- Opowiadanie: Asylum - Blisko, bliżej, już

Blisko, bliżej, już

Próbuję się przedrzeć do pisania, stąd ten drabble. ;-)

Oceny

Blisko, bliżej, już

Białe słońce przedzierało się przez szparę niedociągniętej kotary. Freak poprawił ją. Łuna dalej biła po oczach przez materiał typu blackout. A może jest tylko aberracją umysłu, przecież zapłacił fortunę za zaciemniającą storę i montaż. 

Jaskrawość bolała. Czy tracił wzrok? Wszyscy siedzą bezpieczni w podziemiach z wyjątkiem tych, którzy nie zdążyli, zamarzli, wyschli na wiór albo się utopili.

Cisza. Ostatni na powierzchni. Pisk. Cisza. Burger dwustugramowy kosztował ponad czterdzieści cztery kilogramy dwutlenku węgla i trzy tysiące litrów wody. Przemnożył przez dziesięć miliardów.

Wzdrygnął się, lepsza samotność!

Ręce mu drżały, gdy wyciągał skwierczącego burgera. Zatopił w nim zęby. 

Zostało dziewięć lat.

Koniec

Komentarze

Hej, fajne to Asylum. Podoba mi się to wyliczenie, nie chce mi się szukać, ale zakładam, że oparłaś na jakichś twardych danych.

Nie wiem tylko, dlaczego zostało dziewięc lat :/

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Q

Known some call is air am

Postapokaliptyczny Drabelek? Całkiem zacny :) I też nie wiem, do czego ani dlaczego zostało 9 lat :( P.s. przedarcie zaliczone ;)

Białe słonce

Białe słońce.

zamarzli, wyschli na wiór, albo się utopili.

Zbędny przecinek przed “albo”.

Burger dwustu gramowy

Dwustugramowy (nieważne, że edytor podkreśla).

 

Nie jestem pewien, czy ten tekst czytany wprost spina się logicznie – jeżeli jest ostatnim na powierzchni, to kto produkuje burgery? Zapewne dałoby się to obejść na różne sposoby, obmyślić wyjaśnienie, ale podobałaby mi się też interpretacja, że to opowieść o człowieku, który wskutek ciągłego czytania o nieuchronnej zagładzie Ziemi oraz przejęcia własną niemocą zapadł na zdrowiu psychicznym i nie odróżnia już rzeczywistości od swoich wizji końca.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Drabelek taki, powiedziałbym, Asylumowy – czyli interpretacja szeroka. :)

Dwustugramowy nie pisze się czasem łącznie?

Niby wiem o co chodzi, ale ostatnie zdanie jest zagadką.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam. Za dziewięć lat jedzenia burgerów na Ziemi skończą się zasoby?

It's ok not to.

Podziękować wielce za przeczytanie! :-)

Q, o, te liczby i mnie oszołomiły, zwłaszcza ilość wody, kiedy porównywałam z prysznicem, praniem, myciem zębów oraz zużyciem wody przez człowieka na rok. Możesz nie sprawdzać, bo na różne sposoby sama to uczyniłam, własnym oczom nie wierząc. Dopiero Lancet z 2018 ostatecznie mnie przekonał. ;-)

Realuc, dzięki że przedarcie zaliczone! Miałam taką nadzieję, choć raczej pełzającą była. 

Ślimaku zagłady, dziękuję za błędy – zostały poprawione w przerwie. :-)

Fajny pomysł interpretacyjny z tym szalonym lękiem i izolacją, prowadzącym do pseudoobłędu. Zdecydowanie prawdopodobny, zwłaszcza że poziom lęków, obsesji wzrasta cały czas.

Też nie wiem, czy logicznie się spina, ponieważ zaczęłam wymyślać dalszy ciąg i zaczęły mi się rozjeżdżać scenariusze (potencjalne ścieżki) i wtedy cofnęłam się do punktu węzłowego i zakończyłam, bo miało być króciutkie.

MrBrightside, ano, pisze się łącznie. Teraz już wiem. Może napiszę kiedyś i nieasylumowy. ;-)

reg, DD, Q nie ma zagadki pod spodem, bardziej niezdawanie sobie sprawy przez a., że ostatnie zdanie też niesie znaczenie. ;-)

 

Nie wiedziałam, że tak Was zaintryguje dziewięć lat, choć może powinnam, gdyż użyłam liczb w drabblu. Wyobrażałam sobie chłodnie, podzielone na okresy kwartalne, z głęboko mrożonymi produktami. A jak to u mnie z przetwórstwem produktów żywnościowych bywa – wiedza jest szalenie płytka. Myślałam, że da radę przechować je przez ten okres czasu. Już wiem, dzięki Waszym uwagom, że się nie da – maksymalnie chyba do półtora roku, choć i to wątpliwe. Danych nie ma, google stanowczo odmawia współpracy w tym zakresie. 

Podświadomie ta dziewiątka chyba się wzięła z dziewięciu żywotów kota i 0,3 stopnia, które brakuje do podniesienia temperatury średniej na całym globie o 0,3 stopnia, czyli do 1,5. 

 

DD, punkty krytyczne możemy, nic nie robiąc, osiągnąć wcześniej. Chyba, walka z czasem się odbywa.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Czym się martwić? Ziemia szybko zagoi rany po ludziach i inny szkodnik weźmie się do roboty. 

Cześć!

 

Intrygująca scenka. Zakładam, że to jest coś o ekologii i zgubnym wpływie gatunku ludzkiego na planetę. Nie do końca rozumiem, co się dzieje, ale napisane zgrabnie, choć trochę zbyt skrótowo.

 

Pozdrawiam!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Hej!

Fajny drabble, taki nieuchwytny, bo z jednej strony niby wiadomo o co chodzi, ale jednak nie do końca.

No, też nie wiem, co tam robią te lata na końcu.

I jeszcze nie wiem, co mają wspólnego burgery i samotność. Usmażył kotlecika z przedostatniego człowieka czy jak?

Babska logika rządzi!

Podzięki za przeczytanie. :-)

darek71, niby niczym, spirala albo cykl, choć dzieciaków żal. 

krar85, ze zgrabności się cieszę, ze skrótowości już nie, choć trochę powinnam się do niej już przyzwyczaić, tzn. że tak mam i dalej się z tym mierzyć. ;-)

Alicello, możesz mieć rację, że celowo wszystkie teksty zostawiam otwarte. Tak samo jak nie lubię kluczyć zamków czy zatrzaskiwać drzwi. Coś w tym jest. xd

Finklo, tyle miał burgerów głęboko zmrożonych (wyjściowo), choć nie był to najlepszy pomysł z wpakowaniem lat na samych końcu. ;-) Freak jest samotny, bądź zaczyna go lekko przerażać myśl o niej. Zastajemy go momencie, gdy wszyscy uciekli pod ziemię, a on się schował ze swoimi zapasami (może gdzieś tam inni też się poukrywali, lecz tego nie wie). Trochę przemyśliwuje swoją decyzję i też ludzkości. A co tam wymyślą ci w podziemiu, kto ich tam wie? Podporządkowali się ze strachu. On zaryzykował przez swoją obsesję/nałóg. ;-)

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Bardzo zgrabbne drabble. Powinno być zatytułowane: Burger King. Dziewięć lat na takim menu? Koniec świata! :)

“Kiedy ludzie mówią ci, że coś jest nie tak albo im się nie podoba, prawie zawsze mają rację. Kiedy mówią ci, co dokładnie według nich jest źle i jak to naprawić, prawie zawsze się mylą”. Neil Gaiman

Miła wizytka, Andyql. :-) Jeśli zgrabny i z burgerem się wiąże to się cieszę. Ano, koniec świata, który nie nastąpi, kiedy trochę ustąpimy miejsca naturze, uznając ją za równoprawnego mieszkańca Ziemi. Toć żyjemy w symbiozie z nią. xd

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Czyli co? Przy okazji Tajemnic Światów miałem swoje święto zrozumienia, a teraz wracamy do poszukiwania interpretacji? :P

Właściwie najchętniej powtórzyłbym to, co napisał MrB, bo to jest najbardziej zbieżne z moimi odczuciami po lekturze tego drabbla. W każdym razie do pełnego zrozumienia niezbędna okazała się lektura wyjaśnień w komentarzach. :)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Recepty, CMie, znajdziesz w książce kucharskiej. xd

O, wczoraj znalazłam świetny blog żywieniowy, wreszcie chyba dla mnie, choć niestety weekendy odpadają (może na razie?). Pisze były programista, wreszcie źródła, i co jest odżywcze, a co nie. Zestawienia, myśli, liczby. Mam tylko jeden “zong”, czyli poważną wątpliwość – soja i kapustne z uwagi na  kłopoty zdrowotnościowe. W każdym razie spróbuję. ;-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Czyli burgerów starczy na 9 lat, a że nie chce za bardzo obciążać klimatu, to samotność lepsza? Czy on nie jest trochę egoistą? A ile energii potrzebuje, żeby magazynować te zamrożone burgery?

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

O, Irko, zdecydowanie egoista i nałogowiec. ;-)

Energii – zero poświęcił, bo wykupił sporą partię, wywołując lekkie wahanie na zmierzchającym rynku. xd

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Nie no, przecież musi je trzymać zamrożone, a to wymaga energii ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Agregat (panele woltaiczne) i rozłożone na kwartalne lodówki. :-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

A widzisz, o tym nie pomyślałam :D

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

xd

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Oby aż tyle zostało :-(

lck

Smokini, ładnie ale straszysz misia. Woli coś bardziej optymistycznego. Już i tak siedzi skulony i stara się nie słuchać wiadomości z realu.

Nowa Fantastyka