- Opowiadanie: Luken - Cholerny wiatr zabrał mi wszystkie rymy poza jednym

Cholerny wiatr zabrał mi wszystkie rymy poza jednym

Też wam się tak zdarza?

Dyżurni:

brak

Oceny

Cholerny wiatr zabrał mi wszystkie rymy poza jednym

Wichura napiera, aż dech mi zapiera.

Okna otwiera i teraz się wdziera.

Zamieram,

patrząc jak kartki zabiera,

a każda z nich dzieła moje zawiera.

Gdy ta afera do mnie dociera,

gniew we mnie wzbiera,

usta rozwieram i się wydzieram:

"Cholera! Muszę zaczynać od zera".

Koniec

Komentarze

Witaj.

Odpowiadając na pytanie z Przedmowy, zaprzeczam. :)

Wierszyk z pewnością rymowany, rymów Ci u niego dostateklaugh, do tego żartobliwy, w sumie rymujący tylko tę samą sylabę, co wcale nie jest łatwym osiągnięciem. 

 

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Fajny rymowany żarcik. ;)

 

"Cholera! Muszę zaczynać od zera." ―>  „Cholera! Muszę zaczynać od zera”.

Kropkę stawiamy po zamknięciu cudzysłowu.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dziękuję za komentarze oraz za zdyscyplinowanie niesfornej kropki regulatorzy :) .

Łukasz

Bardzo proszę, Lukenie. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

… a to pech :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Przynajmniej od teraz nie tonę w papierach.

Tak oto sknera, karę odbiera,

bo ich nie zbierał w bezpiecznych folderach. :(

Łukasz

Tera Outta, cholera

czasem przechera

zamiera, rozbiera

dzieło na słowa

płaskie jak patera

sensy dobiera

udaje klakiera

zaczyna od nowa…

Known some call is air am

No, i nam się na portal wdziera

budka suflera… laugh

Pecunia non olet

Nikt nie spodziewał się Outta Sewera,

i chociaż teraz Cię duma rozpiera

to chleb mi odbierasz :P

Łukasz

Właśnie przeczytałem wiersz od Lukena

Podmiot liryczny nie ma komputera

Gość ma słów zasób wielki jak ocean

Myślę, że mógłby napisać poemat

Zostawiam komentarz, taki konwenans

Aż szkoda, że tu na biblio szans nie ma

Dobra, czas nadszedł i ja już się zbieram

Na koniec jeszcze rym nowy się wdziera

Bo wychodzi ze mnie wstrętny wierszoklet

Pozdrawiam, bejotkapeeserzet

(XD)

Nikt nie spodziewa się inkwizycji – a nie Outta Sewera o słabej kondycji – kończę więc waść, rezygnując z pozycji – odbieracza chleba wedle niecnej tradycji – attention whore, glam to the core, gimme some more – cause this type of attitude is extremely poor ;) :D

Known some call is air am

A, no właśnie Tarnino :) Mnie się włączyło rymoklecenie z tamtego konkursa :D

Known some call is air am

https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/25287 XD

Umknął mi temat i smutno mi teraz.

Bym pyknął poemat, że dech by zapierał,

rymami bym strzelał, jak z broni Mausera,

zbierał i zwierał je w formie szlagiera.

Cóż, jak nie teraz, to jeszcze nie raz

moja kariera was sponiewiera.

A teraz uwierzcie, co mógłbym сделать

gdybym tak resztę rymów wyzbierał.

:P

Łukasz

Nice one :)

Known some call is air am

bejotkapeeserzet, dzięki za świeże

rymy do mojej kolekcji pod “eże”

takie jak jeże i jeżozwierze

wierzę, że trochę tego się zbierze.

Łukasz

Lukenie, wszystkie te komentarze wraz z Twoim tekstem będą doskonałą skarbnicą dla każdego autora kolejnych wierszy, zamieszczanych na tym Portalu. Szukając rymów, będzie miał je w … nadmiarze. :)

Pecunia non olet

bruce, “komentarze” oraz “nadmiarze”

też się rymują, jak dobrze jarzę.

Uważaj bo w darze, Cię jeszcze zarażę.

Marzę by przerwać ten ciąg wydarzeń.

:/

Łukasz

Pecunia non olet

Sympatyczny wierszyk, straszny dramat w treści.

Szkoda, że fantastyki w sobie nie mieści.

Bo – niech mnie piorun popieści –

Dałabym klika, jak każdej zacnej opowieści.

Babska logika rządzi!

Finklo, bogini,

z tytułu wynika

taka logika,

że wiatr porwał rymy.

To nie fantastyka?

wink

Łukasz

Nowa Fantastyka