- Hydepark: Archiwum 1982 - 2004

Hydepark:

czasopisma

Archiwum 1982 - 2004

Świetne archiwum. Od kiedy do mnie przyszło 27 grudnia, czytam sobie codziennie przynajmniej jeden artykuł. Mam tylko jedno pytanie (to znaczy mam ich więcej, ale to jedno najbardziej mnie intryguje): dlaczego nie zeskanowaliście czwartych stron okładek?

Komentarze

obserwuj

a nie ma wszędzie?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Nie, ale na przykład większość numerów z lat 80-tych ich nie ma.

no to mistrz kreator niedopilnował :)

A brakuje Ci tego?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Nie jest to coś, co by mi nie pozwalało spać w nocy. :) Skoro jednak mamy przód, to - dla dopełnienia - powinniśmy też wiedzieć, co jest z tyłu. Tym bardziej, że "tylna" okładka także jest interesującym znakiem czasu: może znajdować się na niej ciąg dalszy galerii z wnętrza numeru, okładka drukowanej w środku powieści, reklama filmu, który wszedł właśnie na ekrany, albo po prostu reklama czegoś tam, co usiłowano sprzedać w danym roku.

 

Tak więc, jeżeli kiedyś wypuścicie poprawione płytki, ze wszystkimi czwartymi stronami okładek, to byłbym bardzo wdzięczny za podesłanie mi parki. :)

MarcinRobert: możesz być tak miły, żeby sprawdzić czy na to archiwum łapią się krótkie teksty Kunktatora, Denuncjatora i innych o podobnych pseudonimach?

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Archiwum zawiera całe numery: okładki, opowiadania, powieści, komiksy, recenzje, wywiady itd., itp. Można też więc znaleźć w nim recenzyjki Predatora albo Reanimatora. Nie ma się jednak czego bać, to przecież takie samo świadectwo pewnej epoki, jak na przykład przegadane wstępniaki Adama Hollanka. :)

Bo ja chętnie je poczytam. To były piękne recenzje. Dzisiaj, jak ktoś recenzje pisze, to zawsze coś dobrego w książce znajdzie. A ci ludzie elegancko przejeżdżali się po całości. Jakoś tym współczesnym recenzjom nie wierzę. A w tamte minirecenzyki wierzę do dzisiaj. Pytałem, bo nie do końca umiem skojarzyć historyczną zmianę z F w NF. Teraz coś zaczynam kojarzyć, że zmiana była wyłącznie formalna. Hollanka lubiłem i tytuły wstępniaków były, o ile pamiętam, "Piąte piwo" - baaaardzo sympatycznie i z dystansem.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Hollanek napisał czasem coś ciekawego, na przykład o swojej wizycie, jako młodego dziennikarza, wśród budowniczych Nowej Huty (miał im jakąś pogadankę wygłosić) i jak ci robotnicy go przyjęli. Czasami jednak kompletnie odlatywał, gdy wspominał choćby tych kosmonautów radzieckich i amerykańskich, którzy zostali nimi pod wpływem marzeń rozbudzonych przez literaturę fantastyczno-naukową. :D

Po prostu każda książka komuś się podoba (przynajmniej wydawcy), a obowiązkiem recenzenta jest bezstronne spojrzenie, blablabla i tak dalej. Proste. Tamte recenzyjki mogły być takie po maksie, bo autorzy byli anonimowi i to chyba docelowo miało być na wpół cyniczne i na wpół żartobliwe. Tak sądzę.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

1. Dlaczego tylko do 2004?

2. Idzie to gdzieś kupić czy to był tylko jednorazowy dodatek do prenumeraty?

BTW, na taką poprawioną wersję (czyli zeskanowane WSZYSTKIE strony) i najlepiej dalej niż do 2004 (choć akurat to nie jest konieczny warunek; pewnie kiedyś puścicie resztę) łapałbym się obiema rękami. :)

Tylko jako dodatek do prenumeraty. Nie kupisz prenumerat - nie masz płytki :(

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Kurcze, koszmarny mortus u mnie po świętach. Nie przedłużycie tej promocji do końca lutego np? ;)

Ja? Dj jest za małą pytką na takie tematy. Takie promocje decydują się niestety wyżej.

Wbrew temu, co moglibyście sądzić, jestem tylko małym djem a nie prezesem :(

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Skromność godna pochwały, ale miałem na myśli tylko czy może DJ'owi coś wiadomo na ten temat? ;)

Z tego, co mi wiadomo, tradycyjnie promocje prenumeraty kończą się z końcem stycznia

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Koniec. Przejrzałem wszystkie numery od października 1982 do grudnia 2004 roku, w każdym zaś przeczytałem co najmniej jeden tekst publicystyczny.

To znaczy, to nie jest całkowity koniec lektury, tylko ogólnego przeglądu. Teraz będę wracał do poszczególnych numerów. :D

Nowa Fantastyka