- Hydepark: Polska w ACTA

Hydepark:

Polska w ACTA

Podobno od 26 stycznia będą cenzurować nam internet... Ma to między innymi zapobiegać piractwu, a efekty widać od razu – już praktycznie nie da się oglądać filmów online. Co wy na to?

Komentarze

obserwuj

Możesz napisać, czego nie można oglądać? Bo mnie zaciekawiłeś, a sam nie jestem w temacie.
Co ja na to? Bogu dzięki, że Unia Europejska jest o krok od bankructwa, bo zapewne wraz z nią również ta ustawa zniknie w otchłani nieistnienia. 
Sam nie jestem informatykiem, więc może ktoś mądrzejszy ode mnie odpowie - czy moje wrażenie, że próba przejęcia kontroli nad internetem przez państwo jest strasznie naiwna, jest błędne?
 

Z tego co wiem, między innymi zamknięto MegaUpload, a cenzura ma polegać na tym, że, np. dostawca twojego internetu będzie miał wgląd we wszystko, co publikujesz w sieci, by pilnować, żebyś nie przesyłał pirackich plików. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, poszukaj w googlach, albo zajrzyj chociażby na Kwejka - kilka słów o ACTA znajdziesz na każdej stronie, gwarantuję.

Na stronach typu zalukaj.pl, ekino.tv itp można już oglądać tylko mając konto premium, za które oczywiście się płaci. Próbowałam dzisiaj znaleźć "Wyścig z czasem" i na wszystkich stronach wyskoczył mi napis, że go usunięto. Za to animowany dreamworksa znalazłam dość szybko.

Ale i tak mają tą całą cenzurę za niedługo bojkotować xD

Taaak, właśnie się zorientowałam, że z iitv.info też wszystko usunęli i moi ukochani Chirurdzy poszli się...

Jeśli chodzi Ci o wyłączenie Megavideo, Videobb i Videozera (wnioskuję z: "na wszystkich stronach wyskoczył mi napis, że go usunięto") to nie jest to kwestia ACTA, tylko akcji FBI przeciwko piractwu. Cała akcja ma związek z wprowadzaniem SOPA, które najprawdopodobniej się opóźni.

A ACTA? Problemem tego porozumienia jest przerzucenie odpowiedzialności za naruszenia własności intelektualnej w internecie na dostawców internetu (co z założenia jest idiotyczne). ACTA zezwala, a nawet nakłada na nich obowiązek szpiegowania użytkowników i zobowiązuje do powiadamiania organów państwowych o każej prawnie zabronionej aktywności.
Jednocześnie jeśli dostawca nie będzie się z tego obowiązku wywiązywał, zostanie nałożona na niego kara. Oczywiście, w ramach prewencji może wyłączać poszczególne strony internetowe.

ACTA, tak samo jak SOPA, wbrew deklaracjom nie broni twórców jako posiadaczy własności intelektualnej (czyli choćby nas, piszących tutaj), ale dba o interesy przemysłu muzycznego i filmowego, rozumianego jako wielkie wytwórnie.

I wreszcie wszystko stało się jasne :)

a cenzura ma polegać na tym, że, np. dostawca twojego internetu będzie miał wgląd we wszystko, co publikujesz w sieci
Twój dostawca zawsze ma możliwość wglądu: chodzi tutaj o to, że będzie miał obowiązek zgłaszania piractwa, a w praktyce będzie musiał Cię śledzić (co opisał exturio).
Moim zdaniem, naszym obowiązkiem jest zrobić wszystko, by podpisanie ACTA uniemożliwić. To jest jawne uderzanie w naszą wolność.
Co do samego piractwa oczywiście również mam poglądy dosyć liberalne :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

W przeciwieństwie do Beryla piractwa nie toleruję, ale zgadzam się, że ACTA uderza w wolność. Nie tylko w nią, również w inne podstawowe prawa.
Jednym z założeń tego "programu walki z piractwem" jest śledzenie użytkowników przez właścicieli portali internetowych. Jeśli ktoś uzna, że Ty, jako użytkownik, naruszasz jego prawa autorskie (bo - przykładowo - użyłeś fragmentu jego piosenki jako podkładu w podkaście), może zwrócić się do właściciela portalu z rządaniem podania Twoich danych osobowych, a właściciel jest zobowiązany przekazać dane. Z pominięciem drogi sądowej. Czyli ACTA uznaje, że każdy internauta jest potencjalnym piratem i z góry ogranicza nasze prawa.

Jestem ciekaw jak cała ta sprawa się zakończy, bo naprawdę może dojść do prawdziwej burzy w Internecie i poza nim.

Z ciekawostek: zapewne słyszeliście o grupie Anonymous, która walczy o prawa internautów. Podobno właśnie włamali się na stronę Sejmu i troszkę na niej napsuli... www.sejm.gov.pl

na facebooku powstała nawet specjalan grupa 'nie dla ACTA' czy coś takiego... 

110 tysięcy osób, które rząd jak i ponadrząd, tj. ue, będą mieć na oku. Kto wie, może nawet trzeba ich zamknąć za sprzeciw władzy? Śmiejcie się, ale jak dla mnie to powoli zmierza w takim kierunku :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

też sie zastanawiałem nad tym... ale myślę, że bez przesady nie jesteśmy Korea^^ jednak takie ograniczenia internetu zdecydowanie wymaga sprzeciwu 

nie jesteśmy Korea^^
Nie chcę Was martwić, ale przypuszczam, że Niemcy myśleli podobnie, głosując na Hitlera... :p 

Zanim cokolwiek napiszę w tym temacie, mam pytanie- czy szanowni dyskutanci przeczytali ACTA? Ponieważ ilość bzdur, które wyczytałem i usłyszałem na temat tego dokumentu, jest tak ogromna, że doszedłem do wniosku, iż nie stać mnie na intelektualną pracę u podstaw ACTA:P. 
Zanim się rozwinę, napiszę tylko, że moje zdanie jest takie, iż istnieją pewne niepokojące zmiany, ale nie są one możliwe do takiego zastosowania, w jakim przedstawiają je niektórzy internauci, czy media.  

PS Do żadnej burzy, jak tu ktoś napisał,  nie dojdzie. Ludzie za miesiąc zapomną czym było ACTA. 

Oczywiście, że nie przeczytaliśmy, bo tekst jest dostępny tylko po angielsku, a my żyjemy w Polsce i nie potrafimy używać obcych języków.
W każdym razie będzie miło, jeżeli wyrazisz własne zdanie :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Przepraszam, jest treść rzekomo na stronie mkidn, ale od dobrych kilku dni strona nie potrafi załadować mi pliku :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tekst ACTA po polsku.

Oczywiście, że przeczytali (za wyjątkiem sekcji 3 w rozdziale II, to akurat mnie nie obchodziło).

O, wreszcie coś po polsku, hurra. Od razu łatwiej się czyta.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Hahaha :) Anonymous rządzą.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jeśli pijesz do padniętych stron rządowych, nie ciesz się tak.

Zanim nie dostaniemy oficjalnych oświadczeń obu stron, nic nie będziemy wiedzieli na pewno. 

Na chwilę obecną strona ne działa, wszędzie czyta się o ataku hakerów.

Cóż, kiedyś uważałem to za skraną głupotę i cynistyczne naigrywanie się z systemu, ale wygląda na to, że w najbliższym czasie przeprowadzam się do Sealand. Z wnioskiem o przyznanie obywatelstwa.

Pozdrawiam,
Snow 

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Wiadomości24 informują, że przed "awarią" strony internetowej Sejmu wyświetlało się na niej zdjęcie dwóch całujących się mężczyzn.
Intrygujące ;)

Pojechałbym z Tobą Snow, ale wybiorę inne miejsce.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Przeczytałem teraz polską wersję. Chociaż nie do końca polską, ponieważ jest to tylko tłumaczenie aktu UE. Może się więc zdarzyć, że w DzU będzieinne tłumaczenie, które będzie się... różniło znacznie. Były już takie przypadki:). 
Po piersze, wiele instytucji przewidzianych w tym akcie powtarza się: odszkodowanie i to w znanych naszemu prawu postaciach za utracone korzyści, za damnum emergens i występujące też u nas niekiedy wydanie korzyści (w KC ma to miejsce przy naurszeniu praw do firmy, czy negocjacji). Akt jest kompatybilny z TRIPSA i innymi. To wszystko będzie miało znaczenie przy wykładni i stosowania go. To znaczy, możliwe, że wiele się nie zmieni.
Po drugie, istnieje wiele środków w tym akcie, które mają obecnie nieco inny przebieg, ale cel ten sam. Np: w ACTA wymienia się likwidację pirackich produktów. W efekcie osiąga się to samo przez środek karny przepadku. Mamy też w KC art 412. Tak samo art 11 ACTA nie odkrywa Ameryki- może na nieco innych zasadach, ale identyczne informacje zostają zdobyte (albo i nie) i w dzisiejszym stanie prawnym.   
Po trzecie faktycznie zmieniono tryb zastosowania środka zapobiegawczego (tymczasowego w akcie?), ale de facto w podobny sposób wygląda on i obecnie. Sąd w sądowym, prokurator w przygotowawczym stosuje większość środków zapobiegawczych. Myślę, że procedura tutaj niewiele się zmieni, chyba, że na korzyść tego, wobec kogo zastosowano- akt daje skuteczne zabezpieczniea np: prawo kaucji. 
Po czwarte jest to umowa pośrednia, nie bezpośrednia i elastyczna, a nie sztywna, to znaczy, że to jak ACTA będzie działało w Polsce zależy od przyjętej ustawy urzeczywistniającej ten akt, która ma duży zakres swobody.
Po piąte, najwięcej kontrowersji dotyczy tego, czy ACTA jest zgodna z prawem UE i czy nie będzie naruszała prawa do godności. Zawsze może np: państwo członkowskie, skierować wniosek o nieważność do TS lub Sądu (w tym przypadku będzie to wniosek o nieważność czynności prawnej, jeśli UE taką dokona zgodnie z 218 TUE, dawny 300 TWE) , lub polski TK. Przy czym TK nie raz się wypowiadął, że najwyższą wartością jest godność (zasada prawa do godności). 
 Moim zdaniem akt niewiele zmieni. Usprawni zbieranie danych pozwanego do sprawy. Do tej pory robi to agenda MSWIA, wcześniej CBA (czyli Centralne Biuro Adresowe). Nie raz zdarzały się problemy kto ma udostępnić dane i jak. Niby można podmiotom uprawnionym jak Policja, albo przez 29 art podmiotom nieuprawnionym na uzasadniony wniosek, ale bywały przepychanki między administratorem portalu-pokrzywdzonym- stroną krzywdzącą. Teraz sprawa wydaje się zostać usystematyzowana. 
Kradzież jedno ma imię i warto, aby każdy o tym pamiętał:).  

Orwell się kłania...

Zaczął się koniec świata Panowie i Panie... A jego przyczyną będą jakże wspaniałe ACTA/SOPA. Ja już idę wygrzebać z piwnicy maskę przeciwgazową i wykopać z ogródka AK-47, który ukrył mój przodek.

Tym u góry w dupach się poprzewracało. To ma być demokracja? Cztery litery można sobie podetrzeć tym słowem i tyle.

"To ma być demokracja? Cztery litery można sobie podetrzeć tym słowem i tyle."

No właśnie. Co z tego, że opozycja zgłasza sprzeciw, że organizacje pozarządowe biją na alarm, że kilkaset tysięcy ludzi zgłasza sprzeciw w Internecie, że kilkaset tysięcy podpisało petycje, że kilkaset wysłało listy otwarte, że dziennikarze i publicyści mówią głośno "Nie", że ludzie mają zamiar przeprowadzić manifestację... to wszystko jest nieważne. Premier powiedział przecież "tak". W tym momencie widać, jak niewiele ma do powiedzenia zwykły człowiek. demokracja- piękne słowo, którego znaczenia u nas nikt nie zna. 

Już w starożytności wiedziano, że demokracja jest o kant dupy potłuc. ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Nic lepszego jednak nie wymyślono jak na razie:)

Nie ma co panikować, tak, jak napisałem, moim zdaniem- po pierwsze ACTA niewiele zmieni, po drugie wszelkie protesty są zbędne, bo UE przyjmie ją tak czy siak w postaci umowy międzynarodowej. Ubolewam tylko nad tym, że ludzie dają się tak łatwo ponieść emocjom i panice, którą też ktoś wznieca celowo w jakimś stopniu. Jak spada samolot, wszyscy stają się awionikami, jak artystka maluje obraz, który przedstawia Jezusa z głową raptora, historykami sztuki, a jak wchodzi ACTA to specjalistami w zakresie własności intelektualnej. 

Nikt się nie staje specjalistą w zakresie własności intelektualnej. Może Twoim zdaniem ACTA nic w prawie polskim nie zmieni, ale jak widzę różne dziwaczne i niedoprecyzowane przepisy, to trochę mnie to niepokoi. I cała ta otoczka niejasności wokół przygotowań tej umowy - to też jest normalne?
A jakby iść Twoim torem rozumowania, to nikt nigdy nie powinien się żadnemu prawu sprzeciwiać dopóki nie stanie się z danego prawa specjalistą :-)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

*tokiem o.O
Zmęczenie produkuje u mnie jakieś grafomańskie symptomy.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

berylu, całkowicie się zgadzam.

Orsonie, jestem zwykłą obywatelką. Nie znam się na prawie, nie popieram piractwa. To co mnie wkurza i martwi to właśnie całkowite ignorowanie sprzeciwu wielu środowisk a także te przepisy ACTA, które obligują czy zachecają mojego dostawcę Internetu do kontroli mojego zachowania w sieci. Mam także obawy co do tego, czy przepisy ACTA byłyby używane tylko i wyłącznie do kontroli piractwa. Jaką mam gwarancję, że nie będzie nadużyć? Żadną. Tymczasem ryzyko nadużyć jest wielkie. Nie mam też pojęcia, jak wyglądałyby połączenia szyfrowane- czy to byłaby już karalna próba "obejścia" zabezpieczeń ACTA? Chodzi o to, że cała ta sprawa nie tylko smierdzi na odległość, ale do tego nikt nie wyjaśnił zagadnień ustawy ludziom, których na codzień i w wielkim stopniu będzie ona dotyczyć. To nie panika, tylko racjonalne myślenie i złość spowodowana faktem, że takie przepisy przepycha się niejako ponad społeczeństwem i poza opinią publiczną. nie wiem jak można tego nie dostrzegać. 

Orson, wg Ciebie nic nie zmienia, ale wg mnie już tak. Definicje różnych pojęć w różnych państwach są inne i kwestią sporną pozostaje fakt, jak to będzie interpretowane. Czy jak zrobie sobie pokaz slajdów zdjęć i podłoże pod to muzyczkę, wrzuce na youtube to złamię prawo? Czy sto tysięcy kwejków z czyimiś obrazami będą łamać prawo?

Problem polega na tym, że w zasadzie nie wiadomo co stanie się zabronione. Jeśli powyższe przykłady łamią prawo to nie znaczy, żepowinno się tego zakazać, a znaczy jedynie, że prawo jest ułomne.

Poza tym w Polsce bym się nie przejmował, bo nasze wymiary ścigania nie są zbyt efektywne ;), za nielegalne pliczki lecą tylko Ci, na których nakablował msciwy sąsiad lub wkurzony szwagier ;)

Pozdrawiam,
Snow

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

>>klik<<
Jakoś tak mnie to rozśmieszyło, biorąc pod uwagę jak potoczyła się ta dyskusja.


Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Snow, ale to, co napisałeś, jest nihil novi- takie wątpliwości są już w obecnym stanie prawnym. Nie wynika to w tym przypadku z ułomności prawa, a ze specyfiki własności intelektualnej. Tu zawsze jest duży balans pomiędzy tym, co jest cytatem, a wykorzystywaniem cudzej pracy. Recenzją, a przekazaniem wtórnym dzieła. Użytkowaniem, a rozpowszechnianiem. I tak dalej.
April, poruszyłaś dwie kwestie. Pierwsza jest związana z bezpieczeństwem w sieci, dostępnością danych i inwigilacją. Druga z tym, iż przedstawiciele władzy są głusi na protesty. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo w sieci, również niewiele się zmieni. Już teraz każdy Twój ruch z dnia dzisiejszego, wczorajszego, czy przedwczorajszego może być wykorzystany i zlustrowany przez odpowiednie służby. Art (bodajże) 129 Prawa Telekomunikacyjnego jasno określa w jakim zakresie służby mają dostęp do danych, a mają niemalże w zakresie wszelkim. Zabawne jest to, jak pokazałem kilka postów wyżej, że ludzie się obawiają czegoś, co już funkcjonuje. ACTA i umowy jej pokrewne w polskim systemie prawnym dokonają zmian kosmetycznych. Są rewolucją dla systemu anglosaskiego USA, tam regulacja własności intelektualnej z racji na common law i w ogóle prawo amerykańskie, zostanie dosyć mocno ujednolicona. Co do drugiej kwestii, myślisz, że Twoje zdanie interesuje premiera RP, kanclerz Republiki Federalnej Niemiec, albo przewodniczącego Rady Europejskiej? Mają to w tyłku. I nawet jeśli zgromadziłabyś tysiąc osób na manifestacji, darła się ile wlezie i paliła opony, to mógłabyś liczyć na ,,spotkanie, realizujące zasady dialogu społecznego i wysłuchań publicznych", na którym Twój premier uśmiechnąłby się, pożartowałby sobie z Tobą, wysłuchał z poważną miną, poklepał po głowie, powiedział, że zrobi wszystko co w jego mocy, aby sprostać waszym oczekiwaniom i zapobiec niebezpieczeństwom, a i tak zrobiłby swoje. Jesteś tylko członkiem masy, a masa szybko wybacza, a jeszcze szybciej zapomina:). Dlatego fajnie jest się oburzyć, a i tak nic to nie zmieni. 
Klasa polityczna, w szczególności w Polsce wie, że może wszystko. Bo naród jest głupi. Ludzie są głupi- albo zniszczeni PRL, nieumiejący odnaleźć się w nowej rzeczywistości, albo niewiedzący czym jest społeczeństwo obywatelskie i niepotrafiący go budować. Masa, której głównym problemem jest egzystencja, jak już napisałem, szybko wybacza i liczy się dla niej kto jak się uśmiecha, a nie co ma do powiedzenia. Bo i tak by nie zrozumieli, zresztą. PO jest najlepszym tego przykładem. Ale nie tylko. Te same twarze, ośmieszone, skorumpowane, wciąż są w polityce, a ludzie na nich głosują. A on mają Ciebie w dupie i wszystkich:). 
Jeśli nie interesujesz się polityką, polityka zainteresuje się Tobą. 
 
 

Wskazałbym kilka ciekawych głupstw w poście powyżej, ale mnie zignorowano :(

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Gupi jesteś Orson i tyle, o!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A Ty głupszy! O!:*

Zagiąłeś mnie :(

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Mam dobrą ripostę. Hy, hy, hy!

Snow: tak jak piszesz jest w tej chwili. Pojawienie się ACTA grozi tym, że coś się zmieni. A każda zmiana jest niebezpieczna. Sędzia, który do tej pory zasądzał "niską szkodliwość" teraz pomyśli: "acha, przepisy się zmieniły, więc i ja zmienię podejście". Jakiś młody prawnik uzna, że na tym można zrobić karierę, bo "jest temat".
Najgorsze jest to, że ze spraw z powództwa cywilnego robią się sprawy ścigane przez prokuraturę.
A to już jest cholernie niefajne :(

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

No, o to mi mniej więcej chodziło ;)

Chociaż myslę, że jeśli prawo się zmieni to brać internetowa znajdzie nowe sposoby na anonimowość ;).

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Powiem Ci Orsonie, że nie rozumiem cię. Staram sie nie być "masą wyborczą", jestem młoda i potrafię samodzielnie myśleć. Sprzeciwiam się temu, co mi się nie podoba i napewno nie będę obojętna na to, co dzieje sie teraz, przy kolejnych wyborach. Nie trafia do mnie populizm, tak samo do moich znajomych. Być może nie znam wszystkich praw, które mi przysługują, ale zamierzam je poznać. Ty się z tego naśmiewasz - bo moje zdanie mają wszyscy gdzieś i równocześnie narzekasz, że nikt nie zachwouje się po "obywatelsku". nie widzisz w tym sprzeczności? równocześnie krytykujesz za myślenie i narzekasz, że nikt nie myśli. 
Poza tym, idąc twoim tokiem rozumowania: moje zdanie się nie liczy, bo jestem szarym człowiekiem. Co jednak z postulatami opozycji? Organizacjami społecznymi? Publicystami i naukowcami? Oni nie są drobną masą. Ogólnie jestem tym wszystkim nieźle poruszona i nie chodzi mi tylko o ACTA.
Może przydałby się taki przewrót jak w Islandii?:) 

Orson po prostu zawsze musi być na "nie". Taki przymus wewnętrzny.
Wybacz, Orsonie, jeśli Cię uraziłem. Oczywiście, nie będę popierał swojej wypowiedzi żadnymi cytatami, bo jestem na to najzwyczajniej zbyt leniwy, a i -- będę szczery -- nie chce mi się z Tobą dyskutować. Powiem tylko: boli mnie fakt, że Ty, mimo młodego wieku, mentalnie tkwisz w PRLu i obśmiewasz tworzenie się w Polsce świadomego społeczeństwa obywatelskiego. Ludzie zaczynają się organizować, artykułować własne lęki i pragnienia, walczyć o swoje prawa. Nawet jeśli ACTA przejdzie, nawet jeśli protesty przeciwko cenom paliw nic nie dadzą -- coś w ludzie drgnęło. I chciałbym żeby to było prorocze: właśnie dzięki takim akcjom jak te, młodzi Polacy będą umieli w przyszłosci zawalczyć o swoje, a przyszła klasa polityczna zrozumie, że z własnymi wyborcami się nie walczy.

EXTURIO, jeśli uważasz, że TAK buduje się społeczeństwo obywatelskie, to znaczy, poprzez prostesty źle poinformowanych osób, czy poprzez prostesty w ogóle, to znaczy, że nie do końca rozumiesz czym jest społeczeństwo obywatelskie. 
APRIL, nie naśmiewam się z tego. Stwierdziłem tylko, że rządzący mają Ciebie, czy mnie w tyłku, bo większość osób im na to pozwala, przez swoją ignorancję.  

Rozumiem, że dla Ciebie zezwolenie na prowadzenie postępowania bez wysłuchania drugiej strony jest czymś całkiem normalnym. Tak samo (o wiele ważniejsza część), jak przygotowywanie dotyczącej każdego obywatela umowy miedzynarodowej niezgodnie z demokratycznymi standardami (w pełnym utajnieniu i bez konsultacji społecznych, bo przecież te zostały zarządzone już po zgodzie premiera na podpisanie ACTA).
Jak już wspomniałem: zawsze na "nie". No cóż, niech Ci będzie, wszyscy prócz Ciebie są źle poinformowanymi idiotami (pozwoliłem sobie dorzucić, bo odniosłem wrażenie, że takie właśnie masz mniemanie o wszystkich wokół). 

exturio, nie hiperbolizuj i nie panikuj. Nikogo nie nazwałem idiotą, jak zauważyłeś i jak błędnie zauważyłeś, nie miałem tego na myśli. Może wydawać się to szokujące dla niektórych, ale wszczęcie postępowania ,,bez wysłuchania" drugiej strony w pewien sposób odbywa się i dzisiaj. Traf chce, że ten wątek ,,bez wysłuchania" brzmi dosyć egzotycznie, bo w polskim prawie na dobrą sprawę nie ma takiej opcji. 175 KPK zapewnia podejrzanemu składanie wyjaśnień, a chociażby 301 przesłuchania. Poza tym MPPOiP zapewnia ochronę wielu uprawnień podejrzanego. I tak dalej, i tak dalej. 
Więc nikt nikogo nie będzie pchał do ciemnicy, jak jakiegoś Józefa K. 

Jeśli chodzi o samo powstawanie umowy, też nie było ono tak ,,tajne" , jak to próbują przekazać bzdurne filmiki w Internecie. Można było poczytać o pracach na stronach Rady chociażby. Tylko mało kogo to interesowało. Nie zmienia to faktu, że poziom informacji był raczej skąpy. Szum polega na tym, że, tak jak napisałem, zmiana jest duża względem prawa anglosaskiego, względem naszego, moim zdaniem, znikoma, lub brak.
Myślenie, exturio, które prezentujesz, jest właśnie wyniesione rodem z PRL-u. Według Ciebie budowanie społeczeństwa obywatelskiego, to protesty, organizowanie się przeciwko czemuś, lub komuś. Tak nie jest. To przejaw tymczasowego solidaryzmu wspólnotowego, który nie ma zazwyczaj wiele wspólnego ze społeczeństwem obywatelskim. SO buduje się poprzez działania lokalne, wręcz sąsiedzkie, zaangażowanie w działalności organizacji pozarządowych, zaangażowanie w samorząd, inicjatywy nieformalne, koła dyskusyjne, a dopiero przejawem tych działań jest chociażby protest, ale ŚWIADOMY. Tymczasem ludzie boją się, choć nie wiedzą czego do końca, powtarzając wyczytane w necie (bardzo często) pierdoły. I na tym polega ta tragedia- na panice, pospolitym ruszeniu, które ma niewiele wspólnego z SO.
A takie pospolite ruszenie jest właśnie jajco warte. Nic nie jest warte. Bo ludzie się zbiorą, nie do końca świadomi tego, przeciwko czemu i za czym, po czym rozejdą. Siła masy wchłonie to wydarzenie, dla polityków nie jest to straszak. Brak świadomości i trwałego zorganizowania NIE NA BUNCIE, a na działaniu pozytywnym, którego BUNT od czasu do czasu jest przejawem, jest właśnie niebezpieczeństwem dla włodarzy. To widać po Irlandii, czy Francji.  

Nie znasz mnie i sąd który wydałeś, iż jestem ,,zawsze na nie", jest, mówiąc krótko, idiotyczny (tak, teraz użyłem tego słowa). Działam społecznie, niekiedy także w sferze publicznej. Nawet działając niespołecznie, a uprawiając prywatę, myślę, że dokładam cegiełki do różnego rodzaju dyskusji i działań. Sam je zresztą podejmuję, na różną skalę. Można powiedzieć o mnie różne rzeczy, ale to, co napisałeś, jest brednią:). Domyślam się, że po prostu chciałeś się ze mną niezgodzić, a nie miałeś argumentów, więc strzeliłeś na odlew. W każdym razie, tak się nie robi. 

Jasne, że Cię nie znam. Ale naczytałem się tutaj (na całej stronie NF, nie tylko w tym wątku) wystarczająco dużo, żeby wyrobić sobie odpowiednie zdanie. 
Reszty nawet nie chce mi się komentować. 

Pozdrawiam 

A ja konkretna kobita jestem i potrzebuję, żeby ktoś mi to wyjaśnił na przykładzie. Mieliśmy tu na forum taką sytuację, ktoś zaczerpnął sobie kilka opowiadań ze strony i zamieścił je na blogu jako swoje. Dj Jajko w imieniu wszystkich zwrócił się do blogspota, blogspot odpowiedział że tylko osoby pokrzywdzone mogą prosić o usunięcie opowiadań itd. I moje pytanie. Co zmieniłyby w tej sprawie ACTA? Osoba pokrzywdzona mogłaby ubiegać się o ujawnienie danych twórcy bloga i blogspot miałby obowiązek je ujawnić?

Osoba pokrzywdzona mogłaby ubiegać się o ujawnienie danych twórcy bloga i blogspot miałby obowiązek je ujawnić?
Dokładnie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To źle? :P

Ekhem... przecież to nic nowego. Dobrze, widzę, że panowie i panie nie wierzycie. To rzucam konkret:
Ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną. 

Art 18
6. Usługodawca udziela informacji o danych, o których mowa w ust. 1-5, organom
państwa na potrzeby prowadzonych przez nie postępowań.


Art. 21
1. W przypadku uzyskania przez usługodawcę wiadomości o korzystaniu przezusługobiorcę z usługi świadczonej drogą elektroniczną niezgodnie z regulaminemlub z obowiązującymi przepisami (niedozwolone korzystanie), usługodawcamoże przetwarzać dane osobowe usługobiorcy w zakresie niezbędnym doustalenia odpowiedzialności usługobiorcy, pod warunkiem że utrwali dla celówdowodowych fakt uzyskania oraz treść tych wiadomości.2. Usługodawca może powiadomić usługobiorcę o jego nieuprawnionych działaniachz żądaniem ich niezwłocznego zaprzestania, a także o skorzystaniu zuprawnienia, o którym mowa w ust. 1.

Niezależnie od uregulowań w ustawie o ochronie danych osobowych, powyższe stanowią lex specialis. 
Zatem tu też nic się nie zmieni. 

 

PS exturio, cieszę się, że tym razem, nie potrafiąc odpowiedzieć na argumenty wybrałeś milczenie, niż pisanie głupot. 

Orson, ależ każdy wie, że policja może dostać Twoje "namiary". Problem w tym, że ACTA zwala odpowiedzialność na ISP, co wyraża dosyć jasno (popraw mnie, o światły, ale jak do tej pory nic z inicjatywy ISP się nie miało prawa dziać, po wejściu w życiu ACTA przepisy trzeba będzie zmienić).

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A Twojego zdania dot. SO to nawet komentował nie będę (bo jeszcze byśmy się misiu pokłócili), ale zaznaczę delikatnie, iż bardzo się nie zgadzam :-)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Orson, po prostu nie chce mi się kopać z koniem.

Berylu, co do ISP masz rację, tylko ACTA nie określa wprost jego zobowiązań, a jedynie wskazuje na niego. W efekcie może się to zakończyć na rozwiązaniach takich, jak mamy obecnie. W efekcie: 

Bez uszczerbku dla przepisów prawa Strony dotyczących przywilejów, ochrony poufności źródeł informacji lub przetwarzania danych osobowych, każda Strona przewiduje w cywilnych postępowaniach sądowych dotyczących dochodzenia i egzekwowania praw własności intelektualnej możliwość nakazania przez jej organy sądowe sprawcy naruszenia lub osobie, którą podejrzewa się o naruszenie, na uzasadniony wniosek posiadacza praw, przekazania posiadaczowi praw lub organom sądowym, przynajmniej dla celów zgromadzenia dowodów, stosownych informacji, zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawodawczymi i wykonawczymi, będących w posiadaniu lub pod kontrolą sprawcy naruszenia lub osoby, którą podejrzewa się o naruszenie. Informacje takie mogą obejmować informacje dotyczące dowolnej osoby zaangażowanej w jakikolwiek aspekt naruszenia lub podejrzewanego naruszenia oraz dotyczące środków produkcji lub kanałów dystrybucji towarów lub usług stanowiących naruszenie lub co do których zachodzi podejrzenie naruszenia, w tym informacje umożliwiające identyfikację osób trzecich, co do których istnieje podejrzenie, że są zaangażowane w produkcję i dystrybucję takich towarów lub usług, oraz identyfikację kanałów dystrybucji tych towarów lub usług. 
Czyli po staremu. 
Strona może, zgodnie ze swoimi przepisami ustawodawczymi i wykonawczymi, przewidzieć możliwość wydania przez swoje właściwe organy dostawcy usług internetowych nakazu niezwłocznego ujawnienia posiadaczowi praw informacji wystarczających do zidentyfikowania abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że jego konto zostało użyte do naruszenia, jeśli ten posiadacz praw zgłosił w sposób wystarczający pod względem prawnym żądanie dotyczące naruszenia praw związanych ze znakami towarowymi, praw autorskich lub praw pokrewnych i informacje te mają służyć do celów ochrony lub dochodzenia i egzekwowania tych praw. Procedury są stosowane w sposób, który pozwala uniknąć tworzenia barier dla zgodnej z prawem działalności, w tym handlu elektronicznego, oraz, zgodnie z prawem Strony, przy zachowaniu podstawowych zasad, takich jak wolność słowa, prawo do sprawiedliwego procesu i prywatności. 
Zatem po pierwsze regulacja nie zmienia wiele, a właściwie nic, ze względu na przepisy (retencja danych przewidziana w ustawie prawo telekomunikacyjne, czyli regulacja tożsama), ze względu na orzecznictwo tak TK, jak i ETS w sprawie wymienionych zasad oraz akt TUE, który wyożsamia zasady ogólne z prawami podstawowymi, czyniąc je źródłem prawa, jednocześnie. Poza tym jest to opcja fakultatywna, jakich PEŁNO w ACTA oraz opcja nieenumeratywna (można dowolnie modyfikować podany przepis ze względu na dowolną zasadę podstawową). 
Co do SO, to nie jest kwestia dyskusyjna, generalnie. Pomijając ideologie, które w ogóle go nie przewidują, albo przewidują na drodze buntu (skrajna Nowa Lewica, marksizm, ekspresjonistyczny konserwatyzm) od prawa do lewa, od Spencera i Friedmana do Sartre'a, i dzisiaj czy to Sajo, czy Garlicki, wymienione przeze mnie ścieżki do budowania SO są wspólne. Innych nie ma, a autorzy kłócą się tylko co do akcentów (bo inne są w obrębie działalności lokalnej u liberałów, inne u konserwatystów anglosaskich itp). Więc nie wiem z czym się tu nie zgadzać, za bardzo. 
 

<komentarz pożarłby zbyt wiele czasu, zatem zostanie dodany później>

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Podczas debaty o ACTA u premiera Marek Hołyński udzielił chyba najmądrzejszej wypowiedzi w całej sprawie. NF może być dumna z każdego jego felietonu.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nowa Fantastyka