- Opowiadanie: arturro7212 - Galactica historia prawdziwa -fragment "Ibiss"

Galactica historia prawdziwa -fragment "Ibiss"

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Galactica historia prawdziwa -fragment "Ibiss"

Godzina 15.30 czasu ziemskiego . Flota imperatora stała w szerokim szyku czekając na rozkaz do skoku ponadprzestrzennego .

– Pierwszy oficer , prosze odliczać – rozkazał komandor

-dziesięć , dziewięć ……dwa , jeden , start

Na orbicie Marsa błysneło i trzydzieści pancerników zniknęło . Pojawili sie godzine lotu od orbity planety Ibiss.Jedna z trzech planet Cylonów , najwarzniejsza gdyż byla to głowna baza , po zatym na niej cyloni trzymali jenców .

Imperator wraz z komandorem Adamą znajdował sie w sterowni Galactici . Pod nieobecność uszkodzonego Dragona Galactica była flagowym pancernikien floty imperialnej

-Myśliwce w pogotowiu , jak tylko ich wypatrzą startują .

Na ekranie głownym pojawił się Admirał Jons -Imperatorze wysłaliśmy setkę sond zwiadowczych , za pare minut będziemy wiedzieli gdzie są ich pancerniki .

– Dobrze Admirale , więc czekamy .

Po kilku minutach ekran znowu rozbłysl – mamy ich ,wyslalem już do wszystkich namiary , tak jak przypuszczaliśmy , jest tylko pięć pancernikow ,myśle że możemy zaczynać .

-Wykonać admirale .

Chwilę potem zaroiło sie w koło floty , setki myśliwców rzuciło się w strone pancerników cylońskich , byli tylko kilka minut od nich .Cyloni też już ich zauwarzyli .Pojawiły sie też i ich myśliwce , tyle że dużo mniej i zostali unicestwieni w pierwszych chwilach ataku .Po paru minutach pancerniki cylońskie zostały bez osłony myśliwców , a myśliwce Imperatora tłukły niemiłosiernie do bezbronnych pancerników nie pozwalając im na wykonanie skoku .

Cyloni byli bezradni ,nie mieli już czym sie bronić skoku też nie mogli wykonać a flota imperialna nieubłaganie zbliżala się na odległośc strzału .

Poszły już pierwsze rakiety ,po chwili następne i następne.Cyloni wybuchali jeden po drugim.Myśliwce wracały już na swoje okręty , poszly ostatnie rakiety.

z tych pięciu okrętów pozostała tylko kupka błyszczącego złomu , nie mieli żadnych szans , to była egzekucja .Ziemianie stracili tylko dzieśięć myśliwców ,wszyscy piloci żyją ,ratownicy już zbierają kapsuły.

Imperator spojżał na pobojowisko

-Dobrzy jesteśmy w unicestwianiu słabszego , prawda Komandorze ?-Imperator uśmiechnoł się kwaśno

-Tak Imperatorze .Ale to była konieczność ,oni nie cackali by się z nami ,tak jak to zrobili z koloniami.proszę pamiętać że wymordowali kilka miliardów ludzi .-Odrzekł Komandor

-Zgadza sie ,tylko to nas usprawiedliwia .To tylko moja dusza wojownika się buntuje .Aleee za kilka godzinją uspokoje-w T-rexie-uśmiechnął się Imperator

-Komandorze proszę przygotować prom,lecimy na pancernik z T-rexami.Dawid zbieraj się .

Imperator był potężnie zbudowanym facetem,prawie sto czterdzieści kilo żywej wagi i nie była to słonina tylko potężne mięśnie .

-Aha ,Komandorze proszę wyslać sondy zwiadowcze nad miasto , jeśli jeszcze tego Jons nie zrobił.

-tak jest Imperatorze

Dawid ,troszke mniejsza kopia Imperatora ,jeden z najmłodszych synów ,stał jak sie można było spodziewać w pobliżu Anne , przepięknej długowłosej brunetki.

-Do zobaczenia Anne po bitwie

-Do zobaczenia,uważaj na siebie-odpowiedziała patrząc na niego tymi swoimi wielkimi zielonymi oczami.

-Bez obaw , jesteśmy najlepsi w tym co robimy-uśmiechnął się .

 

Imperator po drodze na lądowisko zaszedl do Noella.Następne wielkie chłopisko.

-Witaj Noell

-Witam Ojcze-ukłonił się Noell

-Noell,czy ty widziałeś towarzyszkę Gajusa -zmrużywszy oczy zapytał .Noell westchnął-tak ojcze, ja też ją widze.

-Ja też ją widze-odezwał się z tyłu uśmiechnięty Dawid-Imperator popatrzył na nich uważnie -Tak myślałem ,kto z reszty chłopaków posiada jeszcze ten dar ?

-Tylko my dwaj ojcze

-A co jeszcze potraficie ?

-Widzimy i słyszymy z bardzo dużej odleglości-przyznał się Dawid

-Dlaczego ja nic o tym nie wiem ?

-Jakos tak nie bylo okazji.-zmieszany odpowiedzial Noell

-No dobrze ,to teraz wam sie to przyda.Szczególnie tobie Noell.Widziales Kylorę ,jak znajdziesz jej cialo zapakuj je i dostarcz na Galacticę

-Chcesz jej oddać ciało ?-zapytał Noell

-Tak , obiecałem jej,pomogła nam ,po zatym czuję że ona nie jest zla .

-Ja też to czulem -szepnął Dawid -ona chyba kocha Gajusa

-Tak , kocha go i szczerze mówiąc nie wiem co ona w nim widzi-uśmiechnął się Imperator-ok. za godzine ruszamy na miasto,powodzenia Noell

-Dziękuje ojcze ,nawzajem.

 

Za dziesięć minut Imperator Noe wraz z synami leciał promem na pancernik z T-rexami.Setki myśliwców krążyło w koło floty

-Dawid ,Kriss i Adam zostajecie na pancerniku , dam wam znać kiedy skaczecie . Skaczecie bezpośrednio w centrum miasta ,będziecie osłaniać Noella-rozkazał Imperator

-Tak jest ojcze-uśmiechnął się Kriss

Imperator popatrzył na swoich komandosów .Było tu ośmiu synów i ośmiu bratanków Imperatora.Szesnastu gigantóww zbrojach-wszyscy uśmiechnięci oczywiście

-A co wam tak wesoło ?– zapyteł Imperator

-T-rexy są niesamowite-odezwał się Dawid-aż mnie trzęsie żeby ich sprawdzić w prawdziwej walce

Imperator się roześmiał-Mnie też

Dwóch pilotów spojrzałona siebie-Ciekawe co oni będą robić jak się wojna skończy ?

-Gotować -roześmiał się drugi pilot .

 

Rozpoczął się atak na miasto, setki myśliwców zaatakowało z impetem.Miasto było silnie bronione,kilkanaście skupisk dział laserowychi około półtora tysiąca myśliwców , to był dość wymagający przeciwnik.W pierwszej fali poszło dwa tysiące myśliwców,pancerniki też strzelały , ale z powodu dużej wysokości niewiele moły zdziałać .Bitwa trwała już dwadzieścia minut, tysiące myśliwców wirowało nad miastem, baterie dział laserowych w tym wirze też były bezużyteczne.Admirał Jons rzucił do walki kolejne eskadry.pierwsza grupa wycofała się na okręty.Cyloni nie mieli nic w rezerwie , rzucili do walki wszystko co mieli.Atak nowych eskadr Ziemian nie dał im już szans.Masakra.

Trzecia fala myśliwców zaatakował baterie dział , w tym czasie pięćdziesiąt kilometrów od miasta lądowały transportowce z armią lądową.Trzysta wozów bojowych,czterdzieści ciężkich czołgów z podwójnym działem laserowym i dwa tysiące piechoty.Z przodu kroczyłyduże roboty osłonowe,były użyteczne tylko w początkowej fazie bitwy.Wytwarzały ścianę pola siłowego, niestety energii wystarczało tylko na kilkuminutową osłonę, ale taka osłona mogła mieć kluczowe znaczenie dla przebiegu całej bitwy.

Miasto znajdowało się na środku kilkudziesięcio kilometrowej równiny.Tylko trawa ,skały i małe kępki drzew.Dla piechoty był to niebezpieczny teren,zbyt odsłonięty,nie było się za czym ukryć.Ale też piechota była niezbędna podczas bezpośredniego starcia.Płk.Stiler wydał rozkaz by piechota pochowała się za wozami bojowymi i czołgami.Mają nie wychylać nosa aż bitwa rozpocznie się na dobre.Płk.Stiler ustawił armię w szeroką tyralierę w łuku i z taką formacją ruszył na miasto.Kilkadziesiąt metrów nad nimi leciało kilkaset myśliwców,całkiem z tyłu na wysokości trzystu metrów leciał powolutku pancernik z T-rexami.

Cyloni jak dotąd nie wychodzili z miasta,prawdopodobnie wyjdą dopiero kiedy Ziemianie będą przy samym mieście ,szybko zaatakują a wtedy myśliwce floty będą bezużyteczne.Pułkownik wiedział o tym dlatego też nie obiecywał sobie zbyt wiele po myśliwcach.Miasto po nalocie było zadymione ,sondy zwiadowcze nic nie pokazały ,rozkazał piechocie wejść na wozy bojowe i czołgi i z większą prędkością ruszył na miasto.

T-rexy na pancernikach były gotowe do akcii,Imperator nie chciał ich na razie pokazywać , zeskoczą dopiero po rozpoczęciu bitwy w sam środek walki.Wszystkie były mniej więcej podobne , żeby nimi dobrze dowodzić Imperator kazał wymalować im na ramieniu cyfre rzymską od jeden do szesnastu,tylko Dragon nie miał numeru , ale on nie musiał mieć, był największy cały matowo czarny i to on dowodził.

T-rex był dwudziestometrowym robotem ,z grubsza przypominał komandosa lecz zamiast mięśni były metaliczne ścięgna ,błyszczący matowo pancerz pokrywał tors barki i przeguby.Na obu barkach miał dwa potężne działka laserowe ,na przedramieniu prawej ręki było troszke mniejsze dzialko a na przedramieniu lewej dwa sztylety które wysuwały się na długość jednego metra po zaciśnięciu pięści, pięści które po zaciśnięciu wyglądały jak dwa wielkie młoty.

Sterowane były przez jednego komandosa znajdującego się wewnątrz T-rexa i zespolonego myślowo z nim.W praktyce komandos był T-texem.Metal z którego jest zbudowany to mieszanka titanium i karberu. Karber to bardzo rzadki metal wydobywany na planecie Des,w połączeniu z titanium jest praktycznie niezniszczalny.Podczas topienia mieszany jest z titanium w stosunku jeden do jednego ,po zastygnięciu nie można go już powtórnie przetopić.

Dragon-T-rex Imperatora był wyższy o półtora metra , większy i cały matowo czarny .Uzbrojenie takie samo plus pięcio metrowy miecz umieszczony na plecach i wyrzutnia rakiet samonaprowadzających zabudowana w plecach i wysuwająca sie w razie potrzeby .Działkiem na przedramieniu sterował sam komandos ,działkom na barkach podawał myślami cel i siłe rażenia

działka same namierzają cel , celownik rakiet naprowadza się oczami a odpala głosem.

Imperator popatrzył na całą grupe , miniboty chodziły po nich jak mrówki sprawdzając jeszcze raz cały osprzęt-Straszliwa potęga drzemała w tych gigantach-pomyślał-to będzie masakra .

 

cdn…

Koniec

Komentarze

"Na orbicie Marsa błysneło i trzydzieści pancerników zniknęło ."

Naszpikowane błędami jak jeżozwierz pchłami.

Przed kropkami i przecinkami nie stawia się kropek, "najwarzniejszy", "setki myśliwców rzuciło się", "w koło", brak polskich fontów, itd. itd.

"Przed kropkami i przecinkami nie stawia się kropek*

*spacji, oczywiście... Gdzie tu jest cholerna edycja komentarza? Albo podgląd?

cdn...Niekoniecznie.

Martycjan sorki za błędy ale było szybko pisane i nie było czasu na korekte , po zatym kiepsko mi idzie pisanie na kompie

Po zatym...?

szoszoon w czym masz problem ? Niczego nie musisz czytać .

Hmm... zdaje sie, że nie rozumiesz zamysłu, jaki przyświeca tej stronie. TO nie kwestia problemu: skoro coś tu ktoś wrzuca, pisze, to chyba zrozumiałe, że nie tylko dla siebie. Zdaje się, że problem masz Ty. Ale ok, będę unikał Twoich tekstów.
Bez urazy.

Było szybko pisane i nie było czasu na korektę? Moja rada jest taka. Przed umieszczeniem opowiadania na stronie, zawsze warto przejrzeć tekst i poszukać błędów, a jeszcze lepiej wydrukować, bo na kartce wszystko lepiej widać.
Szoszon, jeżeli masz takie uwagi co do jakości tekstu, że dalszy ciąg uważasz za zbędny, napisz co jest nie tak. Nie dziwię się, że arturro się oburzył.

Cóż, wyraziłem swoje wątpliwości co do opowiadania. Do tego to miejsce służy. Tekst nie za bardzo przypadł mi do gustu. To tyle. Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam!

szoszoon nie ma sprawy , ja się tak szybko nie obrażam . Pyrek dzięki za radę .

Martycjan tak szczerze to nie wiem o co chodzi z tym podglądem i edycją komentarza ?

Bo jak ktoś zrobi błąd w komentarzu, to nie może już go poprawić :)

A jak ktoś wrzuca opowiadanie, to nie może zobaczyć jak będzie wyglądało zanim się pojawi na stronie, tylko musi je najpierw dodać, a potem ewentualnie użyć edycji... 

Nowa Fantastyka