- Opowiadanie: sinner - Apokalipsa (tak jakby) - short

Apokalipsa (tak jakby) - short

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Apokalipsa (tak jakby) - short

Z wybiciem północy i końcem starego milenium z nieba spłynął ogień pod postacią meteorytów obracając miasta w sterty płonącego gruzu i duszącego pyłu. Ludzie umierali spalani żywcem, zmasakrowani w gruzowiskach. Ulice popękały plując lawą i odorem siarki. Rzeki wystąpiły z brzegów. Morza i oceany zalały lądy. Zwierzęta opętane dziką, demoniczna furią pożerały ludzi żywcem, rozrywały ich na strzępy. W powietrzu niósł się dźwięk trąb zwiastujący koniec wszystkiego. Bestie piekielne pod wodza rogatego szaleńca o gorejących oczach rozpoczęły szturm na nasz świat gwałcąc i mordując. Nikt nie miał najmniejszych nawet szans na przetrwanie.

Matki mordowały własne dzieci, by oszczędzić im cierpienia. Mężowie z litości zabijali swoje żony.

Drzewa porosły owocem ludzi powieszonych na niezdarnie ale skutecznie uplecionych pętlach. Zamienione w krew rzeki i potoki wypełniły się wzdętymi sinymi ciałami topielców. Ulice zasłane zostały zwłokami.

Poczerniałe słońce zarzuciło na świat kurtynę cienia. Krwistoczerwony księżyc dawał martwe światło pozbawione blasku. Padający deszcz palił skórę niczym kwas. Schowani w piwnicach ludzie ginęli zalewani jego potokami, które rozpuszczały ich ciała powoli zmieniając je w różowawą wrzącą galaretę.

Widziałem dziecko wyrzucone (wypadnięte?) z czwartego piętra. Miało co najwyżej trzy latka. Roztrzaskana główka świeciła nagim mózgiem. Nieliczne wyrosłe zęby wypadły z dziąseł od siły uderzenia i wbiły się w skórę twarzy. Częściowo wypadnięte prawe oko, przekrwione i zamglone, wpatrywało się ślepo w szaro-czarne niebo.

Widziałem ślepego proroka bez nogi dogorywającego w stercie śmieci z połamanymi rękami, które wyciągał ku niebu w nadziei końca cierpienia.

Widziałem kilkuletnią dziewczynkę gwałconą przez psa o gorejących ślepiach i szarym śluzie sączącym się z jego obrzękniętego, pokrytego pęcherzami nosa. Szczęka zwierzęcia szarpała jej kark odrywając długie krwawe strzępy ciała. Brzuch dziewczynki rozorany był odłamkami szkła pokrywającymi asfalt, na którym leżała usiłując bezradnie wyczołgać się spod olbrzymiego cielska włochatej bestii.

Widziałem oszalałych ludzi wydrapujących sobie oczy, żeby tylko nie patrzeć na cierpienia otaczające ich zewsząd.

A potem…

…wyłączyłem telewizor, bo film już mi się znudził.

 

 

KONIEC

Michał P. Lipka

Koniec

Komentarze

Cóóóóóż...
Nic nowatorskiego, ale całkiem niezłe opisy ;)
Dam 4/6

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Rzeczywiście, puenta odrobinę przewidywalna - z tej samej kategorii co sen, bo równie dobrze mogło mu się to przyśnić. Jeżeli trafiły się jakieś potknięcia, solidne opisy zrekompensowały je. Dam szóstkę, bo bardzo lubię szorty, zwłaszcza tak świetnie poprowadzone.

terebka ma rację. świetnie poprowadzony szort. szczególnie ten fragment z kilkuletnią dziewczynką gwałconą przez psa. gratuluję autorowi pomysłu, a czytelnikom smaku.

...a czytelnikom smaku, rzekł baranek.

Smak  nie ma nic do rzeczy, przynajmniej w moim przypadku. Oceniam, starając się nie brać pod uwagę tematów, delikatnie mówiąc, niedelikatnych.

 

Pamiętasz, baranku szort Chala w edycji czarno-białej? Dałem temu szortowi punkt, bo był tego wart, za pomysł, za fabułę, za solidny warsztat. Pomimo iż wielu komentatorów odsądziło go za końcówkę od czci i wiary. Być może jestem gruboskórnym draniem.

Bardzo dobry i mocny opis. Działający na wyobraźnię. Za to końcówka skutecznie wraca nas do rzeczywistości, póki co mniej makabrycznej:)

Po przeczytaniu Glonojada... postanowiłem zajrzeć do innych Twoich prac i muszę przyznać, że ten tekst jest naprawdę dobry. Może i nic nowatorskiego, ale czytając niemal widzi się obrazy przed oczyma. Pobudza wyobraźnie. Przypomniał mi sie taki fragment:
" Miałem sen, wierzę, że też ci się to przyśni.
Jak oni wiszą na drzewach zamiast liści."

Nowa Fantastyka