- Opowiadanie: kk_kk - Na grzyby

Na grzyby

Czasem coś mnie nachodzi i piszę szorta. Nie poprawiajcie błędów, nie zamierzam nigdzie publikować. To tylko jakaś idea, może kogoś natchnie, ucieszy, zlasuje mózg. Zdjęcie własne.

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Na grzyby

Weszli do lasu o wschodzie słońca. Ich długie cienie kładły się na podnoszących się z rosy mgiełkach. Syn radośnie podskakiwał, gotowy do wejścia w głębszy las. Dziś pierwszy raz w życiu poszedł na grzyby. Tyle o nich słyszał.

 

– No to wchodź i szukaj. Zobaczymy co znajdziesz. Ojciec uśmiechnął się i zaciągnął aromatem lasu.

 

– Jest, coś jest! To grzyb?

 

– Tak, bez kapelusza, ale smaczny. To siedzuń sosnowy. Po zjedzeniu modyfikuje ludzką sieć neuronową tak aby smakosz zaczął częściej rozmyślać o nauce i fantastyce naukowej. To ambasador cywilizacji Trzydzieści Trzy. Gdzieś tam, 300 mln, lat za galaktyką Draconis. Trzydziestotrójaki chcą aby wszyscy we Wszechświecie szybko zaczęli się między sobą komunikować. A że prawo zabrania jawnej ingerencji w rozwój nowych inteligencji to wszyscy bawią się w grzybną konspirację i przysyłają nam takich, pomocnych posłańców. 

 

– A ten zielonkawy, obok? Dużo ich.

 

– Muchomor sromotnikowy. Zabójczy. Hmmm, to smutna historia. Ewiljanie przysłali nam kiedyś zarodnik z skompresowanym prorokiem. Ten, gdy rozwinął się w ludzką postać, zaczął przyspieszać nam cywilizację przez nauczanie. No ale Prawo Wszechświata dostrzegło ten manewr i sprawiło że zlikwidowaliśmy problem naszymi rękami. Od tego czasu Ewiljanie próbują się głupio mścić. Nie chcieliście proroka, macie sromotnika. 

 

– A ten tu, na modrzewiu?

 

– To grzyb wskaźnikowy Enertów z głębi Perseid. Wzory na nim to efekt pracy jego bioczujników. Wskazują na Grzyby, Które Leczą Wszystko. Są one malutkie ale pełne pikobotów które mogą naprawić wszystko w ludzkim organizmie, łącznie ze zmianą DNA w komórkach. Enertowie przyjęli za swoją misję uzdrawianie wszystkich we Wszechświecie.

 

– To dlaczego zamiast leczyć ludzi tym grzybem, zarządzasz największą na świecie firmą farmaceutyczną?

 

– Gdybym tego nie robił, nie mógłbym zabrać Cię na grzyby. Na świecie jest już tak mało lasów, że na ten luksus stać tylko najbogatszych. 

 

 

Koniec

Komentarze

Cześć!

Nie poprawiajcie błędów, nie zamierzam nigdzie publikować.

Nie zgodzę się z tym, bo właśnie opublikowałeś na portalu Nowa Fantastyka.

Ciekawy pomysł. Jeśli ma to być luźny tekst do przemyśleń dla Portalowiczów, to fajne :)

 

Alicello, wiadomo przecież, o co chodziło autorowi ;)

Слава Україні!

Pomysł dobry, wykonanie nie najlepsze.

It's ok not to.

@Golodh:

Autorowi chodziło prawdopodobnie o to, że jedyną właściwą i słuszną formą publikacji jest forma papierowa. Pozwolę sobie mieć na ten temat odrębne zdanie – w obecnych czasach publikacja elektroniczna jest przynajmniej równoprawną do papierowej formą dotarcia do czytelnika. 

 

Jeśli chodzi o sam tekst – odnoszę wrażenie, że autor poprosił aby go nie oceniać, co uszanuję. Dodam jedynie, że istotnie – pomysł może być inspirujący. 

silver_advencie,

 

nadinterpretujesz, ale z Twoją opinią na temat elektronicznych publikacji w pełni się zgadzam.

Слава Україні!

Dzięki za komentarze.

Autorowo chodziło o to, żeby oszczędzić kłopotu dobrym ludziom, którzy mają zwyczaj poprawienia błedów tym, którzy chcą zostać pisarzami. To bardzo dobry zwyczaj ale w moim przyypadku nie ma to sensu bo nie zamierzam się rozwijać w tym kierunku. Aczkolwiek czasem mam napady pisactwa. :-)

Cześć, K!

 

Fajne! Podobało mi się sprawne przedstawienie świata w niewielkiej liczbie znaków, ma to swój urok i sens, a ponadto ciekawy pomysł.

Jak widzisz, na portalu NF prośby często się spełniają, bo wykonanie ma wiele skaz, ale nikt ich nie wskazał. Nie chcę tu się bawić w jakiegoś psychologa i zmyślać powodów, dlaczego masz taką, a nie inną prośbę, ale zachęcam, byś był z nami tak “na całego”. Wtedy przy kolejnym takim “najściu” może napiszesz coś, co będzie nie tylko “szortem z pomysłem”, ale “świetnym szortem z pomysłem” ;)

Btw. taki opis mocno odstrasza. Gdyby nie długość tekstu, to bym się za niego nie zabrał.

 

Pozdrawiam!

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Dzięki Krokus :-) Pozdrawiam

Pomysł całkiem fajny, wykonanie, niestety, pozostawia nieco do życzenia.

Kk_kk, nawet jeśli tworzysz tylko w napadzie pisactwa, warto byłoby zatroszczyć się też o czytelników i jednak zadbać o jakość dzieła.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zabawne i tyle. Uszanuję Twoją, autorze, wolę i nie napiszę więcej, ani nie zasugeruję gdzie przydałyby sie poprawki :)

Pozdro

Q

Known some call is air am

Fajny pomysł, warty rozwinięcia. Trochę szkoda, że nie zamierzasz iść w tym kierunku, chośby tylko hobbystycznie.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Dziękuję za miłe komentarze. :-) Niestety nie mam czasu podciągnąć się w pisarstwie ponieważ pracuję nad wcielaniem science-fiction w życie. Co niestety wymaga więcej żmudnej pracy niż fantazji. Ale dzięki temu będziemy mogli mieć dobry system ubezpieczeń wzajemnych podczas podróży międzygalaktycznych: https://www.welcomeback.space/polski-strona-g%C5%82%C3%B3wna

Cześć!

 

Ciekawe, choć mocno spiskowe, zabrakło jakiegoś żartu, albo chociaż dystansu. Pomysł zdecydowanie wart rozwinięcia. Jak już ktoś napisał powyżej, wykonanie mogłoby być nieco lepsze.

 

Pozdrawiam!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Przeczytało misię. Przewrotne. :)

Łapanki błędów miało nie być, więc ograniczę się do stwierdzenia, że gdyby nie dyżur, nie zabrnęłabym dalej niż pierwsze dwa akapity. Tekst liczy niespełna dwa tysiące znaków, czy naprawdę tak trudno byłoby przeczytać przed wrzuceniem i poprawić najoczywistsze babole?

Idea do mnie nie przemawia. Może byłaby interesująca, gdyby ją ciekawiej przedstawić. No i nie wierzę, że syn łyka takie przekombinowane (jak dla dziecka) wyjaśnienia.

Przykro mi – nie podobało mi się.

deviantart.com/sil-vah

Nowa Fantastyka