- Opowiadanie: Finkla - Bezgraniczne monstrum

Bezgraniczne monstrum

Oceny

Bezgraniczne monstrum

Od dawna krainę gnębił potwór. Potężny i bezlitosny. Połykał beztroskę pracowitych mieszkańców, popijał ich wesołymi myślami i nadziejami na lepszą przyszłość.

Wezwano setki mędrców, by wymyślili sposób na pokonanie monstrum. Wielokrotnie się zbierali, długo obradowali. Owszem, zaproponowali kilka metod walki, kłócili się o nie zawzięcie, ale żadna nie okazała się skuteczna. Ba! Im więcej mistrzów zatrudniano, tym szybciej rosła bestia. Wojaków o pomoc nie poproszono – od ich wysiłków zmora z minuty na minutę nabierała sił.

Władca, przeczytawszy kolejny raport, westchnął rozdzierająco i oparł czoło o blat biurka wykonanego z drewna dziewiętnastowiecznego żaglowca. Dług publiczny Stanów Zjednoczonych przekroczył wartość widzialnego Wszechświata.

Koniec

Komentarze

Koniec, tak jak być powinno, zaskakujący i do uśmiechu zachęcający :)

Wszedłem z myślą przeczytania opowiadania Finkli a zastał mnie jeno drabelek. Cóż, lepsza mała rybka niż jej brak :P

Zastanawia mnie tylko, jaka jest wartość widzialnego Wszechświata…

Dziękuję, Realucu. :-)

Toż od razu w poczekalni widać, że to drabelek, a nie opowiadanie czy choćby szorcik.

No, pomysł mi przyszedł do głowy raczej krótszy, trochę poczekałam na coś bardziej rozbudowanego, a w końcu doszłam do wniosku, że Wilk nie powinien się obrażać za króciaki krótsze od normy i oto jest drabelek.

A wartość… Ile byś dał za niewielką asteroidę na własność? Nawet nie musi być z platyny czy uranu. :-)

Babska logika rządzi!

A jakby tego było mało, niepokoje i zamieszki trawiące krainę, a związane ze śmiercią pewnego czarnego rycerza, żłobiły głębokie bruzdy strapienia na pomarańczowym licu monarchy.

 

Śmiechłem :)

 

Pozdrawiam

Q

 

Known some call is air am

Dziękuję, Outto Sewerze. :-)

Prawda to, ale nie cała. Wydarzenia, o których prawisz, to zamierzchła historia, z tych pięknych czasów, gdy zadłużenie nie przekroczyło jeszcze wartości Ziemi. ;-)

Babska logika rządzi!

Zaskoczyłaś z tym drabblem. Fajny! I nie muszę błagać Użytkowników o klika.

Same pozytywy. ;-)

W sumie dobrze, że nie próbowałaś tego przeciągnąć. Taki pomysł wybrzmiewa najlepiej w krótkiej w formie, kiedy autor czy autorka nie próbuje przeciągnąć momentu zderzenia z puentą.

Jak pewnie wiesz, humor u mnie w cenie, więc doceniam żartobliwy pomysł na króciaka.

I jak się zaraz dowiesz, ten pomysł jest mi o tyle bliski, że sam… zrobiłem na ścieżkę B prawie to samo. ;-)

Naprawdę, jak zobaczyłem początek, to miałem wrażenie, jakbyśmy pisali dokładnie to samo. ;)

Na szczęście rozwinięcie jet inne, pomysł na potwora też. Długość również.

Ale zbieżność pomysłów powalająca. :D

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Dzięki, CM. :-)

Widzę tu próbę napisania komentarza dłuższego od tekstu.

To chyba dobrze, jeśli koniec dowcipu/drabbla zaskakuje. :-)

Acz tak daleko idących pozytywów się nie spodziewałam.

Funny minds laugh alike. ;-)

Babska logika rządzi!

Widzę tu próbę napisania komentarza dłuższego od tekstu.

Faktycznie, 107 słów. ;-)

Już drugi raz mi się coś takiego zdarza. I znowu w konkursie Wilka. ;)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Wilk lubi krótkie teksty, to i szanse większe. Statystyka… ;-)

Babska logika rządzi!

Zabawny drabble z nieoczekiwanym zakończeniem. Potwór rzeczywiście straszny i nie do końca fantastyczny. ;)

Dzięki, ANDO. :-)

Cieszę się, że zakończenie zaskoczyło.

Potwór nie do końca, ale jego wielkość już tak. Póki co. ;-)

Babska logika rządzi!

Zgadzam się. ;) A, i jeszcze pomarudzę, że czekałam na coś dłuższego.

A podobno długość nie ma aż takiego znaczenia… ;-)

Jak coś dłuższego napiszę, to opublikuję, spoko wodza.

Babska logika rządzi!

Mówią również, że nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. A że zakończyłaś zacnie, to i długość w tym przypadku można wybaczyć ;-)

Tak mówią. Ale to podobno oznaka prawdziwego mężczyzny.

Czyżbym o czymś nie wiedziała? <idzie do łazienki>

Babska logika rządzi!

I ja swoje zaskoczenie melduję. Zgrabny drabbelek, tylko się zastanawiam, jak wyrazić wartość widzialnego Wszechświata w dolarach amerykańskich. Kto to zmierzyć się poważył, po jakich kursach szacowano wartość poszczególnych pierwiastków itepe. No i czy w wartość tę wliczono również ów dług jako niewątpliwą część Wszechświata :)

Zależy mi na dobrej opinii u tych ludzi, o których mam dobrą opinię

Dzięki, Tsole. :-)

Sądzę, że Amerykanie potrafiliby sprzedać każdą rzecz. A w takim razie i cenę powinni znać, chociaż orientacyjną. Na pewno wymyślą jakiś wzór McKwacza, wzorowany na równaniu Drake’a i gotowe. I jeszcze nobla za to dostaną. Tylko nie wiadomo – z fizyki czy ekonomii… ;-)

Gdyby wliczyli wartość długu, to by się okazało, że Wszechświat ma ujemną wartość. A to trochę skucha…

Babska logika rządzi!

Zastanawiam się, czy w tym wpisie nie naruszyłaś ciszy wyborczej. Choć zaraz… cholera, czy ja też nie naruszam używając słowa “wpisie” :)

Zależy mi na dobrej opinii u tych ludzi, o których mam dobrą opinię

To w Stanach trwają wybory? ;-)

Babska logika rządzi!

To w Stanach jest serwer portalu NF? :)

 

Zależy mi na dobrej opinii u tych ludzi, o których mam dobrą opinię

Serwer pewnie nie, ale klawiatura do niego podpięta to już się może znaleźć… ;-)

Babska logika rządzi!

Finkla, obudź się! Tu jest Polska! :)

A to trochę skucha…

Owszem, dla Pana Boga :)

Zależy mi na dobrej opinii u tych ludzi, o których mam dobrą opinię

No i ja o Polsce nic nie piszę.

Raczej stawiałabym, że to sposób mierzenia wartości jest skopany. Nie mieszałabym do tego Boga.

Babska logika rządzi!

No i ja o Polsce nic nie piszę.

 

Jak to nic? A wzór McKwacza? :-)

Zależy mi na dobrej opinii u tych ludzi, o których mam dobrą opinię

Ach! Popatrz, mnie chodziło o Sknerusa McKwacza, bohatera – jak sądzę – pierwotnie amerykańskiego, ze stajni Disneya.

Babska logika rządzi!

Hi, hi, dobre. I uśmiechnęło mi się, i zaskoczyło :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Dzięki, Irko. :-)

I dobrze, taki był plan.

Babska logika rządzi!

Z jakiegoś powodu w ogóle nie spodziewałam się w tym konkursie drabbli. Więc zaskoczenie zaliczyłam już na samym początku ;) A całość sympatyczna :D

deviantart.com/sil-vah

Dziękuję, Silvo. :-)

No to podwójnie zaskoczyłam. <zaciera ręce>

Toż Wilk pisał, coby nie lać niepotrzebnej wody. A to był pomysł na bardzo krótką historyjkę.

Babska logika rządzi!

Ano, zaskoczenie podwójne.

No tak, format dopasowany do pomysłu, to się chwali.

deviantart.com/sil-vah

Lata treningu. Czasami wpadnie do głowy pomysł na drabelka i wtedy nie ma co go rozciągać. Pomysł nie guma w gaciach… ;-)

Babska logika rządzi!

Dobry, że tak powiem. Sto lat mnie nie było. Fajnie, że sporo znajomych nicków jeszcze jest. Tekst należy do gatunku ekonomii magicznej ;) Niby śmieszny, a przecież dramat tam przeziera w wielu fragmentach. Doceniam pomysł, choć (może z racji nastroju) nie doświadczyłem efektu Wow.  

 

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Dziękuję, Meksico. :-)

Zaiste, kopę lat!

Ekonomia magiczna, powiadasz? OK, podoba mi się to określenie. :-)

Babska logika rządzi!

Jaki przyjemny koniec dnia! :-)  Lecimy z mocarstwem do granicy. Ten dług już jest  wysoki, za wysoki przez ekonomię i kup-sprzedaj. USA strażnikiem wolności.

Cały czas dumam, prawda li to w dziejach, czy fałsz i wtedy przypominam sobie akcję trampkowo/adidasową, chyba  dotyczącą Litwy, gdy wybijała się na niepodległość. Przypominam sobie poruszenie, transport, kompletne niezrozumienie sytuacji i potrzeb, ale siła. A trampki się przydały. Głupie, lecz dałam mnie nie. Ciągle budowanie i granice z różnych obszarów. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Dzięki, Asylum. :-)

Cieszę się, że uprzyjemniłam dzionek.

Ekonomia kup-sprzedaj jeszcze nie byłaby taka zła. Problem widzę w mentalności “kup teraz, zapłać potem” oraz “pożyczymy ci kasę, tylko kup. Koniecznie u nas!”.

A akcji sportowoobuwniczej nie kojarzę.

Babska logika rządzi!

E, bo ta akcja była cholernie hamerykańska i wsobna.

Dla mnie kup– sprzedaj  to tantiemy od produktu, ważne ale nie sedno. Pożyczkom mówimy nie, są wirtualne, teraz, znaczy w tym momencie. Klepałabym wszystkim: „Mierz siły na zamiary”, ale przestało działać, tj. w tym momencie, z różnych względów. 

Poprzyglądamy się jeszcze, jak będzie. :-) Zero prognoz.

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Aaaa, to mogłam przeoczyć.

No. Nie stać kogoś, to niech nie kupuje, a nie…

Babska logika rządzi!

Od początku czułam podstęp ;) tylko celowałam w nowotwór czy coś takiego, więc ucieszyłam się, że tematyka lżejsza. Ufff! To tylko dług jak stąd do granicy wszechświata… albo i dalej. Śmiechłam :)

Dziękuję, Kasjopejatales. :-)

Jak stąd do wszystkich granic. ;-)

Babska logika rządzi!

No jeszcze mogą być równoległe wszechświaty i one też mają granice. Można się jeszcze tam zapożyczyć ;)

Przynajmniej dopóki nie trafi się na wszechświat, w którym już są zadłużone po uszy USA… ;-)

Babska logika rządzi!

Zaskakujące i dobrze się czytało. Ale coś mało tu fantastyki.

Dzięki, Sonato. :-)

Fajnie, że zaskoczyło.

A co do fantastyki – marudzisz. Póki co dług publiczny USA chyba nie przekroczył ichniego PKB. No i chyba nie wyceniamy okolic naszego US, jeszcze nikt tam nie był, nie postawił tabliczki “własność prywatna”. Ale fakt, że trochę domyślna ta fantastyka. A może nazwiemy ją absurdem? ;-)

Babska logika rządzi!

A co do fantastyki – marudzisz.

Ja trochę nie w temacie (polityka, długi publiczne itp.), może dlatego :)

A kto by chciał w tym siedzieć? Temat nieciekawy. Ale jaki głęboki… ;-)

Babska logika rządzi!

Bardzo zgrabna filipika

Tylko, Finklo

Gdzie tu fantastyka?

laugh

Jeśli komuś się wydaje, że mnie tu nie ma, to spieszę powiadomić, że mu się wydaje.

Dziękuję, Fizyku. :-)

Widzę, że komentarz sponsorowała literka F. Skoro Fizyk gada z Finklą, nie mogło być inaczej. ;-)

Fantastyka w wielkości zadłużenia (to jednak musi być dość odległa przyszłość), a może nawet w absurdzie – kto mógłby pożyczyć USA taki szmal?

Babska logika rządzi!

Hej, Finklo :)

Bardzo zgrabny drabbelek i bardzo dobrze napisany. Zakończenie mocno zaskoczyło, ale w pozytywnym sensie. Świetne połącznie fantastyki i ponurej rzeczywistości. Misię. :)

Dziękuję, Rosso. :-)

Cieszę się, że widzisz w drabelku tyle zalet. I jeszcze zaskoczył!

Babska logika rządzi!

Treść kłóci mi się z językiem – język sugeruje, że akcja dzieje się w przeszłości, treść sugeruje przyszłość.

I zastanawia mnie ten XIX-wieczny żaglowiec. Dlaczego akurat z tego wieku? Najpierw pomyślałam o kolonizacji, ale czas się nie zgadza.

It's ok not to.

Dziękuję, Dogs. :-)

Język to celowa podpucha – mieliście myśleć o fantasy, spodziewać się smoka albo czegoś w tym stylu.

A biurko to szczera prawda. W Gabinecie Owalnym stoi właśnie takie biurko – dar bodajże królowej Wiktorii, wykonane z dębu pozyskanego ze znalezionego żaglowca. Tu już zaczynam odkrywać karty. Jeśli ktoś słyszał o biurku, zorientuje się pół sekundy wcześniej niż reszta. :-) Doszłam do wniosku, że “komnata bez kątów” byłaby za łatwa.

Babska logika rządzi!

Dobrze wiedzieć (odnośnie biurka) :-).

It's ok not to.

Wiedzieć zawsze jest dobrze. :-)

Babska logika rządzi!

No dobra: a gdzie tu fantastyka*?

 

*że zacytuję klasyka ;)

 

Sympatyczne :)

Przynoszę radość :)

Dzięki, Anet. :-)

Fantastyka jest w wielkości długu. No, kto by Amerykanom pożyczył tyle kasy? ;-)

Babska logika rządzi!

Wiele już zostało powiedziane pod tym drabblem, więc dodam tylko, że uśmiechnęło i zrobiło mi poranek. smiley

Dzięki, Oidrin. :-)

Mam nadzieję, że znajdziesz jeszcze inne rzeczy, które zrobią Ci resztę weekendu. :-)

Babska logika rządzi!

Zgrabne, sympatyczne i do uśmiechnięcia :)

I zaskoczyło – a taki chyba był właśnie cel drabbelka?

Dzięki, Katiu. :-)

Uważam, że zaskakująca puenta nigdy nie szkodzi drabelkowi. :-)

Babska logika rządzi!

A to mnie również zaskoczyło, uśmiechnęło też troszkę. Bardzo sprytny zabieg ze stylizacją na podpuchę – dodatkowe pole do ukrywania smaczków, które połapałam czytając po raz drugi, a smaczki to ja bardzo lubię.

Dziękuję, Nir. :-)

Co, znowu robisz rajd po setce tekstów? ;-)

Fajnie, że zaskoczyło i uśmiechnęło. Smacznego.

Babska logika rządzi!

Jak czytać, to szorty, jak komentować, to masowo! 

No to komentuj, komentuj. Piękna postawa. :-)

Babska logika rządzi!

Ot, finklowa przewrotność. Najpierw narzeka, że doktory nie klikają, a potem drabblem taguje ;)

Dziękuję, Coboldzie. :-)

Ale do czego właściwie pijesz? Nie pamiętam, serio, tyle się tu ostatnio dzieje…

Mogłam narzekać, że ludzie nie klikają, ale chyba głupio by mi było marudzić, że nie klikają na moje teksty. Masz jeszcze tysiące nie-drabbli i nie-fragmentów, żeby się wykazać. :-)

Babska logika rządzi!

Ha, jeden z moich faworytów póki co.

 

Ponoć kiedy chce się szybko sprawdzić, czy szef kuchni zasługuje na swoją pozycję, to nie każe mu się robić cudów na kiju, tylko omlet. Po omlecie można poznać jakość kucharza.

IMO podobnie jest z drabblami.

Mogę powiedzieć tylko, że świetna z ciebie kucharka.

Hail Discordia

Dziękuję, Japkiewiczu. :-)

Miło mi, że tak się utworek spodobał.

Takiego komplementu to ja się w życiu nie spodziewałam, albowiem wątpię, żeby mój omlet przypadł komuś do gustu, a cudów na drągu można się zwyczajnie nie doczekać. :-)

Babska logika rządzi!

Co tu mówić…

https://www.youtube.com/watch?v=lKLiIocg-C0

 Ekonomia magiczna, powiadasz? OK, podoba mi się to określenie. :-)

Mnie też.

 Problem widzę w mentalności “kup teraz, zapłać potem” oraz “pożyczymy ci kasę, tylko kup. Koniecznie u nas!”.

TAK. Właśnie tak.

 Przynajmniej dopóki nie trafi się na wszechświat, w którym już są zadłużone po uszy USA… ;-)

W nieskończonym multiwersum powinno być takich nieskończenie wiele… XD

 Ponoć kiedy chce się szybko sprawdzić, czy szef kuchni zasługuje na swoją pozycję, to nie każe mu się robić cudów na kiju, tylko omlet. Po omlecie można poznać jakość kucharza. IMO podobnie jest z drabblami.

Pełna zgoda (omletów nie umiem…)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dziękuję, Tarnino. :-)

Dedykowany filmik obejrzę, kiedy wrócę do domu.

Miło mi, że w tak wielu kwestiach zgadzasz się ze mną i moimi rozmówcami.

Pewnie, takich wszechświatów będzie nieskończenie wiele. Ale takich bez zadłużenia też się powinno trochę znaleźć. Chyba. ;-)

 

Edytka: Tarnina, złociutka, Ty masz absolutną rację, że Ty mnie wkleiłaś ten filmik. Stąd się właśnie biorą kryzysy gospodracze, a osiemset złotych nigdzie nie widać… ;-)

Babska logika rządzi!

XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fantastyka: nie ma ;-P

Motyw konkursowy: jest.

 

Ucieszyłem się, że pojawił się tekst, który nie szarpie do końca limitu. Tekst humorystyczny, lekki, z pazurem. Ale… To przecież właściwie przenośnia, a nie fantastyka. Aż dziw w przypadku największej zwolenniczki Brzytwy Lema na portalu ;-)

 

Ale tekst sam w sobie podobał się i uśmiech srogi wywołał. Szkoda, ze nie pokusiłaś się o odrobinę mocniejsze pójście w przenośnię. Tak, żeby fantastyczna nakładka/przenośnia rzeczywistości była tu wyraźniejsza :-)

 

Dziękuję, Jurorze Wilku. :-)

Fantastykę upatruję w tym, że ta granica długu publicznego wydawała mi się albo absurdalna, albo w bardzo dalekiej przyszłości. Ale zgadzam się, że to nie jest wyraźna magia ani wynalazki.

No, przenośnią bym tego nie nazwała. I mocniej przekroczyć nie potrafiłam – wymyśliłam najbardziej luzacką granicę dla długu publicznego, jaką mogłam.

Babska logika rządzi!

Acz skandalem jest niemożność bibliotekowania tego tekstu :-(

 

Fantastykę upatruję w tym, że ta granica długu publicznego wydawała mi się albo absurdalna, albo w bardzo dalekiej przyszłości.

Ridiculous Future Inflation? XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Wilku, jeśli Ci bardzo zależy, mogę na chwilę zmienić tag, to sobie klikniesz. ;-)

 

Tarnino,

Public debt, not inflation, my dear.

Hiperinflacja jest tak upierdliwa, że stosunkowo szybko się kończy. Jakąś denominacją albo czymś. A dług publiczny sobie pełznie w górę, nikomu zbytnio nie przeszkadzając, nie domagając się rewolucji…

Babska logika rządzi!

Bilety z podwójną ceną “40 groszy / 4000 złotych” rulz :) I znaleźliśmy też takie z gdańskiej SKMki, z trasą do Nowego Portu, która nie działa już coś ze dwadzieścia lat.

Same cuda.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Bilety to mały pikuś. Jak to kiedyś powiedział jeden znany ekonomista: podczas hiperinflacji bardziej opłaca się jeździć taksówką niż tramwajem, bo w tramwaju kasujesz bilet na początku jazdy, a w taryfie płacisz po zakończeniu.

Babska logika rządzi!

Ech, gdyby tylko żyli bohaterowie dawnych wieków. Na przykład sir Parytet z Łota. Zabawne drabble i fajny smaczek z biurkiem.

Dziękuję, Filipie. :-)

Z usług Paryteta to sami Amerykańce zrezygnowali…

Cieszę się, że rozbawiło i smakowało.

Babska logika rządzi!

Fajne, cieszę się, że tutaj dotarłam :). Ciekawe, ile to biurko jest warte…

Dziękuję, Cytryno. :-)

Miło mi, że Ty się cieszysz.

Pewnie mnóstwo, ale nie słyszałam, żeby sprzedawali. ;-)

Babska logika rządzi!

Miś chyba przestanie odkurzać bibliotekę i zacznie. Taki fajny drabbelek. Słusznie znalazł się na półce Humor. Miś zachwycony.

 

Dzięki, Misiu Koalo. :-)

Ale co Miś zacznie?

A co do drabelka – ostatnio monstrum podnosi ten szpetny, rozdęty łeb…

Babska logika rządzi!

Miś zacznie czytać drabble i te z klikami do biblioteki smiley

A niech sobie Miś czyta, co tylko chce. :-)

Babska logika rządzi!

To brzmi trochę tak, jakbyś była nie w humorze. (śmieszna, chyba kolokwialna konstrukcja) smiley

No, faktycznie. Ale z moim humorem wszystko w porządku, tylko nie chcę Ci narzucać lektur. Sam wybieraj, co się do Ciebie najładniej uśmiecha.

Babska logika rządzi!

Misiowi nie da się nic narzucić, uparty jest. A dribble, drabble i droubble , ostatecznie szorty, nie są przegadane, bo nie mogą. To ich zaleta. smiley

Owszem, trudno przegadać szorta, ale podobno to możliwe.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka