- Hydepark: Wspolne pisanie powiesci

Hydepark:

Wspolne pisanie powiesci

Witam

 

Szukam osoby, ktora bylaby zainteresowana wspolnym pisaniem powiesci fantasy. Jak kazdy, pomysl mam, ale jestem otwarta na zmiany i nowe pomysly, wiec kwestia tego ja ja wymysle to nic wiazacego. Mozemy stworzyc cos calkowicie innego.

 

Pewne kwestie sa jednak dla mnie istotne. Nie interesuje mnie heroic fantasy. Czyli wyprawa po legenadrny miecz, by unicestwic pol-demona, ktory chce otworzyc bramy chaosu aby wypuscic na swiat hordy pobratymcow, pragnacych unicestwic ludzki rod, odpada. Jednym zdaniem – bardziej Sapkowski niz Tolkien. Bitwy, krolowie, ok ale tylko jako tlo. Interesuje mnie historia jednej lub kilku postaci, cos w stylu powiesci lotrzykowskiej, ale tez nie do konca, z elementami powiesci psychologicznej. Ich dzialania powinny miec jakis cel byleby nie ocalenie ludzkosci. Milosc tak, ale nie banalny romans. Nieumarli tak, ale nie kiczowaci i sztampowi. Jakies jadowite jednookie potwory wolalabym sobie odpuscic.

 

Ponadto zalezy mi na dojrzalym podejsciu, z nutka ironii. Wolalabym, aby taka osoba miala powyzej 25 lat. Sam kontakt internetowy chyba nie wystarczy, czyli najlepiej Wroclaw. Jestem kompletnym amatorem i nie wymagam nie wiadomo jakiego warsztatu, moze byc nic oprocz wyobrazni, odrobiny talentu pisarskiego, checi do pracy po godzinach (niekoniecznie bardzo intensywnej, ale systematycznej). Dlugotrwaly kontakt (bo nie sadze aby poszlo szybko). Ktos, kto nie tylko zaczyna, ale tez konczy.

 

To na tyle, jesli napisalam troche chaotycznie, przepraszam, ale mam nadzieje ze mniej wiecej wiadomo, co mnie interesuje.

 

Pozdrawim

Komentarze

obserwuj

To brzmi jak ogłoszenie matrymonialne :P



Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Beryl kocha piekne panie, piękne panie kochają beryla, jak jesteś piękną panią, wal do niego. On na pewno pomoże. Nie tylko w pisaniu powieści :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Jeden wielki absurd... 

Nie jestem pewien czy rozumiesz, co proponujesz. Pisanie powieści, nawet jednoosobowe, to długi i pracochłonny proces. Włączenie do niego "czynnika zewnętrznego" tylko zwiększy pracochłonność i stopień skomplikowania oraz wydłuży potrzebny czas. Dodatkowo musiałabyś znaleźć kogoś o bardzo podobnej wzji fantastyki do Twojej.
Jeśli koniecznie chcesz przelać swój pomysł na papier używając do tego kogoś innego, napisz szczegółowy konspekt (z ogólnymi założeniami, większymi zwrotami akcji, rozpiską scen, dokładną charakterystyką bohaterów, etc.) i dopiero z takim papierem w ręku szukaj rzemieślnika, który przekuje Twoją wizję na słowa.

A może jednak, skoro już masz pomysł, spróbujesz zacząć go realizować sama? Bo zaiste, dogadać się z kimś, kogo dopiero poznajesz, nawet jeśli chodzi o to, jaką lubi kawę i czy woli chodzić na komedie romantyczne czy thrillery do kina, bywa przecież trudne. A co dopiero na takiej płaszczyźnie jak pisanie powieści. Tylko Ty widzisz to, co masz w głowie...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Fotki z listem motywacyjnym można przesyłać na mejla :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Przeciez napisalam, ze zalezy mi na dlugotrwalym kontakcie. Rozumiem, co proponuje, moze tylko ktos nie rozumie co czyta, no offence. Poza tym, nigdzie nie napisalam, ze chodzi mi o kogos, kto moja wizje przeleje na papier. Jestem swiadoma wszystkich trudnosci ale tez widze bardzo wiele zalet takiego przedsiewziecia.

Moze zle trafilam, ale chodzi mi o znalezienie kogos a nie o to zeby wysmiewano moje podejscie i zastanawiano sie czy wiem co robie.

Nie ma potrzeby się denerwować. Tutaj ludzie starają się po prostu dawać (lepsze lub gorsze) rady. A że naród jest wygadany nie dziw się, że pod założonym wątkiem widzisz różne komentarze. Po prostu niektórym, w tym mnie, Twoja propozycja wydała się nieco... niecodzienna.

Wolna wola jest między innymi od tego, żeby każdy pisał swoje książki w taki sposób, jaki lubi. Cóż, może kogoś znajdziesz. Powodzenia.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

@umix: 
Sama napisałaś, że jesteś "kompletnym amatorem". Założyłem więc, że nigdy nie pisałaś dłuższego tekstu. Może błędnie, wybacz. 
Tak jak napisała joseheim: propozycja jest niecodzienna, choć według mnie: ciekawa. Z pewnością miałabyś większy odzew, gdybyś choć nakreśliła, o jaką fantastykę Ci chodzi ("bardziej Sapkowski niż Tolkien" prawdę mówiąc niewiele wyjaśnia).

Przykładów duetów pisarskich znaleźć można niemało, ale rozpoczynanie od wielkiego zamierzenia (od razu powieść?) z jednoczesnym narzucaniem ograniczeń to, bez obrazy, pomyłka. Spróbuj swoich sił w krótkich formach. Dzięki temu poznasz własny potencjał (i zawrzesz bliższą znajomość ze sztuką pisania z wykorzystaniem prawego klawisza ALT), być może rozszerzysz zakres zainteresowań, czyli zredukujesz ograniczenia, i wtedy może się okazać, że potrafisz napisać sama...
Weź pod uwagę, że dwoje "zielonych" to nadal dwoje szukających drogi po omacku, a współpraca z kimś oblatanym i sprawnym w rzemiośle zepchnie Ciebie na drugi plan.

Ja bym powiedział, że dwoje amatorów to większa amatorszczyzna niż jeden. Adam ma cąłkowitą racje, krótkie formy to lepszy pomysł na budowę warsztatu. Jeśli zamierzasz wykuć podkowę gołymi rękami, sprzedać ją i kupić młotek to powodzenia. Krótkie formy możesz zresztą wpisać w uniwersum powieści którą planujesz.

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

(...) wpisać w uniwersum powieści którą planujesz.
O to to, moja Anielciu. Za jednym podejściem sprawdzisz i ulepszysz nie tylko umiejętność pisania, ale również konstrukcję swojego świata.

Anielciu? Późna już pora Adamie?

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

Cytat. Tak dziadek Jabłoński, grany przez niezapomnianego Opalińskiego, mówił do synowej na znak zgody, potwierdzenia. Miałem okazję posłuchać kilku odcinków "W Jezioranach" z początków serii, no i spodobało mi się, więc czasami używam.

Droga koleżanko, ja trochę z innej beczki. Właściwie, miałem dać na forum wiadomość, że szukam kogoś z warsztatem (bo z tym u mnie kiepsko), więc może na początek jakieś mały wspólny szort na łamach NF? Tylko, że hmmm, póki co (dopóki nie zamieścisz kilku swoich teksów) nie znamy Twojego warsztatu.

Dlatego ja proponuje z dobrego serca tak: zamieść tu kilka tekstów, ocenią Cię, a w tym czasie przemyślisz sprawę - ja jeśli masz dobry warsztat, chętnie napiszę jakiegoś szorta :)

Co do powieści, to może za parę lat :)

Aha i nie słuchaj tych wstręciuchów, to masochiści i szowiniści :P

I mizogini, crev, nie zapominaj.
:) 

Dziekuje za wszystkie odpowiedzi i od razu przepraszam, ale prawego klawisza ALT niestety nie mam, bo nie pisze z komputera. Nie zakladajmy, ze wszyscy maja taka klawiature, jak my. Pisanie polskich znakow jest dla mnie wybitnie niewygodne, wiec tego nie robie, przepraszam. Moze przesadzilam mowiac "powiesc", ale czytajac wiele rzeczy pryzwyczailam sie, ze powiescia okresla sie po prostu cos dluzszego od opowiadania, a jakosc tego jest rozna. Czasami czytajac cos jestem pelna podziwu, czasami mam natomiast wrazenie, ze cos podobnego bylabym w stanie napisac. Nie chce zaczynac od nie wiadomo czego, moge za jakis czas rzeczywiscie wrzucic pare krotszych tekstow i poprosic o ocene.

Pozdrawiam

A nie mizoginiści, exturio? :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@umix:
Jeśli chcesz pisać po polsku, powinnaś używać polskich znaków. Jak by to powiedzieć: diakrytyka jest integralną częścią języka. Sam często piszę tutaj komentarze ze smartphona, ale nie sądzę, żeby to zwalniało mnie z używania polskich znaków. :)
To, że masz wrażenie, że coś podobnego mogłabyś sama napisać nie znaczy, że jesteś dobra. No offence, po prostu nawet drukiem wychodzi wiele szmir.
Napisz, wrzuć. Jak to już Adam wyłożył: lepiej najpierw popracować nad własnym warsztatem, a dopiero później szukać większych wyzwań. :)

@beryl:
A wiesz, że to dokładnie to samo? Jak dla mnie "mizogin" brzmi znacznie lepiej, abstrahując od znaczenia. ;)

A powiedzcie, czemu musicie tak bardzo komentowac cos, z czym i tak nie chcecie mie nic wspolnego? Chcecie pomoc, pomozcie, chcecie ze mna cos zrobic, odpowiedzcie na to ogloszenie, a jesli nie, po prostu wyjdzcie ze strony.
Teraz juz sie nie zastanawiam, teraz juz wiem, ze zle trafilam. Wszyscy uwielbiaja pouczac, merytorycznie nie odpowiedzial nikt. 

I nigdzie nie mowilam, ze to ze cos bym napisala to ma oznaczac, ze jestem dobra. Wrecz zaznaczylam, ze jest literatura nie do konca dorobiona, pisana przez kogos niedoswiadczonego, i od czgos takiego fajnie by bylo zaczac, a z biegiem czasu i warsztat by sie poprawil i po prostu doswiadczenie.

@umix:
Napisałem Ci: nakreśl pomysł. Daj próbkę tego, co potrafisz. Później można ewentualnie dyskutować o współpracy. Ja na przykład nie zaryzykuję podjęcia współpracy z kimś, kto mógłby być o niebo lepszy ode mnie, bo jaki wtedy byłby mój wkład? :)
W moim profilu masz maila -- podeślij o co proszę, jeśli nie chcesz takich treści zamieszczać w miejscu ogólnodostępnym. Zobaczymy, czy pomysł faktycznie wart jest pracy. To może być ciekawe doświadczenie i odskocznia od wszystkich aktualnych projektów.

Umix, chyba nie do końca zrozumiałaś. Nie chodzi o niechęć do podejmowania współpracy, chodzi o nieznajomość tego, o czym i jak piszesz. Nikt Ciebie nie wyśmiewa w ukryty sposób, nie zniechęca --- odczytaj to wszystko tak, jak należy: jako rady. W gruncie rzeczy życzliwe.

ja jestem jak najbardziej chętny do współpracy i szczęśliwy na ten kongenialny pomysł.
możemy zacząć już dziś! 

kiedyś znajomy gdzieś wyczytał że LEM na zachodzie przez jakiś czas był rozumiany jako tajna organizacja antykomunistyczna lub szpiegowska i jego nazwisko (L.E.M.) też było zaszyfrowanym skrótem od czegoś tam:)

ps.
i nie słuchaj cudzych rad
idź swoją drogą
jeśli robisz to z własnego przekonania
każdy pomysł jest dobry byleby był twój i oryginalny

chyba że chcesz na tym zarobić, ale komercha to największy na tym świecie syf - zniewala każdego artystę

Tako rzecze młody Urinov!

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

Zaiste, nie ma większego szczęścia dla młodego autora niż współpraca ze spadkobiercą geniuszu von Urinova!

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

(Nie, umix, nie bierz tego do siebie. Szczera rada: zaprezentuj choć szczątek swej idei/warsztatu, i wtedy dopiero ponów apel o współpracę).

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja bym sobie chętnie powspółpracował :) Ale chyba nie spełniam wszystkich kryteriów.

Zresztą, zrób jak Ci radzą i dodaj na portalu swoje teksty. Po tym jak ten wątek skutecznie zwrócił uwagę na pewno nie zabraknie Ci oceniających - a wśród nich możliwe, że również takich, którzy podejmą Twoją ofertę.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie wiem, czy będzie to mile widziane, ale co tam, podzielę się doświadczeniem. Otóż jakiś czas temu zaproponowałem znajomemu napisanie wspólnie krótkiego opowiadania na próbę. Siedliśmy i przez pół nocy bez mała obgadywaliśmy tematykę. Stanęło w końcu na tym, że ulepimy "drużynę" bohaterów (nawet naszkicowaliśmy ich bardzo wstępnie) i wmieszamy w intrygę polityczną wokół chrztu Rusi. Miała to więc być proza historyczna, może z elementami fantastyki.

Potem zastanawialiśmy się, jaką koncepcję pracy przyjąć. Jak się właściwie pisze wspólnie? Przecież nie będziemy zawsze siadać razem do klwiatury, bo nie ma takiej możliwości nawet. W końcu ustaliliśmy, że podzielimy "drużynę" na pół i będziemy prowadzić trochę osobno losy każdy swojej połówki, a potem ich jakoś spleciemy. Każdy miał odpowiadać za część postaci i drugi miał konsultować z nim wprowadzanie ich w swojej części.

W końcu powstał Wielki Plan, Wielkie Zamiary i mnóstwo, mnóstw dobrych chęcie. I...? Na dobrych chęciach się skończyło. Ja spłodziłem ledwie stronę tekstu i to nie tyle do samego opowiadania, co takiego "wstępniaka", żeby zapoznać kumpla z wizją "moich" postaci. On nie zdołał napisać nawet tego. Okazało się, że pomysł, który nam się tak spodobał, który był zresztą pewnym kompromisem, bo każdego z nas interesuje worawdzie podobny okres historii, ale zupełnie region, nie jest w stanie wykrzesać z nas ani iskry sił twórczych. Przez kilka tygodni obiecywaliśmy sobie: "No, w przyszłym tygodniu już na pewno dostaniesz pierwszą partię tekstu". Ale w końcu musieliśmy przyznać sami przed sobą, że po prostu nic z tego nie będzie. Mimo, że bardzo podobne, to jednak wciąż zbyt rozbieżne okazały się nasze gusta i zainteresowania.

Pisać z kimś? Tak, ale... I jak Ci te wszystkie "ale" (z których część się powyżej pojawiła), to się okaże, że chyba jednak nie. Albo raczej: cud musiałby się zdarzyć, żeby to wypaliło. Pamiętaj, że kumpla znałem już trochę czasu przed podjęciem próby. Cóż dopiero, gdybym miał próbować z nieznajomą i to mieszkającą na drugim końcu Polski. Szczerze i życzliwie radzę: przemyśl sobie to wszystko dokładnie. A gdy to zrobisz i nie zrezygnujesz z tego pomysłu...

Jeśli masz chęć, przeczytaj coś z mojego skromnego dorobku. Jeśli uznasz za warte uwagi, przyślij mi coś swojego (adres jest w profilu) i może znajdziemy wspólny język. Znasz mój sceptycyzm, ale ostatecznie kto nie próbuje, temu się nigdy nie uda. ;)

Wspólne pisanie powieści.
Nie mam pojęcia, jak by się do tego zabrać ale powiem jedno. Koleżanka umix zarejestrowała się z zajebiaszczego maila :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Inna sprawa jest np. z komiksami, jest scenarzysta który ma ciekawy pomysł, ale nie ma talentu do rysowania, więc szuka dobrego rysownika- i tak rodzi się współpraca, gdzie każdy z nich ma przydzieloną rolę, i wzajemnie się uzupełnia. Dobrym tego przykładem jest współpraca między twórcami "Thorgala" Rosińskim oraz Van Hammem. Jeśli chodzi o pisanie powieści to sytuacja robi się bardziej skomplikowana, bo dwie osoby maja podobne zdolności i ambicje, i jak tu się obejść bez większych konfliktów.. Moim zdaniem jak ktoś ma dobry warsztat i dużo chęci, to powinien zaczynać tworzyć coś w pojedynkę, a dopiero po jakimś czasie próbować współpracować z innymi pisarzami. No, a jeśli brakuje mu umiejętności pisarskich, i ma tylko dobre pomysły, to poco w ogóle bawić się w takie rzeczy? Jak było wyżej wspomniane, taka osoba po jakimś czasie zejdzie na drugi plan, i nie będzie miała większego wpływu na powieść.

To jak umix, możemy liczyć na krótką próbkę Twej twórczości?

Skywalker ma rację. Wydaje mi się, że trudno jest pogodzić ambicje obu stron:) 
Czytałam kiedyś książkę "Siedlisko" duetu Kyrcz i Cichowlas. Abstrahując od treści i tego, czy mi się podobała, chciałabym powiedzieć, że to widać. Widać dwie różne koncepcje, dwa różne sposoby pisania, dwa sposoby kontaktu z czytelnikiem. Nawet jeśli postać i fabuła gra u obu osób tak samo, to jednak czytającego męczy takie przeskakiwanie. Granica wiec jest trudna do zatarcia nawet dla doświadczonych autorów, a co dopiero początkujacych. Odradzałbym wiec pisanie powieści wspólnie, chyba że w formie, gdzie każdy zajmuje się czymś innym (ty pomysły, ja wykonanie), albo gdzie w książce splecione są dwie historie prowadzone przez różnych narratorów (jak w "Panie Lodowego Ogrodu").
Ale jeśli jednak obstawiasz przy swoim pomyśle, to polecalabym ci "gry", takie jak u nas na portalu. Gdzie np. dany jest początek opowiadania, a kolejna osoba musi je zmienić, aż do powstania czegoś zupełnie zaskakującego. Albo pisanie opowiadanek, ktore zaczną się i zakończa określonymi zdaniami.  Jesli przeprowadzicie takie eksperymenty, to nie tylko zaprezentujecie się od strony warsztatu, pomysłowości, ale też poznacie swoje skojarzenia, drogę, jaką podąza wasz tekst itd. Dyskusja nad takimi tekstami da chyba więcej rozeznania w waszych literackich osobowościach, niz zwyczajnie przeczytanie tekstów drugiej osoby. 

Wybacz powtórzenia, ciężki jest ten edytor komentarzy:) 

Kupiłem sobie właśnie "Efemerydę" duetu, o którym piszesz, April. Ciekawe, jak tam to będzie wyglądać...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

No i umix nam się zmyła.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Odstraszyliśmy ją najwyraźniej brakiem empatii.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Brakiem empatii? Raczej wyłożeniem kawy na ławę, uważam.

No ja wiem. Ale nie chciałam pisać o odstraszaniu zdrowym rozsądkiem i sarkazmem, bo to trochę nieuprzejme. ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Cóż, niektóre wypowiedzi nie powalały delikatnością, że tak to delikatnie ujmę. Starałem się to naprawić, ale Weles jeden wie, czy mój komentarz został jeszcze przeczytany? :p

Brutalnie wychlastaliście po mordzie dziecięce marzenia. Ach, wy łobyzy! A nu nu nu! (grozi palcem).

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Zapraszam na forum interebook.pl na którym WSPÓLNIE PISZEMY KSIĄŻKI. To młode, rozwijające się forum, ale w sam raz dla poszukiwacza wspólnika... Jest tam też temat "fantasy".

http://www.interebook.pl

"Etera". Powtórzenie za powtórzeniem. Zniechęcające. Dziękuję.

Nowa Fantastyka