- Opowiadanie: All - Itobi i Hasashinashihasiharma

Itobi i Hasashinashihasiharma

Ból i cierpienie, ale w jaki sposób? 

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Itobi i Hasashinashihasiharma

 

Wielu moich pacjentów zostało ofiarami przeróżnych istnień. Czy to Mitów, które zazwyczaj stosują przyziemne, jeśli można tak powiedzieć, metody. Trzymają swoje cele zazwyczaj w ich oryginalnym świecie. Podczas gdy bóstwa czy istnienia starają się zabrać, czasem nawet fizycznie, ofiarę w inne miejsca na przykład do Realmów, stworzonych podświadomie przez pradawne istoty. To że owe lokacje powstały w niewiedzy stworzeń tak potężnych, mówi samo za siebie o tym, jak bardzo są niebezpieczne. Wspominałem również o czymś takim jak Dimencja, jest to tym razem świat, mogący zostać stworzony wyłącznie przez Mity. Powód jest prosty, wyższe istnienia potrafią stworzyć zupełnie inne Universa. Weźmy do przykładu Calamiti’ego, ma on neutralne podejście do naszej rasy, jest zajęty utrzymywaniem swojego Universum, od niego zależy wszystko. Dlatego też chociażby ludzie rzadziej padają ofiarami bóstw, są one, choć warto dodać że nie wszystkie, zbyt zajęte własnymi, poza naszymi wyobrażeniami rzeczami. Jeśli chodzi o nasze Universum, cóż, religia chrześcijańska twierdzi że to ich bóg jest właśnie tym bóstwem, które zajmuje między innymi, ludźmi. To oczywiście jest kłamstwo, bóg został wymyślony na podstawie innych, zmarłych religii. Mam własną teorie, ale zostawię to na inną stronę. Dimencje – wracając – to światy w świecie, nie stworzone z pustki, tylko używające całego Universum do istnienia. A są to miejsca w pełni prowadzone przez Mity.

To właśnie owe wspomniane wiele razy Mity, wybierają ludzi, bądź są przez nich wybierani, na swoje ofiary. Mężczyźni zazwyczaj przychodzą ze swoimi problemami a ja po paru chwilach widzę uśmiech nad nimi należący do nikogo innego jak do Korix. Jest ona bowiem Mitem, z którym i ja miałem przyjemność, gdybym mógł zostawiłbym wszystko dla niej. Ha, właśnie sam padłem jej ofiarą. Dopowiem tylko że owi mężczyźni widzieli właśnie Korix w ich wybrankach. Przecudowna istota. Oh, ale znowuż zszedłem z tematu. Chciałbym w tym rozdziale przedstawić ciekawą rzecz, jaką udało mi się zaobserwować u moich pacjentów.

Jest to w skrócie po prostu ból. Zaczynałem zastanawiać się co działo się w osobach opisujące swoje cierpienia. Pewnego razu postanowiłem poprosić obie jednostki, które przyciągnęły w szczególności moją uwagę…

 

-Panie Clark, Panie Vince, dziękuję że zgodziliście się zjawić. Myślę że ta rozmowa przyniesie ciekawy rezultat i pomoże z waszą terapią. Proszę zacząć.

-Cóż, ja… Oh, gdy szedłem spać i czułem te kłucie, a gdy wstawałem rano i widziałem jak pięknie czerwień obierała rubinowego, zaschłego koloru.

-Pff, nie wie Pan, Panie Clark co to prawdziwy ból, każdej nocy liczyłem że nie wstanę następnego dnia. Błagałem by przestać czuć, ale czułem ściskanie w okolicach brzucha, serca, jakbym włożył swoje ręce i zaczął zgniatać od środka…

-Spójrz Pan, wyrwałem wszystkie paznokcie, wszystkie, nie wiem czemu ale jakoś pomagało mi to zapomnieć. Boli mnie to że się ranie, boli mnie to że nie mogę przestać oraz boli mnie że to lubię.

Reszta rozmowy nie była mi potrzebna, widziałem przezroczyście co działo się między tymi dwoma. Nie sądziłem że ta dwójka istnieje. Ale żeby opowiedzieć o tym dobrze, zacznę od samego początku.

 

Nasze Universum, klasztor Yneng, żyła w nim kobieta. Wdowa, jej mąż umarł w dość ciekawy sposób. Roztopił się stojąc w deszczu. Mam swoją teorie co do tego incydentu ale potrzebowałbym paruset stron do tego, może kiedyś indziej, albo w rozszerzonej edycji. Kobieta od tamtego momentu zaczęła chorować, ale nie w znany nam sposób, w sensie, zaczęła czuć się lepiej. Ale to nie tyle, jej skóra zaczęła się odnawiać, siwe włosy nabierały koloru. I po paru dniach cofnięta jakby w czasie, młodsza o 40 lat. Była piękna, szczupła i pociągająca. Jednakże nie postanowiła zacząć żyć od nowa. Zdecydowała że odnajdzie wytłumaczenie śmierci jej męża. Od razu powiem wam że wytłumaczenia nie ma, to znaczy, nie było. Użyjemy teorii Inkartimera, stary pryk jeszcze żyje i mnie męczy w moich wizjach astralnych, jak w ogóle udało mu się dostać mi do głowy… Oh, znowu zszedłem z tematu, tak, więc. Jej mąż roztopił się w deszczu ponieważ zaczął uistniać – moje własne słowo – uczucia kobiety i nie, nie uosabiać, dosłownie dlatego też, uistniać. Żona tak go kochała że biedak stawał się cukrem. Pewnie jest w tym gdzieś jakieś głębsze znaczenie ale ja tu nie od interpretacji, Inkar szurnięty był i jest. Ale nam chodzi o to, że kobieta w końcu doszła do wniosku że mąż umarł przez nią. Dowiedziała się również od samego męża – tak dokładnie – jego duch nawiedził ją we śnie. Powiedział jej jednocześnie że ją kocha i obwinia ją za jego śmierć. Powiedział że kochała go za mocno, za lojalnie. Cóż… Gdy doszła to takiego wniosku, poszła się powiesić, ale została „uratowana” przez grupę młodych mężczyzn. Naprawdę nie przyjemna sytuacja, bo nie dość że jej umrzeć nie dali to ją następnie zgwałcili, pobili, zakatowali i porzucili, żywą. Jako że to nie romansidło, choć dziwne by było jakbym zaczął opisywać ilości białego… Tak. Cóż, następnego dnia dowiedziała się że jest w ciąży. Ale z jej ciała nie wyszły dzieci, tylko cień kostuchy, przelatujący przez okolice, pomyśleć można było że z zemsty, no właśnie nie, owy cień wyjął z podziemi ducha męża by ten finalnie wbił zawiły sztylet w czoło kobiety. Tylko że gdy jej ciało już gniło pod ziemią, z jej brzucha wypełzły i wykopały się na powierzchnie dwa istnienia. Tak o to narodził się Itobi oraz Hasashinashihasiharma.

 

Ich historia jest, cóż nie ciekawa będąc szczerym. Z początku mordowali każdego na swojej drodze. Jednak po czasie znudziło im się to. Zaczęli szukać w swoich istnieniach sensu. No i znaleźli. Tylko od tego momentu zaczął powstawać pomiędzy nimi spór o to, kto ma racje co do sensu istnienia. Próbowali zamordować się nawzajem od paruset lat. I tutaj nie wyolbrzymiam, naprawdę tyle czasu ze sobą walczyli. W tym okresie czasu z pola walki zaczęły powstawać inne, lecz mniejsze istoty oraz jeden Mit – bardzo wyjątkowy. Ikamizashi – bardzo inteligentne, przypominające człowieka istnienie, został widziany nie tylko i przeze mnie ale i przez siebie samego, jako patrona konfliktu. Starał się jak mógł by pomóc ludziom odchodzić od sporów czy kłótni. Ale cóż, Paranormalia*, z której powstał była jednym wielkim konfliktem trwającym wieki. Biedak nie miał sensu bytu, nie był w stanie odprowadzić nikogo od sporu. Ale podziwiam go za to że się nie poddał. Wracając do tematu – gdy już minął odpowiedni okres czasu, obojgu znudziło się i również próbowanie zabicia siebie nawzajem. Wtedy to Itobi założył czarną płachtę z kapturem i podał rękę przeciwnej stronie. Hasashinashihasiharma owinął wokół swojej gołej klatki wrzynającą się w jego skórę linkę z hakiem na końcu i podał rękę przeciwnikowi. Nie myślcie że ich spór się skończył o nie, od tamtego momentu stał się nieskończoną dyskusją dwóch znudzonych samymi sobą Mitów. Co zabawniejsze – Nie byli w stanie reagować na inne Mity, po prostu ich nie widzieli. Zachwyciło to nawet jedno z bóstw, które dla własnej rozrywki śledziło losy owych stworzeń. Reszta uznała tą dwójkę za patronów wojny i sporu.

 

Kiedy udało im się odnaleźć sposób by wpływać na ludzi, rzucili się od razu. I tak oto do tego momentu zasiadają razem sprzeczając się jaka forma bólu jest prawdziwa i jedyna, jednocześnie bawiąc się ludźmi jak zabawkami. Zdecydowanie są to niebezpieczne istoty, ale leczenie ich ofiar jest bardzo proste. No dobrze, łatwiejsze do powiedzenia że proste niż do zrobienia przez pacjenta. Ja musiałem jedynie zidentyfikować czy osobnik przejawia objawy wpływu Itobiego czy Hasashinashihasiharmy. Pacjentowi zostało przeżycie bólu przeciwnego wpływu, co wywołałoby u tej dwójki spore rozgoryczenie. Bowiem wiedzieli że nie tylko oni operowali ludźmi. Gdy jeden zauważył że jego ofiara zaczyna odczuwać ból drugiego, rozłoszczony traciłby kontrole. Itobi twierdził że jedyny ból jaki jest prawdziwy, to taki, którego nie widać, a pozostanie na zawsze. Powiedzmy, strata ukochanej, strata psa:::, przepraszam, zdrada czy inny podobny bardziej atakujący nasze uczucia ból, to właśnie teren Itobiego. Masochiści, którzy się nie leczą zaczęli tworzyć kulty, zaczęli składać hołd ich bożkowi bólu, gdy cieli swe ciało, syczeli , w podobny sposób jak wymawiane jest imię Hasashinashihasiharmy, w wymowie brzmi ono tak: Hsshshishma, kultyści zaczęli przemieniać je na zwykłe syczenie. Ludzie, którzy nie chcą się ranić ale czują że nie mają nad sobą kontroli, to również jego ofiary.

 

Szczerze? Nie wiecie jak ciężko przychodziło mi mówić osobie zaatakowanej przez Itobiego, że musi zadać sobie tyle fizycznego bólu aż jego poprzedni nie zniknie. Naprawdę chciałbym żeby był inny sposób, ale Itobi jest zbyt inteligentny i jeśli nie użyje się „prawdy” jego przeciwnej strony, nic nie powstrzyma go od manipulowania ludzkimi uczuciami. Ciężko również było powiedzieć a jeszcze ciężej wyobrazić jak ktoś mógłby zadać sobie ból przeciwny od bólu wyznawanego przez Hasashinashihasiharme. Nie będę ukrywać, większość pacjentów postanowiło się zabić po usłyszeniu mojej „pomocy”. Ale tak to właśnie niestety jest z Mitami. Cieszę się że chociaż potrafili to zrobić.

 

A ty? Który według ciebie ból jest straszniejszy? Nieskończony smutek z samotności, po stracie bliskiego, po dowiedzeniu się że ukochana osoba zdradza cię od paru lat. Czy może rżnięcie się nożem jak rzeźnik kroi mięso, biczowanie się zakończonym kolcami pasem, wyrywanie paznokci i zębów czując z tego jednocześnie radość i ból? Nie potrafię odpowiedź na to pytanie osobiście. Gdy dowiedziałem się że istnienie tej dwójki jest prawdziwe, nakazałem swoim wszystkim pacjentom, no, może nie wszystkim, aby składać małe ofiary co miesiąc dla przyjaznego dla ludzi Mitu – Akcerenatamiego, który stara się odpędzać inne Mity od ludzi składających mu wspomniane ofiary. A bardzo magiczny moment jest gdy rzecz ową się wykonuje. Akcerenatami chce od nas jedynie naszych łez, oraz dymu z kadzidła. Jego historia jest naprawdę piękna i urzekająca. Ale stety, niestety, najpierw chciałbym omówić niebezpieczne dla nas Mity, bóstwa czy istnienia. Jest ich naprawdę wiele, niektóre są tak potężne i powszechne wśród nas, inne są natomiast w niewielkim procencie naszej całej rasy, ale są, i mogą zawsze wybrać kogoś na swą ofiarę, zabawkę czy eksperyment. 

 

Chciałbym jeszcze na koniec wyjaśnić słowo, którego użyłem, mianowicie – Paranormalia jest wydarzeniem tworzącym Mit. I w sumie to tyle. Na następnych stronach omówię tym razem miejsca w jakich to nasza rasa może się znaleźć, Tetradriateretchon, Plaghageton. Chciałbym również opowiedzieć o Agleaca’i, jest on bardzo ważnym Mitem dlatego muszę zawrzeć o nim informacje w pierwszych stronach książki. 

Koniec

Komentarze

Przeczytałam z trudem. Masz ciekawe pomysły, gorzej z wykonaniem. Proponuję wprowadzić krótsze akapity.

Nie opowiadaj. Pokaż. Pokaż kobietę, która staje się młodsza. Co ona wtedy czuje, jak zmienia się każdy fragnt jej ciała, co myśli i mówi. Pokaż, jak jej mąż roztapia się w deszczu. Pokaż Korix nad głową pacjenta. IMO, za dużo filozofii, wolałabym przeczytać jakąś historię, której filozofia i mity byłyby tłem.

Muszę Cię rozczarować, All, ale źle się to czyta. Ty nam tutaj próbujesz przedstawić jakieś wymyślone bóstwa, które mają wpływ na świat i pewnie w Twojej głowie to się wszystsko składa w jedną, spójną całość, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia, aby tekst był nie tylko zrozumiały, lecz także łatwiejszy w odbiorze. Pomysł jest ciekawy, trochę mi przypomina mitologię lovecraftiańską, trochę motywy z gry “Kult”, trochę WoD (World of Darkness) a nawet pomysły na bóstwa z polskiej gry RPG “Nemezis” wydanej pod mechanikę SWEPl.

I tyle :)

 

Pozdrawiam

Q

Known some call is air am

Cześć, All. :-)

Pozdrowienia Tobie i Wszystkim od piątkowego dyżurnika. ;-)

Wybrałeś bardzo trudną formę i temat. W zasadzie, jest rodzajem appendixa do napisanej już opowieści. Trudno zainteresować kogoś samym przypisem, chociaż ja akurat czytam je. Przewracam kartki, jeśli znajdują się na końcu lub opuszczam wzrok na dół strony albo klikam je przy ebooku i lubię, gdy są rozbudowane.

 

Wróćmy do Twojej opowieści, ponieważ jestem tuż po jej przeczytaniu.

Ledwo przebrnęłam. Napiszę tak: pomysł może i jest: ból, jego przezwyciężanie, leczenie bólem; mity i bóstwa spersonifikowane w osobie itd.itp. Ale, ale… pomysł skutecznie uśmierciłeś przez warsztat, IMHO:

*przecinki chodzą jak chcą, albo i jak nie chcą. ;-)

*ulubione słowa: „to” i zaimki. Jest ich od wyboru do koloru.

*brakuje panowania nad akapitami, przeczytaj i porozdzielaj odpowiednio (najlepiej na telefonie lub ipadzie przeczytaj, wtedy sam zweryfikujesz, jak się czyta).

*skaczesz z kwiatka na kwiatek, z tematu na temat, a skąd niby czytelnik ma wiedzieć, jaką kwietną łąkę przed sobą widzisz? Duchem świętym jest, mitem, ofiarą, bogiem?

*wtręty narratora są średnio śmieszne i w niewielkim stopniu budują klimat.

 

Część przykładów na powyższe:

 

Wielu moich pacjentów zostało ofiarami przeróżnych istnień. Czy to Mitów, które zazwyczaj stosują przyziemne, jeśli można tak powiedzieć, metody. 

Zwróć uwagę na drugie zdanie. Nie rozumiem, czy coś się tutaj przypadkiem nie posypało?Czy to „czy” odnosi się do poprzedniego zdania, tj. zostało ofiarami przeróżnych istnień, czy mitów?

Pierwsze zdania są ważne, najczęściej zachęcają czytelnika do lektury, więc warto je dopracować.

To(+,) że owe lokacje powstały w niewiedzy stworzeń tak potężnych, mówi samo za siebie o tym, jak bardzo są niebezpieczne. 

religia chrześcijańska twierdzi(+,) że to ich bóg jest właśnie tym bóstwem, które zajmuje (+się) między innymi, (-,) ludźmi. To oczywiście jest kłamstwo, bóg został wymyślony na podstawie innych, (-,) zmarłych religii. Mam własną teorie, ale zostawię to na inną stronę. Dimencje – wracając – to światy w świecie, nie stworzone z pustki, tylko używające całego Universum do istnienia. A są to miejsca w pełni prowadzone przez Mity.

To właśnie owe(+,) wspomniane wiele razy(+,) Mity,(-,) wybierają ludzi,(-,) bądź są przez nich (nie) wybierani (-ne),(-,) na swoje ofiary. Mężczyźni zazwyczaj przychodzą ze swoimi problemami(+,) a ja po paru chwilach widzę uśmiech 

Dłuższy fragment. Zerknij ile razy "to-tujesz" (wyzwanie – napisz to samo bez słowa "to" :DDD), przecinki i literówka.

Dopowiem tylko(+,) że owi mężczyźni widzieli właśnie Korix w ich wybrankach. 

co działo się w osobach opisujące swoje cierpienia.

 Myślę(+,) że ta rozmowa przyniesie ciekawy rezultat i pomoże z waszą terapią.

W waszej terapii.

Cóż, ja… Oh, gdy szedłem spać i czułem te kłucie, 

To kłucie, te kłucia, a najlepiej pominąć "te".

-Pff, nie wie Pan, Panie Clark(+,) co to prawdziwy ból, każdej nocy liczyłem(+,) że nie wstanę następnego dnia. 

Boli mnie to(+,) że się ranie, boli mnie to(+,) że nie mogę przestać oraz boli mnie(+,) że to lubię.

Literówka

Reszta rozmowy nie była mi potrzebna, widziałem przezroczyście(+,) co działo się między tymi dwoma. Nie sądziłem(+,) że ta dwójka istnieje. 

Roztopił się(+,) stojąc w deszczu. Mam swoją teorie co do tego incydentu(+,) ale potrzebowałbym paruset stron do tego, może kiedyś indziej,(-,) albo w rozszerzonej edycji. 

Kiedy indziej.

Ale to nie tyle, jej skóra zaczęła się odnawiać, siwe włosy nabierały koloru. I po paru dniach cofnięta jakby w czasie, młodsza o 40 lat. Była piękna, szczupła i pociągająca.

Cofnięta? 

Zdecydowała(+,) że odnajdzie wytłumaczenie śmierci jej męża. 

,Żona tak go kochała(+,) że biedak stawał się cukrem. Pewnie jest w tym gdzieś jakieś głębsze znaczenie(+,) ale ja tu nie od interpretacji, 

Ale nam chodzi o to, że kobieta w końcu doszła do wniosku(+,) że mąż umarł przez nią.

Powiedział jej jednocześnie(+,) że ją kocha i obwinia ją za jego śmierć. 

Nam czy narratorowi?

Naprawdę nie przyjemna sytuacja, bo nie dość że jej umrzeć nie dali(+,) to ją następnie zgwałcili, pobili, zakatowali i porzucili, żywą. 

Razem

Cóż, następnego dnia dowiedziała się(+,) że jest w ciąży. 

Ale z jej ciała nie wyszły dzieci, tylko cień kostuchy, przelatujący przez okolice, pomyśleć można było(+,) że z zemsty, no właśnie nie, owy cień wyjął z podziemi ducha męża(+,) by ten finalnie wbił zawiły sztylet w czoło kobiety. Tylko że(+,) gdy jej ciało już gniło pod ziemią, z jej brzucha wypełzły i wykopały się na powierzchnie dwa istnienia. Tak o to narodził się Itobi oraz Hasashinashihasiharma.

Razem – oto.

Ich historia jest, cóż nie ciekawa będąc szczerym. 

Razem – nieciekawa.

 

A dalej już sam przejrzyj opko. :-) 

 

Podsumowując: przeczytaj swoje opko, popraw usterki, przyjrzyj się nielogicznościom i nie zrażaj się! Nikt nie jest alfą i omegą. Poczytaj opowiadania innych na forum, pokomentuj, może łatwiej będzie zrozumieć, o co mi chodzi oraz – ważniejsze – co Tobie po głowie chodzi. :-)

Aha, "przepuszczaj" tekst przez jakiś słownik, będzie mniej literowek, bo teraz jest ich sporo.

 

Pozdrowienia serdeczne :-)

a

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Pierwszy akapit właściwie reprezentuje cały tekst. Masz pomysł na uniwersum i koniecznie chcesz go wcisnąć właściwie w szorta. W efekcie powstaje chaos w treści – za wiele i za dużo. Co gorsza, brakuje jakiegoś kontekstu, bo Asylum ma rację – podobne teksty czytałem jako część podręcznika RPG, ale literacko to nie stoi samo na swoich nogach.

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Cóż, zgadzam się z przedmówcami. Nie jestem pewien, czy miał to być urywek z fikcyjnej encyklopedii, biografii, czy listu, ale obawiam się, że efekt nie dorósł do moich oczekiwań. Czyta się trudno, fabuły za bardzo nie ma i całość brzmi raczej jak wstęp do jakiegoś kompletnie innego dzieła

Tag "filozofia". Czuję się w obowiązku i tak dalej. Albo po prostu nudzę się w pracy.

 Wielu moich pacjentów zostało ofiarami przeróżnych istnień

Istnień? A nie "istot" aby?

 Czy to Mitów, które zazwyczaj stosują przyziemne, jeśli można tak powiedzieć, metody.

Primo: "czy to" jest częścią pewnej konstrukcji, bez dalszej części wydaje się urwane w połowie. Secundo: wtrącenie utrudnia odczytanie tego zdania.

 Trzymają swoje cele zazwyczaj w ich oryginalnym świecie.

Że co? W świecie można trzymać celę więzienną, ale coś czuję, że chodzi Ci o cel (telos), który jest niematerialny, więc trzymać go nie można. Najwyżej utrzymywać.

Podczas gdy bóstwa czy istnienia starają się zabrać, czasem nawet fizycznie, ofiarę

Ale co "podczas, gdy"? Masz problem z gramatyką, kolego. Jak można zabrać niefizycznie? (we śnie?)

 ofiarę w inne miejsca na przykład do Realmów

Ofiarę w inne miejsca, na przykład. "Realm" to po naszemu "kraina", przecinek po niej może być błędem, ale to zależy od semantyki. Przysięgam, że nie wiem.

 To że owe lokacje powstały w niewiedzy stworzeń tak potężnych, mówi samo za siebie o tym, jak bardzo są niebezpieczne.

… ?

 Wspominałem również o czymś takim jak Dimencja

Nie wspomniałeś. Za to przedłużasz niepotrzebnie.

 jest to tym razem świat, mogący zostać stworzony wyłącznie przez Mity

Czemu "tym razem"? Kiedyś nie? Składnia niepolska: świat, który mogą stworzyć jedynie Mity.

 Powód jest prosty, wyższe istnienia potrafią stworzyć zupełnie inne Universa.

Non sequitur. "Wyższe istnienia" (nie mamy informacji, czy Mity się do nich zaliczają), potrafią stworzyć zupełnie inne Uniwersa (piszmy po polsku), i dlatego tylko Mity mogą stworzyć Dimencję. O której nie wiemy, czy jest "inna" (cokolwiek to znaczy). W jaki sposób jedno ma z drugiego wynikać?

 Weźmy do przykładu Calamiti’ego

Weźmy na przykład.

 ma on neutralne podejście

Anglicyzm, błędny szyk.

 od niego zależy wszystko.

W ogóle wszystko, czy wszystko w jego Uniwersum? Hmm?

 Dlatego też chociażby ludzie rzadziej padają ofiarami bóstw, są one, choć warto dodać że nie wszystkie, zbyt zajęte własnymi, poza naszymi wyobrażeniami rzeczami.

Bełkot.

 religia chrześcijańska twierdzi że to ich bóg

Jej Bóg (kogo, czego – tej religii, jeszcze trochę, i zacznę podkładać bomby pod wszystkich nieszanujących związku zgody, a zacznę od telewizji). I piszemy Go dużą literą. Takie są reguły ortografii.

które zajmuje między innymi, ludźmi

Zajmuje się, między innymi, ludźmi.

 teorie

Literówka.

zostawię to na inną stronę

Wtf?

 światy w świecie, nie stworzone z pustki, tylko używające całego Universum do istnienia

Znaczy się co? Nie są osobnymi bytami?

A są to miejsca w pełni prowadzone przez Mity.

Jak prowadzić miejsce? Na sznurku?

 Mity, wybierają

Nigdy nie dawaj przecinka między podmiot, a orzeczenie. Przecinki rozdzielają mniej więcej samodzielne części zdania, postawione między podmiotem, a orzeczeniem robią z niego Prawie Bezgłowego Nicka.

 wspomniane wiele razy Mity, wybierają ludzi, bądź są przez nich wybierani, na swoje ofiary.

Związek zgody! Mity są wybierane. I skoro istnieje takie równouprawnienie (Mity mogą być ofiarami ludzi, a ludzie Mitów), to chyba wszystko gra. Some of them want to use you/Some of them want to get used by you…

 Mężczyźni zazwyczaj przychodzą ze swoimi problemami a ja po paru chwilach widzę uśmiech nad nimi należący do nikogo innego jak do Korix.

Mężczyźni zazwyczaj przychodzą ze swoimi problemami, a ja po paru chwilach widzę nad nimi uśmiech ni mniej, ni więcej, tylko Korix.

 gdybym mógł zostawiłbym

Gdybym mógł, zostawiłbym.

 Dopowiem tylko że owi mężczyźni widzieli właśnie Korix w ich wybrankach.

Dopowiem tylko, że owi mężczyźni widzieli w swoich wybrankach właśnie Korix. Chyba.

 Zaczynałem zastanawiać się co działo się

Aliteracja, dwa "się", consecutio temporum, brak przecinka.

 co działo się w osobach opisujące swoje cierpienia

Do czego odnosi się "opisujące"? I do czego, u świętej Hildegardy, służy związek zgody?

 postanowiłem poprosić obie jednostki, które przyciągnęły w szczególności moją uwagę…

Aliteracja. O co poprosić? Dziwny styl.

 Panie Vince

Zaimki piszemy dużą literą w korespondencji lub na znak szacunku. Nie robimy tego w dialogach, chyba, że chodzi o efekt specjalny.

 zgodziliście się zjawić

Mało naturalne.

pomoże z waszą terapią

Nierówny styl, kolokwializm.

 czułem te kłucie

Czułem to kłucie. Reszta zdania to bełkot.

Pan, Panie Clark co to prawdziwy ból, każdej nocy liczyłem że nie wstanę następnego dnia. Błagałem by przestać czuć

Pan, panie Clark, co to prawdziwy ból, każdej nocy liczyłem, że nie wstanę następnego dnia. Błagałem, by przestać czuć. Liczyłem, czyli spodziewałem się. Na pewno?

jakbym włożył swoje ręce

Można włożyć cudze?

 nie wiem czemu ale

Nie wiem, czemu, ale.

 Boli mnie to że się ranie, boli mnie to że nie mogę przestać oraz boli mnie że to lubię.

Boli mnie to, że się ranię, boli mnie to, że nie mogę przestać oraz boli mnie, że to lubię.

widziałem przezroczyście co działo się

Widziałem jasno, co się działo.

 Nie sądziłem że ta dwójka istnieje.

… ale z nimi gadałem?

 Nasze Universum, klasztor Yneng, żyła w nim kobieta.

Kolokwialne.

 Roztopił się stojąc w deszczu.

Roztopił się, stojąc w deszczu. Na pewno się nie rozpuścił? Czy po prostu był z lodu?

 Mam swoją teorie co do

Mam swoją teorię, co do.

potrzebowałbym paruset stron do tego, może kiedyś indziej, albo w rozszerzonej edycji.

Kolokwialne, jakbyś zapisywał monolog narratora bez redakcji.

 zaczęła chorować, ale nie w znany nam sposób, w sensie, zaczęła czuć się lepiej.

Kolokwialne. Skoro poczuła się lepiej, to wręcz przeciwieństwo choroby, nie?

 Ale to nie tyle

?

I po paru dniach cofnięta jakby w czasie, młodsza o 40 lat.

Gdzie jest orzeczenie?

 Jednakże nie postanowiła zacząć żyć od nowa.

A dlaczego by miała?

 Zdecydowała że odnajdzie wytłumaczenie śmierci jej męża.

Zdecydowała, że. "Jej" zbędne, wiemy, o czyjego męża chodzi.

 Od razu powiem wam że wytłumaczenia nie ma, to znaczy, nie było.

Przed chwilą powiedziałeś, że na wytłumaczenie potrzeba kilkuset stron… Przed "że" powinien być przecinek.

 udało mu się dostać mi do głowy

Język można sobie połamać. Jak mu się w ogóle udało dostać do mojej głowy?

 roztopił się w deszczu ponieważ

Roztopił się w deszczu, ponieważ.

 nie uosabiać, dosłownie dlatego też, uistniać.

Sałata słowna, słowo daję.

 Żona tak go kochała że biedak stawał się cukrem.

… seriously? Brak przecinka.

jakieś głębsze znaczenie ale

Jakieś głębsze znaczenie, ale.

 doszła do wniosku że mąż

Doszła do wniosku, że mąż.

Dowiedziała się również od samego męża

Czego się dowiedziała? Potrzebny zaimek.

 obwinia ją za jego śmierć

Obwinia ją o swoją śmierć.

 Powiedział że

Powiedział, że.

 Gdy doszła to takiego wniosku

Ale to on jej to powiedział!

 nie przyjemna

Łącznie.

 nie dość że jej umrzeć nie dali to ją

Nie dość, że jej umrzeć nie dali, to ją.

 zakatowali i porzucili, żywą

Zakatowali, czyli skatowali na śmierć. Czyli zabili ją i uciekła.

 Jako że to nie romansidło, choć dziwne by było jakbym zaczął opisywać ilości białego…

Jako, że to nie romansidło, choć dziwne by było, jakbym zaczął opisywać. W sumie to zdanie nie ma sensu.

Cóż, następnego dnia dowiedziała się że jest w ciąży.

Normalnie to tak szybko nie idzie (zwłaszcza, że facetka jest martwa, chociaż żywa), ale w tym świecie wyraźnie nie ma regułów. Ani-ani. Dlatego jest nudny jak blamanż bez soczku.

 Ale z jej ciała nie wyszły dzieci, tylko cień kostuchy, przelatujący przez okolice

Ale autorowi wpadło do głowy coś jeszcze mniej sensownego…

 

Mam dość.

 

Surrealizm i dadaizm ocierające się o schizofrenię. Tu i ówdzie dość obrzydliwe, ale filozofia? Jaka filozofia? Już prędzej motywy mitologiczne, poskładane na łapu-capu, bez ładu i składu, bez przemyślenia stosunku stylu do treści, bo to, że jakiś dobry wujaszek opowiada (komu?) historie jak z Popol Vuh, samo jest dostatecznie surrealistyczne.

Przykro mi, ale pisząc w ten sposób nie doczekasz się czytelników.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Hej, tu spóźniony piątkowy dyżurny.

Ściana tekstu. Bardziej to przypomina tekst z podręcznika, niż opowiadanie. Sugestia: postaw na bohatera i pokaż go w działaniu.

Jest jakiś pomysł, ale skrzywdzony wykonaniem.

Trudno się czyta – niepoprawne konstrukcje, kulejąca interpunkcja, inne błędy… Czemu wskazane wcześniej usterki jeszcze nie są poprawione?

-Pff, nie wie Pan, Panie Clark

Spacje po myślnikach otwierających wypowiedź. Pan, ty, twój itp. w dialogach piszemy małą literą. W listach dużą.

owy cień

Ów.

Babska logika rządzi!

Przepraszam ciężko pracuje i pochłania mój to czas :( 

Zapoznam się ze wszystkimi uwagami jak tylko będę mógł i wstawie ewentualne poprawki oraz odpowiem na komentarze 

All

Nowa Fantastyka