- Hydepark: Porada

Hydepark:

Porada

Witam!

 

Krótko i na temat. Kończę właśnie opowiadanie, które rozrosło się do około 65 000 znaków ( w całości) . Spotkałem się z opiniam, że tak długie opowiadania nie znajdują wielu odbiorców , a jako , że byłby to mój debiut chciałbym dowiedzieć się od jak największej liczby osób jak bardzo słabo piszę . W związku z tym pytanie : Czy jest sens to publikować, jeżeli chciałbym zebrać kilka komentarzy? Chciałbym wiedzieć czy muszę jeszcze popracować, czy odpuścić sobie pisanie i zając się matematyką. No dobra, nie było krótko.

 

Liczę na odpowiedź.

Komentarze

obserwuj

Rozbij to na części, wielokrotnie pojawiały się tutaj opowiadania w odcinkach, z racji tego właśnie, że zbyt długi tekst na raz, przeraża większość użytkowników(w tym i mnie). Tym bardziej, że jak mówisz jesteś początkujący. Albo zamieść tylko fragment i zobacz co będzie się działo. Jeśli tekst będzie tego wart, publiczność poprosi o więcej. 

Opowiadania w odcinkach ? Jak to ma wyglądać? Bardzo, przepraszam , ale jestem tutaj nowym , zagubionym, przestraszonym użytkownikiem,  więc proszę o wyrozumiałość. 

Skoro tak się napracowałeś nad opowiadaniem, to teraz je wydrukuj i odłóż do szuflady na jakiś miesiąc. W międzyczasie napisz tekst na 15-20.000 znaków, wrzuć go tutaj, a my skomentujemy. Dowiesz się, co jest źle i tę wiedzę będziesz mógł wykorzystać podczas kolejnej korekty długiej historii.

pozdrawiam

I po co to było?

Dobra, chyba tak zrobię. A co z tamtym opowiadaniem? Mam poświęcić nieprzespane nocę? Zepsuty wzrok? Wypisaną , od ilości uderzeń klawiaturę? Tylko dla szuflady? Ja marzę o sławie i pieniądzach ?!  ; P

Druga dobra rada: opanuj sztukę wstawiania przecinków tylko tam, gdzie być powinny, oraz nie wstawiania spacji tam, gdzie ich być nie powinno.

A co z tamtym opowiadaniem? Mam poświęcić nieprzespane nocę --- żarty żartami, ale opowiadanie naprawdę lubi sobie odleżeć po napisaniu, zanim zostanie gdzieś opublikowane.

pozdrawiam

I po co to było?

Wiem, mam z tym problemy. Może wynika to z faktu, że pierwszy raz piszę na tej stronie. Wiecie, stres i te sprawy. Dobra, dzięki za pomoc. To chyba wszystko. Postaram się napisać coś krótkiego.

65000 znaków to dużo? Od kiedy i czemu nikt mnie nie powiadomił?

Ja kiedyś wrzuciłam opowiadanie, które miało koło 114 000 tysiące znaków w czterech częściach, a późnej dowiedziałam się, że są tutaj osoby, które nie czytają opowiadań w odcinkach, bo nie czytają i już. 

Tak serio - oceń sam, jeśli tekst Twoim zdaniem jest w miarę przyzwoity poświęć mu trochę czasu, dopracuj i zrób z nim coś bardziej sensownego niż wrzucanie tutaj. Poćwiczyć można na krótszych tekstach, które kosztują mniej pracy.

Smutna kobieta z ogórkiem.

114 tysięcy znaków oczywiście miałam na myśli.

Smutna kobieta z ogórkiem.

Już myślałem, że koleżanka na skusiła się na jakąś cegiełkę :D

Zgadzam się z przedmówcami co do leżakowania tekstów. Sam wstawiałem swoje od razu i nie wyszło to najlepiej :P Cierpliwość i głowa, sprawa podstawowa XD

Podziel tekst na dwie cżesci --- po dopracowaniu, oczywiście zaznaczając w tytule, że to część.  Trzydzieśći  kilka tysięcy znaków w jednej częsci to nie tak dużo -- da radę przeczytać, jeżeli, oczywuście, tekst jest ciekawy.  Po pierwszej częsci  będziesz mial uwagi krytyczne. Można je wykorzystać do dopracowania i pierwszej, i drugiej częśći przed publikacją.  

Niezła metoda. 

No to czekamy na tego króciaka.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Albo poproś kogoś o prywatny komentarz.

1. nie zbłaźnisz się  publicznie

2. jeśliś jesteś drugi sapek to umkniesz posądzeniu o publikację i może od razu wydasz książkę :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Po pierwsze - długość nie zawsze wpływa na jakość tekstu.

Po drugie - odłóż tekst na miesiąc, dwa.

Po trzecie - po miesiącu, dwóch, przeczytaj, przeredaguj, zrób korektę, edycję, tekst powinien schudnąć na tyle, że zmieści się w limicie 60 tys znaków (ze spacjami oczywiście).

Po czwarte - odchudzony do tego limitu tekst wyślij na konkurs, który ogłosiła NF - masz czas do końca roku.

Po piąte - jak jużi wygrasz, będziesz miał sławę, fanki, kasę, ferrari, co tam chcesz.

Nie muszę chyba dodawać, że w przypadku wysłania na konkurs, publikowanie fragmentów, czy też całości, na portalu jest niewskazane.

Powodzenia.

Na konkurs nie ma po co słać i tak ja wygram ;)

Smutna kobieta z ogórkiem.

a) Wrzuć jakiś fragment. Tylko taki, co przedstawi całą istotę opowiadania, zaintryguje, wznieci zazdrość u innych pisarzy. Taki po którym pod Twoim mieszkaniem pojawi się grupa ludzi skandujących: JESZCZE! JESZCZE!

b) Może rozczłonkuj na części, ale to też trzeba zrobić z sensem. Podzielisz na rozdziały, a to z kolei zmusi Cię do drobnych poprawek, bo każdy rozdział musi się odpowiednio zamknąć i otworzyć. (Jak kiedyś dzieliłem swój tekst na rozdziały, to nagle zmienił mi się główny bohater i powstały jeszcze dwie części, po czym połowę pierwotnej treści opowiadania okroiłem do krótkiego prologu. Ciekawa zabawa z tym była).

ad.b) Też nie czytam opowieści odcinkowych. Nie zabiłeś ludzi pierwszą częścią, to jaki sens pisać dalej? No, chyba,  chyba, że dla treningu.

c) Zaoferuj zapłatę gościom, którzy przeczytają Twój długaśny tekst i coś konstruktywnie doradzą ;)  

Hej, Virginia. Gdzie są informację dotyczące tego konkursu na powieść?

 

Nowa Fantastyka