- Hydepark: Opisy, proszę o radę

Hydepark:

Opisy, proszę o radę

Jak umiejętnie pisać opisy? W swoich opwiadaniach (nie tylko tu) dostaję komenatrze, że za mało opisów. Co zrobić, że gdy chcę się skupić głównie na wnętrzu bohatera, jednocześnie wpleść opis?

 

Podobno dobry jest tzw. język zmysłów. Co o tym myślicie?

Komentarze

obserwuj

Na początku pomyśl, co ma na celu opowiadanie, czy szczegółowe opisy na pewno są istotne? Nie ma sensu męczyć czytelnika detalami, jeśli nie wnoszą nic do fabuły albo nie tworzą klimatu. Dlatego warto się zastanowić czy wstawiać cały akapit zawierający doznania wzrokowe, słuchowe, czuciowe itd. Czasem można opisać coś w jednym zdaniu; wystarczy wspomnieć o paru charakterystycznych i kluczowych scenach. Resztę niech czytelnik sobie wyobrazi. Trzeba tylko pamiętać, żeby w połowie tekstu nie okazywało się, że bohater jest karłem, dlatego nie może zdjąć piwa z najwyższej półki. Podobnie z opisami miejsc - lepiej napisać czy dom jest nad morzem, czy w górach, czy otacza go las czy pola, ale niekoniecznie trzeba podawać czy coś znajduje się po południowo-wschodniej stronie, w odległości trzystu dwudziestu siedmiu metrów itd. Słyszałem też, że warto zaczynać od opisania światła, żeby nie okazało się po paru stronach, że jest noc, a czytelnik wyobrażał sobie dzień.

I jeszcze kwestia opisów w fantastyce (taki wątek chyba gdzieś wcześniej był). Jeśli akcja opowiadania dzieje się na innej planecie, w jakiejś nieznanej krainie czy na statku kosmicznym - warto poświęcić akapit na opis. Podobnie z wszystkimi niesamowitymi stworami, zjawiskami i wszystkim, czego czytelnik raczej nie widuje na codzień. Nie trzeba szczegółowo opisać wnętrza autobusu, ale we wnętrzu smoka nie każdy byl, więc można skrobnąć zdanie czy dwa na ten temat. Oczywiście to wszystko zależy od wizji autora. Można napisać, że bohater wszedł do kawiarni, a czytelnik już sobie to jakoś wyobrazi. Ale jeśli jest to jakaś kawiarnia z przyszłości, przeznaczona specjalnie dla satanistów, to dobrze będzie powiedzieć, że ściany są czarne, a ozdoby krwistoczerwone.

Podsumowując - najlepiej wspominać o najistotniejszych szczególach.

Ja chciałbym poradzić tak (przy okazji radzę też sobie, żeby się własnych wytycznych lepiej w przyszłości trzymać): 1. Określić zamiar artystyczny --- to jest ustalić, co się chce przez tekst powiedzieć. 2. Opisywać tylko i wyłącznie to, co tenże zamiar realizuje, tylko i wyłącznie tak, jak to jest zamierzone. 3. Wziąć poprawkę na proporcje tekstu i jego płynność. (Czasem trzeba rzucić kilka zdań-łat, żeby się całość nie rozpadła.)

Jak chcesz pokazać wnętrze bohatera, jeśli nie pokazujesz, w jaki sposób postrzega świat, rzeczywistość wokół siebie lub konkretne wydarzenia? Właśnie na tym, na relacji między światem a bohaterem, skup się w swoich opisach.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Ja, wprowadzając opisy, wyobrażam sobie, jak scena wyglądałaby na filmie --- tj. jak poprowadzone zostałoby ujęcie kamerą: z lotu ptaka w dół, od rekwizytu do tła, oddalenie od fragmentu ciała do całej postaci etc. W taki sposób, aby cały akapit opisowy był zamknięty w trzech do pięciu zdań --- tyle od strony obrazu. Jeżeli chodzi o język, to albo jedna mocny środek stylistyczny, który będzie w jakiś sposób rozwijany w całym akapicie, albo pare mniejszych np. porówniań czy powtórzeń, w miarę możliwości utrzymanych w podobnej stylistyce.

Najważniejsze, żeby te opisy były wewnętrznie usystematyzowane (jeden akapit=jeden temat) i jako tako spójne w zakresie używanego języka. I przede wszystkim skrojone na odpowiednią długość --- czyli tak, aby dało się szybko wprowadzić dialog i wnętrze bohatera.
pozdrawiam

I po co to było?

Ogólne zasady są takie, że:

- opisywać rzeczy należy w taki sposób, jak dostrzegałby je czytelnik, gdyby tam był - czyli najpierw światło, kolory i ruch, a potem szczegóły (jeżeli np. ktoś biegnie z daleka, to raczej wcześniej dostrzeżemy jego płeć niż szlachetne kamienie w rękojeści jego sztyletu);

- opis powinien być spójny, a nie w takiej kolejności, jak nam się wymyśla (np. jeżeli opisujemy wygląd tajemniczego jeźdźca, który wjeżdża do miasta, potem samo miasto, to jeżeli nam się przypomni, że nie opisaliśmy koloru włosów mężczyzny, to dodajemy to w odpowiednim miejscu, a nie po opisie miasta);

- przy opisywaniu postaci wystarczy podać charakterystyczne szczegóły (np. "pod oknem siedział długowłosy chłopak w koszulce Metalliki") - zwykle nie ma potrzeby opisywać każdej części odzieży, chyba, że jest w niej coś dziwnego (np. ktoś ma na sobie garnitur i adidasy bez sznurowadeł);

- jeżeli używamy tzw. narracji personalnej (w trzeciej osobie, ale z punktu widzenia postaci), to opisujemy tylko to, co w danej chwili widzi bohater: jeżeli widzi wchodzącą do karczmy postać owiniętą płaszczem, to nie możemy napisać, że pod płaszczem miał kolczugę (bo bohater o tym nie wie).

Inne porady dla początkujących tutaj:

http://esensja.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=4245

- przy opisywaniu postaci wystarczy podać charakterystyczne szczegóły (np. "pod oknem siedział długowłosy chłopak w koszulce Metalliki") - zwykle nie ma potrzeby opisywać każdej części odzieży, chyba, że jest w niej coś dziwnego (np. ktoś ma na sobie garnitur i adidasy bez sznurowadeł);

I tutaj właśnie masz pole do popisu jeśli chodzi o ukazanie wnętrza bohatera. Mianowicie w zależności od tego, kto prowadzi narrację, dodajesz konkretne szczegóły oceniając je z punktu widzenia bohatera, który może np. pomyśleć, że to podróbka, albo że Metallica skończyła się na Kill'em All, albo że też był na koncercie z tej trasy koncertowej, z której pochodzi dana koszulka. Właśnie w ten sposób najłatwiej pokazać przez opisy osobowość bohatera.

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Ooooo, dobry temat i użyteczne rady :)
(Achiko, świetny poradnik!)

Jakoś nigdy wcześniej nie zastanawiałam się jak konstruuję opisy - moja "technika" przypomina trochę tą Syf.'a - mam przed oczami scenę i próbuję ją odmalować tak, żeby czytelnik widział mniej więcej to samo...

Od teraz będę zwracała dużo baczniejszą uwagę na opisywanie świata :)

A jeśli chodzi o szczegółowość opisów, to jest to rzecz, którą trzeba dobrze wyważyć - np. w "Grze o tron" strasznie wkurzały mnie opisy ubrań na całą stronę - na prawdę mało mnie obchodzi, ile guzików na kaftan i jakiego koloru były lamówki sukni jakiejś dwórki... <tak mi się przypomniało>

Brajt, wcześnie się ta metallica musiałaby skończyć ; p

(tak, wiem, wielki wkład do tematu)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

W listopadowej NF jest świetny esej Michaela J. Sullivana właśnie na temat tego, jak konstruować opisy, aby przez nie coś powiedzieć o postaci. Zachęcam do przeczytania!

Achika jest problem, żyję w tak małym mieście (nie, nie we wsi), że w kiosku nie sprzedają NF, ale postaram się załatwić. Dzięki ;*

najłatwiejszą drogą, aby NF wpadła Ci w łapki jest prenumerata pod nos:) tradycyjna (oczekujemy listonosza obgryzając paznokcie) lub elektroniczna xD

pozdrawiam

Nowa Fantastyka