- Opowiadanie: meldran - Seans w piątkowy wieczór

Seans w piątkowy wieczór

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Biblioteka:

Nazgul

Oceny

Seans w piątkowy wieczór

Poszliśmy do Kina “Muza” na najnowszy film z Michaelem Douglasem „Wielki Liberace”. Moja partnerka przypominała Umę Thurman z niezapomnianej kreacji w „Pulp Fiction”. Więc siłą rzeczy czułem się trochę jak John Travolta.

 

W sklepiku kinowym zakupiliśmy różowe okulary, na wypadek, gdyby film był smutny, i specjalne drażetki, które nałożone na język imitują smak popcornu i coca coli. W kinach studyjnych chrupanie i siorpanie nie jest mile widziane. W kameralnej salce siedziało około dziesięciu osób. Wyglądali tak, jak powinni wyglądać wymagający kinomani chodzący na ambitne filmy do kina. Niektórzy mieli na nosach różowe okulary jak my, inni zwykłe przeciwsłoneczne – najpewniej egzystencjaliści; byli też tacy bez okularów – zwolennicy realizmu i naturalizmu, podejrzewam.

 

Usiedliśmy na naszych miejscach w piątym rzędzie, spojrzeliśmy na siebie rozluźnieni i uśmiechnięci. Cichutko wymieniliśmy kilka uwag na temat pozostałych widzów, i zaczęliśmy chichotać dyskretnie. Po upływie kilku chichoczących poufale minut, rozpoczął się seans. Założyliśmy okulary.

 

„Wielki Librace” oczarował nas przepychem, bogactwem i wyrafinowaniem. Wizualna strona filmu była niezwykle sugestywna. Tak bardzo, że nie zdziwiliśmy się zbytnio, gdy okazało się, że nasze głowy owiewa świeża morska bryza, a my stoimy na dziobie luksusowego jachtu prującego fale.

 

Spojrzałem na Umę Thurman jasnym wzrokiem, czując jak moja ogorzała od słońca i wiatru twarz poważnieje.

Proponuję nie zdejmować okularów – powiedziałem.

Odwzajemniła moje spojrzenie, i wyszczerzyła białe zęby z widoczną małą szczeliną pośrodku.

To kino było jednak dobrym pomysłem – odpowiedziała. – Znacznie lepszym niż szukanie pracy w piątkowy wieczór.

 

Koniec

Komentarze

Przykre, że dobrego życia trzeba szukać w fantazjach.  Całkiem przyjemnie napisane, z sensem i z pomysłem. Udany króciak.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Opisy widzów rozwaliły mnie na atomy. laugh

Ja pewnie założyłbym na seans bryle po dziadku i usiadł tyłem do ekranu.wink

https://www.youtube.com/watch?v=76SCx2PVzwE

siorpanie – a nie siorbanie? Pytam, bo wydaje mi się, że pierwsza forma jest przestarzała i chyba raczej w użyciu bywa druga. 

 

Bardzo fajnie napisane, ale takie smutne w sumie. W związku z tym nie umiem określić, czy mi się podoba, więc powtórzę tylko za Bemik: udany króciak. 

 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Tekst zaskoczył mnie swym ciężarem. Bardzo klimatycznie, bardzo życiowo i bardzo dobrze napisane!

 

Klikam bibliotekę.

A inni niech patrzą i uczą się jak niewiele potrzeba, by tekst mógł zaoferować coś interesującego i refleksyjnego.

 

Pozdrawiam!

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Hmmm. A mnie nie przekonało. Pewnie dlatego, że wolę książki niż filmy. Ale pomysł z różnymi okularami ciekawy.

Babska logika rządzi!

Bardzo dziękuję za przychylne komentarze.

Meldranie, ponad dwa lata temu, pod jednym ze swoich opowiadań, które niespecjalnie przypadło mi do gustu, zapewniłeś, że jeszcze nie powiedziałeś ostatniego słowa i wyraziłeś nadzieję, że może kiedyś któreś z nich zyska moje uznanie. Twoja nadzieja nie okazała się płonna. Seans w piątkowy wieczór przeczytałam z przyjemnością. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

To już dwa lata minęło ? Nie wierzę. Regulatorzy, teraz będę mógł już tylko Cię zachwycić.smiley

Ano, minęły. Minęły dwa lata z okładem. Lepiej w to uwierz i staraj się wszystkich, nie tylko mnie, zawsze wprawiać w zachwyt. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

„Wielki Liberace”. // „Wielki Librace” ---> :-) no to jak, tak czy tak? :-)

Proponuję nie zdejmować okularów – powiedziałem. // To kino było jednak dobrym pomysłem – odpowiedziała. ---> nie brak czegoś przed wypowiedzeniami?

[…] wymagający kinomani chodzący na ambitne filmy do kina. ---> a gdzie jeszcze mogliby chodzić na filmy, zwłaszcza ambitne?

[…] spojrzenie [,-] i wyszczerzyła […].

Reszta zasługuje na wyrazy uznania. Chyba że coś przeoczyłem. :-)

W sumie sam nie wiem jakie mam względem tego tekstu odczucia. Chyba nie dla mnie, niestety.

Mimo wszystko – nieźle napisane.

Ja należę do tych nieprzekonanych. Zamysł jest, nawet ciekawy, ale mocy trochę za mało. ;)

Ale czytało się nieźle.

Jakaś myśl przewodnia w tak krótkim tekście się pojawiła, ale to jednak trochę za mało. 

białe zęby z widoczną małą szczeliną pośrodku. – pomiędzy

Mierny pomysł, a wywalić tabletkę o smaku popcornu i nie ma fantastyki. Poza tym to nie o smak chodzi, a o chrupanie, zajęci czymś rąk i dotlenienie się przez mielenie żuchwą, tak by nie zasnąć na nudnym filmie.

Nowa Fantastyka