- Opowiadanie: Raezes - Antybajka [WSZ - bajka]

Antybajka [WSZ - bajka]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Antybajka [WSZ - bajka]

Antybajka

Zdaniem wszystkich dookoła,

Taty, babci i za zagrodą osioła,

Bajka ma bawić i uczyć,

Dorosłego czytelnika przy tym nie wykluczyć.

Weźmy zatem bohaterów trzech

Jarek, Marek i Mech.

Jarek barczysty, postawny,

Wojak jednak z niego marny.

Marek mimo biednej postury,

Głową tłucze wszelakie mury.

„Mareczku drogi mój

Nie rozpierdol ojcu płota, bo będzie gnój."

Rzekł bratu Jarek,

Za nic rady jego miał Marek.

Uderzył głową w płot

Ojciec zdenerwowany wziął do ręki młot.

Zbił płot nowy

Ze zdziwienia wyjść nie mogły nawet krowy.

„Co za pech!"

Zawołały zgodnie widząc na płocie Mech.

Morał z tego taki

Wiedzą o nim nawet ptaki

Do bajek nie mam talentu…

Nie doszukujcie się błędu.

Z prośbą o nie linczowanie bajkopisarza.

Koniec

Komentarze

Błyskotliwy morał :)

haha : ) ...

Trochę prowokacyjny wierszyk -> " Do bajek nie mam talentu... Nie doszukujcie się błędu."

I krytyk ma klina. :D Skrytykować nie można, bo autor uprzedził o błędach. Pochwalić? Chyba za uprzedzenie reakcji krytyka.
Tia, zabiłeś czytelnikom klina. :) Po prostu niewiadomo, co Ci teraz napisać. :D