- Opowiadanie: Asylum - Korytarzowe sprawy

Korytarzowe sprawy

Fantastyki mało, lub brak, a w ogóle – wtórne. Za to sto słów jest!

Cholipciuś, na palcach nie liczyłam, choć to pewniejsze niż edytor tekstu. Zaraz ręcznie przeliczę.

Oceny

Korytarzowe sprawy

W jednym kącie korytarza stały wieszak i kosz na parasole, wspominając stare, dobre czasy.

– A pamiętasz, jak uginałem się pod ciężarem płaszczy i kurtek?

– Tak, kiedyś gwarno tu było, tyle parasoli. Było z kim porozmawiać – westchnął kosz.

– A ty, co się nie odzywasz – zwrócił się wieszak do wycieraczki. – Ciągle myślisz żeś pierwsza, bo przy wejściu leżysz?

– Phi, ja zawsze byłam pożyteczna, zawsze do usług, ale macie rację, że cicho tu ostatnio – zaszeleściła wycieraczka.

– Cii, ktoś idzie – syknął kosz.

Weszło trzech mężczyzn. Żaden nie wytarł butów o wycieraczkę, żaden nie powiesił kurtki, żaden nie miał parasola.

– Zaczynamy od odgruzowania korytarza? – powiedział.

Koniec

Komentarze

Wieszak i kosz na parasole w jednym kącie korytarza stały, wspominając stare dobre czasy.

 W jednym kącie korytarza stały wieszak i kosz na parasole, wspominając stare, dobre czasy.

– A pamiętasz, jak uginałam się pod ciężarem płaszczy i kurtek.

– A pamiętasz, jak uginałam się pod ciężarem płaszczy i kurtek?

 

Co sądzisz?

Mnie też się bardziej podoba wersja Bronchospazma.

Ogólnie przyjemne.

Przynoszę radość :)

Wait…

uginałam się pod ciężarem płaszczy i kurtek

zwrócił się wieszak

Jaką płeć deklaruje wieszak(a) i jakie zaimki stosuje?

Wieszak, męską płeć ma:D, poprawione.

Natomiast z przecinkiem -nie wiem, potraktowałam jak grupę nominalną, może błędnie.

Edit: Dzięki za komentarz!:)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Ciekawy pomysł, i w sumie niezłe wykonanie. Końcówka – zaskakująca.

Trochę jest minusów. Tytuł chyba mógłby być nieco inny, mniej mówiący, może po prostu “Korytarz”? Jest nieco powtórzeń wyrazów, a poprawienie nie będzie łatwe, no bo musi być sto wyrazów… W ostatnim zdaniu trzeba uregulować podmiot. Kto je wypowiada – parasol?

Ale, jak na debiut drabblowy, bardzo dobrze.

Pozdrówka.

Jak dla mnie nic nowego, ale za to ładnie wykonane:)

Wieszak i kosz na parasole w jednym kącie korytarza stały

Troszku niezręcznie. Wersja bronchospazma faktycznie lepsza, choć przecinek niepotrzebny.

A ty, co się nie odzywasz

To miało być określenie wycieraczki, czy miałaś na myśli: A ty? Co się nie odzywasz?

myślisz żeś

Myślisz, żeś.

powiedział.

Kto powiedział?

 

Miłe i smutne, co bardzo zgrabnie sprawia pointa. Masz pochwałę.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Przyznam, że emocji nie wzbudziło. Mitologizacja przeszłości wśród ludzi generalnie mnie irytuje, także choć w przypadku przyrządów i mebli z opuszczonego mieszkania jest ona jak najbardziej na miejscu, to skojarzenie bodźcowe pozostawia delikatny niesmak. Warsztatowo całkiem zręczne, ale też się wkradło kilka błędów jak widziałem wyżej. Nie porwało ogólnie.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Zgrabnie opisane wspomnienia i tęsknoty sprzętów, kiedyś nieodzownych w każdym korytarzu czy innym przedpokoju. ;)

Asylum, a może zechciałabyś pokusiłabyś się o stworzenie cyklu podobnych opowiastek, poświęconych zapomnianym rezydentom piwnicy, strychu czy starej altany… ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze: Bronchospazmie, Anet, Arya, Tarnino, RR, Reg. Poprawiłam to, co mogłam.

Tarnino i RR macie rację, że przydałby się podmiot przy ostatniej wypowiedzi.

Gnoomie, czasem nie porywa;) Tak, to nostalgia za sprzętami, a nie mitologizacja przeszłości. Irytuje mnie nadprodukcja, a w starych sprzętach dusza jest zaklęta.

Reg, o z wielką chęcią, chociaż nie dorównałabym mistrzowi. Kiedyś, przypadkiem trafiła w moje ręce niepozornych wymiarów książeczka Feliksa Kirwina “Prawie bajki”. Zakochałam się w jego opowiastkach, dlatego napisałam, że wtórne.

RR, dziękuję za dodanie odwagi:)

Bronchospazmie, dzięki za korektę:)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Hmmm, jakoś do mnie nie przemówiło. Gruz nie zaszkodził sprzętom?

Babska logika rządzi!

Wylądowały na śmietniku;)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

No popatrz, a tak się reklamują różne strony do sprzedawania…

Babska logika rządzi!

Ha, to dobrze:), trzeba dawać sprzętom nowe życie.

Ale, ale oddawać je w dobre ręce:)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Mnie się podobało. Piszesz o przedmiotach prostych, niepozornych. Można by pomyśleć, że ani one szczególnie istotne, bo przecież zwykle nie zwracamy na nie uwagi, ani również jakoś niezbędne, bo czy słyszał ktoś o człowieku, który nie wyobraża sobie życia bez kosza na parasole? Gdyby się jednak tak głębiej zastanowić, to przedmioty te, tak błahe, tak nieistotne, tyle “widziały” i tyle mogłyby opowiedzieć, że starczyłoby pewnie na coś więcej niż tylko drabble.

Nie ma dla mnie znaczenia, czy pomysł jest wtórny, czy nie. Chętnie poczytałbym więcej takich historii. Nawet w nieco dłuższej formie.

Hmm… nie chce mi się liczyć, ale mam nadzieję, że ten komentarz nie okaże się dłuższy od samego tekstu. :)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Tekst jest krótki, tak jak lubię. W końcu to drabble. A i treść całkiem, całkiem. :)

Dzięki za wizytę CMie i Corrinne, próbuję się uczyć, a czasu ciągle niedostatek. Nawet nie na pisanie, lecz na życie, a bez niego nie ma pisania.

Fajnie, że się spodobało, że zrozumiałe –  z tym walczę, ze skrótem.

pzd srd, a

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Miś pamięta czas, który wspominają sprzęty w korytarzu. Ehh. sad

Nowa Fantastyka