- Opowiadanie: Dzio - Ocenzurowany fragment C.K.

Ocenzurowany fragment C.K.

Czy to się pisze pod drabble?

Oceny

Ocenzurowany fragment C.K.

Dróżką, poprzez las, podążała mała dziewczynka. W koszyczku niosła placek i wino dla chorej babci. Przechodząc nieopodal polany postanowiła wstąpić do Leśnego Sklepu. Był to niewielkich rozmiarów budynek otoczony drewnianym płotkiem. Zbliżyła się do sklepu i chwyciła klamkę. Pchnęła delikatnie drzwi wchodząc do jasnego pomieszczenia. Półki uginały się pod ciężarem towarów.

– Dzień dobry – przywitała się uprzejmie ze sprzedawcą.

– Witaj, Czerwony Kapturku – rzekł mężczyzna. – Co podać?

– Poproszę piwo… Oczywiście dla babci. – Uśmiechnęła się niewinnie.

Sprzedawca chwilkę się zastanowił, a że znał dobrze dziewczynkę i jej babcię, to nie chciał robić problemów.

– Jakie podać? –spytał usłużnie.

– To o kocim smaku – odpowiedziała radośnie.

Koniec

Komentarze

Drabble musi mieć sto słów. Twój tekst ma zaledwie dziewięćdziesiąt pięć. Są błędy, które w tak krótkim tekście rażą szczególnie. Zapis dialogów i interpunkcja do poprawki.

Drabble powinno się dopieszczać i to z największą starannością.

 

Dróż­ką po­przez las po­dą­żał Czer­wo­ny Kap­tu­rek. W ko­szycz­ku nio­sła pla­cek… – Proszę o konsekwencję.

 

Był to nie­wiel­kich roz­mia­rów bu­dy­nek oto­czo­ny drew­nia­nym płot­kiem. Zbli­ży­ła się do niego… – Zbliżyła się do budynku, czy do płotku?

 

Zbli­ży­ła się do niego i chwy­ci­ła za klam­kę.Zbli­ży­ła się do niego i chwy­ci­ła klam­kę.

 

– Dzień Dobry… – Dlaczego dobry napisałaś wielka literą?

 

przy­wi­ta­ła się uprzej­mie ze sprze­daw­cą. – Witaj Czer­wo­ny Kap­tur­ku – rzekł sprze­daw­ca. – Powtórzenie. A potem sprzedawca pojawia się jeszcze raz.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Błąd w tytule, brak przecinka przy wołaczu, za mało słów.

(…) znał dobrze dziewczynkę i jaj babcię – może jej? :D

 

 

(znalazłem coś, czego nie znalazła regulatorzy ^^)

/Then waken by rumble ancient wind-mariner /Howled loudly crushing his freezed dark lungs as bellows /Calling all ashy hordes hidden in caves below /To unchain the beast meant to be the beginner.

Nie rozumiem :<

Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.

Szkoda, autorko, że spaliłaś niezły kalambur. Ja też lubię “Okocim”, prawie tak samo, jak zieloną herbatę z “czosnkiem”. Pozdrawiam życzliwie.

Regulatorzy dzięki za wyłapanie byków i dobre rady. Word pokazywał setkę, muszę w końcu znaleźć kalkulator na tej stronie.

AdamKB błąd poprawiony, za mało słów – przyjęłam do wiadomości, ale tego pioruńskiego wołacza znaleźć nie mogę. Mój tekst, malutki, a jakaś taka ślepota mnie ogarnęła.

The Unchained dobre oko. Ja też znalazłam coś, co zostało przez innych przeoczone. Była edycja, więc nie ma o czym pisać.

Kwisatz Haderach czego nie rozumiesz? Nazwy piwa?

Dzięki wszystkim za poświęcony czas na przeczytanie tego (nie) drabble i za wszystkie uwagi.

8-)

Ja zawsze mam rację. Nawet gdy nie mam racji, to ją mam.

– Witaj Czerwony Kapturku => wołacz podkreślony.

Hmm. No, nie powaliło. Czy ma znaczenie, że to Czerwony Kapturek? Czy, gdybyś bohaterką uczyniła Sierotkę Marysię, coś by się zmieniło?

Pijmy Żywiec, aż się Okocim! ;-)

Babska logika rządzi!

Ten “o kocim” zrozumiałem dopiero po przeczytaniu komentarzy. Nawet nie wiedziałem, że to piwo:) (piwo? wszystko dla ludzi).

Po przeczytaniu, miałem wrażenie, że coś zgubiłem. Chyba to był sens, ale później nawet się roześmiałem – “o kocim smaku” – jakie to trafne. 

F.S

W pierwszej chwili też nie zrozumiałem. A akurat Okocimia nie lubię. Zresztą i tak do końca roku przymusowa abstynencja… :(

Finkla, nie miało powalać, nie było po czym ;p Ależ oczywiście, że ma znaczenie kto jest głównym bohaterem. Przeprowadziłam casting. Sierotka Marysia nie wypadła tak wiarygodnie, jak Czerwony kapturek. Tylko pod wpływem można swobodnie rozmawiać z wilkiem. Nawet pomijając fakt, że to wilk, to przecież mama przestrzegała, żeby z obcymi nie rozmawiać. Gdyby nie procenty, kto wie jakby się ta historia potoczyła…

Dzięki wszystkim za przeczytanie i komentarze.

8-)

Ja zawsze mam rację. Nawet gdy nie mam racji, to ją mam.

Nowa Fantastyka