- Opowiadanie: CthulhuJimi - Totentantz

Totentantz

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Totentantz

Pamiętam, pamiętam dobrze ją

Jak weszła przez zamknięte drzwi

Nie mogłem w to uwierzyć, lecz Ty wiedziałaś już

Że to śmierć odwiedziła nasz dom”

 

Dżem „Uśmiech śmierci”

 

 

Najprawdopodobniej była tego dnia w mojej okolicy zupełnie przypadkiem. Zjechała z trasy, aby kupić w najbliższym sklepie coś do przekąszenia. Zaparkowała swój masywny, japoński samochód blisko wejścia do sklepu. Szybkim, zdecydowanym krokiem weszła do środka rozświetlonej hali. Ktoś nawet obrócił się za nią, by nasycić wzrok jej smukłą sylwetką spiętą czarnym płaszczem z szerokim kołnierzem. Z regału pieczywa zabrała dwa croissanty, z lodówki wyjęła dietetyczny kefir. Po drodze do kasy spakowała jeszcze do jednorazówki dwa dojrzałe jabłka. Wychodząc ze sklepu, minęła w drzwiach młodą kobietę. Chwilę potem odpalała silnik w swoim wozie. Prawą ręką sięgnęła po rogalik. Przy wyjeździe z parkingu zatrzymała samochód. Czekała na właściwy moment, aby wtopić się w potok pędzących pojazdów. Rozejrzała się po okolicy przeżuwając jeszcze ciepły wypiek. Jej wzrok spoczął na moment na lekko podświetlonym szyldzie warsztatu lutniczego nad pobliską bramą. Wcisnęła sprzęgło, wrzuciła „jedynkę", odjechała.

Lutnik nie odebrał telefonu dzwoniącego około godziny dziesiątej. Nie mógł odebrać. Chwilę po północy umarł w czasie snu. Wylew. Młodą dziewczynę udusił zazdrosny konkubent podczas nocnej kłótni. Rano sam zadzwonił na policję. Zaiste, nieobliczalna jest grawitacja Śmierci.

Koniec

Komentarze

Rozumiem, że chodzi o zwiastun śmierci, tak? Kobieta, będąca główną bohaterką szorta jest Śmiercią samą w sobie, a przypadkowi przechodnie, którzy ją mijają nie są tak do końca przypadkowi. Śmierć miała ich spotkać, ukazała się im, jednak oni nie wiedzieli kiedy i jak wyglądała. Ciekawe.

 

Rozejrzała się po okolicy przeżuwając jeszcze ciepły wypiek.

Tutaj raczej powinien być przecinek przed przeżuwając.

 

wrzuciła "jedynkę"

To jest zagraniczny zapis cudzysłowów. Polski prezentuje się „tak”. (Znak dolny polskiego cudzysłowu: alt + 0132 na klawiaturze numerycznej).

 

Pozdrawiam!

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Ładnie napisane, a grawitacja Śmierci – zaiste diabelski koncept! ;-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Ciekawe, niedosłowne, zwarte, pomysłowe. Podoba mi się! :) Co do nieszczęsnej jedynki, cudzysłów chyba w ogóle można tu odpuścić.

Interesujące, z pomysłem :-) Ale wierzę głęboko, że Śmierć, jako pośrednik w niekończącym się cyklu życia i śmierci, miałaby własną siatkę na owoce, a nie korzystała z jednorazówek :-D

krzkot1988, gdyby była cząstką antymaterii i mogła zmieniać swoja masę, charakterystykę, spin – jednorazówki byłyby konieczne. :D

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Dzięki za uwagi i komentarze! – co do jednorazówki – Śmierć dla każdego z nas jest jednorazowa – jak cienka, przeźroczysta torebka zrywana z rolki ;)

CthulhuJimi Czy jednorazowa to się okaże :-D ale na pewno szybciej się rozkładamy :-P

Racja, musimy jeszcze trochę poczekać, aby mieć pewność ;) Swego czasu czytałem zakręconą książkę Flynna O’Briana “Trzeci policjant”. Każdy nowonarodzony obywatel pewnej krainy otrzymywał w dniu narodzin koszulkę – chodziło o to by była jak najcieńsza, przeźroczysta bo co roku dostawał kolejną i kolejną. Nagromadzone warstwy koszulek w końcu przestawały być przeźroczyste i kiedy posiadały konkretny kolor właściciel tej odzieżowej kolekcji umierał… Polecam “Trzeciego policjanta” z całego serca – irlandzka proza jeszcze bardziej odjechana niż czeskie filmy minionego wieku!

Ooo, to będę musiał sięgnąć. Jak coś ma potencjał przebić czechosłowackie science fiction to zaiste dobra rekomendacja :-)

Ciekawe, ale długość tekstu nie pozwala, przynajmniej mi, na rozbudowane komentarze. Całość gra na końcówce przede wszystkim.

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Cześć,

 

gdy okroić ten tekst do droubble’a (200 słów), a jeszcze lepiej do drabble’a (100 słów), to myślę, że całość wybrzmiałaby lepiej, bo tekst ciekawy, ale opiera się na samej końcówce. 

 

Pozdrawiam

OG

Cześć!

 

Nieco krótkie, jak na szort, nico dłuższe niż drabble. Twist w końcówce wychodzi dobrze, ale cytat na początku mocno sugeruje, o czym to będzie. Ciekawy koncept tej grawitacji śmierci. Pokazałeś element tego, jak to działa, więc można się domyślać. Sama śmierć bardzo ludzka, tradycyjna.

Napisane poprawnie, choć miejscami coś tam zgrzyta:

Zaparkowała swój masywny japoński samochód blisko wejścia do sklepu. → Zaparkowała swój masywny,(+) japoński samochód blisko wejścia do sklepu.

Wychodząc ze sklepu minęła w drzwiach młodą kobietę. → Wychodząc ze sklepu,(+) minęła w drzwiach młodą kobietę.

Pozdrawiam!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Jest tu pewien pomysł, choć ukazany w scence zaledwie i przedstawiony niezwykle oszczędnie.

 

by na­sy­cić wzrok jej smu­kłą syl­wet­ką spię­tą czar­nym płasz­czem z sze­ro­kim koł­nie­rzem. → W jaki sposób płaszcz może spinać sylwetkę?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka