Kolejny wiersz poświęcony Remusowi Lupinowi (bohaterowi z “Harry’ego Pottera”).
Kolejny wiersz poświęcony Remusowi Lupinowi (bohaterowi z “Harry’ego Pottera”).
Wyjątkowo czarne jest dziś niebo.
W jego policzku tkwi
srebrzysta zadra księżyca.
Tarcza krwawi, płynie świetlista krew,
pochłaniająca napięte do bólu ciało.
W twoich żyłach krąży
zwierzęca żądza; jesteś gotów, by ruszyć
do ataku.
Nie, od dawna nie jesteś człowiekiem.
Zapomniałeś, jak smakuje człowieczeństwo.
Tak, w ustach czujesz tylko
gorzki smak cierpienia,
posmak popiołu,
który pozostał po twoim kochającym sercu.
Dziś jesteś bestią, która żyje tylko po to,
aby zabijać. Jesteś potworem,
łaknącym nietkniętej krwi, snów
zaginionych w ciemnościach.
Obawiasz się tylko jednego – że gehenna
nie będzie miała kresu.
A jednak. Rozwierasz ciężkie powieki,
słoneczne promienie oświetlają
twój cień.
W odnalezionym sercu
zmartwychwstaje jeszcze jeden poranek,
który pozwoli ci wstać, zanurzyć się
w nadziei, że tkwi w tobie dusza.
Dusza okropnie zmęczona, lecz przeświadczona,
że zasługuje jeszcze na łaskę, na łzy i szept,
dzięki którym odnajdziesz drogę powrotną,
drzwi wiodące ku wyjściu z tej matni,
ze zranionej samotności.
Witaj.
Ciekawe metafory, zwłaszcza ta o nocy i tytułowej zadrze.
Jak widzę, chętnie tworzysz poezje, zadedykowane konkretnemu bohaterowi literackiemu i filmowemu. :)
Musisz jednak liczyć się z tym, że wiersze są tu czytane rzadko, nie są także zaliczane do grafiku dyżurnych, zatem komentarzy będzie zawsze mniej niż przy prozie.
Co do strony językowej, warto zwrócić uwagę na ten cytat:
W twoich żyłach krąży
zwierzęca rządza; jesteś gotów, by ruszyć
do ataku.
Dwa podobnie brzmiące wyrażenia zapisuje się całkiem inaczej i trzeba o tym pamiętać, bo to “ortografiaki rażące”:
żądza – żądać – żądanie;
rząd – rządzić – rządzenie.
Pozdrawiam serdecznie, powodzenia. :)
Pecunia non olet
O, dziękuję bardzo za wyłapanie tej literówki. :) Może uda mi się któregoś razu napisać coś z prozy. Pozdrawiam miło. :)
Skoro najpewniej czujesz się w poezji, twórz dalej wiersze, absolutnie nie chcę Cię zniechęcać, lecz od razu wolałam zaznaczyć, że brak przesadnie dużej liczby komentarzy wynika po prostu z niskiej popularności wierszy na tym Portalu. :)
Pozdrawiam także, powodzenia. :)
Pecunia non olet
Ładny wiersz i plastyczne opisy. Fajny na chwilę zadumy.
Lożanka bezprenumeratowa
Może nie do końca jestem grupą docelową, w każdym razie na poezji rytmicznej i rymowanej to się nieco znam, a na takiej właśnie znacznie mniej. Nie miałem też istotnej styczności z fandomem Pottera, ale jestem mniej więcej pewien, że Lupin miał jakiś eliksir pozwalający mu zachować świadomość i samokontrolę podczas przemiany, więc możliwe, że utwór w tym sensie chybia kontekstu.
Pojedyncze frazy do mnie trafiają, na przykład otwarcie “Wyjątkowo czarne jest dziś niebo” nawet ładne, taka subtelna prostota. Tylko potem to mieszasz z osobliwymi metaforami.
płynie świetlista krew,
pochłaniająca napięte do bólu ciało.
Spodziewałbym się raczej, że krew (płyn ogółem) w coś się wchłania, a nie – coś pochłania.
łaknącym nietkniętej krwi
Jaka to jest nietknięta krew?
słoneczne promienie oświetlają
twój cień.
Kiedy cień poznajemy zwykle po tym, że słońce nań nie pada, to jest jakby definicyjne…
W odnalezionym sercu
zmartwychwstaje jeszcze jeden poranek,
– Hej, Remus! Co tam u ciebie?
– A wiesz, poranek mi zmartwychwstał.
– Oj, chyba oberwał tym Confundusem mocniej niż myślałem…
drogę powrotną,
drzwi wiodące ku wyjściu z tej matni,
ze zranionej samotności.
Myślisz, że wilkołactwo jest ostatecznie metaforą samotności?
Żarty na bok: miejscami zgrabny tekst, widać jakieś zarysy potencjału, ale w stosunku do poważnej poezji sporo brakuje. Ze swojej strony mogę co najwyżej zalecić większą prostotę środków wyrazu i (w miarę możliwości) poszukiwanie inspiracji w świecie zamiast skupiania się na postaci fikcyjnej. Tak naprawdę jednak, jeżeli poważnie myślisz o rozwoju w tę stronę, powinnaś chyba poszukać kogoś, kto lepiej ode mnie rozumie się na poezji współczesnej.
Pozdrawiam i życzę wiele weny!
Hmmm. Nie jestem pewna, czy kolejny wiersz do Remusa wnosi coś nowego.
Babska logika rządzi!