- Hydepark: Game of Thrones RPG - co z recenzją?

Hydepark:

Game of Thrones RPG - co z recenzją?

Długo, bo przez jakieś czterdzieści sekund zastanawiałem się, czy umieścić ten temat w Publicystyce, czy tu w HP. Na początku narzucała mi się Publicystyka, bo chodzi o wyzwanie dla publicystów. Później się zmitygowałem, bo przecież moje pytanie nie jest żadną publicystyką.

 

Czy wczoraj było Boże Ciało? Było, ale nie powiem Wam dlaczego jest takie święto.

 

Czy wczoraj był dzień wolny od pracy? Był! I chwała za to komukolwiek, kto dał za to ciała!

 

Czy wczoraj zdarzyło się cokolwiek ważnego?

 

 

 

Otóż zdarzyło się. Wczoraj, siódmego czerwca 2012 wydano grę Game of Thrones – the Roleplaying Game. Czy gra jest ciekawa? Czy system walki jest rzeczywiście tak intrygujący jak zapowiedziano? Czy w ogóle da się w to grać?

 

 

 

Takie pytania chciałbym postawić śmiałkowi, który pierwszy w to zagra. Chciałbym zobaczyć recenzję GoT-RPG. Chciałbym ją zobaczyć szybko. Oto wyzwanie dla publicysty!

Komentarze

obserwuj

A to nie powinno być w zamówieniach? :P

Ja na planszówki nie mam kompletnie czasu, niestety...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nie, nie, nie. Komputerowa gra RPG - Game of Thrones. Zrobiona w klasie z nawyższej półki. O planszówkę nie robiłbym hałasu.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Ahaaaaaaa.............

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Jakby ktoś się chciał czepiać: cRPG.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wniskując z trailerów grafika rodem z gier, które mają już tak z 7 lat.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Nie mam nic przeciwko grafice rodem z gier liczących siedem lat, o ile fabuła i grywalność nie będzie na poziomie siedmiolatka.

Ja tak samo. W Baldurs Gate czy Diablo 2 ciupię do dziś.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Fas. Fabuła? W Diablo 2? :P

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

W Diablo 2 akurat o grywalność chodzi. Ale oba Baldury pod względem fabuły wymiatają do dziś.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Snow: twarze postaci wyglądają rzeczywiście skandalicznie, ale otoczenie już wygląda ciekawie. Wiesz, będziesz mógł podejść do Muru, albo zwiedzić Harrenhall (być może).

Jeżeli chodzi o twarze postaci, to nie dokanono w grach nic przerastającego LA Noire. Tam występuje nawet gra aktorska. Twarze to trudny temat w tej branży.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

A animacja walk? Stoją dwie postacie na przeciwko i machają mieczami góra-dół, jakby rąbały drewno.

Wracając do Baldursa, próbował ktoś grać w wersje Baldursa zrobioną na silniku Dragon Age?

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Ciekawe pytanie. Ale Dragon Age to jest dopiero gra, która wygląda retro. Wizualnie: dziadostwo.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Moim zdaniem silnik infinity jest genialny do gier rpg i ubolewam z żalu, że już nikt go nie stosuje do produkcji jakichkolwiek tytułów. Plansze tworzone w nim były duże, kolorowe, naprawdę pozwalał na oddanie klimatu świata, w którym działa się akcja. Próbowałem podejśc ostatnio do Drakensanga, ale, cholera, ja chyba jestem zatwardziałym konserwatystą jesli chodzi o gry rpg. Znudził  mnie już w drugiej lokacji.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Istnieje ryzyko, że GoT też będzie nudny. Na razie pograłem jedynie chwilę i wygląda na zwykłe bieganie i walkę przerywane co jakiś czas dialogami.

Przyjemnie jest jednak zobaczyć na własne oczy Mur (jakie to jest, kurna, wielkie!) Czarna twierdza tez jest solidnie ponura i klimatyczna. Gra jest mocno niedopracowana pod względem technicznym, daleko jej jednak do Skyrima.

Tworzenie postaci obiecuje conieco. Bohaterowi trzeba wybrać pewne wady. Mój ma reumatyzm i alergię :)

Fabuła nie została stworzona dla siedmiolatków. Na początku mamy egzekucję, której dokonujemy osobiście a i później opcje dialogowe bywają okrutne.

Podsumowując: gra jest klonem współczesnych cRPG. Gorzej wykonanym, ale świat Martina dodaje jej sporo. Na początku jest Mur, jest Mormont, latają kruki. Co będzie dalej, może zobaczę a może nie. Współczesne cRPG jakoś mnie nie pociąga.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

@Fasoletti - jeżeli chodzi o Drakensagna, to jest to tytuł, w który warto zagrać. Jeżeli nie dla fabuły, to dla piękna lokacji. Nie są ani trochę mroczne czy poważne, ale są po prostu piękne. Mnie osobiście urzekło piękno oświetlonej zachodzącym słońcem rzeczki, czy mgliste góry. Sam system jest również ciekawy (bodajże Das Schwarze Auge), ale niestety dość kiepsko został wprowadzony do gry komputerowej.

A Gra o Tron... Niby ciekawie, niby serię lubię, ale jakoś do tego cRPG mnie nie ciągnie. Chociaż, rinosie, zainteresowałeś mnie tymi dolegliwościami postaci. Może kiedyś, jak stanieje...

Ardel, ja jestem stary i niereformowalny :P Magii starych gier nie będzie miała dla mnie już żadna nowość, choćby z najpiękniejszą grafiką.

Za to do Fallouta, sagi Wrót Baldura, Icewind Dale, Diablo 2 czy nawet takiego Legiona z Amigi zawsze wracam z wielką chęcią :)

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Cicho! Nie mądrzyć mi się tu! W piątek kupiłem Maxa Payna, bo Diablo 3 nie mieli w empiku. Jestem zadowolony! Zamiast szybkiego klikania dla Koreańczyków, rodem z Korei, kupiłem sobie ponura historię, w której rozgrywka polega na bezmyślnym strzelaniu. Ale jak jest zrobiona ta historia... virtualni aktorzy grają prawie tak, jakby im za to zapłacono! Fabuła rozpoczyna się na imprezie w wieżowcu, z którego rozciąga się widok na havele biedoty. Max klika "not like" na Facebooku. Chłop w pracy strzela do ludzi, a po pracy popija przeciwbolowe prochy drogą whisky. Co za koleś!

 

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Ta magia starych gier to najzwyklejszy sentyment. Bo jak dla mnie to fabułowo niewiele się zmieniło.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Fabularnie wiele się zmieniło, ale magia też ma swoją partię do zagrania. Do Baldursów czy innego Planescapa także wracam z wielką chęcią.

W sumie nie tyle fabularnie co dialogowo, jakby się nad tym zastanowić. Teraz dialogi są uboższe i krósze, bo wszystko (jak uznano) musi być z podkładanym głosem. Wyobraźcie sobie ile miejsca zajmowałby taki Baldur's Gate 2, gdyby wszystkie kwestie postaci były dubbingowane. Więcej chyba niż taki Skyrim.

Widać mamy w tym względzie różne doświadczenia. Nie jestem nałogowym graczem i sporo mnie omija, ale nowości, których próbuje stoją na dobrym poziomie.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Nowa Fantastyka