- Opowiadanie: Marcin Robert - Przygody czarodzieja Ryśka: Prawda was wyzwoli

Przygody czarodzieja Ryśka: Prawda was wyzwoli

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Przygody czarodzieja Ryśka: Prawda was wyzwoli

Zapadł zmierzch i blokowisko rozbłysło niezliczonymi światłami. Rysiek – na co dzień skromny urzędnik magistracki, w wolnych chwilach zaś czarodziej-amator – siedział przy stole zajmującym sporą część jego kawalerki i wertował "Rzucanie uroków dla idiotów".

 

– Już ja pokażę tym siewcom propagandy i tandetnej rozrywki – mruczał pod nosem, myśląc z wściekłością o twórcach i decydentach telewizyjnych. – Sprawię, że prawda zwycięży i nie będę już więcej musiał oglądać tych kretyńskich programów!

 

Wreszcie znalazł formułę czaru wyzwalającego z więzów kłamstwa i dla pewności po raz kolejny uważnie ją przestudiował:

 

Weź szklaną popielniczkę, włóż do niej zdjęcie osoby, na którą chcesz rzucić urok i posyp je skrawkami odrzuconego podania, pociętego tępą żyletką o północy, gdy Księżyc jest w pełni. Dodaj pięć listków uschniętej paprotki spod okna oraz niedojedzoną kanapkę twojego szefa. Podpal to wszystko czarną zapalniczką i wymów zaklęcie "Suscrofa", a wówczas prawda zajaśnieje niczym wyświetlacz telefonu komórkowego.

 

Pod spodem znajdował się dopisek, na który domorosły mag nie zwrócił większej uwagi: A prawda cię wyzwoli.

 

Przedmioty niezbędne do odprawienia obrzędu czarodziej zbierał już od tygodnia, czasami z dużym poświęceniem. Na przykład kiedy w ostatni wtorek jego szef, kierownik Wydziału Oświaty, urządzał po pracy przyjęcie imieninowe, Rysiek podkradł z talerza zwierzchnika nadgryzioną kanapkę z szynką drobiową i ogórkiem. W pudle z rupieciami znalazł też stare podania o przedłużenie sesji egzaminacyjnej, które jako student co semestr składał w dziekanacie, z łatwym do przewidzenia rezultatem.

 

Mag odstawił podręcznik na półkę, rozłożył na stole wszystkie niezbędne ingrediencje, następnie zaś z wprawą zabrał się do dzieła. Umieścił w popielniczce wycięte z gazet zdjęcia ważniejszych osób związanych z telewizją, położył na nich pozostałe składniki i podpalił. Gdy tylko skończył wymawiać zaklęcie, kawalerkę wypełniło na moment jaskrawe światło. A potem zapadła ciemność.

 

I wtedy rozległo się pukanie do drzwi. To przyszedł inkasent z elektrowni, aby odciąć czarodziejowi prąd z powodu niezapłaconych rachunków. W ten sposób Rysiek na miesiąc wyzwolony został od możliwości oglądania telewizji.

Koniec

Komentarze

W sumie Rysiek osiągnął, co chciał :)
Niezłe, ale za krótkie, bym mógł to ocenić.

Taki przedłużony dowcip z bardzo grzecznym humorem.

Ale w sumie napisane dobrze. Tylko po co?

Mortycjan: Ale w sumie napisane dobrze. Tylko po co?

Taka błahostka napisana dla zabawy. :-D

domek: Niezłe, ale za krótkie, bym mógł to ocenić.

Hm?

"Suscrofa" bo szef był podobny do dzika?;)
Ja tam się uśmiechnąłem. Jak zobaczyłem tytuł, to w pierwszej chwili nie chciałem otwierać tego opowiadania. Ale otworzyłem, i dobrze się stało:) Humor lekki, trafia w mój gust.

Marcinie Robercie: to znaczy, że opowiadanie mi się podobało, ale oceny za nie nie wystawię.

Taki przedłużony dowcip z bardzo grzecznym humorem.
Ale w sumie napisane dobrze. Tylko po co?

Taki zdawkowy komentarzyk ze słabo maskowanym przytykiem. Tylko po co?

A po to, żeby był powód do uśmiechnięcia się.

Marcinie Robercie, dziękuję.

Nie przemawia do mnie :) I to chyba tyle.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Uśmiechęłam się.

Podobało mi się. Jaki czar będzie następny?

Dzięki za komentarze i wirtualne oceny. :)

niezgoda.b: Podobało mi się. Jaki czar będzie następny?

No cóż, Rysiek nadal zmaga się z problemami finansowymi. Na ZakuŻonych Warsztatach Fahrenheita zamieściłem opowiadający o tym ćwiczebny tekścik - "Przygody czarodzieja Ryśka: Słowa Wyroczni" - liczący mniej niż 1500 znaków (ze spacjami), a więc raczej mało interesujący dla zwolenników długich utworów. :D Jeżeli jednak chcecie, mogę je tutaj przekleić.

Lepiej napisz coś nowego.

Słuszna uwaga. :D

:)

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka