- Opowiadanie: NaN - Mumie i chochliki (recap)

Mumie i chochliki (recap)

Doubledrabble. Podsumowanie dwóch ostatnich konkursów, a więc: mumie i chochliki – romantycznie!

Oceny

Mumie i chochliki (recap)

Na morze statek wyleciał parowy;

Wre para, słychać dźwięk żelaza szklany…

 

Parowiec rozcinał lazurowe fale Morza Egejskiego. Odłożyłem pióro i rozejrzałem się po pokładzie. Pod płóciennym daszkiem panował miły chłód. Poniżej spocona ciżba Greków, Turków i Arabów przepychała się przy akompaniamencie krzyków i obelg. Zapisałem:

 

Nad pierwszą klasą cień i lekkie chłody,

Nad drugą klasą cięży jakaś para

I komin sypie deszczem wrącej wody.

Proszę! za czworo nędznego talara

Można uniknąć piekła…

 

Za kilka dni będę w Aleksandrii. Potem Kair, Rosetta i Giza. Tam nie spodziewam się większych przygód. Ale dalej… Myśl moja niespokojna pobiegła w górę Nilu, do pierwszej katarakty. Do zawalonych grobowymi kamieniami, pogrążonych w mroku, zimnych, suchych korytarzy. Do płonących, otwartych oczu wygłodniałych maszkar łaknących ciepłego mięsa istot ludzkich. Chochliki, świtezianki, mumie, nimfy – w litewskich borach i w egipskich piaskach – ta sama nieboża wola powołała je wszystkie do świata żywych. A ludzka ręka musi na powrót zapędzić je w zaświaty, z których pochodzą.

 

Pomyślałem o srebrnych ostrzach, dobrze ukrytych w moich podróżnych sakwach. Lśniące i bezlitosne – już zbyt długo spoczywały bezrobotnie, owinięte w czarny safian. Uśmiechnąłem się i zabrałem znów za pisaninę. Ja – Juliusz Słowacki. Za dnia – lekkoduch, poeta-romantyk, mesjanista i orientalista. W nocy – bezlitosny łowca nieumarłych.

Koniec

Komentarze

Hej no ciekawe zajęcie dodatkowe znalazłeś dla poety :D fajnie wyszło ;) Pozdrawiam

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

spoczywały bezrobotnie

,,Bezrobotny” to na tyle specyficzne (tak, tak, wiem, anglicyzm) określenie, że w tym kontekście wygląda dziwnie. Może ,,bezczynnie”?

Zawsze wolałem Słowackiego od Mickiewicza. Jak widzę, słusznie. ;)

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Tego o Słowackim nie wiedziałem i nie spodziewałbym się po nim. Jednak w szkole nie mówią o Wieszczach, co najciekawsze.

Bardzo miły tekst! Przyjemnie mi pomyśleć, że w jakiejś mierze zapewne Cię zainspirowałem. Był już Lincoln łowca wampirów, więc dlaczegóż by nie Słowacki? Zresztą – nie porzuciłem jeszcze myśli o kontynuacji Wieszcza i niewolnicy – i będzie musiał przy swojej Vaqali wyuczyć się, jak stawać zaziemskim potęgom… Cytaty z Podróży na wschód nader trafnie dobrane. A przecież dał tam mimochodem, zaraz potem, makabreskę godną wszystkich naszych opowieści o wampirach i mordach… Mam na myśli te parę strof od słów:

Znałem… lecz szczęściem uleczoną z żalu –

Safonę, bardzo podobną do greckiej.

Ta się nieszczęściem kochała w Moskalu,

A Moskal zginął na wojnie tureckiej…

Legenda o nocnych poczynaniach Słowackiego niestety(czy stety) go ściga.

Kto wie? >;

Lepszego podsumowania wspomnianych forumowych konkursów wymarzyć sobie nie można. :) 

Brawa za humor i trafność. :)

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

No to fajnie, że się podobało! laugh

W komentarzach robię literówki.

Ciekawe, nie znałam Juliusza od tej strony. Ale że chochliki też… srebrnym ostrzem? One prawie nieszkodliwe są.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka