- Opowiadanie: Minecraft1 - Pan, który zgubił się w lesie

Pan, który zgubił się w lesie

Od Mytrixa: Spisałem to opowiadanie tak, jak podyktował mi je syn. Minecraft1 to jego konto. Ma 7 lat. W ramach nauki języka polskiego próbuję zachęcić młodzież do czytania i pisania.

Prosimy o brak trollingu – drogi użytkowniku, zawsze możesz powstrzymać się od komentarza :-)

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Pan, który zgubił się w lesie

Był sobie kiedyś pan, który mieszkał w domku z drewna. Gdy zbudował swoje cudo, a to cudo, to był jego dom z drewna, po ciężkim dniu pracy odpoczął w tym domku.

Powiedział sobie, pójdę do lasu i wezmę sobie więcej drewna. Poszukam też czegoś do jedzenia.

 

– Kurczę! – krzyknął. – Zgubiłem się w lesie i nie znam drogi do domu.

Żadnych wskazówek do domu nie mam, bo ich nie zrobiłem.

Zobaczył mroczną chatkę – wyglądała strasznie. Wszedł do niej i tam zobaczył łóżko. Zamknął oczy i przetarł je – łóżko znikło. Gdy otworzył oczy, były tam kolejne drzwi. Miał wybór, bo drzwi było troje. Pierwsze zielone, drugie niebieskie, a te trzecie były w żółto-czarne paski.

W pierwszych słyszał trawę. W drugich – niebieskich – słyszał falę wody. A w trzecich słyszał pszczoły.

Wejdę w zielone, tam pewnie jest trawka, pomyślał i wszedł. Ujrzał kolejne drzwi, a nad nimi było napisane “The End”. Poszedł tam i pojawił się z powrotem w swoim domku.

Koniec

Komentarze

To co stoi w przedmowie – poświadczam jako prawdę. Mam nadzieję, że moja latorośl już niedługo sama będzie spisywać to, co wymyśli :-)

 

"Pan, który zgubił się w lesie" pierwotnie powstał jako opowiastka do snu, od starszego brata(7), dla młodszego(4).

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

No, proszę!

Synu Mytrixa, całkiem ładna koncepcja. Mamy bohatera z problemem, element fantastyczny (znikające łóżko), szczęśliwe zakończenie, czyli zamkniętą opowieść. I dobrze się czyta ;)

Powodzenia w pisaniu :)

Przynoszę radość :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jakie to jest słodkie! No i twist z drugimi drzwiami, jak dla mnie godny drabbla :D

Ech, niezłe dawkowanie napięcia! Dlatego po dramatycznych chwilach, kiedy pan uświadomił sobie, że nie zna drogi do domu, a potem trafił do mrocznej chatki, gdzie mogło wydarzyć się wszystko, tak cieszy szczęśliwe zakończenie. ;D

Minecrafcie1, wiem że to Twoje pierwsze opowiadanie, ale mam nadzieję, że nie ostatnie. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Cieszę się, że ostatecznie wszystko dobrze się skończyło i pan wrócił do swojego domu.

Swoją drogą, to zastanawiam się, co by było gdyby wybrał te drzwi w żółto czarne paski? Może w kolejnym szorcie dasz nam odpowiedź na to pytanie? :)

Bardzo ładne opowiadanie, widzę potencjał i wyobraźnię.

Pisz dalej, synu Mytrixa! 

 

Edytka: To znaczy wiem, że za tymi drzwiami były pszczoły, ale byłoby ciekawe dowiedzieć się, co te pszczoły tam robiły. :)

"Fajne, a nawet jakby nie było fajne to i tak poszedłbym nominować, bo Drakaina powiedziała, że fajne". - MaSkrol

Fajne :-) Domek z drewna dobra rzecz :D

 

To znaczy wiem, że za tymi drzwiami były pszczoły, ale byłoby ciekawe dowiedzieć się, co te pszczoły tam robiły. :)

AQQ, podejrzewam, że miód :D

It's ok not to.

W lesie łatwo się zgubić:), fajnie, że znalazłeś drogę do prawdziwego domu. Też zagrałabym w zielone:D

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

AQQ, podejrzewam, że miód :D

Odpowiem ci na SB, bo tu nie wypada, :D

 

Chodzi mi o to, że fajnie byłoby, gdyby ten pan wszedł w niebieskie drzwi, potem w te pasiaste. Co się za nimi kryło i jakie miał przygody.

Dlatego czekam na dalszy ciąg. :)

"Fajne, a nawet jakby nie było fajne to i tak poszedłbym nominować, bo Drakaina powiedziała, że fajne". - MaSkrol

Niezłe, niezłe, wyczuwam potencjał :)

Też wybrałbym drzwi, za którymi może być trawka, chociaż pewnie nie powinienem mówić tego siedmiolatkowi. Gdybyś to jednak przekazał, a młody autor dociekałby, dlaczego nie, powiedz mu proszę, Mytryksie, że dziecko nie powinno myśleć, że dorosły boi się wody albo pszczół. 

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Nieoficjalnie wiem, że w którejś wersji łóżko nie zniknęło, a pan się na nim położył, zasnął i przeniósł do magicznej krainy.

Dzięki za komentarze!

 

A Minecraft1 sam odpisze wam jutro :-)

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

“w którejś wersji łóżko nie zniknęło, a pan się na nim położył, zasnął i przeniósł do magicznej krainy”

Ale to już nie fantastyka. We śnie każdy może się przenieść do MK i nie ma w tym nic niezwyklego ;)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Ha! Do czasu byłam sekretarką bratanicy, ale od kiedy nauczyła się pisać sama, przestała korzystać z mojej pomocy (teraz ma 10 lat i kilkanaście “książek”, osobiście spisanych i zilustrowanych, w dorobku, znaczy w szafce od biurka). Hmmm, może by ją poprosić o komentarz (i go spisać :D ).

Ta tutaj historyjka ma zresztą mnóstwo dziecięcego uroku i wyobraźni.

ninedin.home.blog

Bardzo urocza historia. :)

 

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Sama mam syna (starszego, teraz mam 10 lat), który wymyśla i spisuje różne historie, i uważam, że to, co w takich dziecięcych opowieściach najważniejsze, to niesamowita wyobraźnia, która czasem przeskakuje w rejony dostępne dla nielicznych dorosłych. I nagle się okazuje, że ten pozorny chaos ma pewien absurdalny sens i fabularną odkrywczość. :)

Fajna historia.

Potwierdzam ocho, prawdę piszesz :-)

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Nowa Fantastyka