- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Lekcja historyi

Lekcja historyi

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Oceny

Lekcja historyi

Jackie Chan podbił tereny dzisiejszej Rosji swymi niewolnikami dosiadającymi wołu. Nie spodobało się to Egiptowi, którym rządził Ramzes III, po śmierci swego pasierba Rickarda IIIV. Miał on wtedy korzystną umowę handlową z Putinem odnośnie dostaw gazu. Natomiast Jackie Chan gazy trzymał tylko dla siebie. Doprowadziło to do militarnej agresjii Egiptu na Bollywood. Ramzes wysłał piramidy oblężnicze, które miały ukrócić zbyt odważną ekspansję terytorialną Chana. Doszło do krwawej bitwy pod Włodawą, na terenie dzisiejszej Czechosłowacji. Straty po obu stronach były olbrzymię. Chan stracił swego wołu, Ramzes swe piramidy. Wszystko wskazywało, że armie dążą do wzajemnego wyniszczenia. Naszczęście na polu bitwy pojawiła się miss uniwerse i swym melodyjnym głosikiem wypowiedziała prośbę-zaklęcie:

– Pragnę, by na całym świecie panował pokój!

Na co walczący żołnierze odpowiedzieli lakonicznie:

– No, my kurwa też!

Jak chcieli, tak zrobili. Niestety podczas ostatnich walk zginął Jackie Chan osierocając swych 48 synów i 16 córek. Na szczęście nic im się nie stało. Adaptowała je Angelina Joli.

Koniec

Komentarze

Gdybyś, drogi Anonimie, przyłożył choć trochę staranności i nie walnął kilku literówek, nie mówiąc o przecinkach, czy zapisie liczebników, to byłoby fajnie. Nie można pozwalać sobie na taki techniczny burdel, zwłaszcza w króciutkim tekście. A poza tym, ubawiłem się. Szczególnie Jackie Chan, zatrzymujący gazy dla siebie, był super. Tak w ogóle, nie wiem, czy taki był Twój zamiar, ale szorcik ten komentuje pewne zjawisko. Otóż mieszkam w Irlandii, a fakt posiadania potomstwa zmusza mnie do kontaktu z tutejszym systemem edukacji. Nie wiem, jak to wygląda teraz w Polsce, ale kiedy dawno temu uczyłem się historii, lekcje poukładane były chronologicznie, od starożytności po dzieje najnowsze, a potem jeszcze raz, po awansie na kolejny level edukacji. W irlandii historia prowadzona jest w sposób rocznicowo – chaotycznie – uznaniowy. Rocznica Rewolucji Francuskiej – lekcje o rewolucji. Dzień zakończenia I Wojny Światowej – temat o wojnie. W międzyczasie zbiór podań i legend o początkach państwowości w Irlandii. Efekt jest taki, że rozmawiałem niedawno z gościem, który nie wiedział, kto żył wcześniej – Napoleon, czy Stalin. Cóż, wygląda więc na to, że Twój tekst zyskuje drugie dno ;-)

Taki, powiedziałabym, bigosik z historią w tle. Niestety, nie rozbawiło mnie. :-(

Absurdu, jak dla mnie, odrobinę za dużo, ale pomysł niezły. Za to wykonanie…

Naszczęście => na szczęście. Przecinki dookoła “kurwy”, bo to wtrącenie. O liczebnikach już Thargone wspomniał.

Jakiś taki zarys opowieści raczej niż opowiadanie. Coś jak streszczenie niestety kiepskiego filmu.

Cóż, gdyby nie był to portal literacki, pozwoliłbym sobie na stwierdzenie tego tekstu krótkim stwierdzeniem: “ale suchar”.

Natomiast z racji tego, że jest to jednak portal literacki, napiszę jedynie, że nie ten krótki tekścik specjalnie mnie nie porwał.

Nowa Fantastyka