanie nie mój gatunek.

Hej!

Opowiadanie nie w moim klimacie, ale przeczytam. Hm, czytało się ciężko.

Wolę teksty, w których jest więcej subtelności, a jeśli ma być tak bardziej mrocznie to jednak czegoś mi zabrakło.

Może gdybym czytała dłuższy tekst o rodzeństwie, bardziej mogłabym się „wczuć”, że tak powiem (choć to nie do końca dobre określenie), ale na pewno wtedy inaczej by mi się czytało. A tak to mamy w sumie zlepek myśli przetwarzanych na obrazy, pod koniec słyszymy o demonie i mamy klątwę, wszystko dość szybko.

Językowo mnie nie zachwyciło, bo opisy bywały toporne. Z drugiej strony – narratorem jest gwałciciel, który wcześniej uprawiał seks z własną siostrą, i z tego, co wiemy, poprzednio była chętna (choć robił to demon w jej skórze), więc też się nie czepiam za bardzo. ;)

Jak dla mnie tekst nie podchodzi pod kontrowersyjny, a czy na konkurs to już oceni jury, dla mnie ten konkurs to bardziej taka erotyka, która ma sprawiać przyjemność. No ale… o gustach się nie dyskutuje?

 

Pozdrawiam,

Ananke

Całkiem dobrze się czytało :)

Miałam nadzieję, że zamieszasz tekstem i okaże się, że kolejnego dnia, to ona będzie krępować i niewolić jego, że zamienisz gwałt i przemoc w żart, tak się niestety nie stało i dlatego opowiadanie podziałało na mnie odrzucająco. Dobrze przynajmniej, że potwór dopadł potwora, ale stanowczo nie jest to erotyka, którą chciałam poczytać.

Wydawało mi się, że autor w przedmowie pisał o BDSM i prawdę mówiąc miałem bardzo ciężkie działa wytoczone na bój o to, że to z BDSM nie ma nic wspólnego. Ale ponieważ przedmowa zniknęła – spasuję.

Z pewnością zarówno temat gwałtu, jak i kazirodztwa, jest tematem trudnym. Trudnym, ale i ważnym. Wymaga dobrego pióra i naprawdę niezłego wyczucia.

Zapis, który tu dostajemy jest rwany i niespójny, jakby niedojrzały. Zakładam, że to nie styl własny autora a stylizacja.

Także konstrukcja jest bardzo prosta: monolog oprawcy, ukazujący świat jego oczami i towarzyszące mu emocje.

Mamy zbrodnię i natychmiastową karę. Ofiarę i drugą ofiarę.

Tekst zostawia nas we wzburzeniu – gniewie, złości.

Nie dopatrzyłem się w utworze elementów erotycznych. Mam wrażenie, że autor pomylił erotykę z seksem. Seks – może – w pewnych sytuacjach – być zupełnie nieerotyczny.

Utwór więc nie pokazuje erotyki. Ukazuje zupełnie inne oblicze ludzkiej seksualności niż te, które chciałbym ukazać w zbiorze. Nie – jasne, nakręcające, pozytywne – a mroczne i zbrodnicze.

Abstrahując od konkursu – tekst nie jest zły, ale poza ciężkim tematem, nie ma w nim niczego, co by go jakoś wyróżniało.

Nowa Fantastyka